Skocz do zawartości
Nerwica.com

'Wyjście' z nałogu nikotyny


Gość Paweł23

Rekomendowane odpowiedzi

Redukowac dawki nikotyny? Ni dy rydy. To nic nie zmienia. E-faja tez nic. Przeciez to od nikotyny jestesmy uzaleznieni. Nalezy zaprzestac z nia jakiegokolwiek kontaktu. Wyobrazacie sobie powiedziec dziecku uczulonemu na siersc psa, aby chodzil rzadziej np. do schroniska? Przeciez to nic nie zmieni. Nadal bedzie powiedzmy wysypany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"oduczanie"? trzyma sie kulki? Mhm :P Opowiedz wiecej, bo jako obsesyjny palacz dowiem sie chociazby z czystej ciekawosci. : )

 

-----

Kurzylem e-petka przez ponad pol roku- swiecie przekonany, ze nie wroce juz do smoly. Zycie bywa przewrotne, totez wlasnie odpalam ruskiego vajsroja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marcella, NieznanySprawca, ja też byłam na tym odczulaniu, ale na mnie to nie zadziałało.

Trzymałam te kulki podłączona do peta i nic z tego nie wyszło...

W sumie to pierwszy dzień po tym był spoko, może to siła sugestii, ale nawet mi się palić nie chciało, wydawało mi się, że mocniej czuję smaki i zapachy.

Trzy dni potem zapaliłam, bo już mnie mocno ciągnęło i myślałam, że umrę, fatalnie, katastrofalnie się czułam, byłam blada jak ściana, ledwo oddychałam. Minęło kilka dni i znowu paliłam normalnie.

Coś to chyba rzeczywiście zmienia w organizmie, ale nie powiem, żeby jakoś wybitnie pomagało.

Może jak ktoś rzeczywiście ma silną wolę i potrzebę to mu to pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra to tym razem postaram się tak naprawdę rzucić palenie, zabieram się z tym od stycznia, każdego dnia praktycznie, udało mi się jedynie tydzień nie palić, nawet po kuracji wellbutrinem i w trakcie jej paliłam - może on mi zmniejszał doznania w trakcie palenia i zmniejszył liczbę wypalonych papierosów dziennie, ale po odstawieniu znowu wróciła chęć.

Teraz rzucam bo znowu po wypaleniu czuję się źle - dość silne napady lęku, pewnie przez działanie na noradrenalinę, bo mi ona szkodzi i już rzucałam przez to palenie. ale denerwuje mnie niski poziom dopaminy, brak siły, wykończenie, często senność, ciągłe ziewanie i na to pomaga palenie.

Ale muszę z tym walczyć bez palenia, bo nie chcę mieć więcej napadów lęku.

Już nie tyle zdrowie fizyczne, bo to mnie jakoś nie zniechęcało, ale silne lęki po wypaleniu już tak.

 

Trzymajcie za mnie kciuki, obym się nie dała, jak dziś bądź jutro zachce mi się bardzo palić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, wyglada jak tlumik od poloneza :mrgreen: .

 

zabieram się z tym od stycznia, każdego dnia praktycznie

Ta sama historia ;)

 

bo znowu po wypaleniu czuję się źle - dość silne napady lęku,

Tez zauwazylem zwiekszony lek od nikotyny, bardziej mnie "trzesie" somatycznie...

 

Trzymajcie za mnie kciuki, obym się nie dała, jak dziś bądź jutro zachce mi się bardzo palić.

Powodzenia :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, dzięki :) mam nadzieję, że Tobie też uda się rzucić, zamierzasz ostatecznie to zostawić czy raczej się z tym zbierasz?

Też miewam somatyczne dolegliwości po paleniu, bo u mnie lęk idzie zazwyczaj z somatyką niestety :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, czytalas ksiazke "latwy sposob na rzucenie palenia"? ;) wisi w necie w pdf'ie jak co, dzieki niej raz mi sie udalo rzucic na 2 miesiace (nikt mi nie wierzyl, ze nie pale- taki ze mnie kopciuch), paru znajomych rzucilo po tym na dobre, ale ja glupi zaczalem znowu (nawet po 2 miesiacach bylem strasznie drazliwy, wydzieralem sie o byle co :mrgreen:, zapalilem= nagle spokoj). To zadziwiajace, ze takie kioskowe gowienko moze tak zmieniac samopoczucie... dziala niby subtelnie, ale gdzies pod spodem siedzi diabel :twisted:

 

Nikotyna, to imo najbardziej uzalezniajaca substancja, jaka istnieje. Ale zamierzam zainwestowac w Tabex/Desmoxan, i pozegnac sie z tym szajsem. Czego jeszcze raz Tobie zycze :mrgreen: Szkoda kasy i pluc na taki syf.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, heh, czytałam tą książkę i nawet tego samego dnia co skończyłam czytać zapaliłam znowu :P

na mnie nie działają tego typu poradniki, nie przemawiało do mnie to porównywanie do tego, że jest się narkomanem, to prawda i trochę jest, ale rzucić mi to nie pomogło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe, no tak, choć jak zwykle mi nie idzie! Wczoraj oczywiście miałam nie palić a skończyło się jak zwykle inaczej, miał być tylko jeden papieros, potem to już poleciało. Dzis skończyła mi się paczka, póki co nie chce mi się iść do sklepu, ale ciągle myślę o tym, że chętnie by się zapaliło ;)

 

a u ciebie jak idzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×