Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, ze nie ma to zwiazku z nerwica... Choc skoki cisnienia i owszem. Wiem jak mam wstawac, a kapac sie bede tak jak lubie, a nie tak jak powinnam. Wlasciwie, to gdybym miala robic tylko to co powinnam i to co moge, to... nie jadlabym prawie nic, zero alkoholu, papierosow, kurzu, zwierzat, kapiele w specjalnych miksturach, wsmarowywanie w siebie ton masci, kremow, balsamow, a jedynymi posilkami pozostalyby leki na alergie i psychotropy. Trzeba sobie jakos radzic i szukac wszelkich sposobow na relaks- nawet chocbym miala mdlec codziennie, to z takich kapieli i takiego trybu zycia jaki mi odpowiada nie zrezygnuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAJ !

ja też miałem zawroty głowy, pseudo zawroty bo tylko tak mi się wydawało ponieważ ciężko było mi to zdiagnozować. Jeszcze jak nie wiedziałem że to nerwica to internista dawał mi tabletki na dokrwienie błędnika i poprawę pracy mózgu. TOTALNA BZDURA! Wiesz co u mnie to najczęściej występowało w hiper marketach gdzie jest na półkach 100-ki produktów, a najbardziej mi przeszkadzało wieczorem jak obserwowałem jadący samochód ze średnią prędkością (wrażenie że tło się rozmazuje) nie wiem czy Ty też masz podobnie ale mi pomogły leki od pani dr. (psychiatra) która dała mi AUREX 20mg i do tego ALPROX 0,5mg. Po Aurexi-e przeszło mi po 5 dniach ale jak odstawiałem mimo zachowania wszelkiej ostrożności po 5 może 6 miesiącach to zawroty powróciły, Lekarz powiedział że powinno minąć po kilku dniach i miał racje. Co do Twojego lekarza to ja popieram IZOLDE najpierw Cię faszerował, a teraz mówi że samo przejdzie ? KRETYN !!!. Każdy dobry lekarz nie pozwoli aby się pacjent uzależnił (choć nie wydaje mi się żebyś była uzależniona fizycznie) a leki są po to aby z nich korzystać. Choć sam się kiedyś ich bałem. LUDZIE CIĘZKO O DOBRYCH PSYCHOTERAPELTOW, PSYCHIATROW, NEUROLOGOW, uważajcie naprawdę i konsultujcie się z innymi jak wam coś nie pasuje. Oczywiście nie bądźmy za bardzo podejrzliwi. POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

ja tutaj wszyscy mam zdiagnozowaną nerwice lękową jakoś staram sie sobie z tym radzic ale cos mi słabo idzie ostatnio

 

to moze od poczatku. Wszystkie objawy jakie tutaj opisujecie juz przeszlam tzn. lęki przed wychodzeniem z domu i takie tam, wszystkie choroby chyba tez chociaz niektore powracaja jak tylko sie zle poczuje ale to przy nerwicy chyba normalne prawda? mam nerwice serca (a przynajmniej tak mi sie wydaje bo mam takie uczucie czasami jak jestem ''zrelaksowana'' i niczym sie nie przejmuje serce w jednej chwili bardzo bardzo przyspiesza i udeza jakos tak mocno i nie minie 5 sek i ustepuje) a takze zespoł jelita nadwrazliwego(odbijania zaparcia biegunki bole itd)ale ostatnio mnie zastanawia pewien fakt mam caly czas prawie gorace czolo i czasami pojawia mi sie krew w buzi dzisiaj to juz jej było bardzo duzo i czuje jakis taki ucisk w klatce piersiowej

 

czy ktos z was tak miał?

