Skocz do zawartości
Nerwica.com

Autoagresja/agresja w depresji


famme fatal

Rekomendowane odpowiedzi

Czesto towarzyszy nam (w nerwicach i depresji) autoagresja, przyjamniej tak wynika z przypadkow, ktore ja znam. Wszelkiego rodzaju ciecie sie, uderzanie np glowa w sciane czy zgniatanie w reku roznych przedmiotow... U mnie tez to wystepuje... Wczesniej walilam glowa lub reka w sciane, teraz robie to samo z poduszka. Pozwala wyladowac caly stres i bezsens zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie przebłyski, jak kadry z filmu, że jestem cała pocięta zazwyczaj zdarza mi się to jak stanę przez przypadek przed lustrem w sytuacji jakiegoś ciężkiego stresu. Widzę też siebie z podciętym gatdłem.To jest jak jakaś halucynacja, niedawno mi się pojawiło to i jestem przerażona, wolę w ogóle nie patrzeć w lustro, przecież to jest jakieś kompletne chore, chcieć siebie skrzywdzić, jeszcze bardziej powoduje niską samoocenę. Kim ja jestem skoro chcę siebie skrzywdzić i z chwilę nie pamiętać, że to zrobiłam. Chodzę do psychologa ale to jakiś kompletny pa...la....t tylko się wzdryga jak mu takie rzeczy mówię, dodatkowo mam fobię że on mne nie leczy tylko wyciąga kasę, że sesja polega na zarobieniu kolejnych pieniędzy, to pszycholog, który kiedyś mnie wyciągnąłjuż z dołu, ale teraz jakoś nie działa. Mam fazy świrowania, co jest już kompletnie dziwne lubie je, ja lubię tą całą depresje, to moja jedyna rozrywka, czy ja bredzę, jak można lubić to czego tak bardzo chcesz się pozbyć, czuję się kimś jak mam depresję, czuje się dla siebie bardziej wartościowa. Możecie mi pomóc zdiagnozować te dziwne emocje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci w diagnozie nie moge pomoc :( Poczekajmy na wypowiedzi innych, ale ja bym na Twoim miejscu rozgladala sie na innym terapeuta. Mamy tutaj subforum z ofertami gabinetow, terapeutow oraz subforum z poleconymi przez innych terapeutach w poszczegolnych miastach. Moze to podsunie Ci kogos dobrego, kto Ci pomoze prawdziwa rozmowa, terapia i nie bedziesz sie martwic, ze tylko wyciaga kase.

Powodzenia Ci zycze i uporania sie z myslami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewawe, wydaje mi sie, że niezbędna będzie konsultacja z psychiatrą. Psycholog tutaj jest zbyt mało kompetentny. Halucynacje, omamy, zaburzenia osobowości to poważne dolegliwości. Nie ignoruj tego. Osobiście cierpiałam na te same zaburzenia i wymagałam leczenia również farmakologicznego. Po półtorej roku nie mam już tych przykrych objawów i nie biorę już na to leków. Warto było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

być może tak bo czuje ze moj stan sie pogłębia, że nie ma dla mnie miejsca na tym świecie, jakoś się komletnie poddałam, nie mam już siły, jużż dawno nie miłam ale teraz się wszystko wali, aprzecież to wszystko jest takie proste, po prostu wystarczy uwierzyć, mam bardzo ciężki zawód, chyba źle wybrałam, rozmyślam nad przkwalifikowaniem ale to kompletnie mnie rozwala, poczucie winy jest nie do zniesienia chyba ono powoduje te nasilające się dolegliwości, kolejna ciężka droga nad przekwalifikowaniem się, kolejne studia.... to jakaś dziwna ucieczka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie tne sie, ale... jak tylko sie zdarzy jakas mozliwosc to ją wykorzystuje. mozliwosc, aby sprawic sobie bol. mialam ostatnio problem z malym palcem u nogi, chcieli mi go nawet prawie uciac, dali jakies takie cudo do smarowania, 'delikatnie, bo wyzera skore' wiec ja po calosci.. chodzoci ni mgolam. specjalnie. wszystko specjalnie. choroba no.. ale sie nie tne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest b dobre że się nie tniesz... bo jak ja ostatnio zobacyzłam swoje blizny po żyletke to....

