Skocz do zawartości
Nerwica.com

Atrakcyjnosc seksualna kobiety...


Depresja To Ja

Rekomendowane odpowiedzi

Temat: Atrakcyjnosc seksualna kobiety...

 

 

 

Obrazek oddaje temat ... no chyba ze seksualna atrakcyjnosc kojarzy sie niektorym tylko z cialem. Jednak dla sporej grupy mezczyzm atrakcyjna jest kobieta dobrze wygladajaca ale i umiejaca sie zachowac, inteligentna i pracowita

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, ale to jest atrakcyjność seksualna, a nie atrakcyjność jako kandydatki na dziewczynę.

Oczywiście, że ogłada, zachowanie są ważne w kontekście seksualnym, bo w końcu wszystko jest w mózgu, ale pracowitość? Mówienie o kobiecie, że jest "pracowita jak koń" nie ma dla mnie nic wspólnego z zachwalaniem jej atrakcyjności seksualnej ;)

 

Co to tak naprawdę znaczy "myśleć jak mężczyzna"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autodestrukcja, no nie dokońca tak. Jako przykład podam właśnie owo zachowywanie się jak dama.

Z góry przepraszam za ten przykład. Ale jak kobieta będzie np. popisywać się bekaniem, to jest to zachowanie sprzeczne z byciem damą, no i burzy całą atmosferę seksualną.

 

Tylko nie wiem czemu, to miałoby dotyczyć kobiet? Facet, który pierdzi i beka przy partnerce też nie jest seksowny.

 

No i dlaczego powstrzymywanie się od takich zachowań miałoby być dla kobiety trudne? Tak jest stwierdzone na obrazku ;)

Proszę tylko tego nie brać całkiem na serio :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ok ok ok

 

mi bardziej chodzi o konwencję tego typu obrazkow. my kobiety, istoty obciążone. wspolczesnie w stosunku do babek i prababek kobiety mają sielskie życie bo wiele wiecej mozliwosci ale widocznie brak im tego poczucia że muszą być skazane na pewne role ; P tak sobie to wykombinowałąm niechcący

 

;p ale ok .

ja po prostu nie lubie takich obrazkow. sory, nie trawie, fe fe fe nie mam sily sie z tego dzis nabijac. to trzeba jakiegoś pastiszu użyć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

my kobiety, istoty obciążone. wspolczesnie w stosunku do babek i prababek kobiety mają sielskie życie bo wiele wiecej mozliwosci ale widocznie brak im tego poczucia że muszą być skazane na pewne role

teraz przetłumaczyć to Szczuce i reszcie feministek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a z czym ma sie kojarzyc seksualność jak nie z cialem? ( jestem jakas chyba prymitywna)

Nie wiem.. mnie seksualnie w mezczyznach niezmiennie pociaga inteligencja. Jakos nie moglabym sie przespac z ladnym idiota

 

Facet, który pierdzi i beka przy partnerce też nie jest seksowny.

ano traci raczej niz zyskuje

Co to tak naprawdę znaczy "myśleć jak mężczyzna"?

 

 

chyba panowac nad PMSem :D i nie zmianiac nastroju co minute

Autodestrukcja, wyluzuj... to tylko obrazek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomcio NerwicaSzczuka to niegłupia kobieta: ) a dzięki feminizmowi m.in kobiety mogą wymyślać problemy ( ale nie muszą, mogą np korzystać z możliwosci )

 

to media wytwarzaja taki brzydki wizerunek ze feministka to niewydymana brzydka baba a w feminixmie chodzi o głupią walke płci ...

 

-- Wt wrz 10, 2013 11:56 pm --

 

Candy14, ;D chcialam sie wyrazić tylko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest wiele kobiet , którym się udaje spełniać zawodowo , ale feminizm to też fajna wymówka , bo skoro mi się nie udało , to pewnie przez tych mężczyzn ... co nie zmienia faktu , że dyskryminacja też ma miejsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