:( prosze o porade i mysle ze chyba to moze byc cos powaznego ale badania krwi i tsh ok sa i nie wiem bo moze to jakis rak albo jakies inne chorobsko(naczytałam sie w internecie ze krew w ustach to nic ciekawego, tak wiec prosze o pilna pomoc

pozdrawiam :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyny mogą być zarówno niewinne,jak i poważne.Zdecydowanie lepiej zrobisz,jeśli zamiast marnować czas na forum,na którym nikt przecież nie pomoże Ci tego zdiagnozować,pobiegniesz do lekarza.Najlepiej już dziś,bo po co kolejny dzień nerwówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Na początku chcialem zaznaczyc, że jestem kolejnym nowym użytkownikiem tego forum.

 

Przeczytałem, troche postów na tym forum, na prawde nie wiedziałem, że ludzie mają takie problemy. Moje problemy są dość nietypowe. Mianowicie mógłbym o nich pisać w dziale Szkoła/studia, bo właśnie tam sie zaczeły. Ogólnie nie mam problemów typu, że mam jakies napady, drgawki, czy omdlenia, ale gdy jestem w szkole mam jakąś dziwną obsesje. Po prostu nie moge wysiedzieć na zajęciach do końca. W przyszłym roku będe kończył 21 lat. Jestem na 1 roku studiów, bo rok temu właśnie zawaliłem nauke na polibudzie. Pierwszy dni czyli października chodziłem, ale nagle w listopadzie zaczełem opuszczać zajęcia. Rodziców oszukiwałem jak tylko mogłem, nabierali się. Aż do momentu gdy odebrali list z uczelni z informacją że zostałem skreślony. Jakoś przeprosiłem ich, dali mi jeszcze jedną szanse, pod warunkiem że w tym roku znowu podejme gdzieś nauke. Pierwszy rok byłem na polibudzie tjw. na kier. elektronika. Zdecydowałem się tam pójść .. (?) właśnie.. nie wiem sam na prawde dlaczego tam sie zdecydowałem. Ogólnie od młodości tata wybierał mi droge. On skończył podobny kierunek, zawsze mówił mi że jestem dobry z matematyki i mnie nawet wysłał do liceum o profilu elektrycznym. Okazało się że ja nie znosze matematyki, po prostu nie mam sił sie jej uczyć, jakaś wewnetrzną niechęć mam do niej, a mimo to poszedłem właśnie na polibude. To jeszcze nic. Powiedziałem to rodzicom, ale tata w zeszłe wakacje mnie jakoś namówił na informatyke zaocznie. I tutaj kolejny problem. Jestem na tych wykładach i sie zastanawiam czy tak na prawde chce tego. Owszem dużo spędzam czasu przed komputerem. Ale nie mam takiego impulsu pozytywnego. Mówił mi że tyle matematyki na uniwersytecie nie jest co na politechnice, ale to mnie nawet nie pociesza. Najgorsze jest to że On nie może mnie wysłuchać. Mówiłem mu że nie lubie matematyki, a On mimo to, mnie wciągnał w ta informatyke. Myśle że to też mój błąd że nie jestem asertywny. Miałem sytuacje z dzieciństwa że właśnie byłem w liceum. W pierwszej klasie.. to wtedy te obawy/obsesja nie wiem jak to nazwać że zaczelem opuszczać. Pierwszy semestr w ogóle mnie w szkole nie było. Rodzice o tym sie dopiero dowiedzieli po nowym roku. Może wtedy pewien bunt przechodziłem bo chciałem sie przepisac do zwykłej szkoły, ogolnej szkoły, z dziewczynami bo u mnie sami chłopacy chodzili, a tata nie chcial, powtarzajac że jak wybrales ta szkole to musisz do niej chodzic. Nie mozesz zmieniac zdania. A przeciez tysiace uczniow zmienia szkole. Właśnie wtedy pierwszy taki symptom byl. Ucieczka ze szkoly.

