Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem w związku a oglądam pornografię.


Conan

Rekomendowane odpowiedzi

refren, dalej nie wiem co relacje i odpowiedzialność ma wspólnego z religią i co ona robi w podręczniku do WDŻ.

 

1234qwerty, jeśli chodzi o "nie zabijaj", to dyskutujesz sam ze sobą, piszę właśnie, o tym, że katolicyzm nie ma wyłączności na wartości, ale poleciałeś w schemat.

Pisałaś o tym w kontekście, że odwołujesz się do wartości ogólnoludzkich, co nie jest prawdą.

Pornografia nie jest z góry potępiana przez te wartości.

Kiedy mówisz, że pornografia jest zła, to odwołujesz się do wartości katolickich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem kompletnie, co jest kontrowersyjnego w tym stwierdzeniu. Masz chyba alergię na słowo "wartości", co świadczy o Twoim podejściu do życia, nie dziwię się, że pochwalasz pornografię.

no właśnie cały problem polega na tym, że to radykalni katolicy uważają, że życie bez boga = życie bez wartości. może mi powiesz skąd to upraszczające założenie?? to już nie ma innych wartości poza dekalogiem?? a co z platońskimi ideami? prawda-dobro-piękno to już nie są wartości? gorsze, ubogie krewne bozi? ja osobiście leje na te całe mądrości kościoła już od około 14 lat (mam 24), ale nie wyobrażam sobie, żeby moje potencjalne dziecko było wychowywane bez wartości i strasznie mnie wkurza takie podejście jak wyżej.

Pornografia przyzwyczaja do antywartości, takich jak przedmiotowe traktowanie partnera jako narzędzia do rozładowania seksualnego. To wychowani na pornografii 13-latkowie uważają, że jeśli jakaś dziewczyna nie chce im "obciągać", to jest "pojebana". Osobiście nie chciałabym, żeby zwolennicy pornografii pisali podręczniki dla moich dzieci.

jeśli dasz porno 13-latkowi i zostawisz go z nim, to na pewno tak bedzie. ale jeśli masz odrobinę rozumu i wyjaśnisz mu, że co to właściwie jest, na czym to polega, zamiast wykrzykiwać, że każde porno to zło i szatańskie narzędzie, to może taki chłopak zastanowi się nad tym co obejrzał. Bo niezależnie od wychowania masz gwarancję, że w dobie netu po prostu je obejrzy. I właśnie w tym miejscu kuleje wychowanie katolickie - "zabronić kategorycznie i po problemie" - sorry, ale gówno prawda :) prawdziwe wychowanie jest wtedy, gdy uczę dziecko samodzielnie odróżniać dobro od zła. Inaczej każdy nieuargumentowany, arbitralnie narzucony zakaz, jedyne co powoduje w ludziach, to chęć jego złamania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, dalej nie wiem co relacje i odpowiedzialność ma wspólnego z religią i co ona robi w podręczniku do WDŻ.

 

A czy ja gdzieś mówię o ich związku z religią? Naprawdę chyba dyskutujesz sam ze sobą. A WDŻ to chyba "wychowanie do życia w rodzinie", jeśli nie wiesz co mają wspólnego relacje i odpowiedzialność z wychowaniem, to bardzo wymowne.

 

Kiedy mówisz, że pornografia jest zła, to odwołujesz się do wartości katolickich.

 

Dla Ciebie jedno jest równoznaczne z drugim, tak masz to poszufladkowane w mózgu, ale to nie moja wina - jak czytam takie wypowiedzi to boję się, że niedługo ludzie zaczną popełniać samobójstwa, bo ksiądz mówi, że to grzech, a przecież trzeba zawsze na odwrót.

