Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

Aranjani,

Ja kiedyś piekłam w tym przenośnym , nawet był dobry póki się nie spalił.

virgo21, no jakby nie było Ty se na pewno dasz rade z tym ptaszkiem

monk.2000,

hania33, Ty to masz z tymi piekarnikami

monk.2000, witaj!

u mnie w porząchu, pogoda taka na dwa razy, bo ani nie ma słońca, ani nie pada. no a poza tym dzisiaj pracowicie, posprzątałam i teraz relaksuje się w wysprzątanych pomieszczeniach

Aranjani,

Pecha

Ma ktoś jakieś lekarstwo na nudę? Niby dążę do poznania świata, a to jeszcze wzmaga nudę, bo wszystko jest bardziej przewidywalne. Znowu jakby świat zaskakiwał, to trudno by było się przygotować na wyzwania. :/

hania33,

monk.2000, adoptuj psa

monk.2000,

Tak pies jest lekarstwem , miałam 11 lat amstaffa

Nefertari, taki pierzasty

Aranjani,

Nefertari, u mnie już po ulewie. jak tam idzie w nowej pracy?

hania33, ja mam trzy burki

i przy psie na pewno nie można się nudzić I odkrywać świat też z nim można... poranny jogging z psem, jazda na rowerze, spacer... piękne

monk.2000, może poznajesz świat nie w tym aspekcie co trzeba?

virgo21,

hania33, ale podziwiam. Ja chociaż znam się na psach, chyba nie miałabym na tyle siły (czyt. konsekwencji i stanowczości) żeby dobrze wychować jakiegokolwiek psa TTB

Wy macie widocznie jakąś tlącą się gotowość na nowości. Dla mnie kolejny dzień to odgrzewany kotlet. Pies nie pomoże, mam już kota i on nie wiele zmienia. Czasem z nim posiedzę, ale to nie jest to.

monk.2000, ale pies to nie kot. To zupełnie inne zwierzęta, majace skrajnie odmienne wymagania.

Aranjani,

Mnie , jak mój pociągnął , kolana pozdzierane , jak u dziecka Ale brakuje mi go, dobry pies.

hania33, to ja przez swoją największą sunie też pare dobrych razy glebę zaliczyłam

A nie chcesz psiaka? Ja tam się zajmuje bezdomniakami i mogłabym jakiegoś Ci polecić

socorro, to jest myśl. Tylko w jakim aspekcie zacząć. Co robię nie tak? Mi bardziej od psychologa przydałby się dobry filozof, serio.

Aranjani,

Chciała bym , lecz tutaj , gdzie obecnie jestem nie jest tak łatwo muszę mieć zgody sąsiadów na posiadanie psa

hania33, oj...rozumiem. Ale jakby co to to zapraszam Ja ogólnie jestem w organizacji zajmujacej się Onkami ale znam dziewczyny które szukaja domków właśnie dla TTB.

Aranjani,

Miałam kiedyś labradorkę właśnie na probe , wiesz mnie słuchała , lecz , gdy sąsiada uchlała w nos , miałam więcej problemów niż radości..

hania33, rozumiem. Wisze my gdy oddajemy do adopcji psiaka znamy jego zachowania. Wiemy jak sie zachowuje do obcych, do dzieci, kotów, innych zwierząt. I tak na prawdę dobieramy burka do właściciela. Są różne psiaki, które miały niewiadomo jakie przejścia w życiu. Ale można też adoptować szczeniora... takiego jeśli ktos ma wiedzę o wychowaniu, można nakierować.

Gryzący labrador to ewenement. Musiał chyba wiele w życiu przejść

Aranjani,

Przeszła bardzo dużo, bito ja i głodzono..ale bałam się o syna.Wiesz czułam się trochę oszukana ponieważ mnie okłamano nawet co do wieku tej suni.

hania33, rozumiem. Ale to są tak zwane nieodpowiedzialne adopcje. Jak już pisałam trzeba dostosować psa do człowieka. Tym bardziej takiego po przejściach. Dlatego często jak ludzie chcą psiaka a mają dzieci, najpierw dokładnie sprawdza sie zachowanie psa w stosunku do dzieciaków. Albo właśnie poleca sie szczeniaka, który do dzieci się sam przyzwyczai

ja mam dwie sunie; takie przylepki, jak mnie zobaczą, to już nie odstępują na krok. I kotkę mam:) Zwierzęta pomagają, mają cudowną moc uzdrawiania.