 

Jakoś bliżej chcialbym to opisać. Jak już opisywałem wcześniej nie mam żadnych typowych napadów czy coś. Tylko mam dziwne myśli, cały czas mi sie wyduża czas w szkole. Z rana przed szkola myśle zawsze pozytywnie bede do konca siedział. Ale zawsze w połowie przychodzi kryzys i caly czas odliczam sobie do konca lekcji czas, i z tym samym skracam sobie wyklady do minimum. Czasem na myśl że mam jechać w weekend do szkoły troche mnie w brzuchu tak dziwnie gorąco sie robi, ale to trwa moment, chwila, bo staram sie wtedy nie myśleć o tym. To jedyny chyba taki motyw. NIe moge tego powstrzymać. Z ekipa też sie za bardzo nie moge zbliżyć ale myśle że to nie ten problem. Bo na codzienn jestem towarzyski. Mam duzo kolegow, kolezanek, przyjaciół i przyjaciółek. Więc chyba nie jest ze mna tak bardzo źle. Nie czuje się żebym się od nich w jakiś sposób oddalał. NIe wiem w czym problem, tata nie dawno się dowiedział że znowu opuszczam zajęcia. Wkurzył się, mama powiedziała że moge mieć depresje bo nie śpie w nocy. To prawda, mam w pewien sposób problem ze snem, ale myśle że sobie przestawiłem troche czas. Siedze do późna przy komputerze, ale za to później normalnie 7 godzin śpie i wstaje. Ale dało mi to do myślenia, czy mam depresje?. Nastepna przyczyna mojego stanu to może być to że średnio od roku paliłem marihuane. Ale od miesiaca przestałem. Powiedziałem sobie stop. I teraz praktycznie nie siegam, jestem bardzo zadowolony, całkowicie sie inaczej czuje niż wcześniej. Moje myśli są trzeźwe. I mam nadzieję że już wkrótce w ogóle nie będe po to sięgał. Wracając do rodziców, to tata mi powiedział że mnie zaprowadzi do pani psychiatry. Owszem obawiam się tej rozmowy, ale nie wiem może tutaj jakieś pomysły mi podsuniecie. Zagłebiłem się w sobie, szukam jakis przyczyn tego mojego dziwnego zachowania w szkole.

 

Może te opuszczanie zajęć to jest przyczyną tego że nie jest to mój wymarzony kierunek ?. Ale jaki mógłby być mój wymarzony kierunek kiedy tata za Ciebie decydował całe życie. Brakuje mi właśnie tego impulsu. Może poczułbym się inaczej jakbym coś studiował co tak na prawde lubie, a lubie uprawiać sporty: piłke nożna, koszykówke, siatkówke. Może to by był mój wymarzony kierunek(?), lubiłem też w przeszłości malować. Ale architektura to też matematyka.. Cieżko mi teraz by było zmienić kierunek bo kolejny rok w plecy, a boje się że do tego dąże. Ale chciałbym robić w życiu co mi sie podoba, trudno że mało płacą nauczycielom, ale cóż zrobić .Zawsze chciałem być sportowcem, w żadnej dziedzinie mi się to nie udało, chociaż może w tym mi się uda?.

 

Troche się rozpisałem. Dziękuje wytrwałym osobom co doczytały do tego momentu. Licze na Waszą pomoc. Bo przyjaciół mam, a mimo to nie mam odwagi im tego powiedziec, a mimo to.. Pozdrawiam. P.S. Wrzuciłem ten temat w dziale depresji i nikt nawet nie śmiał skomentować tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od ponad pół roku męczą mnie straszliwe mdłości, byłam już u 7 różnych lekarzy i każdy leczył mnie na co innego, objawy jednak zostały do dziś. Jestem dość nerwową osobą, stresuję się nawet najdrobniejszym wyjazdem, gdyż boję się że np w autobusie zrobi mi sie słabo lub zacznie mnie boleć brzuch, dostanę biegunki lub zwymiotuję. Wiem sama sie nakręcam w ten sposób :( Wiele razy mi się zdarzało też tak, że z nerwów trzęsę się jakbym miała padaczkę i nie mogę tego opanować. Chyba nie umiem już normalnie żyć... Proszę napiszcie mi czy te moje objawy, czyli ciągłe mdłości to nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piatek, sobota niedziela - czuje sie dobrze z przebłyskami nawet bardzo dobrze.

