Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak pogodzić się z samotnością?


Rekomendowane odpowiedzi

Czy Ciebie ktoś zamknął w piwnicy , że nie masz dostępu do dziewczyn ? Za Twój stan też jest odpowiedzialna Twoja wola i przekonania.

 

Po części masz rację po części nie. Z tym się zgadzam. Dotyczy mnie to tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Ciebie ktoś zamknął w piwnicy , że nie masz dostępu do dziewczyn ? Za Twój stan też jest odpowiedzialna Twoja wola i przekonania.

 

Po części masz rację po części nie. Z tym się zgadzam. Dotyczy mnie to tak samo.

 

A może troszkę jaśniej ? Ta piwnica jest trochę ciemna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro,

Faktycznie przykład ekstremalny, bo to tego rodzaju substytut akurat ratuje życie lub zdrowie i pewnie sam bym się na taki zgodził, nawet jeśli tylko przez instynkt. Mnie chodziło raczej o coś innego, jednakże obecnie nie mogę ując tego słowami, a w podawaniu przykładów jestem okropny (dobrzy przykład to czasami po kilku dniach dopiero przychodzi mi do głowy, jeśli w ogóle) więc ciężko mi będzie to wyjaśnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślisz że dlaczego jestem singlem? właśnie dlatego że taka była moja wola ;)

 

Ale nie jest to bycie singlem z wyboru bo tak jest lepiej niż być w związku tylko jesteś singlem bo to jest lepsze niż toksyczny związek. Jeśli jadę samochodem i na ulicę wyskakuje mi dziecko, a ja skręcam i uderzam w drzewo to niby robię to z własnej woli ale jednak nie jest to mój wolny wybór tylko wybranie mniejszego zła.

 

to nie jest abstrakcja, tylko sposób funkcjonowania umysłu, jak ulegasz nawykowi myślenia to nie możesz się skupić, ale próbując od nowa i tak wytrwale, koncentracja wzrasta.

tak działa umysł. wie to kazdy kto solidnie cwiczy koncentracje, a ma z tym problem, z początku co chwila mysli biora gore, ale trening to zmienia i pozniej mysli nie stanowia przeszkody.

 

a migrena to coś zupełnie innego, dlatego przyklad byl nietrafiony.

 

Ale to nie jest problem z koncentracją, widzę że nie zrozumiałeś tego co piszę.Potrafię się na czymś skoncentrować ale to nie sprawia mi przyjemności, potem zastanawiam się po co to robię. Przecież człowiek nie koncentruje się 24/h na jakiejś czynności, a zawsze potem nadchodzi czas na przemyślenia. Tutaj chodzi o myśli, które przeszkadzają w robieniu czegoś w ogóle, we wzięciu się za coś. Przykład z migreną jest trafiony, a Ty mylisz problem. Ludzie zapracowani, poświęcający się czemuś też odczuwają samotność, a mogą mieć jeszcze nadzieję, że kiedyś kogoś znajdą, a jeśli samotność ma być na zawsze to skupienie się na niczym nie jest możliwe bo umysł zadaje pytanie po co się na tym skupiać skoro i tak będę samotny.

 

Czy Ciebie ktoś zamknął w piwnicy , że nie masz dostępu do dziewczyn ? Za Twój stan też jest odpowiedzialna Twoja wola i przekonania.

 

Już któryś raz piszę, że problemem nie jest dostęp do dziewczyn tylko dwie rzeczy - znalezienie takiej, która mi się spodoba i upodobania, które są sprzeczne z miłością. Na te dwie rzeczy nie mam wpływu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie jest to bycie singlem z wyboru bo tak jest lepiej niż być w związku tylko jesteś singlem bo to jest lepsze niż toksyczny związek. Jeśli jadę samochodem i na ulicę wyskakuje mi dziecko, a ja skręcam i uderzam w drzewo to niby robię to z własnej woli ale jednak nie jest to mój wolny wybór tylko wybranie mniejszego zła.

