Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

nobody25, na razie spokojnie, nie ma tego wilczego głodu. Wczoraj wziąłem już całą tabletkę czyli 30mg. I zastąpiłem sertralinę fluoksetyną.

Też brałem kiedyś połączenie fluoksetyny i mianseryny. Przez trzy miesiące przytyłem 15kg. Ale samo połączenie działało świetnie. Dlatego uważam, że mógłbyś spróbować zastąpić minaseryne mirtazapina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, myśle, że nie. Znasz moją historię z wenlą. Wczesniej super pomagała na wszystkie objawy, a teraz nawet zwiększenie dawki nic nie daje, a już sporo czasu ją biorę. Wtedy trzeba zmienić na inny.

Podobnie miałam z paroksetyną. Najpierw pomagała, potem jak chciałam ponownie do niej wrócić już nie zadziałała jak należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, zależy w jakim zaburzeiniu. W zok trzeba uzbroić się w cierpliwość. W kwestii depresji i lęku może też, jeśli jednak już wcześniej pojawiła się poprawa. W moim przypadku jeśli po 2 tyg pojawiały się efekty to oznaczało, że lek się rozkreci i będzie lepiej (wenlafaksyna). Jak po dwóch tygodniach nic się nie działo to i po miesiącu nic się nie wydarzyło (paro). Jednak moim zdaniem mianseryna i mirtazapina dość szybko ujawniają działanie przeciwdepresyjne i przeciwlękowe.

A czemu pytasz? Chcesz porzucić obecną kombinację paroksetyny i mianseryny?

Ja cały czas nie mogę się zdecydować czy brać mirtę solo. Boję się zmęczenia a w pracy cuda na kiju beznadziejny okres. Ale to chyba logiczne, żeby najpierw spróbować jeden lek, a potem ewentualnie dołączyć drugi. Miałem postępować rozsądnie.

 

-- 24 sie 2013, 12:28 --

 

ladywind, ciekawe czemu tak się dzieje. Niektórzy biorą jeden lek przez 10 lat z przerwami i zawsze pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid denerwuje mnie ta anhedonia którą mam od pierwszych dawek. Mirta to był jedyny lek z wszystkich które brałem który zadziałał na anhedonię u mnie tak jakbym tego oczekiwał.

 

A SSRI ją pogarszały, nie wiem czy ten większy wzrost serotoniny z tego połączenia nie będzie jej zwiększał.

 

Jak szybko wrócę do mirty to przerwa bez jej brania nie będzie znów taka długa, więc muszę się zastanowić bo mam jeszcze miesięczny zapas.

 

Nie ma zmęczenia na mircie, może tylko początkowo. Zauważyłem że na mircie np siła podczas wyprawy w górach była 100x większa niż na SSRI.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, na szczęście nie. Mam depresję, a ostatnio też silne lęki.

miko84, nie znam się zbyt dobrze na mechanizmach ale paro to byłby ostatni lek, który bralbym na anhedonie. Lepiej wróć do mirty a przy najbliższej wizycie poproś o fluoksetyne albo wellbutrin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind tak jakby spojrzeć to trudno dostrzec że mam anhedonię, ale nie cieszą mnie pasje które zawsze mnie cieszyły. Na mircie w zimie miałem dni gdy to uczucie prawdziwej pasji, fascynacji i przyjemności z zainteresowań wróciło. Był zachwyt, uniesienie, takie ciepło na sercu gdy robiłem to co mi sprawiało przyjemność. Do tego czasu nie wiedziałem w jak głębokiej anhedonii byłem...

 

Na SSRI po czasie wróciłem do czynności codziennych ale pasje nie sprawiały mi takiej przyjemności, nic nie cieszyło tak na prawdę i szczerze. Mógłbym tak przeżyć życie nie wiedząc jak mogę się czuć gdy z tego wyjdę... Nie było motywacji i chęci by robić to co się lubi.

 

Ja się nie dziwię że jest tyle stron o związkach które się rozpadły przez SSRI - one rzeczywiście mogą zabijać prawdziwe, pasjonujące uczucie z uniesieniem, tymi motylami w brzuchu itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, ja też kombinuje z lekami szukam najlepszych rozwiązań. Moją porażką była teoria ze stabilizatorami solo. Ale Ty tak uważnie obserwujesz siebie i swoje ciało, że to chyba nie jest zdrowe. Siła przy wyprawach w góry, reakcje przy znajomych itp itd. Nie wiem czy z tego nie ma większej szkody niż pożytku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można mieć wszystkiego-SSRI w zamian za spokój jaki dają zabierają też nieco pozytywnych uczuć,stymulanty dają moc ale w zamian indukują lęk i niepokój.Nie ma jak na razie idealnych leków które oferowały by w jednym pakiecie-spokój,wyciszenie,działanie przeciwlękowe a zarazem napęd,moc,zanik anhedonii itd.Trzeba zbilansować zyski i straty i znaleźć najlepszy dla siebie kompromis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, ja biorę 4 dzień, z tym że tej nocy nie pospałem bo już dawka nie wystarcza. Dzisiaj też zarzucę 30, szybko rośnie tolerancja. Apetyt póki co ok, ale wiesz z tymi lekami

to jest tak że dopiero po czasie może zaskoczyć apetyt. Ja po mianserynie zacząłem wcinać po dobrych 2 miechach. A może to jest tak że wczesniej nie odczułem tego apetytu. Już sam nie wiem. W każdym bądź razie od dziś wchodzę na 30, a co konkretnie bierzesz? ja mam mirtor. I od dzis zwiększyłem dawkę seronilu do 20.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nobody25, no ją z mianseryna miałem tak, że już na następny dzień jadłem jak oszalały.