poniedziałek - katastrofa. Kompletny kontrast miedzy wczorajszym a dzisiejszym dniem. Jak wstaje rano o 7 to czuje sie tak strasznie źle nawet nie jestem w stanie tego dokładnie opisać. To trzeba przezyc, a nikomu nie zycze... Takie straszne uczucie przygnebienia, smutku, złości, wstrętu do świata, nienawiści do siebie i żalu że to mnie spotyka. Cały dzień jak siedze na lekcjach jest mi tak źle. Czuje sie okropnie, ale jakos zawsze trwam do końca, wracam do domu i powoli czuje jak wszystko ode mnie odchodzi... jakby ze mnie spływało fizycznie moje nieszczęscie. Po jakies półgodzinie znowu zaczyna mnie brać "coś" nie jest juz tak źle jak w szkole, ale jest mi zimno i chce mi sie płakać. To samo nastepne dni. Tyle, że im blizej piatku tym troche lepiej. Tak wygląda mój tydzień.... I pomyslec, ze tak ciagle

Miałam iść na studniówke, ale nie dam rady :(((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy szkoła nie jest problemem??? czy wszystko jest ok pod tym względem? Bo skoro uczysz się dni w tyg nie ma Cie w domu to cos zlego dzieje się w szkole? A może czujesz się przygnębiona masa obowiązków wyczerpana nauką moze dlatego a te piątki bym wytłumaczyła tym że czujesz się spokojna wiesz ze nastepny dzień masz wolny zadnego biegania obowiązku rano wstawać. Moze poprostu dobija Cie to masz duzo nauki z tego co wyczytałam klasa maturalna zmęczenie stres. Mysle ze to jest problemem potrzebujesz odpocząć jesli sobie nie umiesz poradzić zawsze możesz skorzystać z pomocy psychologa. Bo ja nie bardzo wiem co Ci poradzić mozesz tez brac np jakies ziolowe leki na uspokojenie zapytaj w aptece np persen albo zwykle takie ziołowe albo pić heratki relaksujące moze one jakoś Cie uspokoją. pozdrawiam ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle że mogą niestety... takie drżenie towarzyszy i mi moze nie az tak mocno ale też. Do tego dochodzi uczucie lęku zmęczenie wyczerpania.

Dolegliwości zeładkowe rownież. Jesli robiłas badania i nic one nie wykazaly to może psycholog mogł by Ci jakos pomuc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, dawno mnie tu nie bylo, a to dlatego, ze bylam w szpitalu na neurologii, ale niestety ciagle bez diagnozy... a raczej ciagle z ta sama diagnoza - NERWICA!

a ja niestety mam watpliwosci...moze wy mi pomozecie? opisze wam co sie dzieje, jakie badania byly robione. powiedzcie, czy myslicie, ze to rzeczywiscie moze byc nerwica???

10lat temu jednorazowy epizod- chwilowe zdretwienie prawej polwy ciala

5lat temu - dretwienia, drzenia, oslabienie miesni, kolatanie serca, uczucie lęku, co nasilalo sie przy wyjsciu z domu.objawy typowo nerwicowe.

Rok pozniej ciaza- w czasie 3 pierwszych miesiecy objawy nasilily sie potem wszystko minelo i przez 2lata byl spokoj. od ok. roku znow objawy, ale inne.

zaczelo sie od bolących, oslabionych nog i rak i dziwnej powieki-jakby opadala albo puchla.

Od miesiaca duze nasilenie objawow, uniemozliwiajace normalne funkcjonowanie.

