Skocz do zawartości
Nerwica.com

weganie i wegetarianie z forum - łączmy się!


libertynka

Rekomendowane odpowiedzi

ja już się powoli przestawiam na żywność nieprzetworzoną, czyli sama robię większość rzeczy do jedzenia, kotlety, pasty do chleba, odstawiłam też napoje ze sklepu i sama wyciskam soki, staram się nie kupować w opakowaniu czegoś, co mogę sama zrobić. nie mówię, że w 100% ale powiedzmy te 70% jem i piję rzeczy samodzielnie przyrządzone, na bazie warzyw, owoców, kasz itp

jeszcze mleko piję z kartonu sojowe, ale przyjdzie dzień, że zacznę sama robić.

nie przekonują mnie normy producentów żywności, kiedy w składzie widzę kilka dodatków E. jak mogę ich nie jeść to czemu mam je jeść? bo ktoś powiedział, że są nieszkodliwe w danej dawce!? a czy ktoś udowodnił, że są zdrowe?

 

-- 09 wrz 2013, 18:18 --

 

Jak ktoś chce jeść zdrową żywność nie z marketów, to zapłaci więcej.

wczoraj zrobiłam kotlety z marchewki, kaszy jaglanej, prażonego słonecznika i sezamu, z czosnkiem i imbirem, wyszły tak dobre, że połowę zjadłam tego samego dnia, a cenowo taniej niż obojętnie jakie kotlety sklepowe. no ale trzeba poświęcić te pół godziny w kuchni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasna sprawa 1234qwerty, tak jak napisałem rynek dyktuje tą nieciekawą sytuację, ceny naturalnej żywności są wysokie bo pewnie stają się coraz rzadszym i niemal luksusowym produktem, koszty produkcji takiego np. mięsa też są pewnie wysokie na mniejszą skalę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka,

no ale trzeba poświęcić te pół godziny w kuchni.

Czas to pieniądz :P

jeszcze mleko piję z kartonu sojowe, ale przyjdzie dzień, że zacznę sama robić.

Miałem okazję pić. Do mleka to w ogóle niepodobne nie licząc koloru, a ze smaku to jak dla mnie ochydne, ale za to kotlety sojowe są pyszne :D

a czy ktoś udowodnił, że są zdrowe?

Nikt ich przecież nie dodaje, żeby były zdrowe :P

Ale jak już się uprzeć, to czy witamina C nie jest czasem używana jako konserwant? Słyszałem o czymś takim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1234qwerty, widzę, że reprezentujesz podejście "od czegoś trzeba umrzeć", no i wiedz, że się doczekasz :) ja tam wolę jeść zdrowo. jak coś będzie konserwowane wit C to chętnie zjem :) a mleko sojowe pycha, ostatnio piłam firmy valsoia i jest lepsze niż pozostałe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co ma sie dziac z krowami dojnymi? Mają być pochowane? :P

 

p.s. pytam powaznie, chce przejsc na wege z wielu powodow :D podoba mi sie np. argument mowiacy o tej przestrzeni pastwisk ktorą mozna zastąpic uprawami. i super! ale skoro tak to mleko tez trzeba sobie darowac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka, tak naprawdę to wszyscy umierają na jakieś choroby, ale wprost nikt nie będzie obwiniał tzw. "cichych zabójców". I tu mówię już także o spalinach, zanieczyszczeniach powietrza po spalaniu węgla itd.

widzę, że reprezentujesz podejście "od czegoś trzeba umrzeć", no i wiedz, że się doczekasz :)

Myślę, że omijasz akurat najmniej niebezpieczną przyczynę schorzeń. Więc pewnie niestety oboje się doczekamy.

 

 

Jeśli chodzi o moją żywność, to w domu nie ja gotuję, a na studiach zamawiam sobie jedzenie, na stołówce w barze itd. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś miesiąc temu był ciekawy artykuł w "Polityce" o wegetarianiźmie/weganiźmie, tam było o areałach trochę szerzej napisane. Ja uważam, że przy takiej populacji jak obecnie i przy bogaceniu się społeczeństw, jedynie brak możliwości transportu (czyt. koniec paliw kopalnych) i produkcji (energia elektryczna,cieplna) może doprowadzić do masowego przejścia na żywność tak zwaną 'zdrową' i nieprzetworzoną. Tak jak było dawniej, kiedy od wideł do widelca był dzień drogi pieszo, a dzisiaj pokarm pochodzi z drugiego końca świata lub jego komponenty.