Mirtazapina nie jest tak dobra na sen jak mianseryna. Ona ma działać przeciwdepresyjnie brana solo. Im wieksza dawka tym silniejsze działanie. Natomiast mianseryna właściwości leku przeciwdepresyjnego ma dopiero od 60mg. W niższych dawkach jest przepisywana na sen i celem potencjaizowania działania SSRI.

Co do leków nie lubię SSRI. Najlepsza dla mnie była wenlafaksyna. Z kolei fluoksetyna jest najmniej specyficznym SSRI. Działa też na 5HT2c i dlatego najlepiej sprawdza się w połączeniach z mianseryną i mirtazapiną oraz trazodonem.

 

-- 24 sie 2013, 14:37 --

 

Też mam Seronil i Mirtor. Ale póki nie mam takiego apetytu spróbuje mirtazapine solo. Jakbyś poczytal moje wcześniejsze posty od czasu gdy przestałem brać wenle na SSRI w tym fluo miałem problemy ze sztucznym pobudzeniem, nakreceniem, czego nie ma na miansie i mircie.

Już od dawna chciałem spróbować tych leków solo, ale wiedziałem, że z moją tendencją do tycia nie poskromie apetytu. Liczę na dobre działanie przeciwlękowe i przeciwdepresyjne tj. motywację, energię itp, i oczywiscie sen, po ktorym czuje sie wypoczety. Ale czas na ocenę pewnie będzie za miesiąc dwa, kiedy lek się rozkreci i wyplucze się ze mnie SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można mieć wszystkiego-SSRI w zamian za spokój jaki dają zabierają też nieco pozytywnych uczuć,stymulanty dają moc ale w zamian indukują lęk i niepokój.Nie ma jak na razie idealnych leków które oferowały by w jednym pakiecie-spokój,wyciszenie,działanie przeciwlękowe a zarazem napęd,moc,zanik anhedonii itd.Trzeba zbilansować zyski i straty i znaleźć najlepszy dla siebie kompromis.

 

Bardzo mądre, aczkolwiek nieco gorzkie słowa. Ja przestałem już dawno wierzyć w cudowny lek. SSRI pomagają na lęk i zmniejszaja niektóre natręctwa, dzięki czemu mogę pracować i radzić sobie ze stresem. W zamian oferują zajebistą anhedonię - na zasadzie, że nawet dupy poderwać mi się nie chce, co kiedyś było celem nr 1. I to zarówno dosłownie jak i w przenośni :? Nie chce mi się inicjować kontaktów towarzyskich, tak jak kiedyś. Jest to zatem życie zdrowe, ale i niezdrowe, bo niepełne, bez pasji życia, bez głodu życia, bez sensu. Moim zdaniem przeciętny człowiek ma jednak więcej emocji. Mirta poprawia wydolność fizyczną, którą ssri totalnie mi zmniejszają - potwierdzam to, co pisał miko84 o chodzeniu po górach. Sprawdzałem i w górach i nad morzem - nie chce mi się biegać i uprawiać sport, co zawsze było mi potrzebne. Muszę się teraz zmuszać - taka prawda, a bez mirty mam zadyszkę nawet szybko idąc. Lamo i stabilizatory są dobrym dodatkiem, dla niektórych wybawieniem, ale nie wierzę w ich wielką siłę. Są dla mnie bardziej subtelne. Złoty środek to moim zdaniem kombinacja 2 leków, np małe dawki ssri + miansa/mirta/neurolep. I oczywiście to jedynie moja subiektywna ocena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejmson, na razie chcę spróbować samą mirtę, bez żadnego SSRI, bo te nasilają u mnie lęki.

 

-- 24 sie 2013, 19:10 --

 

elfrid, ja biorę 4 dzień, z tym że tej nocy nie pospałem bo już dawka nie wystarcza. Dzisiaj też zarzucę 30, szybko rośnie tolerancja

 

najlepiej nasennie działa dawka 15 mg, im większa dawka tym mniejszy wpływ na sen

 

i tym lepsze działanie przeciwdepresyjne, promotywacyjnie i wzmacniające działanie SSRI.

 

-- 24 sie 2013, 19:11 --

 

Tańczący z lękami, a sama mirta nie działa u ciebie przeciwlękowo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×