 

OBJAWY:

oslabienie miesni, ciagle drzenie, co bardzo nasila sie przy napinaniu

miesni. czuje jakbym miala zakwasy, sztywnosc miesni i ich "ciągniecie". ciezko mi chodzic. drzenie wystepuje jak po wielkim wysilku, a przy szybkim zginaniu palcow dloni, czuje bol i sztywnosc w miejscu zginania sie palcow.

mam problemy z utrzymaniem glowy (jest jakby ciezka), boli mnie kark

lewa strona ciala jakby slabsza

bol, napiecie miesni brzucha

bole kregoslupa

powieki sa jakby opadniete, ale lekarka mowi, ze to raczej opuchlizna

pogorszyl mi sie wzrok - widze niewyraznie, nasila sie to wieczorem

temp ciala przez tydzien bardzo niska- ok 35st, czasem ponizej, teraz ok. 36st.czesto skacze

cisnienie niskie 90/60, a zawsze bylo dobre. po wysilku nadal niskie ok. 100/65

ucisk w gardle, problemy z polykaniem, oddychaniem (gdy sie klade mam uczucie jakby cos mi sie w gardle zapadalo, nie mogę lezec na plecach). jak jem, to mam wrazenie, jakbym miala w gardle jakas dziure, czuje tam takie zimno (moze to przez ten refluks???)

szerokie zrenice (ale reagujace prawidlowo na swiatlo)

zwiotczala skora (nowe liczne rozstepy, pod kolanami i przy kostkach kreski takie jak po odcisnieciu czegos na skorze, ale nie widac obrzeku), w niektorych miejscach "dziury", zapadniecia, wgniecenia w skorze, podobne do cellulitu

skóra wrażliwa na dotyk, sucha

szum w uszach, mroczki przed oczami

obnizone czucie i sztywnosc w palcach u stop, zimne stopy

maly palec w lewej dloni jest mniej sprawny

na lewej stopie okresowo pojawiaja się plamki czerwone w tym samym miejscu

po wysilku nawet krotkotrwalym pieczenie w klatce piersiowej, kolatanie serca, uczucie dusznosci, nudnosci

biale zgrubiale plamki na skorze na dekoldzie, plecach i ramionach, ropiejace ranki po depilacji, pryszczach, ropa na dziaslach przy niektórych zebach

„strzelające” kości

nieustanna chrypka, przerywany glos

 

BADANIA:

 

odruchy neurologiczne w normie

rezonans glowy- w normie

eeg- w normie

morfologia- w normie (nieznacznie podwyzszone plytki krwi i obniżony poziom cukru na czczo)

CK- w normie

kreatynina w normie, ale na dolnej granicy- norma od 0.8 i ja mam 0.8

OB, CPR- w normie

proby watrobowe - w normie

emg miesnia- w normie

emg tezyczka- dodatnia, ale po podaniu magnezu czuje sie gorzej

emg miastenia- raz dodatnia z palca, raz ujemna, z oka ujemna

emg nerwow nogi prawej -w normie, tylko 1 nerw piszczelowy ma lekko obnizona amplitude

bakterie- borelioza ujemna, chlamydia pneumoniae dodatnia, jersinioza igg dodatnia, mykoplazmy igg dodatnie, bartonella (choroba kociego pazura) igg dodatnia

tarczyca - w normie, tsh w normie

serce – szmery, usg - wypadanie platka zastawki mitralnej z jej nieznacznym pogrubieniem (zmiany degeneracyjne?)

mleczany – za wysoki poziom wyjściowy kwasu mlekowego; po badaniu- chodzeniu przez godzine po schodach-zakwasy uniemozliwiajace chodzenie przez 3dni (podobno dlatego, ze mam ciagle napiete miesnie i to dla nich taki wysilek)

w przeszlosci jednorazowo w moczu aceton i ciala ketonowe

 

pomozcie!!!!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:21 am ]

