Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pośmiejmy się z siebie


Alexandra

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo, że ja cierpię na kilka innych nerwic, napiszę i o swoich wariactwach, które niejednokrotnie przynosiły mi wstyd..

 

*podczas ataku paniki dzwoniłam na pogotowie i wykrzykiwałam, że właśnie umieram, bo mam (i tu choroba zależna od aktualnej choroby, która "przechodziłam:)) np. tętniaka, który mi się rozlewa właśnie w głowie..

 

*liczne natręctwa - te z najbardziej przeszkadzających to dziwne, kilka razy w ciągu minuty tiki brwiami (muszę je mocno ściągnąć w dół, a następie wysoko podciągnąć do góry - wielokrotnie słyszałam, że wygląda to przynajmniej idiotycznie..)

 

*kiedy czuję, że nerwica zwiększa swoją aktywność, kierując samochodem uderzam się z całej siły w policzek szczypie się po całym ciele, albo intensywnie dłubie w nosie - niejednokrotnie widziałam roześmianych przechodniów lub kierowców z naprzeciwka..

 

*śpię zawsze ze schowanymi nogami pod kołdrą - oczywiście z obawy przed urojonymi, podłóżkowymi potworami

 

*Jedząc posiłek, lub pijąc jakiś napój OBOWIĄZKOWO MUSZĘ mieć swój kręgosłup pod kątem 90 stopni w stosunku do ud - gdyby kąt był mniejszy, na pewno zachłysnęłabym się i umarła

 

*kiedy myję głowę i NIE DAJ BOŻE przypadkiem kropelka wody wleci mi do nosa, odrzucam prysznic i biegam nago po mieszkaniu krzycząc, że właśnie się topię.. (na szczęście mieszkam tylko z facetem...)

 

*do ciemnych pomieszczeń (np. klatek schodowych) zawsze WBIEGAM, aby jak najszybciej zapalić światło - jeśli idę gdzieś pierwszy raz, najpierw dzwonię, żeby ktoś po mnie wyszedł, udając, że nie zauważyłam nr klatki schodowej, nawet jeśli ma metr na metr wielkości..

 

*często mówię sama do siebie.. wyobrażam sobie, że właśnie z kimś rozmawiam. Aranżuję w myślach daną sytuację, temat do omówienia i mówię go kogoś, kogo faktycznie nie ma. BA! nawet mu odpowiadam...

 

i myślę, że znalazłoby się wiele, wiele, wiele innych nietypowych odchyleń. Cóż.. najwyższa pora poddać się intensywnej terapii.. :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam takie natrectwo jak chce zapalic papierosa to musze przebierac ktorego by tu teraz wybrac oczywiscie na kazdego przypada jakies magiczne myslenie typu komu co sie stanie ;/ az wkoncu szybko wybieram jednego i odpalam i mowie w myslach ta mysl zostala anulowana ;d co za shiz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luz. Lubię spać na brzuchu. ;)

Ja też, ale bynajmniej nie dlatego że obawiam się że cegła na mnie spadnie :D Wybacz, to po prostu wyjątkowo "śmieszna" fobia, uśmiałem się jak to przeczytałem... No ale w końcu po to ten temat jest :D

 

Do tego chyba dochodził lęk przed uduszeniem poduszką przez " złodzieja" . Ponieważ spanie na boku ,bądź brzuchu rozwiązywało ten problem , w tej chwili traktuję to jako humorystyczną przypadłość. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam klaustrofobię w lekkim wydaniu,ale nigdy nie zasnę w śpiworze typu mumia z powodu niemożności "gmerania " stopami . Kiedyś kupiłem i po jednej nieprzespanej nocy szybko oddałem. :zonk: Buty muszę mieć o numer większe ,by mieć luz w palcach . ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, nie wszyscy NN mają fioła na punkcie symetrii, równości i czego tam jeszcze.

