proszę o radę

Witajcie. Od ponad miesiąca nie biorę już leku (paroksetyna) i mam wrażenie że choroba wraca. Nie jest tak źle, ale nic mi się nie chcę, odczuwam czasami niepokój i lęk przed niektórymi sytuacjami, dręczą mnie natrętne myśli. Na szczęście jeszcze nie miałem ataku paniki lecz ciągle o tym myślę i tylko czekam aż to wróci.. Wydaje mi się że po powrocie do szkoły się pogorszy. Nie wiem co robić. Na paro było o dużo lepiej, ale nie chciałbym do tego wracać bo nie chce przytyć znowu. Może iść do lekarza by przepisał coś innego? A może na razie nic nie robić? Pomóżcie, pozdrawiam.

Jak leki ci pomagają i nie masz żadnych oporów to korzystaj z tego. Na moje problemy leki nie działają przez co muszę się z nimi męczyć. Chyba, że chce ci się chodzić na psychoterapię przez 2 lata bez gwarancji, że się wyleczysz.

Ja po paroksetynie tez tylem, po wymianie na fluoksetyne w moim przypadku dzialanie bylo takie samo a tyc przestalwm ( mowa o poprzednim epizodzie choroby u mnie).

Też bym doradził wypróbowanie innego leku. Trochę kiepsko w kontekście sytuacji brzmi fakt że antydepresanty potrzebują (jak sama zapewne wiesz) nieco czasu żeby się rozkręcić i zadziałać, a ty piszesz że już niedługo możesz znaleźć się w sytuacji w której ci się przydadzą. Ja bym na twoim miejscu podjął decyzję im szybciej tym lepiej.

Dzięki za rady.

Od paru dni już biorę fluo, mam nadzieje, że szybko mi pomoże. Pozdrawiam

cinek428 w leczeniu nerwicy nic nie dzieje się szybko. zamiast brać tabletki wybierz się do DOBREGO psychologa on Ci pomoże wyjść z tych lęków i natrętnych myśli. Czy psychoterapia jest skuteczna w leczeniu nerwicy? To zależy od nas - fakt i od psychologa, ale warto spróbować. Leki chwilowo poprawiają nastrój, dobra psychoterapia zmienia całe życie. Powodzenia.

Iść do lekarza -to bym radził. Nie ma co zwlekać, zresztą jeśli leki ci pomagają, to czemu ich nie brać? No cóż, to faszerowanie sie chemią (jak niektórzy mówią), ale jeśli nie ma wyjścia...