Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Ogólnie jest coś w tej piosence coś pozytywnego,a zarazem takiego tajemniczego,że chce się płakać. Ale wszystkie piosenki Anny German są poruszające za pewnie dla tego,że Ona sama dużo przeszła i przekazuje nam to w swoich utworach. A my nerwicowcy wiemy coś o cierpieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj wstalam w dosc kiepskim stanie (lekko lękowym) ale powiem Wam... postanowilam mimo wszystko "trening" zrobic.

Wczoraj wieczorem jak wyszlam na zewnatrz, chcialam zrobic takie okrążenie (krotkie, ze 300m), ale w polowie musialam zawrocic. Bo juz byl taki lęk , ze nie dalam rady (oczywiscie po 2metrach zawrocenia juz wszystko przeszlo :)). No ale.. dzis postanowilam wrocic w to samo miejsce, i przeszlam to okrazenie - dwa razy :) Lęk byl na dosc niskim poziomie w newralgicznych punktach. A teraz wybralam sie do sklepu... oczywiscie zwlekalam dlugo bo lęk przed wyjsciem, ale jakos sie zmusilam, doszlam, troche lęku przed sklepem i w srodku, potem ok - i wrocilam (i jeszcze poszlam wracajac na to "okrazenie" - i juz bylo nawet bez lęku).

Ale wykonczona jestem :)

 

Troche nie wierze w to behawioralne podejscie, bo to takie na siłe przyzwyczajanie sie. Ale z drugiej strony, faktycznie moze organizm juz z automatu reaguje tak a nie inaczej i trzeba mu aplikowac takie sytuacje, zeby mogl sie tez oduczyc jakos tego? Zobaczymy jak to bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nie bralam nic. Ogolnie bezno (do niedawna) bralam wlasnie przed samolotem, wystapieniami publicznymi i bardzo sporadycznie. Od jakiegos czasu, troche czesciej - jak wlasnie po drodze do pracy kiepsko sie czulam, albo nawet w domu kilka razy jak wiekszy atak był. Ale powiem Ci, ze nawet w drodze do pracy jak mnie łapało, to zaciskalam zęby i jechalam dalej (i nie bralam czesto) bo wiedzialam, ze minie - i mijało...

 

-- 22 sie 2013, 14:18 --

 

Ale oczywiscie - przy sobie zawsze mam! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siła moich ataków zmalała, choć i tak nie znam dnia i godziny, kiedy zaatakują. :P Ale zawsze są poprzedzone sytuacją, z którą nie umiem sobie poradzić, wtedy wszystko mi "leci z rąk", nie mogę trzeźwo myśleć i jestem jak dziecko we mgle. Nienawidzę takich chwil, ale trzeba je w końcu poskromić. Pomaga mi to, że wydaje mi się, że w szczątkowej postaci przestałam być "miłym i bezpiecznym człowiekiem", któremu można wejść na głowę, przejść po nim i i tak nikt nie zauważy, tylko wreszcie lekko pazury wystawiam. Cudowne uczucie. Wydaje mi się, że mój lęk jest nieuwolnioną agresją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, to ciekawe co piszesz - bo ja zawuazylam, ze jak jestem na coś zła, to czuje się (pod względem lęków) wrecz idealnie!!!! :) Nie wiem czy zawsze, takie są przyczyny, ale chyba Horney pisala w ksiazkach, ze lęki to może być nieujawniona złość :)

 

platek rozy, ehh... raz lepiej raz gorzej, ale mam nadzieje, ze ogolna tendencja bedzie wzrostowa (w sensie dobrego samopoczucia)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siła moich ataków zmalała, choć i tak nie znam dnia i godziny, kiedy zaatakują. :P Ale zawsze są poprzedzone sytuacją, z którą nie umiem sobie poradzić, wtedy wszystko mi "leci z rąk", nie mogę trzeźwo myśleć i jestem jak dziecko we mgle. Nienawidzę takich chwil, ale trzeba je w końcu poskromić. Pomaga mi to, że wydaje mi się, że w szczątkowej postaci przestałam być "miłym i bezpiecznym człowiekiem", któremu można wejść na głowę, przejść po nim i i tak nikt nie zauważy, tylko wreszcie lekko pazury wystawiam. Cudowne uczucie. Wydaje mi się, że mój lęk jest nieuwolnioną agresją.

Dobrze Ci sie wydaje bo tak jest sama mam podobnie póki co ,jest dobrze cieszę się każdą chwilą póki trwa i spokojem czego i Wam życze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hey, jaki czas temu pisalalam na temat lekow, ktory mi pomogly. Mialam 3-miesieczna kuracje mozarinem. Ale zeby nie bylo az tak piekne, ze wszystko odeszlo w sina dal, czasami miewam gorsze dni. Prowadze wlasny biznes i gdy przychodza okresy gorsze pojawiaja sie rowniez jakies objawy nerwicy. Ostatnio zaczelam sie zamartwiac, w dodatku jeszcze rynek pracy jest slaby, wiec musze trzymac sie tego co mam. No i sie zaczelo wczoraj wieczorem, scisk w zoladku, uderzenia goraca, dziwne sny, przebudzanie sie w srodku nocy. dzisiaj mam obnizony nastroj, czuje dezorientacje, taki bezsens wszystkiego i oczywiscie moje "ulubione" mdlosci. moim chyba najwiekszym problemem jest pesymizm, ogolnie jestem osoba, ktora widzi wszystko z tej gorszej strony, a gdy przychodzi czas kiedys jest kilka problemow na raz, przychodzi tez nerwica. choc te objawy juz nie sa takie straszne jak kiedys to jednak czasami potrafi mi to utrudnic zycie. problemem osob z nerwica jest ciagle rozmyslanie, analizowanie siebie, otoczenia. wymyslanie sobie problemow, ktore moga przyjsc. Trzeba sie wziac w garsc i zmienic swoje chore myslenie!! Pozdrawiam wszystkich nerwusów.

 

-- 22 sie 2013, 16:39 --

 

A i jeszcze co mi pomaga. Rozmowa z bliską osobą, do której mam zaufanie. Której mogę powiedzieć jak się czuję, co mnie trapi, czego się obawiam. A jeśli ktoś akurat nie ma przy sobie nikogo bliskiego, może być też kartka papieru. W moim przypadku gdy wypisze wszystko czego się boję, wszystko z czym jest mi źle, zaczyna ze mnie schodzić. Także polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, to ciekawe co piszesz - bo ja zawuazylam, ze jak jestem na coś zła, to czuje się (pod względem lęków) wrecz idealnie!!!! :) Nie wiem czy zawsze, takie są przyczyny, ale chyba Horney pisala w ksiazkach, ze lęki to może być nieujawniona złość :)

 

platek rozy, ehh... raz lepiej raz gorzej, ale mam nadzieje, ze ogolna tendencja bedzie wzrostowa (w sensie dobrego samopoczucia)

 

Niestety tak jest ja przez złość i nienawiśc do pewnej osoby mam ataki paniki i lęki. Kiedy zapominam na chwilkę o nim lęk też znika.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi moj wczorajszy dzien to tez katastrofa... Miewam dni gdzie jest calkiem niezle ale sa dni ktore wolalabym zapomniec.I w takie dni nie wiem juz co ze soba robic.A dwa miesiace byly juz calkiem , calkiem ---teraz przeklinam dzien w ktorym zdecydowalam sie na terapie grupowa. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×