 

Np. surowe jajka jadł znany kulturysta Greg Kovacs, popełniając tym samym błąd, bo wykluczał ewolucję układu pokarmowego w stronę łatwiej przyswajalnych, a poddanych obróbce cieplnej, białek zawartych w jajkach. Ale ja niestety dietetykiem nie jestem, u nas produkujemy tony w ciągu zmiany. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krowy dojne nie będą się rodzić, bo nie będzie takiej potrzeby. obecne i tak zostaną zabite na mięso, ale im mniejsze będzie zapotrzebowanie na mleko i mięso tym mniej krów będzie się rodzić. obecnie krowy są bardzo eksploatowane, rodzą jedno cielę za drugim i są gwałcone żeby zaszły w ciążę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka, ok, ale to jest niemozliwe zeby iles miliardow ludzi z miasta przeszło na wegańskie... wegetarianskie jeszcze... zmniejszenie znaczne ilosci spozywanego mięcha jasne... ale co do wyeliminowania waznego xrodla bialka jak mleko, albo jajek... hmmm nie mam wiedzy zeby to oceniac ale ciezko w tej chwili mi sie przekonac do tego zeby jedynym xrodlem bialka byly strączkowe i orzeszki... problem polega na tym ze przy masowej produkcjii ciężko o kurki hasające wesoło po zagródce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego ma być mniejsze zapotrzebowanie na mięso, ja mam duże zapotrzebowanie na mięso :smile: Ubolewam, że w Polsce wołowiny mało i droga bo idzie na eksport. Gdybym był ministrem rolnictwa każdy na wsi z ziemią musiałby mieć krowy co by naród krzepki na stekach wyrósł :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są gwałcone żeby zaszły w ciążę

?

a jak to nazwać:

Do inseminacji (zapłodnienia) używa się specjalnego przyrządu, tak zwanego pistoletu, który jest metalową rurą. Następnie umieszcza się w niej plastikową rurkę, w której znajduje się nasienie i całość wprowadza się do pochwy krowy i wystrzykuje zawartość.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Inseminator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że ludzie nie przestaną jeść mięsa.

Myślę, że w przyszłości będzie zastosowane zupełnie inne rozwiązanie niż przejście na produkty pochodzenia roślinnego i weganie również nie będą mieli powodów do narzekania.

Obecnie już się choduje samo mięso na specjalnych rusztowaniach przeznaczonych do tego. Z tego co wiem to jeszcze nie ta jakość, którą chce się osiągnąć i wszystko jest na razie w fazie eksperymentów. Ale jak już się udoskonali tę technologię, to będzie ona wykorzystywana na masową skalę, jeżeli tylko okaże się bardziej opłacalna od tradycyjnej hodowli zwierząt.

Miłośnicy zwierzaków też już nie będą mieli powodów do narzekań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, dokładnie. Jak się zacznie opłacać na skalę przemysłową, to już pójdzie z górki. I mięso z prawdziwej krowy będzie tylko dla bogatych snobów.

Zresztą nie zdziwiłbym się gdyby za 100 lat ludzie jedzący sztuczne mięso nazwaliby tych bogaczy barbarzyńcami rzywiącymi się na krzywdzie zwierząt i demokratycznie zakazaliby jedzenia zwierząt :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka, nie wiem jak się bawi pan inseminator, ale powinien wiedzieć, że jak popieści to się zmieści :P

A tak serio, to nie zajmuje się tym byle chłop, tylko wykwalifikowany pracownik, który musi wiedzieć jak obejść się z krową, żeby nie zrobić jej krzywdy.

 

Wydaje mi się, że krowa ma po wszystkim na to wyjebongo. Popraw mnie jeśli się mylę.

 

-- 09 wrz 2013, 19:36 --

 

veganka,

Banany obrać i przełożyć do blendera, dodać pastę tahini i syrop z agawy.

Ja się już zgubiłem przy tej paście i syropie :P

Gdzie to można kupić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka,

dla krowy to żadna różnica kto i po co jej to robi

oczywiście dla krowy to żadna różnica, bo krowa nie odczuje tego "gwałtu" w kategoriach krzywdy psychicznej. Ot przyszedł do niej jakiś facet, zmacał ją i włożył jej pistolet z nasieniem w pochwę. Krowa sobie pomyśli "WTF?!" jak do niej podejdzie i zacznie ją macać, potem się zrelaksuje, facet włoży ten pistolet wystrzeli, wyjmie i po wszystkim. Krówka może być najwyżej sfrustrowana, że tak szybko skończył :P

Ale kończę z tymi opisami, bo to obleśne jest :time:

 

Nie ma co przypisywać zwierzętom ludzkich cech i odczuć, krowa nie będzie miała po tym traumy.

Dlatego właśnie uważam, że słowo gwałt w tym wypadku zakrawa o kiepski żart.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problemem nie jest zapladnianie krowy tylko raczej tragiczne warunki.. syf, zero miejsca do spaceru... to tak nie powinno byc na pewno.

 

tylko kolejną sprawą jest to, że wegetarianizm zmusza do wiekszej elastycznosci w kuchni. szukania produktow, szukania przepisow. i to jest z jednej strony super ale z drugiej strony nie. to na prawde by musiala byc ugoda calej gospodarki zeby robic takie fast foody wege wszedzie zeby np zapracowani japonczyly szybko wszedzie mogli zjesc i nie miec potem niedoborow.

ja wiem ze mowie oczywistosci !!! :D po prostu jestem na etapie wewnetrznej rozgrywki na temat przejscia na wege. bo uznaje to za dobre, ale kiedy widzę jak działa globalna machina to czuje ze to wszystko jedno... : / wrr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×