 

od czasu zakończenia toksycznego związku cały czas jestem sama. mogłabym mieć od tamtej pory chłopaków, ale NIE CHCĘ. zresztą mi to obojętne czy ktoś powie że jestem wolna, czy że jestem singlem, czy że jestem singlem z wyboru, czy że nie jestem w związku. liczy się fakt samotności i tak naprawdę nie obchodzi mnie związana z tym nomenklatura ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to jest właśnie tutaj kluczowe. Nie chcesz bo byłaś w nieudanym związku i to doświadczenie sprawia, że nie chcesz. A mi chodzi o singli z wyboru, którzy nie mają złych doświadczeń ale nie potrzebują związku. Bo to tak samo jakbyś jechała samochodem i miała wypadek i później już nie chciałabyś jeździć. A co innego gdybyś nie jeździła bo nie lubisz albo nie masz takiej potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

0Rh+ napisał(a):

Czy Ciebie ktoś zamknął w piwnicy , że nie masz dostępu do dziewczyn ? Za Twój stan też jest odpowiedzialna Twoja wola i przekonania.

 

torres

Już któryś raz piszę, że problemem nie jest dostęp do dziewczyn tylko dwie rzeczy - znalezienie takiej, która mi się spodoba i upodobania, które są sprzeczne z miłością. Na te dwie rzeczy nie mam wpływu.

 

 

 

,ale dalej to zależy od Twojej woli i przekonania . To ,że Twoje przekonania uniemożliwiają Ci wyjście z samotności ,to inna para kaloszy.

Nawiasem mówiąc odtrącasz każdą sugestię. Może załóż nowy watek " jak znaleźć dziewczynę która odpowiada moim wyobrażeniom o idealnej dziewczynie " ?

Po drugie ,aby ułatwić życie ;) swoim rozmówcom może trochę się wysil i opisz które rozwiązania z zakresu radzenia sobie z samotnością Ciebie nie interesują ,które już przerabiałeś ,a na które nie masz odwagi itp. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ,że Twoje przekonania uniemożliwiają Ci wyjście z samotności ,to inna para kaloszy.

Nawiasem mówiąc odtrącasz każdą sugestię.

Imo torres stworzył sobie sytuacje bez wyjścia i chce żeby mu teraz podać sposób na to wyjście ;)

Przypomina mi trochę dylematy mojej znajomej, która caly czas jęczała, że chce wziąć ślub w kosciele, bo to jej marzenie, a jednocześnie wyła że..... nie chce miec męża :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

0Rh+, nie, to nie przekonania tylko upodobania, a na to nie mam wpływu. Nie chodzi o znalezienie idealnej dziewczyny tylko takiej, która mi się spodoba na tyle żeby mogła być moją dziewczyną.

 

Z zakresu radzenia sobie z samotnością próbowałem poradzić się psychologów - nie mają rozwiązania. Próbowałem znaleźć sobie pasję ale nie dało rady. Wychodzenie ze znajomymi, imprezy - nic z tego. NLP - pomogło mi w wielu rzeczach ale tutaj też nic. Nie bardzo wiem co jeszcze można zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

torres

nie, to nie przekonania tylko upodobania, a na to nie mam wpływu.

Od kiedy ??? Chcesz powiedzieć ,że już nigdy nie będą mi się podobały blondynki ? ;)

 

Nie chodzi o znalezienie idealnej dziewczyny tylko takiej, która mi się spodoba na tyle żeby mogła być moją dziewczyną.

 

Twoje słowa wskazują raczej na poszukiwanie idealnej dla Ciebie dziewczyny . ;)

 

Według mnie źle zdefiniowałeś problem . Nie powinieneś zastanawiać się jak pogodzić się z samotnością ,ale "jak znaleźć dziewczynę '' , lub "dlaczego wybrałem sobie taki ( ciężko akceptowalny ) wizerunek potencjalnej partnerki ".