 

a w systemie autoagresji jest wiele rzeczy ale większość zna tylko ciecie się ...

 

ja czasami specjalnie się tez patrze lub przywalam ramionami w ściany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja znalazlam sposob na wyladowanie agresji i zadanie sobie bolu, ktory mnie "oczyszczal", a mianowicie - przekluwalam sobie uszy - sama, a to platek ucha, a to chrzastke. Bol jest maly, ale jest i to bylo najwazniejsze. Boje sie bolu, ale podobno jestem na niego bardzo odporna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ja nie okaleczam swojego ciała i nie czuję takiej potrzeby nawet w stanach lękowych, dlatego może nie będzie do końca słuszne to co powiem. Niemniej, wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby wyładować nadmiar energii przez wysiłek fizyczny, sport. Mam na myśli te chwile, kiedy czujecie się nie najgorzej i możecie się do tego przekonać. To zmniejsza prawdopodobieństwo zajścia kolejnego napadu lękowego, a więc pewnie także aktów autoagresji.

 

Mnie często pomaga basen. Jest tak, że czuję się bardzo średnio i nie mam ochoty włóczyć się na pływalnię i wchodzić do zimnej wody. Ale kiedy już się przekonam, to nieraz pomaga. Szczególnie silne efekty są gdy się dawno już tego nie robiło. Z czasem zaczyna niestety powszednieć, szarzeć i wkrada się również w te rejony smutek i lęk. Wtedy dobrze jest gdy się spotyka znajomych podczas pływania, np. chodzi się do jakiejś zorganizowanej grupy. Można się oderwać, porozmawiać o byle czym, odstresować.

 

Przede wszystkim trzeba się dobrze nastawić, dać sobie szansę. Wtedy jest gwarancja sukcesu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie racje- bardzo pozyteczne dla organizmu. Na pewno milion razy lepsze niz ucieczka w agresje. Dobrym sposobem na nadmiar energii jest tez seks ;) Oczywiscie nie mowie o wyladowywaniu pokladow agresji na partnerze/partnerce - chyba, ze ktos preferuje takie ostre zabawy. Bardzo dobrze relaksuje, meczy i pozwala bez wiekszych problemow zasnac (chocby ze zmeczenia)- same plusy:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lena to prawda-tylko nie zawsze się chce:( Kiedyś się samookaleczałam,nawet przez to wywalono mnie ze szpitala...!Teraz dawno tego nie robiłam ale czasami ciężko mi się powstrzymać:(na razie się trzymam i wierzę że dam rade...Nie potrafię poradzić sobie z emocjami,złością,nienawiścią do siebie samej...Czasami mam ochotę się wyżyć na sobie,skopać,pociąć ręce,uda...nawet twarz na którą nie mogę już patrzeć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BEHEMOT chodzisz na terapie? Jesli nie, to zacznij, a jesli tak i to dalej nie pomaga uporac sie z emocjami, agresja... to proponuje poukladac sobie np na lozku duuuuzo poduszek i walic w te poduszki (reka, noga, glowa, czy czym tam chcesz) albo zapisac sie na boks ;)

A z tym, ze nie zawsze sie chce to wiem... Kiedys mialam ochote zawsze i wszedzie... a ostatnio jest z tym nie najlepiej. Z jednej strony to dobrze, bo nie mam teraz nikogo i moge normalnie funkcjonowac bez seksu, zwyczajnie go nie potrzebuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lena muszę spróbować wyładować ten gniew w jakiś konstruktywny,najlepiej nie bolesny dla nikogo sposób...

Nie leczę się nigdzie-miałam możliwość terapi grupowej ale nie mogę sobie na nią pozwolić bo mam prace...W sumie to bez pracy jest po mnie...Dochodzą jeszcze poważne problemy zdrowotne i leczenie-drogie leczenie:(niestety muszę w tym wszystkim radzić sobie sama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×