Skocz do zawartości
Nerwica.com

Atrakcyjnosc seksualna kobiety...


Depresja To Ja

Rekomendowane odpowiedzi

MalaMi1001, Jeśli się jest bardzo atrakcyjną osobą to często sie jest podrywanym przez specyficzny typ facetów, tak mi się zdaje przynajmniej. Są to mężczyźni o bardzo wysokim ego, mniemaniu o sobie, często tzw podrywacze- zaliczacze których piękności najbardziej jarają i zaspakajają ich próżność. Często są to tzw samce alfa którzy uważają że świat w tym kobiety należą do nich bo są tak wspaniali. Przeciętny ale często wartościowy facet boi się zapoznawać piękności, wybiera przeciętne, albo umiarkowanie ładne bo uważa że nie będzie w stanie zrobić wrażenia na piękności, która zwykle jest otoczona wianuszkiem adoratorów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny ale często wartościowy facet boi się zapoznawać piękności, wybiera przeciętne, albo umiarkowanie ładne

 

ale w takich też się można zabujać i wtedy są piekniejsze niz te powszechnie uwazane za napiekniejsze.

 

monk.2000, niestety racjonalnym mysleniem trudno jest stworzyc pociag do danej kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, a czyli on musi być przystojny inteligentny

jeszcze cię doceniać a osobowość a ty możesz wyglądać jak klucha i ma z uśmiechem na twarzy

patrzeć w fałdy tłuszczu?

 

no chyba dba się by partner był zadowolony z pożycia nie?

a seks też jest ważny

jeszcze by dbał o twoje zdrowie byś nie wykorkowała na zawał serca i ty go po ryju?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoć religie to społeczny matrix wymyślony, żeby było utrudnione wyrywanie "lasek". Tak twierdzą PUA. :D

Cała kultura do walka jednostek o przekazanie genu, itd. Tylko uświadomiony samiec alfa zna mechanizmy i zamiast szukać dziewczyn poprzez osiągnięcia dla cywilizacji idzie na skróty, olewając system.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny ale często wartościowy facet boi się zapoznawać piękności, wybiera przeciętne, albo umiarkowanie ładne

 

ale w takich też się można zabujać i wtedy są piekniejsze niz te powszechnie uwazane za napiekniejsze.

 

.

racja. Wg mnie obiektywnie piękne kobiety które podobają się każdemu facetowi często są nieszczęśliwe, trafiają lub wybierają niewłaściwych facetów, ja jakbym miał taką megapiękność za dziewczynę to ciągle obawiałbym się że mnie opuści, zdradzi i se znajdzie lepszego, bo może mieć każdego a taka zazdrość zdrowa chyba nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., nieraz tak, chodzilem kiedys na dyski z taka piekna znajoma, to co chwila ktos szukal zaczepki ze mna, bo myslal ze z nia jestem, a tylko odszedlem od niej gdzies, to pelno facetow przy niej.

 

Ja aż taką seksbombą nie jestem, ale zwykle na imprezie kilku chłopa muszę pogonić, a zawsze mam z tym problem - żeby zrobić to grzecznie, ale jednocześnie, żeby przez opary alkoholu dotarło :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., L.E., Kiepski pomysl. Chyba, ze ktoras nie umie zrobic z niej pozytku.

 

Z moim obserwacji wynika, ze piekna kobieta, ktora przy tym potrafi postawic na swoim nalezy do najbardziej uprzywilejowanej czesci spoleczenstwa w naszym miekkim pseudo-patriarchacie. Co oczywiscie nie jest prostym wykladnikiem prawdziwego szczescia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., L.E., Kiepski pomysl. Chyba, ze ktoras nie umie zrobic z niej pozytku.

 

Z moim obserwacji wynika, ze piekna kobieta, ktora przy tym potrafi postawic na swoim nalezy do najbardziej uprzywilejowanej czesci spoleczenstwa w naszym miekkim pseudo-patriarchacie. Co oczywiscie nie jest prostym wykladnikiem prawdziwego szczescia...

 

Na pewno mają łatwiej, co nie znaczy że to gwarantuje szczęście. Badania wskazują że pięknym łatwiej znaleźć pracę, często lepiej płatną, w ostateczności taka laska może zawsze znaleźć bez problemu faceta który ją utrzyma i zapewni życie na poziomie. Piękni nie muszą starać się o zainteresowanie płci przeciwnej, właściwie mają problem z jej nadmiarem. Właściwie Wszystko przychodzi im łatwiej; załatwianie spraw w urzędzie, wymiganie się od mandatu, dostanie lepszej oceny na egzaminie ustnym. Ludzie rzadziej ich oszukują i mają tendencje do ich idealizowania, do tego faceci bez żadnego problemu i z wielką ochotą pomogą im w potrzebie. Uroda zwłaszcza u kobiet znacznie ułatwia życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lecz bywa tak , ze te najpiękniejsze czasem nie potrafią...nawet się wysłowić...poświęcając czas tylko i wyłącznie swojej osobie i upiększaniu się.

