Mam ochotę coś komuś zrobić.

Myślę że jutro będzie za późno na cokolwiek.

Teraz to się dopiero nakręciłem. Nie wiem co to jutro będzie. Szkoda mi iść do więzienia.

Marcin ale chcesz to zrobić z tego co mi wcześniej pisałeś

więc nn to nie jest

ale nn też masz inaczej się ono objawia masz nadmiar dopaminy

a z powodu tego że Cię ludzie nie akceptowali np w szkole brak serotoniny

co tylko bardziej nakręca układ dopaminergiczny

Marcin ale chcesz to zrobić z tego co mi wcześniej pisałeś

więc nn to nie jest

ale nn też masz inaczej się ono objawia masz nadmiar dopaminy

a z powodu tego że Cię ludzie nie akceptowali np w szkole brak serotoniny

co tylko bardziej nakręca układ dopaminergiczny

Nie tyle chcę, co czuję że muszę. To się kłóci z moją moralnością, ale czuję że muszę to po prostu zrobić.

a nie chcesz czujesz się winny za te myśli?

zastanawiasz czy jesteś zły?

a nie chcesz czujesz się winny za te myśli?

zastanawiasz czy jesteś zły?

Nie podobają mi się te myśli, ale czuję że muszę je zrealizować. Czy jestem zły? Raczej nie.

Jutro doktorce wszystko powiedz

Jutro doktorce wszystko powiedz

Powiem wszystko, tylko boję się jej reakcji. Nie wiem czy powinienem ją martwić w ten sposób.

powinieneś i na pewno Cię zrozumie

powinieneś i na pewno Cię zrozumie

Gorzej jak uzna mnie (słusznie) za niebezpiecznego.

spokojnie

spokojnie

Jakoś trudno mi być spokojnym, mając świadomość że jutro wydarzy się coś bardzo złego.

Lepiej żeby uznała Cię za niebezpiecznego niż żeby zlekceważyła Twoje 'odczucie, że musisz komuś coś zrobić'. Bo jeśli faktycznie to zrobisz to zniszczysz sobie życie i nie jest powiedziane, że cokolwiek Cię usprawiedliwi.

Lepiej żeby uznała Cię za niebezpiecznego niż żeby zlekceważyła Twoje 'odczucie, że musisz komuś coś zrobić'.

Tylko pytanie, co zrobi jak uzna?

Moze znajdz sobie poki co jakies spokojne zajecie poczytaj cos lub obejrzyj zeby zajac czyms mysli i jakos wytrxymac do czasu wizyty u lekarza

Podejmie rozsądną decyzję, dobierze pewnie lepiej leki, w tym coś doraźnego kiedy silniej Cie dopadają takie myśli, poradzi Ci co robić w sytuacji kiedy czujesz, że nie wytrzymasz i poddasz się tym myślom.

przecież pisze, że zaplanował, te wpisy to już jest kryminał, radzicie mu żeby zajął czymś myśli?

nie wiem, czy te posty są na serio czy to jest wołanie o pomoc

ja tu widzę tylko jedną opcję - szpital

ja tu widzę tylko jedną opcję - szpital

Odpada.

Marcin20.04, czemu szpital odpada? miałbyś z głowy, lekarze byliby wtedy odpowiedzialni za Twoje czyny, komfortowa sytuacja, przestałbyś się bać, że coś zrobisz

Marcin20.04, czemu szpital odpada? miałbyś z głowy, lekarze byliby wtedy odpowiedzialni za Twoje czyny, komfortowa sytuacja, przestałbyś się bać, że coś zrobisz

Sytuacja mi nie pozwala na pójście do szpitala. Rodzice nawet nie wiedzą o mojej psychozie, a jakbym poszedł do szpitala, to na pewno by się dowiedzieli.

Marcin20.04, a co jak się dowiedzą? czemu to ukrywasz? może by Ci pomogli? ktoś powinien Cię jakoś sprawdzać, w sensie czuwać nad sytuacją, jesteś chory a musisz sobie radzić ze wszystkim sam, ciężko tak

Marcin20.04, a co jak się dowiedzą? czemu to ukrywasz? może by Ci pomogli? ktoś powinien Cię jakoś sprawdzać, w sensie czuwać nad sytuacją, jesteś chory a musisz sobie radzić ze wszystkim sam, ciężko tak

Bardzo by im się to nie spodobało. To odstępstwo od normy, a oni tego nie tolerują. Z resztą najprawdopodobniej uznali by że odwalam z nudów, a nie że jestem chory.

Ale jakbyś dostał skierowanie do szpitala to by musieli ten fakt uznać, może jakiś lekarz przetłumaczyłby im, że potrzebujesz pomocy? to przykre, że jesteś z tym sam, może zapisz się do jakiejś grupy wsparcia?

Ale jakbyś dostał skierowanie do szpitala to by musieli ten fakt uznać, może jakiś lekarz przetłumaczyłby im, że potrzebujesz pomocy? to przykre, że jesteś z tym sam, może zapisz się do jakiejś grupy wsparcia?

Jakbym dostał skierowanie do szpitala, to po prostu by mi zabronili tam się udać. Doktor na pierwszej wizycie bardzo chciała zadzwonić do nich żeby ich poinformować o moim stanie zdrowia, ale nie podałem jej numeru, bo moje leczenie zakończyło by się od razu jak by się dowiedzieli o mojej chorobie. Z resztą już kiedyś taka sytuacja ze skierowaniem do szpitala była, z tego samego powodu.

to im by się przydało leczenie, a przynajmniej porządna terapia przykre to co piszesz