 

-- 03 wrz 2013, 12:35 --

 

To ,że Twoje przekonania uniemożliwiają Ci wyjście z samotności ,to inna para kaloszy.

Nawiasem mówiąc odtrącasz każdą sugestię.

Imo torres stworzył sobie sytuacje bez wyjścia i chce żeby mu teraz podać sposób na to wyjście ;)

Przypomina mi trochę dylematy mojej znajomej, która caly czas jęczała, że chce wziąć ślub w kosciele, bo to jej marzenie, a jednocześnie wyła że..... nie chce miec męża :lol:

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kto Ci się będzie podobał i co teraz Ci się podoba. Ale chyba nie powiesz, że masz wpływ na to co Ci się spodoba? Albo się podoba albo nie i nie mogę sobie postanowić, że teraz będzie mi się podobać coś innego i nagle zacznie się to podobać.

 

I żadne słowa nie wskazują na poszukiwanie idealnej dziewczyny tylko tak jak napisałem - takiej, która mi się spodoba wystarczająco na tyle żeby mogła być moją dziewczyną. I nie wybrałem sobie żadnego wizerunku potencjalnej partnerki. Gdybym miał wybór to bym wybrał inaczej ale na takie rzeczy się nie ma wpływu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

torres

Ale chyba nie powiesz, że masz wpływ na to co Ci się spodoba?

Oczywiście ,że mam . Mam wolną wolę . W przeciwieństwie do Ciebie jestem otwarty ...może to kwestia większego doświadczenia ;) .Nie zamykam się na jedynie słuszny wzorzec dziewczyny . Sprawdzam... ;)

Albo się podoba albo nie i nie mogę sobie postanowić, że teraz będzie mi się podobać coś innego i nagle zacznie się to podobać.

Chcesz przez to powiedzieć ,że od dzieciństwa chodzisz w takim samym fasonie spodni ,nigdy nie zmieniłeś koloru koszuli ? Nie ma rzeczy które Ci się podobają bardziej ,nigdy nie zmieniłeś zdania który model samochodu jest lepszy , który Ci się bardziej podoba ?

I żadne słowa nie wskazują na poszukiwanie idealnej dziewczyny tylko tak jak napisałem - takiej, która mi się spodoba wystarczająco na tyle żeby mogła być moją dziewczyną. I nie wybrałem sobie żadnego wizerunku potencjalnej partnerki.

Idealnej dla Ciebie. A jak nazwać opisywanie przez Ciebie cech którymi powinna się charakteryzować Twoja dziewczyna ?

 

 

I jak pisałem wcześniej zmień temat wątku , chyba ,że zależy Ci na pustej debacie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

0Rh+,

 

Oczywiście ,że mam . Mam wolną wolę . W przeciwieństwie do Ciebie jestem otwarty ...może to kwestia większego doświadczenia ;) .Nie zamykam się na jedynie słuszny wzorzec dziewczyny . Sprawdzam... ;)

 

Otwarty na co? Co ma doświadczenie do upodobań? Ja też się nie zamykam na żaden wzorzec dziewczyny tylko WYŁĄCZNIE TAKI mi się podoba. Cały czas mam to wałkować? Nie wybierałem sobie tego tak samo jak nie wybrałem sobie tego, że lubię pizzę, a nie jestem w stanie zjeść żurku.

 

Chcesz przez to powiedzieć ,że od dzieciństwa chodzisz w takim samym fasonie spodni ,nigdy nie zmieniłeś koloru koszuli ? Nie ma rzeczy które Ci się podobają bardziej ,nigdy nie zmieniłeś zdania który model samochodu jest lepszy , który Ci się bardziej podoba ?

 

Przecież to zupełnie co innego. To jak ktoś się ubiera to głównie wpływ mody, środowiska, znajomych.

 

Idealnej dla Ciebie. A jak nazwać opisywanie przez Ciebie cech którymi powinna się charakteryzować Twoja dziewczyna ?

