Skocz do zawartości
Nerwica.com

potrzeby czy pragnienia?


socorro

Rekomendowane odpowiedzi

tak jak w temacie- czym dla Was są potrzeby a czym pragnienia? czy Waszym zdaniem zakresy tych pojęć mogą się pokrywać? jeśli tak- w jakim stopniu? czego potrzebujecie, a czego pragniecie?

 

Wg Tatarkiewicza zaspakajanie potrzeb to nie to samo co spełnianie pragnień (bo czasami pragniemy rzeczy, które są nam niepotrzebne), ale te dwie czynności mają ze sobą coś wspólnego (bo to, czego pragniemy, staje się nam potrzebne). Uważa też, że spełnianie pragnień nie jest wyznacznikiem szczęścia, bo często istnieje rozbieżność między rzeczą upragnioną (a raczej naszym wyobrażeniem o tej rzeczy) a posiadaną (tą rzeczą w istocie). Ponadto gdy spełnimy jedno pragnienie, pojawia się następne, w związku z czym tak często jesteśmy zawiedzeni.

 

a jakie jest Wasze zdanie na ten temat? kiedy pojawia się poczucie ,,spełnienia,, lub ,,niespełnienia,, życia? dlaczego rodzą się frustracje? Kiedy wg Was pragnienia rozmijają się z potrzebami? jak skonkretyzować niesprecyzowane pragnienia? czy można pragnąć czegoś sprzecznego z potrzebami? czy pragnienia można ,,kształtować,, ? czy pragnienia motywują nas do działania? jeśli tak, to do jakiego działania?

 

czy Waszym zdaniem warto mieć pragnienia? czy opłaca się dążyć do ich realizacji? jak się czujecie, gdy osiągacie coś, czego pragnęliście od dawna? czy to, czego pragnęliście jest właśnie tym, co osiągnęliście?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro, potrzeby to coś co jest na m niezbędne do życia lub wydatnie wpływa na jego jakość, a pragnienia są w dzisiejszym świecie wytworem społecznym żeby nie powiedzieć globalnej ekonomii i marketingu. To że jesteśmy głodni i musimy jeść to potrzeba ale to co jemy i że z reguły za dużo to wynik wdrukowywanych nam przez kulturę i reklamę treści. Ktoś kiedyś trafnie określił że głównym zadaniem dzisiejszej ekonomii jest ciągłe wymyślane nowych pragnień u klientów bo potrzeby( przynajmniej te bytowo- materialne) dawno zostały już zaspokojone.

 

A odnośnie tego drzewka potrzeb Maslowa to w moim wypadku większość zostaje niezaspokojona, nawet podstawowa fizjologiczna potrzeba seksualna nie jest u mnie realizowana, a o potrzebie samorealizacji, uznania itp to już nawet nie warto wspominać i jak tu w takim wypadku można być szczęśliwym. Najlepiej w chwili obecnej u mnie jest z potrzebami bezpieczeństwa ale same ono nie gwarantuje szczęścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w moim wypadku większość zostaje niezaspokojona, nawet podstawowa fizjologiczna potrzeba seksualna nie jest u mnie realizowana, a o potrzebie samorealizacji, uznania itp to już nawet nie warto wspominać i jak tu w takim wypadku można być szczęśliwym. Najlepiej w chwili obecnej u mnie jest z potrzebami bezpieczeństwa ale same ono nie gwarantuje szczęścia.

 

carlosbueno, właśnie sęk w tym, że potrzeba seksualna jest u samej podstawy piramidy, a tu chodzi o to, że najpierw muszą być zaspokojone potrzeby niższego rzędu (te które znajdują się u podstawy piramidy), żeby mogły być zaspokojone kolejne potrzeby wyższych rzędów. a jak tego nie ma- to nie ma też zadowolenia :roll:

 

z drugiej strony- w tej teorii kładziony jest nacisk na fakt, że nasze zachowanie jest motywowane tylko przez NIEZASPOKOJONE potrzeby.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro, Czyli jakbym miał dziewczynę z którą uprawiałbym seks to moje problemy by znikły ;) a przynajmniej miałbym możliwość zaspokojenia potrzeb wyższego rzędu. No ale jest chyba sporo osób np duchowni, czy inni nie uprawiający seksu który wydają się by szczęśliwy i często realizują potrzeby wyższego rzędu łącznie z samorealizacją i potrzebami duchowymi, artystycznymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, piramida Maslowa jest tylko jedną z wielu koncepcji psychologicznych. to jak ustosunkowujemy się do naszych potrzeb zależy też od innych czynników, np. genetycznych czy środowiskowych, dlatego u każdego taka piramida potrzeb może się mniej lub bardziej różnić. dlatego nie każdy wybiera życie w celibacie :mrgreen:

 

-- 30 sie 2013, 16:49 --

 

więc spełnianie pragnień w pewnym stopniu jest potrzebą

 

wykończony, masz na myśli jakieś konkretne pragnienia- potrzeby? dasz jakiś przykład? ;)

 

-- 30 sie 2013, 16:50 --

 

Tak sie mowi o duchownych:P. Ale juz nalezalem do kilku kosciołow i w kazdym proboszcz mial kogos na boku a nawet potrafili miec gromadke dzieci.

 

lubudubu, w końcu potrzeba seksualna leży u podstawy tej całej piramidy Maslowa :P ale zahaczyłeś o kontrowersyjny temat, który mógłby być materiałem na nowy topic :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro, Ja do dziś myślę że jakbym w odpowiednim wieku powiedzmy 16-20 lat zaczął oprawiać seks, mieć dziewczyny to moje życie by inaczej wyglądało a tak wiecznie sfrustrowanym tym byłem, zły na siebie i świat, dziś mam już chyba nieco mniejszy popęd i nie uważam to za główne źródło obecnych problemów ale pierwotnie jednak na pewno brak seksu na tym nieudanym życiu zaważył. Zresztą większość facetów z tego forum miał, ma z tą sferą problemy taka masa nie może się mylić. ;) także zamiast tabletek i terapii lepiej zaaplikować seks terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, była już chyba w którymś topicu mowa o seksterapeutkach :mrgreen:

uważasz, że po takiej inicjacji z osobą, która hipotetycznie zajmowałaby się tym zawodowo, byłoby Ci łatwiej znaleźć inne partnerki seksualne i prowadzić normalne życie erotyczne w przyszłości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, była już chyba w którymś topicu mowa o seksterapeutkach :mrgreen:

uważasz, że po takiej inicjacji z osobą, która hipotetycznie zajmowałaby się tym zawodowo, byłoby Ci łatwiej znaleźć inne partnerki seksualne i prowadzić normalne życie erotyczne w przyszłości?

Na mnie już chyba za późno może z 15 lat wstecz by coś dało. Teraz pewnie znalezienie, czy bardziej tylko sama chęć pracy by mi więcej dało niż seksterapeutki bo nieśmiałość do kobiet mam już mniejszą niż 5-10 lat temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×