Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

carlosbueno,

Hans,

Ja od malego nie lubilem obchodzic urodzin ani imienin. Bycie w centrum uwagi strasznie mnie meczylo, po za tym nie znosze odsluchiwania klepanych wieczne tych samych formulek z zyczeniami. Z reszta co tu swietowac? Czlowiek coraz starszy sie robi, i coraz gorzej mi sie zyje. Urodziny to dla mnie takie nieprzyjemne przypomnienie o wieku i powod do refleksji o zmarnowanych wielu latach zycia. Dobrze ze zyczen juz zadnych nie otrzymuje nie liczas jakiego esa od brata bo nie musze ze sztucznym usmiechem za nie dziekowac, choc i tak wiem ze na 90% gowno z nich wyjdzie. Szczescia, zdrowia, pomyslnosci, dziewczyny to brzmi jak szyderstwo w moich uszach. :evil: Samemu tez nie znosze skladac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, Imienin to w życiu nie obchodziłem bo to zwyczaj nieznany w rodzinach kaszubsko- niemieckich gdzie obchodzi się tylko geburstag. Najgorsze to są jakieś okrągłe rocznice ja np b. ciężko przeżyłem 30 tkę wydawało mi się że w tym wieku trzeba być poważnym, mieć rodzinę, dziewczynę albo na nią widoki a tu nic i nawet to że miałem wtedy prace mi nie pomogło bo byłem w wielomiesięcznym dołku z którego nie mogę wyjść do dziś. Dobrze że już teraz nikt do mnie z rodziny na urodziny nie przyjeżdża ze swoimi odwiecznymi pytaniami, dla mnie nie ma co świętować, kolejny rok męki na tym świecie nie jest ku temu powodem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

W tej kwestii to jestem jednym z tych na forum, ktory doskonale Cie rozumie co czujesz. W tym wieku samotni faceci to dla wiekszosci spoleczenstwa to nieudacznicy. No i maja duzo racji tyle ze gowno ich obchodza powody takiego stanu rzeczy. Po co sie wysilac i sprobowac pomyslec troche, skoro latwiej wysmiac i wyszydzic odmienca. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, ja też miałem problem ze składaniem życzeń, dlatego zazwyczaj wypowiadałem tą formułkę, którą wymieniłeś o zdrowiu i pomyślności, a potem to jak Kiepski życzyłem zdrowia, zdrowia i jeszcze raz piniendzy.

 

carlosbueno, a u mnie obchodzili imieniny, choć jeszcze dla mojego dziadka nie było różnicy czy mówi po polsku czy po niemiecku, no ale to pewnie dlatego, że dziadek ożenił się z babcią z innego regionu i co ciekawe żadne z tych terenów, z których pochodzili nie leżą teraz w Polsce. No, a wracając do tych imienin to była to kolejna okazja do ściskania i życzeń, których nie lubiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans,

To juz go nie masz? Dlaczego? Co sie zmienilo?

 

U mnie to nie tylko wina depresji i samotnosci, ale po prostu wszyscy intro tak maja, bo jeszcze nie slyszalem ani nie czytalem, zebu ktorys to lubil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, ja co do urodzin to do innych mogę iść i nie ma większego problemu, ale sam swoich nie byłbym w stanie zorganizować, ogólnie nie znoszę gości u siebie w rodzinnym domu, czułbym się jeszcze sto razy gorzej niż Ty na zlocie bo mam mega krępacje przed rodzicami i ogólnie pewnie nawet ze stresu nie byłbym w stanie nic przygotować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie rowniez zjazd rodzinny wplynalby na mnie gorzej niz zlot. Dobrze, ze cala rodzina rozbita totalnie i ostatni taki mialem za dzieciaka. Ladznie by mnie teraz wzieli na obstrzal, pewnie bym ich z domu wywalil gdyby to bylo u mnie.