Pisałam o przedmiotowym traktowaniu kobiet w tych filmach, o uzależnieniu, o egoizmie (między wierszami), o braku kontroli nad sobą, instrumentalnym podejściu do seksu - myślę, że przeciwieństwa tych rzeczy to wartości ogólnoludzkie. Można polemizować z tym, że te negatywne zjawiska mają związek z pornografią - uważam, że mają, ale to jest przynajmniej jakiś temat do rozmowy - ale Ty przyklejasz łatkę (według Ciebie negatywną) "katolicyzm" i tyle z dyskusji. Do raportu ATP nie chciało Ci się odnieść - bo za długi tekst.

 

-- 20 sie 2013, 17:17 --

 

Nie rozumiem kompletnie, co jest kontrowersyjnego w tym stwierdzeniu. Masz chyba alergię na słowo "wartości", co świadczy o Twoim podejściu do życia, nie dziwię się, że pochwalasz pornografię.

no właśnie cały problem polega na tym, że to radykalni katolicy uważają, że życie bez boga = życie bez wartości. może mi powiesz skąd to upraszczające założenie?? to już nie ma innych wartości poza dekalogiem?? a co z platońskimi ideami? prawda-dobro-piękno to już nie są wartości? gorsze, ubogie krewne bozi? ja osobiście leje na te całe mądrości kościoła już od około 14 lat (mam 24), ale nie wyobrażam sobie, żeby moje potencjalne dziecko było wychowywane bez wartości i strasznie mnie wkurza takie podejście jak wyżej.

 

A czytałeś w ogóle dyskusję, do której się odnosisz? Nie mam już siły na rozmowę, w której każdy widzi to, co chce, a nie to, o czym piszę. Nie wiem skąd wywnioskowałeś, że mam takie podejście bądź czemu o tym mówisz. Kompletny brak zrozumienia prostych - tak mi się wydawało- wypowiedzi.

 

zamiast wykrzykiwać, że każde porno to zło i szatańskie narzędzie, to może taki chłopak zastanowi się nad tym co obejrzał. I właśnie w tym miejscu kuleje wychowanie katolickie - "zabronić kategorycznie i po problemie" - sorry, ale gówno prawda :) prawdziwe wychowanie jest wtedy, gdy uczę dziecko samodzielnie odróżniać dobro od zła. Inaczej każdy nieuargumentowany, arbitralnie narzucony zakaz, jedyne co powoduje w ludziach, to chęć jego złamania.

 

Ktoś Ci krzyczał, że to szatańskie narzędzie? Jaki to ma związek z dyskusją? Owszem, uważam, że każde porno to zło, bo nie ma w porno nic dobrego, każde porno ma 0% wartości i zawiera chore podejście do seksu, a jeśli coś nie jest dobre, to jest złe. Nie mówię że każdy kto obejrzał porno zostaje dewiantem. Nie każdy palacz umiera na raka, niektórzy dożywają 80-tki, ale to nie jest powód by mówić, że papierosy nie szkodzą. Podobnie według mnie jest z pornografią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

A czy ja gdzieś mówię o ich związku z religią? Naprawdę chyba dyskutujesz sam ze sobą. A WDŻ to chyba "wychowanie do życia w rodzinie", jeśli nie wiesz co mają wspólnego relacje i odpowiedzialność z wychowaniem, to bardzo wymowne.

Proszę, czytaj ze zrozumieniem.

Wypowiedź doktora Putyńskiego dotyczyła religii, a moja umieszczania poglądów Putyńskiego na ten temat w podręczniku. Na co ty powiedziałaś, że może mnie nie obchodzą czyjeś poglądy, co zresztą jest manipulacją z twojej strony, bo nie napisałem, że nie obchodzą, tylko że podręcznik szkolny nie służy do wyrażania poglądów autora. Po czym dodałaś tekst o odpowiedzialności i wychowaniu, jakby tamten cytat z Putyńskiego choćby w małym stopniu ich dotyczył. A dotyczył on religii i dlatego odpowiedziałem, że nie widzę związku z religią.

Było by całkiem miło gdybyś pamiętała o czym jest rozmowa, a nie gubila wątek i powtarzała jak zdarta płyta "rozmawiasz sam ze sobą"

Skoro nie rozumiesz o czym mówię, to rzeczywiście jakbym ze sobą rozmawiał.