Zdarza im się bardzo często poznać bogatych mężczyzn, którzy tylko i wyłącznie patrzą na jej seksowne ciało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, piszecie, ze może przyciągam samych samców alfa, którzy liczą tylko na zaliczenie. Zaczęłam tak niedawno myśleć, dlatego postanowiłam, że to koniec z facetami. Skoro tak jest, nie ma sensu się z tym użerać, nie każdy musi być kochany. Dziwne tylko, że faceci potrafią się doskonale maskować, starać, nie da się poznać, że zaczyna mu sie nudzić. To raz.

 

Dwa, z racji swojej pracy mam do czynienia w 95% z facetami i niestety muszę z przykrością stwierdzić, że przez długi czas byłam traktowana jak głupia blondyna, która się zgubiła i trafiła nie tu gdzie trzeba. Nie czułam potrzeby udowadniania tego, że coś potrafię, robiłam swoje i tyle. Jednak bardzo długo słyszałam pod swoim adresem przytyki, że mam za przeproszeniem za ładna dupę, żeby cokolwiek wiedzieć w takim typowo męskim temacie. Dzisiaj też się to zdarza, ale rzadziej. Mimo, że panowie nie raz i nie dwa przekonali się co do moich kwalifikacji w dyskusji nie pozwalają mi dojść do głosu, a nóż powiedziałabym coś mądrego. Więc moje doswiadczenia nie wynikają tylko i wyłącznie ze stosunków typowo damsko-meskich, ale również typowych relacji społecznych, ktorych nie da sie uniknąć. I tutaj nie da sie powiedzieć, że tak trafiam, bo współpracowników sobie nie wybieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Otoz to.

 

 

L.E., nieraz tak, chodzilem kiedys na dyski z taka piekna znajoma, to co chwila ktos szukal zaczepki ze mna, bo myslal ze z nia jestem, a tylko odszedlem od niej gdzies, to pelno facetow przy niej.

 

Ja aż taką seksbombą nie jestem, ale zwykle na imprezie kilku chłopa muszę pogonić, a zawsze mam z tym problem - żeby zrobić to grzecznie, ale jednocześnie, żeby przez opary alkoholu dotarło :mrgreen:

 

To jest akurat chyba standardowa perypetia kazdej niebrzydkiej kobiety. Wiekszosc facetow zachowuje sie jak psy imo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wykończony, nie zrozumiałeś, co napisałam - chodziło mi o to, że nie rozumiem, dlaczego faceci dają sobą pomiatać. ;)

P.S. Jak będę chciała, będę sobie wyglądać jak klucha i nic nikomu do tego. Nie podoba się, to won. :P I tak samo powinni reagować w mojej opinii pomiatani faceci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, w branży motoryzacyjnej, budowlanej robisz :?: a skoro otacza Cie tyle facetów to sama powinnaś wybierać takich którzy Ci by podpasowali i jeśli będą wolni( choć pewnie to że są zajęci wielu by nie przeszkadzało) to pewnie bardzo zainteresowani by Tobą byli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, Nie wierze w to, ze:

 

Jednak bardzo długo słyszałam pod swoim adresem przytyki, że mam za przeproszeniem za ładna dupę, żeby cokolwiek wiedzieć w takim typowo męskim temacie. Dzisiaj też się to zdarza, ale rzadziej. Mimo, że panowie nie raz i nie dwa przekonali się co do moich kwalifikacji w dyskusji nie pozwalają mi dojść do głosu, a nóż powiedziałabym coś mądrego. Więc moje doswiadczenia nie wynikają tylko i wyłącznie ze stosunków typowo damsko-meskich, ale również typowych relacji społecznych, ktorych nie da sie uniknąć. I tutaj nie da sie powiedzieć, że tak trafiam, bo współpracowników sobie nie wybieram.

 

Musi byc cos w twoim charakterze, podejsciu, przez co tak sie do ciebie odnosza. Znalem piekna kobiete, ktora miala taka charyzme, ze faceci sami podporzadkowali sie jej zdaniu, cos tam sobie gadali za jej plecami, zeby sie podbudowac, ale fakt faktem ci niby "samce alfa" nie odwazyli sie z nia klocic w cztery oczy. Ale to nie byla taka wymuszona charyzma feministki, ktora cos komus proboje ciagle udowodnic, trudno to opisac, to byla kobieca sila muhahha :mrgreen: To wychodzilo samo z siebie, po prostu naturalnie tak ustawiala sie hierarchia...