zapomnialam dodac, ze lekarz dal mi seroxat. w poniedzialek wracam do pracy po miesiacu zwolnienia i strasznie sie tego boje :( bo fizycznie jestem tak wypompowana :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podajesz dużo objawów, które moga sugerować mnóstwo chorób. Skoro jednak tak dokładne badania nic nie wykazały to chyba trzeba wreszcie uwierzyc w ta nerwice i wybrać się do dobrego psychiatry... ja też miałam mnóstwo dziwnych objawów ale badania były w normie wiec poszlam do psychiatry zaczęłam przyjmować leki( fluanxol, pramolan) i wszystko minęło po jakimś roku... Myślę że u Ciebie również potrzebne

by były dobrze dobrane leki i wszystko by ustąpilo. POWODZENIA:):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki za otuche :) czekam jeszcze na wynik na borelioze i jesli bedzie ok, to chyba uwierze w ta nerwice. czy ktos zna dobrego psychiatre we wroclawiu? bylam raz u dr maciejaka, ale jakos tak dziwnie bylo. nie wiem, moze zawsze tak jest na poczatku?

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:50 pm ]

Napiszcie prosze, ktore z moich objawow rowniez mieliscie/macie? i moga one swiadczyc o nerwicy.bede wdzieczna za kazda sugestie. jakies 3 godz temu wzielam 1sza tabletke seroxatu i dziwnie sie czuje... widze jakby gorzej (niewyraznie) i ogolnie jakos tak nieswojo. ale to chyba za szybko na dzialania uboczne? moze to moja psychika...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie prosze, ktore z moich objawow rowniez mieliscie/macie? i moga one swiadczyc o nerwicy.bede wdzieczna za kazda sugestie. jakies 3 godz temu wzielam 1sza tabletke seroxatu i dziwnie sie czuje... widze jakby gorzej (niewyraznie) i ogolnie jakos tak nieswojo. ale to chyba za szybko na dzialania uboczne? moze to moja psychika...

 

Oczywiście że psychika. Skutki uboczne seroxatu nie są straszne i warto przetrzymać. ja biorę seroxat już 2 lata i po nowym roku odstawiam. Powiem szczerze uratował mi życie. Rewelacyjny lek.

 

Nie poddawaj się !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie prosze, ktore z moich objawow rowniez mieliscie/macie? i moga one swiadczyc o nerwicy.bede wdzieczna za kazda sugestie. jakies 3 godz temu wzielam 1sza tabletke seroxatu i dziwnie sie czuje... widze jakby gorzej (niewyraznie) i ogolnie jakos tak nieswojo. ale to chyba za szybko na dzialania uboczne? moze to moja psychika...

 

Oczywiście że psychika. Skutki uboczne seroxatu nie są straszne i warto przetrzymać. ja biorę seroxat już 2 lata i po nowym roku odstawiam. Powiem szczerze uratował mi życie. Rewelacyjny lek.

 

Nie poddawaj się !!!

 

vallkinger, a czy ty masz tez objawy somatyczne/fizyczne, czy tylko psychiczne?lęki itd. ja nie mam depresji, psychicznie jestem pelna zycia, ale ficznie nie daje rady. no chyba, ze to wszystko zaczelo sie w glowie, a teraz reaguje cialo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macie takie problemy? dopoki zdarzaly mi sie pojedyncze epizodu podczas "ataku", wiedzialam, ze to kwestia psychiki. ale ostatnio caly czas dokucza mi uczucie ucisku, bol szyi, czuje jakbym miala jakas dziure w przelyku, czuje zimno w gardle.jak jem to samo. czasem chce cos polknac np. sline i nie moge. szczegolnie wieczorem mam zachrypniety glos, a jak sie poloze, musze kaszlec i odchrzakiwac, bo mam uczucie, ze mi sie gardlo zapada i nie bede mogla oddychac. czesto tez mam taki dziwny problem z oddychaniem, ze wydaje mi sie, ze gdybym sie do tego nie zmuszala,moje miesnie oddechowe by nie pracowaly. to smieszne, ale czuje sie, ajk blondynka z dowcipu "wdech, wydech,wdech, wydech...". sama musze sobie to powtarzac, bo inaczej mam wrazenie, ze moj organizm przerywa oddychanie. ale mam schizy, co? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miewam podobny problem... wprawdzie nie towarzyszy mi ból gardła, ale często pokasłuje... zazwyczaj tuż przed powiedzeniem czegoś. Myślałem, że to przeziębienie, tym bardziej, że często mam katar... nie wiem dlaczego tak się dzieje. Odnośnie problemów z połykaniem śliny, czyli uczucie zaniku mięśni gardła, to mam tak w czasie ataku nerwicy (w obecności większej ilości ludzi)... to tak, jakby ciało zapomniało, które partie mięśnie są odpowiedzialne za przełykanie... wtedy zazwyczaj się duszę. Również zdarza mi się zapomnieć o oddychaniu... uświadamiam to sobie w chwili, gdy odczuwam zawroty głowy... odruchowo próbuję znaleźć tego przyczynę i dochodzę do wniosku, że nieświadomie wstrzymuje oddech... wtedy muszę świadomi się rozkręcić. To nie są schizy... to samo życie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