 

Dla Ciebie jedno jest równoznaczne z drugim, tak masz to poszufladkowane w mózgu, ale to nie moja wina - jak czytam takie wypowiedzi to boję się, że niedługo ludzie zaczną popełniać samobójstwa, bo ksiądz mówi, że to grzech, a przecież trzeba zawsze na odwrót.

:shock: mam nadzieję, że udajesz...

 

Napisz najpierw co rozumiesz przez słowo 'wartości", bo w ten sposób do niczego nie dojdziemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to porno i religii.To nie prawda,że tylko ateiści oglądają.Katolicy też ;)

 

-- 20 sie 2013, 18:33 --

 

detektywmonk, odwoływałem się wtedy do korzeni chrześcijaństwa, a sytuacja w tych krajach jest spowodowana przez inną kulturę i religią, choć o podobnych korzeniach.

Dobrze wiedzieć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, czytałam cały ten wątek, skupiając sie na podlinkowanym artykule, więc nie rozumiem skąd te zarzuty. nie chciałam wstawiać cytowania z cytowania z cytowania itd. bo wyniknął by z tego chaos, więc zacytowałam tylko Twój komentarz broniący prokatolickiej opinii krytykującej związki homoseksualne i coś tam jeszcze: "Nie rozumiem kompletnie, co jest kontrowersyjnego w tym stwierdzeniu (...)"

 

no więc ja widzę i o tym pisałam. z resztą mówisz wprost: "jeśli coś nie jest dobre, to jest złe" i do tego odnosiłam sie również, że to jest takie typowe, ograniczone spojrzenie podyktowane perspektywą katolicką. w życiu jest jeszcze masa odcieni szarości.

 

a nade wszystko zastanawiam się, dlaczego piszesz do mnie jak do faceta? żeńska forma nicku nie sugeruje Ci mojej płci? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, czytałam cały ten wątek, skupiając sie na podlinkowanym artykule, więc nie rozumiem skąd te zarzuty. nie chciałam wstawiać cytowania z cytowania z cytowania itd. bo wyniknął by z tego chaos, więc zacytowałam tylko Twój komentarz broniący prokatolickiej opinii krytykującej związki homoseksualne i coś tam jeszcze: "Nie rozumiem kompletnie, co jest kontrowersyjnego w tym stwierdzeniu (...)"

 

no więc ja widzę i o tym pisałam. z resztą mówisz wprost: "jeśli coś nie jest dobre, to jest złe" i do tego odnosiłam sie również, że to jest takie typowe, ograniczone spojrzenie podyktowane perspektywą katolicką. w życiu jest jeszcze masa odcieni szarości.

 

Zbaraniałam, gdzie niby pisałam coś o związkach homoseksualnych?

 

Po czym dodałaś tekst o odpowiedzialności i wychowaniu, jakby tamten cytat z Putyńskiego choćby w małym stopniu ich dotyczył. A dotyczył on religii i dlatego odpowiedziałem, że nie widzę związku z religią.

 

Dla mnie ten cytat nie ma specjalnie związku z religią:

„jeżeli [...] człowiek uważa się za agnostyka, nie może uniknąć pytania, na jakich wartościach będzie opierała się jego miłość do kobiety (do mężczyzny), z którą – z którym pragnie zawrzeć związek; na czym będzie opierała się jego miłość do dzieci" (s. 84)

Mówi o tym, że nikt nie ucieknie od pytania o wartości, bez względu na to jakie ma poglądy religijne. I właśnie w kontekście tego cytatu Twoje udowadnianie mi, że religia nie ma wyłączności na wartości, uważam za dyskusję samego z sobą.

 

no właśnie cały problem polega na tym, że to radykalni katolicy uważają, że życie bez boga = życie bez wartości. może mi powiesz skąd to upraszczające założenie??

To ja jestem ciekawa, skąd się wzięło to założenie. Mówiłam coś takiego? Jakiś cytat może?