 

Hahah no to ja jestem przeciwieństwem - nie mam NN a symetria i uporządkowanie to podstawa mojego otoczenia :D Nawet w szufladzie mam wszystko "równiutko" poustawiane :D

 

1045033_472651479489622_806793525_n.jpg

mam to samo , nawet kubeczki w kuchni stoja rozmiarami i kolorami :D

niecierpie okruchow , kazdy maly okruszek to wkurw niesamowity , ciagle prawie "dyrgam" noga jak na nerwusa przystalo , wypijam/ wyjadam ostatki z kawy mego M i swoje tez .. i to tak zeby sie najesc tymi fusami :D

 

aaaaa i mam fobie chyba jedzac na miescie musze wiedziec , ze nic mi nie zostalo miedzy zebami , potrafie nawet popatrzec w lusterka samochodow :D oczywiscie w celu wyjecia salaty z miedzy zebow ;)

 

niekiedy kierowcy sa w srodku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam to samo , nawet kubeczki w kuchni stoja rozmiarami i kolorami :D

Najśmieszniejsze że przeczytałem tego posta mniej więcej godzinę po zakończeniu ustawiania kubków w kuchni według rozmiaru po Wielkim Myciu :mrgreen: Tak samo talerze na suszarce muszą być ustawione od najmniejszego do największego, zwrócone w "odpowiednią stronę", pogrupowane według kompletów (np. mam dwa rodzaje talerzy w tym samym rozmiarze, przezroczyste szklane i białe porcelanowe - nie ma takiej możliwości żeby były "poprzeplatane", białe koło białych, przezroczyste - obok przezroczystych) :D

 

A dziś się zorientowałem że nawet jak kompletuję wieczorny mix leków to tabletki wyjmuję z blistrów w kolejności od największych do najmniejszych :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader dołączam się do pedantów , w dodatku mam ciuchy kolorystycznie poukładane , :shock:

w moim świecie musi być ład i porządek w dodatku jak pije piwo w butelce to muszę zdrapać etykietkę :oops:

 

kiedyś sobie wkręcałam , że (obrazek Matki Boskiej , który wisi w pokoju rodziców) zaraz zamruga albo sie ruszy , do tej pory jak przechodzę to patrze się podejrzliwie na niego . Kiedys siostra mi wkręciła , że za oknem leci na miotle baba jaga , ja ją na prawde widziałam ( miałam z 5 lat )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś sobie wkręcałam , że (obrazek Matki Boskiej , który wisi w pokoju rodziców) zaraz zamruga albo sie ruszy , do tej pory jak przechodzę to patrze się podejrzliwie na niego . Kiedys siostra mi wkręciła , że za oknem leci na miotle baba jaga , ja ją na prawde widziałam ( miałam z 5 lat )

Ja gdy miałam z 8 lat to przed pójściem spać zawsze zaglądałam we wszystkie kąty domu kilka razy, by zobaczyć, czy nie ma tam potworów :D Czasem też otwierałam okna i patrzyłam, czy kogoś nie ma na dworze. Strasznie się bałam wykonywania tych czynności, bo, kto wie, w jakimś rogu mojego domu mógł czaić się potwór :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro może przebije , boje się , że w miejscu publicznym zrobi mi się słabo albo zemdleje i będzie mi wstyd , nikt mnie nie uratuje i będe leżała jak ostatnia sierota :oops: ( co się pewnie nie zdarzy :) )

 

Ewita1 nie bałaś się , że jakiś ziomek stoi gdzieś na półpiętrze i tylko czeka aby Cie zamordować albo zgwałcić ;) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak wychodzę z domu to godzinę wcześniej palę ostatniego papierosa i pety z popielniczki spuszczam w kiblu żeby nigdzie się ogień nie zapruszył, wyjmuję wszystkie wtyczki z prądu i chowam wszystko co na wierzchu żeby psy nie zjadły, później zamykam je w salonie i sprawdzam czy na pewno gaz zakręcony. Następnie zamykam drzwi na dwa razy, do 10 razy naciskam klamkę sprawdzając czy zamknięte, później schodzę na doł i wracam, żeby sprawdzić jeszcze raz i włożyć klucz upewniając się, że zamknięte, no i w końcu wychodzę z klatki, chociaż i nawet z dworu zdarza mi sie jeszcze raz wrócić.

Najlepsze, że jak dla mnie to chatę mogli by rozkraść i spalić ale moje psy są w środku i boję się, że coś im się stanie.

 

Czasami zastanawiam się, jak tak po kilka razy wracam do drzwi i z całej siły naciskam klamkę co sobie myślą moi sąsiedzi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×