Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''


anita27

Rekomendowane odpowiedzi

do Aniolka23

Moze jest tak że twoja poprawa jest tylko pozorna. Może tak na prawdę nie rozwiązałąś swoich problemów które leżą u podstaw złego samopoczucia. Może tylko próbujesz od nich uciekać i jednym ze sposobów na to jest tłumienie emocji. Po prostu nie dopuszczanie ich do siebie. Jeśli stosujemy taką strategię to unikamy nie tylko tych emocji negatywnych ale także nie przezywamy pozytywnych. Tak dziaął nasz psychika po prostu. Stąd może brać się właśnie taka postawa 'przyglądanie się swojemużyciu z zewnątrz' nie brania w nim udziału.

Co o tym myślisz? Nie twierdzę oczywiście że mam rację nie jestem specjalistką.

taki stan rzeczy można nazwać po prostu objawem depresji. Dlaczego ludzei tak robią? Bo to pomaga po prostu przeżyć kolejny dzień, wiec nie jest to powód do zmartwqień tudziez obwiniania się i innych dziwnych mysli ktore moga przyjsc do glowy osobie chorej.

Jak zakończę ten przydługi pierwszy (a mialam sie nie wymądrzać;p) post? Wizyta u psychologa i podjęcie regularnej terapiii jest na prawdę najlepszym i najprostrzym rozwiązaniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co jest ze mna nie tak.Nie potrafie zyc normalnie.Nic mnie nie cieszy.Caly czas mam jakiegos dola.Nie wiem dlaczego.Nie mam sily rano wstac z lozka i zaczac cos robic.Ale lezec tez nie moge bo mecza mnie mysli ze moje zycie jest do dupy.Mam faceta ale nie potrafie mu zaufac.Wydaje mi sie ze on tez uwaza ze jestem do niczego.Nie potrafie byc sama jakos zorganizowac sobie czasu.Jestem z kims a jednoczesnie czuje sie samotna.Nie mam sily by zyc.Wiem ze zale sie niepotrzebnie bo kogo obchodza czyjes problemy.Kazdy ma wlasne.Ale szlag mnie trafia nie chce tak zyc.Meczy mnie to wszystko.Ale moze ktos ma jakis pomysl jak sobie pomoc.Nie jestem typem czlowieka ktory mysli o smierci.Nie zrobila bym tego.To glupie rozwiazanie.Jednak chciala bym zaczac zyc normalnie jak inni ludzie.Cieszyc sie zyciem.I miec sily by wstac z lozka i zorganizowac sobie czas nie czujac sie zle w samotnosci.Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, jak się czujesz, zdarzają mi się dni, gdy myślę dokładnie tak samo Jedyne, co mogę Ci poradzić to wizyta u psychologa albo psychiatry. Nikt tu na forum nie jest specjalistą, a z tego co piszesz, pomoc specjalisty mogłaby tutaj pomóc. Objawy, które opisujesz mogą wynikać z depresji, ale czy wynikają, może ocenić tylko lekarz. Trzymaj się i pamiętaj, że nie jesteś sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutasek25 Skarbie, to depresja. Powinnaś skonsultować się ze specjalistą. Terapia dobrze by zrobiła. Nie powinnaś tego bagatelizować, ponieważ stan ten może się pogłębiać a objawy nasilać. Aby móc cieszyć się życiem, trzeba sobie pomóc. Pomyśl o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się podle, nie wiem w ogóle, co ja tutaj robię. Nie chcę już pomocy od znajomych przyjaciół, ciągle ich tylko zadręczam wszystkim. Chcę troszkę spokoju, ale błagam nie zostawiajcie mnie samej. Potrzebuje fachowej pomocy. Gdzie z tym iść? Nie wiem, głupio tak. Pełno ludzi tam chodzi a ja najchętniej bym zapadłabym się pod ziemię. Chce zniknąć. Piszę i piszę i tak na serio nie wiem, o czym piszę. Cholerka, co ja ze sobą zrobiłam. Sama się do takiego stanu doprowadziłam teraz mam za swoje. Chcę walczyć, ale nie chce mi się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy macie tak samo ze juz doslownie nic wam sie nie chce a wszystko na czym wam zalezy sie nie udaje i nie widziecie juz szans na to ze sie uda kiedykolwiek?