Do innych to nie chodze rowniez. Na ostatniej 30-stce eks kumpla mialem serdecznie dosc mimo ze bylismy tylko we trojke bo rozplakal sie po pijaku zalac sie mi jaki to on juz jest stary i jakim ja dobrym przyjacielem jestem dla niego. Dziekuje za takie rozrywki. W ogole do tego typu atrakcji to sie juz nie nadaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans,

To juz go nie masz? Dlaczego? Co sie zmienilo?

 

Poza wigiliami pracowniczymi, z których można się wykpić, nie pozostało mi więcej okazji. Babcia, którą zawsze odwiedziałem w jakieś rocznice, już nie żyje i tylko od niej mogłem tych życzeń słuchać. Rodziny nie odwiedzam na żadnych spotkaniach, najbliżsi wiedzą, że nie ma sensu składać mi życzeń i nie wymagają tego ode mnie. Sylwestry np. są dobrą okazją, żeby się ponarkotyzować w starym, małym gronie, które traktuje tą datę w systemie binarnym "zaćpaj-wypocznij", bo są do dyspozycji dwa dni, a przynajmniej 1.5. O życzeniach nie ma mowy, bo każdy ma to gdzieś, na szczęście, tak jak i zmianę daty. O urodzinach i imieninach nie pamiętam i o moich tak samo nikt nie pamięta. Jestem samotny - nie słyszę życzeń ani obrażania się za ich brak od partnerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans,

 

Rozumiem, mimo iz mam odwrotnie bo mnie akurat taki stan rzeczy zadowala - brak zyczen. Wigilie pracownicze to koszmar dla mnie, na szczesie chyba tylko 2 razy tego doswiadczylem.

 

Mozna wiedziec czemu partnerka Ci ich nie sklada? I jak to jestes samotny skoro masz partnerke i chyba jakis kolegow (sylwetser)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś mnie w dwóch miejscach. Też mnie to zadowala i nie mam partnerki, dlatego nie muszę składać jej życzeń ani ich słuchać. No mam kolegów, ale już dawno złapaliśmy się na tym, że spotykamy się, żeby zakurzyć, a moja dłuższa przerwa w paleniu spowodowała, że nie widzieliśmy się na Wielkanoc ani 15 sierpnia. Bo to zazwyczaj jest Wielkanoc, Sylwester, 15 sierpnia i ewentualnie 11 listopada, no czasem jak jakiś kolega wpadnie w jakiejś sprawie na stare śmieci to się spotkamy pogadać, najbliższy teraz mieszka godzinę drogi ode mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans,

To juz go nie masz? Dlaczego? Co sie zmienilo?

 

U mnie to nie tylko wina depresji i samotnosci, ale po prostu wszyscy intro tak maja, bo jeszcze nie slyszalem ani nie czytalem, zebu ktorys to lubil.

 

Masz rację , nigdy nie lubialam obchodzić w moim regionie urodzin ani też chodzic na czyjeś . Pomimo wypitego alkoholu czułam się stlamszona rodzinną atmosferą .

 

Jeszcze co do tekstów że ktoś będąc po 30 jest nieudacznikiem , w stronach mojej rodziny nigdy takich osób nie nazywali w ten sposób , o dziwo ,gdyż moja rodzinka lubi kogoś obgadywac .

Także jakby któryś z Was miał w tym aspekcie kompleksy to niech je automatem odrzuci ,wiele ludzi kawalerstwo tlumaczy zwykle tym,że ktoś zostal sam z wyboru ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś myślałam trochę nad swoim życiem..

Chyba pierwszy raz przyznałam się sobie do tego, że naprawdę miewam myśli samobójcze..

Co gorsza, często całkiem nieświadomie o tym myślę.

Czytam coś, oglądam, słucham i planuję to wykorzystać.

Przed chwilą znów się na tym złapałam, czytając artykuł o zabójczych związkach zawartych w pożywieniu. Zaczęłam się zastanawiać, ile dam radę zjeść, co może mi potem być, czy mnie odratują, czy będzie bolało. Nie ogarniam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×