 

a nade wszystko zastanawiam się, dlaczego piszesz do mnie jak do faceta? żeńska forma nicku nie sugeruje Ci mojej płci? :roll:

 

Sorry, odpowiadam kilku osobom naraz i się zgubiłam.

 

Chciałam coś jeszcze dopisać i niechcący wszystko skopiowałam. Jakby przechodził tędy przypadkiem jakiś moderator i chciałby mu się usunąć kopię, to będę bardzo wdzięczna.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, rzeczywiście trochę się pogubilas, ale każdemu się może zdarzyć.

Dyskusja o wartościach nie dotyczyła Putyńskiego, a tego że stwierdzilas, że odwolujesz się do wartości ogolnoludzkich.

I nie próbowałem dowodzić, ze niby twoim zdaniem katolicyzm ma monopol na wartości.

Pisałem o tym, że potępienie pornografii nie wywodzi się z wartości ogolnoludzkich, tylko w tym przypadku katolickich.

 

A co do pana doktora, to agnostycyzm jest pewnym poglądem na kwestie istnienia boga, a w podręczniku nie ma miejsca na bogów, boginie i jednorozce. Chyba, ze chodziłoby o podrecznik od religii, a nie chodzi.

 

Sorry za błędy , piszę z telefonu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, rzeczywiście trochę się pogubilas, ale każdemu się może zdarzyć.

Dyskusja o wartościach nie dotyczyła Putyńskiego, a tego że stwierdzilas, że odwolujesz się do wartości ogolnoludzkich.

I nie próbowałem dowodzić, ze niby twoim zdaniem katolicyzm ma monopol na wartości.

Pisałem o tym, że potępienie pornografii nie wywodzi się z wartości ogolnoludzkich, tylko w tym przypadku katolickich.

 

A co do pana doktora, to agnostycyzm jest pewnym poglądem na kwestie istnienia boga, a w podręczniku nie ma miejsca na bogów, boginie i jednorozce. Chyba, ze chodziłoby o podrecznik od religii, a nie chodzi.

 

Sorry za błędy , piszę z telefonu.

 

Co do pierwszej części - już mi się nie chce do tego wracać i przytaczać krok po kroku etapów dyskusji.

Co do agnostycyzmu - przecież nie występuje tu Putyński jako agnostyk, nie pisze, że to pogląd słuszny czy nie, ani nie pisze na temat istnienia Boga, po prostu zauważa, że tacy ludzie jak agnostycy istnieją - a istnieją z pewnością - i przytacza taki przykład. To zdanie mogłoby się znaleźć w podręczniku do socjologii, filozofii, etyki. Zupełnie nie rozumiem w czym problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, nie musisz przytaczać, znalazłem już znalazłem moment gdzie odpłynąłem :P

 

No i...? Wartości mogą się pokrywać z "wartościami katolickimi", "nie zabijaj" to też wartości katolickie?

Po tym zdaniu zacząłem pisać tak jakbyś nie postawiła znaku zapytania na końcu, moje niedopatrzenie.

 

Zwracam honor i przepraszam za małą przepychankę :uklon:

 

Ale dalej będę brnął w ten temat, bo nie uważam, żeby potępienie pornoli wynikało z ogólnych wartości. Po prostu myślę, że wyciągnęłaś to z wartości katolickich i tyle. Nie mówię, że to jest coś z góry złego, jak komuś ksiądz powie, żeby nie kradł, to nie ma problemu i jednocześnie pokrywa się to ze wspólnymi wartościami większości ludzi(nie liczę złodziei i degeneratów). W przypadku pornografii nie widzę przełożenia na wartości ogólnoludzkie, choć rozumiem, że cały czas starasz się na nie wskazać.

Masz odmienne zdanie ode mnie, prawda?

