Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gojira, to straszne... Mam nadzieję, że wróci wszystko...

 

Mi bardzo powoli, ale wraca. Wszystko jest odwracalne.

 

Ja też jednak lubiłam siebie taką. Wcześniej miałam trochę tak jakby wyrzutów sumienia, że jestem bardzo emocjonalna... Ale teraz doceniam, że byłam indywidualna, miałam swoje uczucia i broniłam ich. Po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja 3 miesiące brałem Asertin 50mg potem przez miesiąc 100mg potem miesiąc 150mg i 3 miesiące 200mg. Dawno tak dobrze się nie czułem... Na każdego inaczej takie leki działają... Skutki uboczne, które u mnie występują: spadek libido, spadek emocjonalny: uspokojenie i sytuacja w której nic nie wyprowadzi mnie z równowagi tj. śmierć bliskiej osoby, staję na dachu wieżowca i patrzę w dół i nie czuję lęku ani strachu... Także SSRI nie są złe... Przynajmniej dla mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robotnica, mam kumpla, który też twierdził że nic mu nie jest, aż do momentu gdy Policja musiała zabrać go z domu, bo zagrażał i sobie i rodzinie.

Posiedział trochę w szpitalu i dopiero teraz po tym wszystkim dotarło do niego, że był chory. Że ciągle jest chory. Autentycznie żałuje, że nie zdecydował się na terapię wcześniej.

 

Mi esci na razie pomaga. Nie powiem, pierwsze tygodnie były masakrą. Ale i tak nie taką samą jak podczas ataków. Jak najgorsze uboki minęły, pojawiła się obojętność. Na wszystko. Nic mnie nie ruszało. Czy gość plujący mi w twarz, czy moje dzieci bawiące się razem. Byłem jak robot. Nie powiem przestraszyłem się. Bardziej niż uboków, ale widziałem (chciałem widzieć) to światełko na końcu tunelu. Więc zaciskałem zęby, brałem i czekałem. I na razie się opłaciło. Czuje się lepiej. Już nie podążam z nurtem z dnia na dzień. Odzyskałem poczucie kontroli. Cieszę się i śmieję. Czy na stałe? Nie wiem. Nikt z nas nie wie.

 

Co do Twojej sytuacji, to wypowiadał się nie będę, bo ni kompetencji ni chęci leczenia kogoś na siłę u mnie nie ma. Trzeba chcieć samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Derealizacje, czasami totalną siadakę umysłową, nagłe stany depresyjne, dziwne widzenie świata. Nigdy podczas przygody z nerwicą nie miałem jazd na psychice, zaczęły się podczas brania ssrii, nawet psychiatra powiedziała, że ten lek może to wywoływać więc odstawimy, odstawiłem z początkiem roku i dalej to często czuję, choć widać, że w porównaniu z tamtym okresem to w dużo mniejszym stopniu ale kiedy to minie całkowicie? To mnie najbardziej ciekawi.

Są suplementy podnoszące poziom serotoniny np. 5-htp, mam zamiar tego spróbować, tylko jeżeli już teraz mam zbyt wysoki poziom a nie zbyt niski to jeszcze sobie pogorszę sprawę no ale kto nie ryzykuje ten nie ma :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No po co będziesz brał suplementy podnoszące poziom serotoniny skoro miałeś jazdy na SSRI. Trochę to bez sensu.

 

Faktem niezaprzeczalnym jest, że SSRI zmieniają osobowość, u niektórych potrafią spłycić emocje - te negatywne, ale i te pozytywne - np. radość, pasję, ekscytację. U wielu osób zauważalne jest pogorszenie kreatywności - widać to szczególnie u osób z pracą wymagającą wyobraźni i pomysłowości. Mogą też spowodować stan obojętności - odbija się to czasami na pracy i bliskich.

 

Najlepiej chyba pasują te leki osobom ze zbytnią emocjonalnością, skokami nastroju, zbytnim przejmowaniem się wszystkim.

 

Trochę przerażające jest że właśnie ich negatywne skutki czasami po odstawieniu trwają długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem ssrii 2 razy w życiu, za pierwszym razem pamiętam, że mi pomogło i to bez żadnych negatywnych skutków, jakieś 2-3 lata miałem w miarę spokój, potem nerwica znowu się rozkręciła spróbowałem ssrii drugi raz, prawie rok było ok nieźle działało ale potem coś zaczęło słabnąć i doszły derealizacje. Teraz czuję, że znowu nerwica zaczyna wchodzić na obroty, kolejny raz po ssrii mam nadzieję, nie sięgnę.

Podejrzewam, że ssrii rozregulowało mi mechanizmy sterowania poziomem serotoniny, problem w tym, że nie wiadomo w którą stronę.

Chcę spróbować 5htp bo jeżeli mam obniżony poziom serotoniny to powinno trochę pomóc i wyregulować, jednak jeśli mam za wysoki to poczuję się najwyżej jeszcze gorzej, wtedy odstawie. Ryzyko warte swojej ceny moim zdaniem ;)

 

Chyba, że macie jakieś lepsze rozwiązania dla mnie, chętnie posłucham?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie 5 HTP , wzięta po ostatnim wieczornym posiłku ( szczególnie węglowodanowym ) jest kapitalnie dobrym środkiem nasennym . I to w dodatku w takim naturalnym usypianiu . Czasem starczała nawet i 50 mg , bo 100mg potrafiła jeszcze na drugi dzień lekko usypiać. Bardzo dobra supla i chyba nieżle komponuje się z Paroksetyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima leczenie fobii jest problemem - w większości przypadków pomagają SSRI/SNRI, ale właśnie za cenę o jakiej pisałem. Można też spróbować leków o innym mechanizmie działania które mają działanie przeciwlękowe - mirtazapina, tianeptyna, amitryptylina, ew. opipramol. Doraźnie benzodiazepiny, nie dłużej niż przez miesiąc ciągłego brania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×