feminizm jest wlasnie po to zeby kobiety nie łkały pod zlewem myśląc że nie mogą nic zmienić tylko po to żeby coś jednak same zmieniały. niektore nie mają z tym problemu, zwlaszcza w wiekszych miastach, ale jeszcze gdzies w pcimiu dolnym napewno jest jakas wspoluzalezniona zona, matka 5 dzieci , ktora potrzbuje jakiejs ( mentalnej chyba w tym systemie tylko ) pomocy. joł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autodestrukcja, są kobiety , które ta idea inspiruje do tego by zrobić coś więcej ze swoim życiem , ale można się też spotkać z kobietami , którym ta idea zrobiła wodę z mózgu i uważają , że za każdą ich porażką stoi dyskryminacja ... oczywiście są inteligentne kobiety , które zachowały do tego dystans i walczą o swoje prawa bez ślepej nienawiści , udowadniając , że dewiza " w życiu trzeba mieć jaja " nie musi być traktowane dosłownie , a ta druga grupa może mnie nienawidzić i robić co chce póki nie wychodzi z inicjatywą , żeby mnie wykastrować . pis joł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale feminizm nie zajmuje sie jajami. nie chodzi o to kto je ma albo komu powinno sie je uciąć...

 

-- Śr wrz 11, 2013 12:45 am --

 

po prostu w pewnych srodowiskach kobieta miala/ma troche gorsze warunki i mniejsze mozliwosci, wiec idea byla taka zeby pomoc im sie wykaraskac . bardzo bardzo upraszczając :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nigdzie nie napisałem , że się tym zajmuje , tylko po pierwsze obiektywnie przytoczyłem suchy fakt , że jest grupa kobiet , która udowadnia , że kobieta może stać się niezależną , a co do kastracji , to należy , to czytać jako ( można to odnieść do każdej grupy etnicznej , nie tylko feministek) " póki nie wyrządzają mi szkody , to jej działania nie specjalnie mnie interesują ", więc to tyle , bo znam tę idee zbyt powierzchownie , by móc coś więcej napisać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie dyskryminacja kobiet w sferze zawodowej wynika z... dyskryminacji mężczyzn w życiu domowym.

Od tysiącleci tradycyjnym 'miejscem spełniania się' kobiety było tzw. ognisko domowe (abstrahuję tutaj od tego czy to był ich wybór czy przymus), podobnie jak dla mężczyzn tradycyjnym 'miejscem spełniania się' było zdobycie pożywienia dla rodziny (dziś praca zawodowa; i znów: abstrahuję tutaj od tego czy to był ich wybór czy przymus). Podejmowane od około stu lat próby zmienienia tego stanu rzeczy sprowadzają się tylko do tego, by 'znieść kajdany' w w/w podziale tylko kobietom. I wg mnie stąd ten opór mężczyzn przed dyskryminacją - kobiety oczekują równouprawnienia w sferze zawodowej, ale same niechętnie stosują to równouprawnienie w przypadku spełniania się mężczyzn w życiu rodzinnym. Nadal w dużej mierze jest tak, że 'w domu rządzi kobieta', a mężczyźnie pozostaje się tylko zastosować do tego dyktatu... (i możliwość 'porządzenia sobie w pracy'). Ewentualnie pomijany w ten sposób, kompensuje sobie tę sytuację w pracy, na kobietach podwładnych, które z kolei wracają do domu kompensować sobie pomiatanie nimi w pracy... na mężach. :roll: Błędne chore koło. :shock:

 

Dopóki obie płcie autentycznie nie 'oddają tyle swojej przestrzeni, ile oczekują od płci przeciwnej', dopóty wg mnie dyskryminacja będzie istniała.

Tym bardziej wierzę w tę hipotezę, gdy widzę, że w tej samej rzeczywistości, w której feministki walczą o swoje prawa, inne kobiety potrafią tak współtworzyć swoje życie zawodowe i prywatne, że nie mają potrzeby 'tupania nogą' (a tak wg mnie często wygląda współczesny feminizm - postrzeganie sytuacji wyłącznie przez pryzmat interesów kobiet i wołanie 'to nam się należy, ale na pewno nie im' :? ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze jedno nie wyklucza drugiego..moszna miec poped i potrzebe bliskosci

popęd?większość ludzi potępia popęd po drugie kiedy zabraknie ci rodziny,będziesz umierała z zaawansowanym rakiem w hospicjum czy non stop chemia i radioterapia w nadziei że nóż polepszy się samopoczucie a w rzeczywistości nic nie daje tylko osłabia organizm to też miała byś popęd?czy potrzebowała byś kogoś kto usiądzie przy tobie,potrzyma za rękę,poda szklanke wody,powie dobre słowo?zastanów się co jest ważniejsze?w szpitalu nikt cię nie zmasturbuje i nie zadba o twoje potrzeby bo to nie należy do obowiązków.