nie wszystkie objawy które opisujesz są typowe dla nerwicy (niektóre są zupełnie nietypowe :shock: ).

Prawdopodobnie wizyta u psychiatry nie zaszkodzi, ale jest jeszcze kilka rzeczy które możesz zrobić, żeby wykluczyć chorobę fizyczną:

• niskie ciśnienie, osłabione mięśnie, obniżony cukier oraz mroczki mogą wskazywać na problemy z nadnerczami (masz zawroty głowy, problemy z równowagą? ciśnienie było mierzone na leżąco, siedząco czy stojąco? chudniesz jakoś znacząco?)

:arrow: może warto byłoby sprawdzić poziom kortyzolu o 8 rano i o 16 (za niskie wyniki uzasadniałyby złe samopoczucie, za wysokie mogłyby świadczyć o tym, że jesteś za bardzo zestresowana – kortyzol to również hormon stresu ;) )

• osłabienie plus problemy ze stanem skóry może świadczyć o niedoborach jakichś białek, co jest również niekorzystne i samopoczucia nie poprawia, a może bardzo pogarszać funkcjonowanie organizmu

:arrow: myślę że dobrym pomysłem byłoby zrobienie proteinogramu – może wykryć niedobory białek i jeśli tak to będzie wskazówką co robić dalej

• problemy z oddychaniem i wrażenie przeszkody w gardle czy chrypka może być spowodowane przez jakąś podostrą infekcję (a w tym przypadku OB i CRP nie muszą być podwyższone); te objawy mogą być również spowodowane przez tzw. polipy umiejscowione w gardle (nie są one niebezpieczne, ale mogą utrudniać oddychanie)

:arrow: badał Cię laryngolog? Może warto byłoby się wybrać?

• również wady serca (takie jak słynne wypadanie płatka) nie są bez wpływu na wydolność fizyczną a nawet oddechową, choć pewnie nie w takim stopniu; na pewno jednak mogą powodować niemiarowe bicie serca czy bóle w jego okolicy, a nawet, co ciekawsze, odczuwanie niepokoju czy lęku

• co do tężyczki, próbowałaś brać wapń?

• masz dodatnie próby przeciwko chlamydii, mikoplazmie itd. to również niedobrze, bo nawet jeśli te drobnoustroje nie powodują ostrego stanu zapalnego, to żyjąc w organizmie mogą zatruwać go swoimi produktami przemiany materii (czyli toksynami), co może powodować osłabienie ogólne, zmniejszenie sprawności mięśni, a nawet chorobę określaną zespołem przewlekłego zmęczenia (wywołaną jak się obecnie sądzi stałym pobudzeniem układu odpornościowego i niemożliwością poradzenia sobie organizmu z toksynami)

:arrow: właśnie dla zespołu przewlekłego zmęczenia charakterystyczny jest za wysoki poziom kwasu mlekowego, wiążący się bezpośrednio z osłabieniem mięśni. Więc to, że po badaniu miałaś problemy z zakwasami nie jest prawdopodobnie konsekwencją ich stałego napięcia, tylko tego, że wydzielają one za duże ilości kwasu mlekowego już na wstępie, tym bardziej więc będą go wydzielały w trakcie wysiłku

:arrow: czy lekarz (lekarze) ustosunkowali się jakoś do tych badań z przeciwciał (np. mykoplazmy)?