 

Co do agnostycyzmu - przecież nie występuje tu Putyński jako agnostyk, nie pisze, że to pogląd słuszny czy nie, ani nie pisze na temat istnienia Boga, po prostu zauważa, że tacy ludzie jak agnostycy istnieją - a istnieją z pewnością - i przytacza taki przykład. To zdanie mogłoby się znaleźć w podręczniku do socjologii, filozofii, etyki. Zupełnie nie rozumiem w czym problem.

 

Miłość jest chyba naturalna u ludzi i nie widzę podstaw do tego, żebym miał ją opierać na jakiś wartościach. Na czym by to miało polegać?

Myślę, że nie mogłoby się tam znaleźć, a autor wciska do książki swoje poglądy.

 

Zresztą już na samym początku zaznaczyłem, że i tak ten cytat jest dosyć łagodny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem innych wpisów, piszę na świeżo przemyślenia w związku z tym tematem:

Wielkim plusem oglądania pornoli jest możliwość nauczenia się technik zadowalania kobiet. Nie mówcie że tak nie jest:D Bez porno nie mielibyście pojęcia o pozycjach 69 i innych gimnastyk :D a o seksie musieliby was uświadamiać rodzice:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem innych wpisów, piszę na świeżo przemyślenia w związku z tym tematem:

Wielkim plusem oglądania pornoli jest możliwość nauczenia się technik zadowalania kobiet. Nie mówcie że tak nie jest:D Bez porno nie mielibyście pojęcia o pozycjach 69 i innych gimnastyk :D a o seksie musieliby was uświadamiać rodzice:D

 

 

Ja jestem kobietą i sama niekiedy oglądam w celu wyszukania czegoś nowego i nauczenia się ;)

Nie mam nic przeciwko może miałabym gdyby mój facet oceniał mnie i porównywał do tych tam kobiet w filmach to jest juz nie normalne dla mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evka, jeśli ktoś ogląda pornografię, to to ustawia jego oczekiwania wobec seksu i partnera - dlaczego miałby Cię nie porównywać? To może brzmi brutalnie, ale moim zdaniem, to jest nieuniknione, co najwyżej może Ci o tym nie powiedzieć, choć to i tak wariant optymistyczny. Myślę, że ktoś kto nie ma krytycyzmu wobec pornografii nie widzi powodów, dla których miałby nie oczekiwać od partnerki podobnych zachowań jak na filmach, a porównania same się nasuwają. Jeśli masz dwóch kochanków, to ich porównujesz, taki mechanizm, pornografia jest niby tylko wirtualna, ale przeżycia nie, więc działa tak samo. Nie chcę już uogólniać, ale zetknęłam się w życiu z negatywnymi przypadkami - zarówno w opowiadaniach, jak i osobiście, a nie zetknęłam się ani razu z kimś, kto ogląda i nie jest choć trochę zwichrowany. Oczywiście to zwichrowanie jest pewną moją oceną, bo komuś innemu być może to, co mi się nie podoba (i nie mówię tu nawet o formach seksu, tylko o postawie partnera) może się wydać normalne.Jeśli dwójka ludzi w związku ogląda porno, to mają może podobne oczekiwania, ale jeśli robi to tylko jedna osoba, to będzie marnie. I wiem też, że wiele kobiet cierpi z powodu tego, że ich partner ogląda - bo zaczyna być bardzo krytyczny wobec ich wyglądu, ciała i inne są też problemy - w dodatku społecznie uważa się, że pornografia jest ok, i to one się zastanawiają, czy wszystko z nimi jest w porządku, wpadają w kompleksy, depresję - smutne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, oj ...pewnie zdarzaja sie takie przypadki jak mowisz ale nie uogolniaj. Tez zdarza mi sie ogladac pornosy ale absolutnie nie porownuje mojego partnera do facetow ktorzy w nim graja. A gdybym porownywala wypadalby raczej na plus niz na minus.

Z takiego samego zalozenia jak Ty wyszli tworcy tej reklamy

:mrgreen: spojrzalam na mojego faceta... nie pachnie old spicem ale ten z reklamy moze mu buty szorowac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×