 

-- 11 wrz 2013, 17:07 --

 

mowisz o wartosci bliskosci... przed operacja myslales tak samo? Zmienilo to Twoja percepcje relacji kobieta/mezczyzna? wiesz, sorry, ze glupio sie wypytuje, tylko zastanawiam sie, ile mojego myslenia wynika z hormonow ;)

przed operacją myslałem zupełnie inaczej i byłem niebywale i stale pobudzony.każda kobieta była dla mnie boginią za którą bym dokonał samospalenia.nawet stare babcie mi się podobały.ale to było dawno i nieprawda.byłem nastolatkiem od którego z daleka czuć spermą i którego teraz w niczym nie przypominam.a ile twojego myślenia wynika z hormonów co co myślisz o seksie?czy on jest esencją twojego życia?

 

-- 11 wrz 2013, 17:18 --

 

Tomcio Nerwica,

Ja bym się wk..wił na miejscu nieboszczyka, mimo, że cenię czarny humor i to w Twoim wydaniu. Było chamskie moim zdaniem.

nie ma o czym mówić.i tak jestem od urodzenia upośledzony intelektualnie,moje całe życie składało się tylko z domu i szpitala,byłem tylko ja,rodzice i lekarze i tak już ponad 30 lat więc nigdy nie bedę ojcem ani mężem ani kochankiem bo nigdy nie zostanę wybrany.natura o tym wiedziała i tak pokierowała zbiegiem okoliczności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk,
większość ludzi potępia popęd

Pierwsze słyszę. Gdyby nie popęd seksualny, to w ogóle by ludzi nie było.

poczytaj o pedrylach i gwałcicielach.oni przecież kierowali się głównie popędem. i regulaminach szpitalnych co o tym myślą.po drugie jest cos takiego jak in vitro,klonowanie,inseminacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, Seksoholikiem raczej nie jestem, ale libido mam wysokie, zadne tam ssri/snri nie jest w stanie go zabic :mrgreen: Moze mi sie w dany dzien nie chciec zyc, wstac z lozka, isc napic jak mnie suszy. Ale stoi mi i tak... :lol:

 

A co do bliskosci, to u mnie nie zgrywa sie zupelnie z potrzeba seksu. Tzn. ta sa dla mnie 2 odrebne swiaty, i stad zastanawiam sie, czy to hormony, czy jakas spaczona osobowosc. Oczywiscie jest jakas plaszczyzna, na ktorej te dwa pojecia sie spotykaja, ale raczej w wyobrazni (czyzbym marzyl o milosci? :mrgreen: ), niz w prawdziwym zyciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, Podawanie gwałciciela jako przykładu zła popędu seksualnego, jest równie bezsensowne jak potępienie potrzeby głodu posługując się przykładem kanibala mordercy.

 

Invitro, klonowanie i inseminacja, to niedawne wynalazki i jeżeli można zrobić dziecko naturalnie i przyjemnie, to nie widzę sensu uciekania się do tamtych metod. Invitro i inseminację stosuje się wtedy kiedy inne sposoby zawiodą.

Poza tym pobranie nasienia potrzebnego do tych zabiegów też ułatwia popęd płciowy.

 

Zresztą przez wszystkie lata istnienia człowieka nie było tych osiągnięć nauki, więc gdyby nie popęd, to nie byłoby nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, Seksoholikiem raczej nie jestem, ale libido mam wysokie, zadne tam ssri/snri nie jest w stanie go zabic :mrgreen: Moze mi sie w dany dzien nie chciec zyc, wstac z lozka, isc napic jak mnie suszy. Ale stoi mi i tak... :lol:

 

A co do bliskosci, to u mnie nie zgrywa sie zupelnie z potrzeba seksu. Tzn. ta sa dla mnie 2 odrebne swiaty, i stad zastanawiam sie, czy to hormony, czy jakas spaczona osobowosc. Oczywiscie jest jakas plaszczyzna, na ktorej te dwa pojecia sie spotykaja, ale raczej w wyobrazni (czyzbym marzyl o milosci? :mrgreen: ), niz w prawdziwym zyciu.

ile masz lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×