 

Nie idealnej dla mnie tylko takiej, która mi się podoba.

 

I jak pisałem wcześniej zmień temat wątku , chyba ,że zależy Ci na pustej debacie. ;)

 

Temat chyba się wyczerpał, tak jak pisałem już nie mam żadnej perspektywy i muszę jakoś przewegetować to życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi tam się najbardziej przynajmniej jeśli chodzi o pociąg typowo seksualny podobają dziewczyny o tzw kobiecych kształtach, ale nie jest to wymóg bo czasem spodoba mi się jakaś szczupła i płaska jak jest ładna z twarzy i miła. Te wszystkie dupiaste i cycaste ale klepsydryczne są albo zajęte albo oczekują męskich facetów czego jestem zaprzeczeniem. Takie wymagania jak ma Torres to lekkie przegięcie i wybrednictwo, ale jego życie i niech se robi co chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi,

Przecież Ty nie jesteś, więc nie musisz się z nią godzić :shock: .

 

torres,

Chyba już nic nowego tutaj nie przeczytasz. Temat Twojej samotności, został już gruntownie przemaglowany. Pomimo porad, opinii, sposobów stoisz twardo na wcześniej obranym stanowisku. Ja też tak mam, jeśli w coś naprawdę wierzę i żadne analizy nie są w stanie tego zmienić, to pomimo przeciwstawnych opinii wielu osób, trzymam się swego zawzięcie. Gorzej jednak, gdy w przyszłości okazywało się, że się grubo myliłem. Ciężko później sobie wybaczyć tak poważne błędy. Do tej pory mi się to nie udało. Obyś nie musiał tego przechodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest problem z koncentracją, widzę że nie zrozumiałeś tego co piszę.Potrafię się na czymś skoncentrować ale to nie sprawia mi przyjemności, potem zastanawiam się po co to robię. Przecież człowiek nie koncentruje się 24/h na jakiejś czynności, a zawsze potem nadchodzi czas na przemyślenia. Tutaj chodzi o myśli, które przeszkadzają w robieniu czegoś w ogóle, we wzięciu się za coś. Przykład z migreną jest trafiony, a Ty mylisz problem. Ludzie zapracowani, poświęcający się czemuś też odczuwają samotność, a mogą mieć jeszcze nadzieję, że kiedyś kogoś znajdą, a jeśli samotność ma być na zawsze to skupienie się na niczym nie jest możliwe bo umysł zadaje pytanie po co się na tym skupiać skoro i tak będę samotny.

 

no nie zrozumiałem, bo pisałeś o skupieniu a nie o motywacji.

ale z motywacją też nie jest tak jak z migreną bo:

 

sens wysiłku widziany w jednym temacie - związku

zaangażowanie emocjonalne w inny temat -> sens wysiłku widziany w innym temacie

 

przynajmniej u mnie tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytuj:

Chcesz przez to powiedzieć ,że od dzieciństwa chodzisz w takim samym fasonie spodni ,nigdy nie zmieniłeś koloru koszuli ? Nie ma rzeczy które Ci się podobają bardziej ,nigdy nie zmieniłeś zdania który model samochodu jest lepszy , który Ci się bardziej podoba ?

 

 

Przecież to zupełnie co innego. To jak ktoś się ubiera to głównie wpływ mody, środowiska, znajomych.

 

Ciekawe . Nie masz upodobań w tym względzie ? Większość je posiada . ;)

 

Nie idealnej dla mnie tylko takiej, która mi się podoba.

Taaa ,a jak już widziałeś takie dziewczyny to nie próbowałeś nawiązać kontaktu ;) Idąc za Twoim przykładem o pizzy i żurku ,to ja nie ryzykowałbym śmierci głodowej ;) Dlaczego Ty postąpiłeś inaczej ???

 

Cytuj:

I jak pisałem wcześniej zmień temat wątku , chyba ,że zależy Ci na pustej debacie. ;)

 

 

Temat chyba się wyczerpał, tak jak pisałem już nie mam żadnej perspektywy i muszę jakoś przewegetować to życie.

