Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

ja juz nic z tych lęków nie rozumiem :-/

Wczoraj dzien po prostu ekstra, stan psychiczny i fizyczny super. Ale wieczorej czulam jakies napiecie w miesniach, zaczelam sobie wkrecac, że od leku (moze nawet to prawda), wieczorem chcialo mi sie spac jak nie wiem, ale oczywisice jak si epolozylam... to samo co przez ostatnie dni - bezsennosc! Jeszcze zaczelam miec niespkojne nogi itd. Potem jeszcze w srodku nocy pojawil sie lęk (nie taki atak na maksa, ale lęk na tyle, ze musialam wstac i przeczekac). Zasnelam jakos nad ranem, a o 8 musialam sie obudzic, bo czekam na dowózke zakupów... I czuje sie po prostu tragicznie, jak na jakims mega kacu :( Jeszcze mi sie az wymiotowac chce dodatkowo. Puls podchodzi pod 90 (co jeszcze moze nie jest tragedia, ale czuje sie jakby bylo gorzej).

Chyba jak przywioza te zakupy to sproboje sie przespac, chociaz wiem, ze drzemka skonczy sie na 100% atakiem paniki, jak zwykle :-/

 

No i jak to mozliwe, ze jeden dzien jest super,a kolejny do niczego? :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wszystkim...ja jakoś żyję..z wata w uszach :D

 

-- 14 wrz 2013, 09:11 --

 

nerwa,

 

Tak z nami bywa , wahania nastroju...ureguluje sie..spróbuj tak , jak pisałam , będzie dobrze...nogi mi tez dziś w nocy biegały same... :mrgreen:

 

-- 14 wrz 2013, 09:12 --

 

dusznomi,

 

Ty dajesz Nam trochę radości w tym znerwicowanym życiu... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, też tego nie rozumiem dwa dni dobre a na trzeci mega ataki :/

hania33, jakie masz metody? (o czymś pisałaś)

Ja dziś pobudka 8:20 toaleta i fru na zakupy super bez lęków trochę mnie w mięsnym czekając w kolejce łapało ale ok, wróciłem do domu i co przy śniadanku znów mnie ta słabość złapała jakoś staram się ją opanować ale ciągle podgryza. I co jest najgorsze to, że łącze to już z jedzeniem (jakieś choroby).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, a kto biegał bez czapki, czy opaski, przewiałaś. Kurde...nie pamiętam jak się to ziele nazywa, ale prababcia zawsze mi do uszu wtykała jak miałam przewiane...poszukam na necie i dam znać, może pomoże :)

 

michalb,

I co jest najgorsze to, że łącze to już z jedzeniem (jakieś choroby).

prez to też przeszłam, lepiej, ja nie jadłam kilka dni nic, bo się bałam. Na początku bałam się jeść, a później jak sobie już na maxa wkręciłam choroby to bałam się jeść, bo jakby trzeba było mieć operację, to przecież lepiej być na pusty żołądek ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myleen, nie stresuj się, tylko siebie katujesz za innych. Ja jestem ogólnie mega wybuchowa i szybko wpada, w szał, ale kiedyś usłyszałam, że gniew, złość to tylko katowanie siebie samego, za winę innych. Więc jak ktoś mi na nerwy działą, staram się po prostu olewać...a co... wszyscy chodza na chilloucie :) to i ja mogę :) z tym, że moj temperament pozwala mi stosowac sie do tej zasady raz na 10 razy kiedy ktoś wyprowadza mnie w z równowagi :D

 

A ja powiedziałam prawie wszystkim co mi jest... i pewnie bym tego nie zrobiła, gdyby nie fakt, że raz dostałam ataka na rodzinnym posiedzeniu i... teściu wyzwał mnie od idiotek, histeryczek i innych, ja oczywiście wyszłam, mój mąż za mną, teściowa się darła, teściu tak samo....i stwierdziłąm po tym zajściu, że będę wszystkich uprzedzać czego się po mnie mogą spodziewać. Oczywiście kiedy po 2 miesiącach spotkałam się z teściami ( gdzie wyjazd do nich był dla mnie okropnym lękiem...) wyjasnilam im, co mi jest, ze nie jestem IDIOTKĄ tylko jestem chora, że jest mi z tym ciężko i że albo zaakceptują takie sytuacje i będą się starać mi pomóc, lub po prostu pozostawią je bez komentarza, albo my z mężem niestety nie bedziemy mogli sie z nimi spotykac. Wysłuchali i przemysleli, teraz z nimi juz zyje dobrze i od czasu do czasu jak mnie cos przyatakuje to traktuja mnie jak obloznie chora...tesciowa kocykiem otula, tesciu glaszcze jak dziecko....dopiero czuje sie jak IDIOTKA :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi, o rany :P mojemu bro trzeba czytac w myslach, a ojciec jest rozmowny po alkoholu. Takze uwielbiam odwiedzac bliskich :) Jestem wtedy taka spokojna... W pn. wracam do mojego Skarba wiec powinno wszystko wrocic do normy. Co ciekawe u mnie tescie sa bardziej wyrozumiali niz moi rodzice :/ no moze przesadzilam, w mamie mialam zawsze oparcie.

 

-- 14 wrz 2013, 13:37 --

 

nawet czasami sama probuje sie dogadac z bliskimi, cos poradzic, ale niestety jak zbyt dlugo siedze w domu to wracaja jakies dziwne nastroje z dziecinstwa. lubie przyjezdzac, ale na krotko.

 

-- 14 wrz 2013, 14:02 --

 

odgryzłam się, jak chciał gadać to tez sie nie odzywalam. Pomogło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×