 

Pisalas, ze cierpisz na depreche, leki. Ja bym w tym sie doszukiwal problemu, to przez to trudno zbudowac pozycje, autorytet, ale nie przez urode hah ;)

pozdrawiam! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca nie leczę się na depresję tylko na zab. lekowe. I nie zauważyłam w swojej pracy żadnego zachowania, które dawałoby komukolwiek do zrozumienia, że można mną pomiatać. Ubieram się nadzwyczaj normalnie, w zasadzie się nie maluję, bo nie lubię i szkoda mi na to czasu. Nawet nie chodzę w butach na obcasie tylko w trampkach. Dziwne, że na studiach byłam jedna jedyna na roku i nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego jak w pracy. Mam to serdecznie w poważaniu co sobie o mnie myślą, za zdanie o mnie nikt mi nie płaci tylko za to jak pracuję. Jesli jesteście tacy ciekawi pracuję w branży IT. W pracy nie zawieram żadnych bliższych znajomości, jestem raczej chłodna i zdystansowana. Nie wydaję nikomu poleceń, oprócz dwóch szefów względem reszty jesteśmy na takich samych stanowiskach.

 

Poza tym moje zaburzenia zupełnie nie odnoszą się do pracy, a jeśli cokolwiek mi w niej przeszkadza to fakt, senność po lekach i nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, piszecie, ze może przyciągam samych samców alfa, którzy liczą tylko na zaliczenie. Zaczęłam tak niedawno myśleć, dlatego postanowiłam, że to koniec z facetami.
a może zacznij innych przyciągać ? też możesz tym sterować, np zagadywac facetów, którzy nie sa samcami alfa.
Dziwne tylko, że faceci potrafią się doskonale maskować, starać, nie da się poznać, że zaczyna mu sie nudzić. To raz.
Jak mu się zaczyna nudzic, to sie nie stara, to typowy objaw, ze gościu sobie odpuszcza.
Dwa, z racji swojej pracy mam do czynienia w 95% z facetami i niestety muszę z przykrością stwierdzić, że przez długi czas byłam traktowana jak głupia blondyna, która się zgubiła i trafiła nie tu gdzie trzeba. Nie czułam potrzeby udowadniania tego, że coś potrafię, robiłam swoje i tyle. Jednak bardzo długo słyszałam pod swoim adresem przytyki, że mam za przeproszeniem za ładna dupę, żeby cokolwiek wiedzieć w takim typowo męskim temacie.
Na takie uwagi zdecydowanie powinnas zareagować, nie pozwalac sobie na to. Ludzie /nie tylko faceci, ale oni najcześciej/ mają instynkt stadny hieny - jesli tworza grupe, zespół, probuja ustalic jej wewnetrzna hierarchie, kto jest pod kim - oczywiscie najczesciej kobieta postrzegana jest jako najsłabsza, najgłupsza, po której można skakać... jesli nie chcesz tego, musisz niestety sie bronić .
Dzisiaj też się to zdarza, ale rzadziej. Mimo, że panowie nie raz i nie dwa przekonali się co do moich kwalifikacji w dyskusji nie pozwalają mi dojść do głosu, a nóż powiedziałabym coś mądrego. Więc moje doswiadczenia nie wynikają tylko i wyłącznie ze stosunków typowo damsko-meskich, ale również typowych relacji społecznych, ktorych nie da sie uniknąć. I tutaj nie da sie powiedzieć, że tak trafiam, bo współpracowników sobie nie wybieram.
To co opisujesz jest bardzo czeste... mnie tez wkurwiało, jak szef do mnie mówił per aniołeczku /WTF ?/ a do moich kolegów per Janek, Marek albo po nazwisku. Ale niektóre kobiety potrafią się przebic i w typowo meskim gronie, jesli Ci na tym zalezy, możesz próbować....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, Lek czuc wrecz podprogowo. Nawet, jesli z zewnatrz nie robimy jakichs gwaltownych, nerwowych ruchow typowych dla stresu.

A skad u ciebie przekonanie, ze kobieta w szpilkach prowokuje faceta, by ten ja pomiatal? ;) Nie mam pojecia. Ubieranie sie "nadzwyczaj normalnie" juz odrobine bardziej, tzn taka "szara myszka" np. IMO najwiekszy szacunek wzbudza kobieta ubrana elegancko, nie krzykliwie i wyzywajaco, za to z nuta oficjalnosci.

Oczywiscie to takie luzne dywagacje, bo przeciez cie nie widzialem na oczy, wiec nie wiem, co sie do Ciebie odnosi, a co nie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×