ze wasze starania o znalezienie pracy spelzaja na niczym wokol tylko samam robota nie do wytrzymanai, mundurek, zasuwanie w jakims podlym sklepie od rana do wieczora albo praca w barach ktorych serdecznie nienawidziecie, stykanie z ludzmi z ktorymi chcielibyscie nigdy sie nie spotkac

ze bliska osoba ktora czuje tak samo coraz bardziej sie od was oddala ze zamiast przyblizac ze wgledu na te same problemy powoduje to tylko jeszcze wieksza samotnosc i oddalenie sie od siebie

ze nikt was nie zrozumie i ze sie coraz bardziej izolujecie

ze zaden lekarz nic tu nie pomorze i ze swiata nie da sie zmienic a wy nie jestescie w stanie sie do tych wymogow dostosowac i ze jest droga do samounicestwienia sie

ze czujecie sie staro choc jestescie mlodzi?

czujecie tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

opisałes moj stan psychiczny doslownie... albo podobnie sie czuje. oge sie tylko pod tym podpisać wlasnie zasuwanie od bladego świtu do tego jeszcze w parszywej atmosferze z ludzmi ktorzy sie wyrzywają na Tobie bo taki mają kaprys cos o tym wiem i to wszystko za marne pieniądze...

Nie wiem co trzeba zrobić moze zmienić zawod zrobić kurs zeby dostac coś lepszego... ale to kosztuje wszystko sprowadza się do pieniędzy :lol: pusty smiech :lol::lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:05 pm ]

ze nikt was nie zrozumie i ze sie coraz bardziej izolujecie

ze zaden lekarz nic tu nie pomorze i ze swiata nie da sie zmienic a wy nie jestescie w stanie sie do tych wymogow dostosowac i ze jest droga do samounicestwienia sie

ze czujecie sie staro choc jestescie mlodzi?

czujecie tak?

mnie juz nikt od dawna nie rozumie od dawna nikt nie ptrafi mnie zrozumiec z mojego otoczenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pawel_kroll Trafiłeś w sedno. Ja to już chyba nawet boje się szczęścia i nawet już go nie chcę...

 

chcesz chcesz tylko się boisz ze znowu coś się zepsuje pewnie dlatego czujesz obojętność wobec wszystkiego bynajmniej ja tak mam. Niby chce coś z tym wszystkim zrobić chce budzić się rano i dziekowac Bogu za nowy dzień a nie męczyc się jak teraz z myslą kiedy będzie znowu noc zeby zasnąć spac i nie myslec nie czuć nic... bynajmniej nic konkretnego, nawet obojętności.. Albo nie masz siły uwierzyć ze moze znowu byc dobrze. Wszystko to rozumiem bo sama się z tym męczę... ale będzie jeszcze na tyle ok ze bedziesz się budził z usmiechem zycze Ci w każdym razie tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 16 lat i jetem w ogromnej depresjii. 2 miesiące temu