:arrow: miałaś wykonywane emg, nie wykazało wzmożonego napięcia mięśniowego? czy np. w momencie gdy jesteś rozluźniona i załóżmy leżysz wygodnie, czujesz że masz napięte mięśnie nóg? Jeśli nie, to raczej zmęczenie mięśni nie jest kwestią ich stałego napięcia, a obniżenia ich siły bądź problemów z krążeniem

:arrow: o kłopotach z krążeniem mogą również świadczyć zimne stopy (może warto byłoby zrobić Dopplera?)

 

To chyba wszystko co mi przychodzi do głowy, mam nadzieję że moje wskazówki jakoś Ci się przydadzą… I przepraszam za długość mojej wypowiedzi, ale cóż…;)

 

A co do tej nerwicy, masz oficjalnie w wypisie takie rozpoznanie? Rozmawiałaś z psychologiem (jeśli tak, to co on na to?). Miałaś robione testy psychologiczne?

Jeżeli chodzi o nerwicę, nie ma żadnej metody, która pozwoliłaby ją w 100% wykluczyć. Dlatego zawsze należy bardzo dokładnie sprawdzić, czy złe samopoczucie nie ma przyczyn fizycznych, dlatego że fizyczne choroby wykluczyć można (ta zasada jest u nas, niestety, zaniedbywana). I nie mówię że należy wszystko „zwalać” na choroby fizyczne, ale na pewno należy bardzo dokładnie się przebadać. Bo nawet najlepiej prowadzona psychoterapia nie wyleczy chorób czysto fizycznych.

 

Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję że znajdziesz przyczynę swojego złego samopoczucia (jaka by ona nie była ;) ) i uda się nad nią zapanować.

Pozdrawiam,

Mandala

 

P.S. Dziwne samopoczucie po zażyciu pierwszej dawki leku jest jak najbardziej normalne (zwłaszcza jeśli przedtem nie brałaś leków psychotropowych). Organizm dostaje zupełnie nową substancję do "przetwożenia" i musi się dopiero nauczyć jak sobie z nią radzić. Zatem od ok. godziny po wzięciu leku, kiedy dostaje się on do krwioobiegu, może być nieco dziwnie ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tarczycy robiłaś tylko na TSH? jezeli tak to za mało,trzeba jeszcze zrobic ft3 i ft4 i koniecznie na przeciwciała tarczycy aTPO i aTG oraz parathormon.

To mi cholernie pasuje na niedoczynnośc tarczycy taka naprawdę silną niedoczynność.

Jeżeli natomiast robiłaś wszystkie badania tarczycy i były ok to czy byłas pod kątem SM badana?

Jest jescze cos co przychodzi mi do głowy a manowicie nerwica+ chory kręgosłup który uciska na jakis nerw i powoduje takie objawy.

Mogłaby byc także borelioza. Nic wiecej mi tu nie pasuje,ale w końcu co ja moge Ci radzic to lekarze powinni wykluczyć wszystkie mozliwości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choruję od trzech lat na nerwicę lękową. Biorę leki alprox, spamilan i amizepin. Czuję sie po nich dobrze. Martwi mnie to że moje leczenie trwa tak długo i jest mała poprawa. Co najgorsze boję się czy nie uzależnię się od w/w opisanych leków. Alprox biorę w dawce 1 mg. dziennie a spamilan 10 mg. 2x dziennie . Cz może mi ktoś coś poradzić w mojej sytuacji. :?::idea: Jak długo może trwać leczenie :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×