Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

a mam pytanie do tych co brali zarówno wenlafaksynę jak i paro, który z tych leków lepiej zadziałał na was przeciwlękowo? i który bardziej pomoże na lęki społeczne i somatyzacje? bo wróciły mi lęki po wellbutrinie i tym razem wenla nie chce ich skasować do końca, jak poprzednio i ciężko mi się żyje z tym :(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie niestety po zwieszeniu dawki sie pogorszyło. napady paniki po pare razy dziennie i napięcie ciężkie do zniesienia. w srade mam wiziyte u lekarza. Powiadzial zeby na razie niczego nie zmieniać. poczekac na stabizlizacje, i wety zminic lek.

W sumie napady paniki sa niegrożnie z tym, ze zostaje po nich napiecie cholernie ciezkie.

Dzis do 17 od samego rana mialem wzgeldy spokoj. odczuwalem nawet znudzenie. w sumia nuda też generuje napięcie. pozniej mnie przyatakowalo. Mam na noc brac permazium, ale ciekawe czy to uspokaja. W wtorek wraca tez moja terapeutka, u ktorej wizyty zawsze powodowaly spadek napiecia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, u mnie lepiej na lęki działała paroksetyna. Pamiętam, że wtedy najchętniej wychodziłem do ludzi i spotykałem się z nimi (też miałem problem z lękami społecznymi). Na wenli szczerze powiedziawszy tego nie miałem. Jeśli nie przeszkadza Ci stłumienie emocji czy brak jakichkolwiek potrzeb, to bierz paro ;) Oczywiście na Ciebie akurat nie musi zadziałać tak znieczulająco jak na mnie.

Mnie osobiście na lęki najbardziej pomaga sertralina - coraz bardziej obniża mi poziom derealizacji, a jednocześnie nie uświadczyłem przy niej senności czy osłabienia funkcji psychomotorycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejmson, a paro bardzo cię muliła? bo mnie to nawet wenla muli, trochę znieczula, ale teraz i tak mniej niż wtedy gdy ją poprzednio brałam, ale motywacji też nie mam i energii.

No nic zobaczę jak będzie dalej na wenli, bo może za raptownie zwiększyłam tą dawkę, dlatego mam tak raz dziennie dość silny napad lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie niestety po zwieszeniu dawki sie pogorszyło. napady paniki po pare razy dziennie i napięcie ciężkie do zniesienia. w srade mam wiziyte u lekarza. Powiadzial zeby na razie niczego nie zmieniać. poczekac na stabizlizacje, i wety zminic lek.

W sumie napady paniki sa niegrożnie z tym, ze zostaje po nich napiecie cholernie ciezkie.

Dzis do 17 od samego rana mialem wzgeldy spokoj. odczuwalem nawet znudzenie. w sumia nuda też generuje napięcie. pozniej mnie przyatakowalo. Mam na noc brac permazium, ale ciekawe czy to uspokaja. W wtorek wraca tez moja terapeutka, u ktorej wizyty zawsze powodowaly spadek napiecia.

 

Nie rozumiem. Skoro masz nie zmieniać leku i czekać aż na paro się ustabilizuje, to skoro już to się stanie, jeśli w ogóle, to po co wtedy zmiana. Z reguły decyduje się na inny lek kiedy uboki są nie do wytrzymania. Jak się je zniesie to sama zmiana już nie ma sensu.

Jeśli jesteś taki wrażliwy na ssri i niezdrowo cię pobudzają spróbuj pregabaliny. Podobno ma dobre działanie przeciwlękowe i uspokajające i w żadnym stopniu nie pobudza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, trochę muliła, ale ja brałem 50mg, więc dawka dość konkretna. Na 20-30mg było chyba w miarę ok. Zero lęków generalnie, wyregulowany sen. Jeśli cierpisz na brak motywacji, to paroksetyna raczej Ci jej nie doda - chyba że spróbujesz np. z mianseryną albo mirtą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elfild, ja juz sam nie wiem czy to kwestia leku, czy wkręcania się w nerwice. Pobudzać to pobudza mnie na pewno. Mam lekkie odrealnienie ale nie wiem czy to kwestia leku czy lęku. Stałem się mocno przewrażliwiony i byle zawroty gołwy wywołuja u mnie niepokój. Dziękuje za zasugerowanie leku, wspomnę o nim. Potrzebuje czegos uspokajającego a nie pobudzajacego. Dziś na szczęście jak do tej pory ani jednego napadu paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, niektórzy tak reagują na ssri. Ja mam problem z lękiem wolnoplynacym. Swego czasu pomogła wenlafaksyna, ale cały czas byłem na niej pobudzony, niezdrowo aktywny. Odprezyc się mogłem wyłącznie dzięki benzo. Dlatego w stosunku do antydepow jestem dość krytyczny. Fakt, że paroksetyna jest dość sedatywna. Jeśli ona cię pobudza to zostanie już tylko fluwoksamina, którą jako jedyny SSRI zaleca się przed snem.

A kiedy masz wizytę? Z wymienionych przeze mnie leków tj. pregabalina, gabapentyna, topamax tylko ten pierwszy jest oficjalnie zarejestrowany do leczenia lęków. Dlatego trzeba trafić na psychiatre z otwartym umysłem, który ma wiedzę, a nie tylko wypisuje same SSRI. Niemniej jednak w moim mieście trafiłem tylko na jednego psychiatre który odmówił przepisania topiramatu, strasząc groźnymi skutkami ubocznymi i, o ironię, dając do ręki receptę na karbamazepine. Tak to w mojej przychodni nie miałem problemu. A teraz mam stałego, jednego lekarza, który popiera leczenie lekami przeciwpadaczkowymi, natomiast jest sceptyczna co do neuroleptykow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęk wolonopłynący to prawdziwe skurczysyństwo, ale da sie z tym życ bo jak sie czyms zajmesz to odchodzi. Kiedyś z tego wyleczyłem się przez psychoterapie. Bez leków. Tylko, że chodziłem do różnych terapeutów. Do jednej babki 1,5 roku, ale po poprawie w ciąguu 3 miesięcy nic później się nie działo. Pózniej trafiłem do

innego gościa i 3 miesiące lęki się stopiły. Później nie chodziłem na terapie i nie brałem leków ze 4 lata.