umarła mi mama i od tamtego czasu wszystko sie zmienilo. Caly czas płacze, siedze sama w domu i nie mam sie do kogo odezwać, nie mam z kim porozmawiac. Myślalam nawet zeby sie zabić. Nie potrafie życ bez mamy, cały czas o niej myslę. Gdyby się dało cofnąć czas nigdy bym na nią nie nakrzyczala i nie zrobila jej przykrości. Bez mamy swiat stał sie pusty i straszny, wszystkiego się boje a największy lęk odczuwam przed przyszłością. Na nic nie mam ochoty, wszystko co do tej pory sprawiało mi przyjemność teraz wydaje mi sie bez sensu. Nie wyobrażam sobie Wigilii bez mamy. nie chciala umierac miala jeszcze bardzo dużo planów. Chyba jeszzce do mnie nie dociera co sie stalo ze juz jej nigdy nie zobacze , oddalabym wszystko w zamian za to żeby żyła... Prędzej też miałam depresję bo czulam się samotna ale teraz jest nasilona w podwójnym stopniu. Nie mam przyjhaciół, komu mam powiedzieć jak bardzo mi źle? ;-(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj magdalena90 ale chyba jest ktoś kto jest blisko Ciebie, ktoś kto się Tobą opiekuje??? To co przezywasz jest b trudne nie umiem i nie chce umiec sobie wyobrazać co czujesz jeśli nie jest to dla Ciebie zbyt trudne to napisz co się stało. Może rozmowa z psychologiem jakos by Ci pomogła? Wiem ze jest ci b cięzko daj sobie czas rowniez na załobe na zal smutek masz prawo do tego co czujesz ale nie pogrązaj się w tym za długo Twoje zdrowie i szczęcie to najwazniejsza rzecz jakiej napewno i Twoja Mama By dla Ciebie chciała tu zawsze możesz napisac co czujesz pozdrawiam Cię cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć magdalena90, trzymaj się. Przed Tobą jeszcze długie życie i musisz się jakoś pogodzić z tym co się stało. Daj sobie czas, on leczy rany i pozwala złapać drugi oddech. Nie obwiniaj się. Na świecie wiele rzeczy dzieje się niezależnie od nas i nie mamy na nie wpływu. Szukaj wsparcia wśród bliskich. Powinnaś też zapisać się na wizytę do psychologa, on najlepiej Ci poradzi co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi, mam nadzieję że Wasze porady mi pomogą. Nic mi się nie chce, na nic nie mam ochoty, a najgorsze są moje huśtawki nastrojów. Raz mi się wydaje wszystko proste a za chwilę mam okropnego doła. Chyba sobie nie poradzę niestety.. albo zwariuję o ile jeszzce jestem zdrowa albo sie zabiję. Nie wiem czym się przejmowałam jak moja Mama żyła, miałam wzystko a jednak tez byłam w depresji, może mam juz taki depresyjny charakter.Nic mi w życiu nie wychodzi, po co ja wogule jeszcze jestem na tym świecie.?? Obwiniam się za śmierć Mamy, ponieważ powinnam jej powiedziec ze ma iść do lekarza gdy były pierwsze objawy tej paskudnej choroby, chociaż to chyba i tak byłoby za późno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku to chyba nawet psycholog nie pomoże i raczej do niego nie pójdę. Co może mi powiedzieć psycholog, że wszystko będzie dobrze? ja i tak wiem ze nie będzie. Stało się najgorsze co mogło sie stać, to czego najbaredziej sie obawialam. Ja nadal nie wiem jak ja jeszcze żyję, sama sobie wspólczuje ze stracilam Mame. Miałam Jej coś jeszcze powiedzieć następnego dnia i nie zdąrzyłam, bo mi powiedzieli ze Mama będzie zyc. Jestem zalamana ale wierze ze kiedys dojdę do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy w głowie mam bałagan, albo jak ja to nazywam milion puzzli rozsypanych nic nie wychodzi tak jakbym chciała. Nie potrafię okazywać uczuć, nawet nie wiem czy one jeszcze istnieją, nie wierze w miłość, gubię sie w tym co robie, ciągle mam nowe pomysły które ciężko mi skończyć realizować. Może ktoś wie jak poukładać te wszystkie puzzle w jedną całość, albo przynajmniej jak zrobić obramowanie. Kiedyś udawało mi się to, ale nie wiem już jak to robiłam. Zazwyczaj przychodził czas kiedy znowu na nowo się rozsypały. Wszystko nie tak. :(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×