 

Zważywszy na fakt ,że moje stwierdzenie było lekką prowokacją , to szybko się poddajesz. Dlaczego nie skorzystasz z rady o zmianie kierunku poszukiwań ? Pewnie nie jest po Twojej myśli ;)

Tak przy okazji bardzo lakonicznie odpowiedziałeś na moje pytanie o Twoje próby radzenia sobie z nieśmiałością Bardzo .

Z innej beczki ,jak załatwiasz sprawy popędu seksualnego ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, w tym wypadku wiem, że się nie mylę. Upodobania, gust związany z dziewczynami to nie jest coś co można sobie ustalić i zmieniać. Gdyby to zależało od postanowienia sobie czegoś to doszlibyśmy do wniosku, że geje też wybierają sobie żeby być gejami :)

 

jetodik, u Ciebie tak było ale u mnie tak nie jest i chyba jesteś jedynym przypadkiem, o którym słyszę, że tak ma.

 

0Rh+, upodobania modowe większości biorą się z reguły od społeczeństwa. Fajny tekst kiedyś czytałem, że ludzie tak naprawdę nie wiedzą co im się podoba. Dziewczyna zapytana w sklepie o to dlaczego przymierza właśnie tę sukienkę odpowiedziała, że jest ładna. Na pytanie dlaczego uważa, że jest ładna odpowiedziała "bo moje nogi będą się w niej podobać facetom". I dobór ubrań tak przeważnie wygląda. Ubierasz się w jakiś sposób bo chcesz przez to coś osiągnąć, pokazać. I uwaga, wiele osób ma coś takiego z gustem co do kobiet. Jako ładne oceniają te, które powinny się ich zdaniem podobać innym, a nie te które im się podobają. Ja wyszedłem poza to i wiem jakie dziewczyny mi się podobają. Dlatego nikt mi nie wmówi, że coś sobie ustalam.

 

Taaa ,a jak już widziałeś takie dziewczyny to nie próbowałeś nawiązać kontaktu ;) Idąc za Twoim przykładem o pizzy i żurku ,to ja nie ryzykowałbym śmierci głodowej ;) Dlaczego Ty postąpiłeś inaczej ???

 

Nie było jak wtedy nawiązać kontakt. A śmierci głodowej bym nie ryzykował bo zawsze można zamówić pizzę, z dziewczynami tak nie jest. A przecież nie znajdę sobie dziewczyny, która mi się średnio podoba żeby zaspokoić w ten sposób samotność. To nie pomoże.

 

Zważywszy na fakt ,że moje stwierdzenie było lekką prowokacją , to szybko się poddajesz. Dlaczego nie skorzystasz z rady o zmianie kierunku poszukiwań ? Pewnie nie jest po Twojej myśli ;)

 

Ta rada jest nierealna do wykonania tak jak już pisałem. Nie wmówię sobie, że podoba mi się co innego.

 

Tak przy okazji bardzo lakonicznie odpowiedziałeś na moje pytanie o Twoje próby radzenia sobie z nieśmiałością Bardzo .

 

Które pytanie? Nie pamiętam nic o nieśmiałości, w ogóle nie mam problemu z nieśmiałością. Jestem ekstrawertykiem i łatwo nawiązuję kontakty.

 

Z innej beczki ,jak załatwiasz sprawy popędu seksualnego ?

 

Hehe łatwo się domyślić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, u Ciebie tak było ale u mnie tak nie jest i chyba jesteś jedynym przypadkiem, o którym słyszę, że tak ma.

 

a ja znam pełno takich przypadków, ktoś nie wyobrażał sobie życia bez danej partnerki, bez możliwości wykonywania danej pracy, z początku zero motywacji, nic nie cieszyło, a po jakimś czasie okazywało się, że odnajdywał się w czymś zupełnie innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×