 

Co do leków. W środę się spotkam i zasugeruje Twoje propozycje.

Jak na Ciebie dziala paroxetyna?

 

Wieslaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, ale jak lęk manifestuje się somatycznie a od napiecia dochodzi zmeczenie to na prawdę nie da się niczym zająć bo nie można się skoncentrować ani usiedziec w miejscu. To chyba zależy od nasilenia objawow. Jako dziecko zmiana otoczenia,zajęcie się czymś poprawialo stan. Ale wraz z wiekiem doszło do takiego pogorszenia, że nie dało się funkcjonować, pracować, uczyć.

 

A ile czasu już bierzesz paro? Może niech lekarz dołoży ci na miesiąc jakieś benzo zanim paro się wkreci.

 

Ja nigdy nie przeszedłem wstępnych ubokow paro. Najdłużej brałem wenle i fluoksetyne. Potem fluoksetyne z topiramatem.

Teraz wróciłem do samego topiramatu i jest ok. Dzisiaj podniosłem dawkowanie do 100mg. Trochę otumania, ale nic nie telepie, nie pobudza, mam święty spokój. Ty, podobnie jak ja wydajesz się wrażliwy na działanie leków, być może nadwrazliwy emocjonalnie, stąd leki przeciwpadaczkowe o profilu przeciwlekowym i stabilizujacym moga byc dobrym rozwiazaniem. Najlepsza bylaby pregabalina tylko ona jest strasznie droga, tańsza jest gabapentyna i topiramat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że udało Ci sie tak dobrać leki, że masz spokój.

 

Brałem cala tabletkę przez 3 lata, w końcowej fazie zero objawów. Zwlaszcza po odstawieniu alkoholu.

Poźniej przez rok brałem polowke. No i bylo momentami całkiem znośnie. W listopadzie nawet lepiej niz na

calej tabletce. Bylo to raczej kwestia rysującej sie perspktywy, własnej samooceny. Ten stan długo nie trwał

bo perspektwy okazaly się zupełnie inne. Zycie stało się trudniejsze frustracja i złość czesto mi towarzyszyly.

(Teraz zauważam, ze zlość przeksztalacam w napięcie) no i zedcydowałem sie na wiekszą dawke. Jakis miesiac

temu zacząłem brać cała tabletkę parogenu i od tej pory jest nasilenie objawów. Teraz biorę pół i ćwiartkę tabletki.

 

 

Kiedy 4 lata temu zaczynałem brać paro to nie interesowałem się skutkami ubocznymi i nawet nie wiedziałem, ze to nasilenie

lęków na początku jest od paro. Ale wcale nie było tak, że po miesiącu uwolniłem się od paniki bo się bałem

samotnych wieczorów i jak nie mialem z kimś spotkania przy piwie to wpadałem w panikę jeszcze rano. Później

sie okazało, że nic sie nie dzieje jak spędze wieczor sam. Miałem, wtedy bogate życie towarzyskie:). Ale

po poł roku odkad zaczalem brac paro wyystkojakoś się ustabilizowalo.

 

Wydaje mi się, że jak zaczynałem brać paro to nie miałem chyba tak nasilonych objawów jak teraz. Tydzień temu lekarz stwierdził,

że zmieniła się chemia mózgu. Wtedy 4 lata temu faktycznie było więcej depresji. Teraz sa sprawy napięciowo lękowe.

Żadnych innych leków poza seroxatem i parogenem (to jest praktycznie to samo) nie próbowałem i nie mam

pojęcia jak działają.

 

-- 01 wrz 2013, 22:46 --

 

Cena nie gra roli:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, hmm to w końcu przez ten okres jak bierzesz paro zniwelowala objawy czy dalej się występują? Bo chyba w dalszym ciągu coś nie gra skoro zmieniasz dawkowanie.

Skoro brałeś do tej pory tylko paroksetyne to, znając praktykę psychiatryczna, przepisza ci jeszcze tony SSRI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie dostałam paroksetyny. Zostawił mi fluoksetynę 2x10mg dziennie i dołożył moklobemid 2x150mg dziennie. Po przeczytaczaniu ulotki zastanawiam się czy chce mnie zabić czy brać to? Próbował ktoś takiego połączenia? Ma ktoś info jaka jest szansa, ze się już nie obudzę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że nie powinnam tego brać? Nie wygląda na konowała, ludzie do niego chodzą i bardzo sobie chwalą. Pytałam czy mogą być jakieś nieprzyjemne skutki jak miałam przy wenlafaksynie, obiecał, ze nie będzie żadnych jazd, bo to "spokojny lek" i nie wywala z butów. Co robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hania a jak tam sytuacja u Ciebie? Zaskoczylo już to paro, czy jeszcze się wkręca? Mnie sie wydaje że być może u mnie działa. W sensie

takim, że lek napadlowy mam przez kilka minut. Druga sprawa, że się odciałem od generatrow leku, bo chodzilem na specjalna terepie pod tym kątem. Teraz męczą mnie takie koszmarne napady złości i napięcia. Dzis wybrobuje lek na rozluznienie - permazjum.

 

Jak tam sytuacja u Ciebie?

 

Wieslaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×