Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marzenia a nerwica


bibi

Rekomendowane odpowiedzi

jejku ! ludzie ja mam tyle marzeń! tyle planów!

 

uwielbiam góry, las, chciałabym normalnie pracowac na karzdą zmianę ( pracuję na popołudnia bo rano sie boję)tak by mieć czas

 

popołudniu dla dziecka, jeździć rowerem, iśc na studia!!!!!!!!!!!!!!!! I nie mogę!!!

szlak mnie trafia jak

 

koło nosa mija mi jedna praca,druga, wjazd w góry, wypad na grzyby :( :( : (((((((((( to niesprawiedliwe.

poza tym

 

marzy mi się porządna impreza, sylwester w gronie przyjaciół i chciałabym się napić kawy, piwa, zatańczyć, ( bez piwa się

 

nieruszam na parkiet bo się wstydzę), a seks??!! to juz nie to...

 

brakuje mi tego wszystkiego....

 

ale będzie

 

kiedyś lepiej i nie poddam się !!!!!!!

jeszcze pojadę w góry ( pójdę na piechote) i spełnię marzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Rozumiem co czujesz. Ja też jestem teraz przez

 

nerwicę bardzo ograniczona, ale stosuję metodę "małych kroczków" i jestem z siebie dumna jeśli udaje mi się przełamać w

 

jakiejś, nawet małej kwestii. Mam nadzieję, że to szybko minie. W każdym razie nie mam zamiaru się poddawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to nie pozwalać aby lęk

 

kontrolował nasze życie. To trudne, ale możliwe. Myślę, że podjęcie wyzwania, nawet zakończone porażką(jesli tylko nie

 

będziemy sobie z tego powodu robić wyrzutów) jest lepsze od wycofania się.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądaliście film " Co z tym Bobem"? Polecam! Napewno poprawi

 

wam się nastrój. Nerwica ma różne podłoża, czasem zalązkiem moze być jakiś drobiazg a mózg potrafi przegenerować to na coś

 

katastrofalnego i zaczyna się nerwica... Grunt to uswiadomić sobie, że wszystko jest zależne od nas samych, ze z każdego

 

dołka mozna wyjść - czasem trzeba zmienić pare rzeczyw swoim życiu ale trzeba się przełamywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam marzenia ale takie zwyczajne. Chciałabym aby

 

wróciły czasy liceum, kiedy czułam się świetnie, z wielką chęcią wychodziłam z domu, jeździłam na wycieczki bez żadnych

 

obaw... Chciałbym pójść do kościoła z własnej chęci, a nie z poczuciem ogromnego strachu przed omdleniem. Chciałabym pójść z

 

koleżanką na zakupy i bez obaw wejść do każdego większego sklepu. Chciałabym wsiąść do autobusu, a nie myśleć o tym czy nie

 

jest on za bardzo zatłoczony i czy w razie czego będę mogła usiąść. Czy te zwyczajne marzenia kiedyś się spełnią? Bardzo bym

 

tego chciała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Powiem tak. Zamiast marzyć, po prostu to zróbcie.

 

Idźcie do kościoła, jedźcie na wycieczkę (lub idźcie jeżeli nie jesteście na poziomie przełamywania lęku przed

 

jazdą).

Wszycy musimy zacząc spełniać nasze małe marzenia, aby w końcu spełniło się to największe

 

-WYZDROWIENIE!!!!!

Pozdrawiam!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkAndel. przecież o tym właśnie piszę! że mam wiele

 

marzeń---te które dadzą się zrealizowac to realizuję . ale sa takie których sie nie da :( i bardzo tesknię za nimi.

 

 

wiem że ty jestes juz na etapie że nie narzekasz ale działasz, ale ja dopiero teraz spotkałam taką grupę z którą moge sobie

 

najpierw ponarzekać a potem działac i chwalić się osiągnięciami. jak takie będe miała to nie omieszkam was powiadomic :D

 

 

musze spełnić niektóre z tych marzeń do nieosiągnięcia teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja Bibi, każdy z nas musi przejść po kolei wszystkie

 

etepy:) Trzeba sie najpierw czegoś nauczyc, coś zrozumieć .......by moc działać! A kiedy juz możemy działać najważniejsze by

 

zaczynać od spełniania tych najmniejszych marzeń i chwalić siebie za wszystkie sukcesy! Mechanizm nerwicy jest taki sam, mino

 

iż moze dotyczyć roznych sytuacji. Pokonywanie małych leków sprawia, ze to pozytywne doswiadczenie przenosi sie na inne

 

sytuacje....i te trudne staja sie zdecydowanie mniej trudne! Zycze wszystkim powodzenia w tej "przyjemnej walce":)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim marzeniem jest wyjsc z tej choroby ......poukładac sobie wszystko w tej głowie i byc pewna siebie i swojej wartosci dziewczyna .....chce byc bardziej odporna na to całe zło tego swiata....wiem ze zawsze bede wrazliwa nie wstydze sie tego ale nie chce zeby obracło sie to przeciwko mnie....pozatym chce znalesc wspaniałego faceta przy którym bede sie rozwijac, który pokocha mnie taka jaka jestem i bedzie dawał tyle samo ile ja bede mu w stanie dac.....nie chce byc od kogos neurotycznie uzalezniona chce zeby to była prawdziwa miłosc ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przed nerwica mialam marzenia i lubilam marzyc a w nocy snily mi sie normalne sny. Teraz nie marze bo nie bardzo wiem o czym, a sny zmienily sie w koszmary, mam je kazdej nocy (lekarz powiedzial ze po lekach i zmienil mi na inne, ale uplywa 3 miesiac ich brania a koszmary nie zniknely). Budze sie kilka razy w nocy zdezorientowana czy to co mi sie snilo to prawda czy sen. Codziennie rano budze sie w fazie REM, przez co jestem niewyspana. Czy ktos rowniez ma meczace codziennie koszmary? A do marzen bardzo chcialabym wrocic..niestety cale sily skupiam na odpychaniu koszmarow i na marzenia juz ich nie starcza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie mialam koszmarow,przynajmniej nie pamietam,budzilam sie co prawda w nocy a raczej nad ranem i nie moglam juz zasnac.Zauwazylam u siebie ze moje marzenia sa zalezne od stanu emocjii,jezeli czuje sie dobrze sa jakby odwazniejsze lecz gdy forma spada ograniczaja sie do jakis urywanych fragmentow,nawet nie potrafie tego sprecyzowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marzen w sumie JUZ nie mam, wszystko straiclo dla mnie sens z poczatkiem choroby. Teraz marzeniem jest dla mnie zorganizowanie sobie nastapnego weekednu i pojscie do pracy bez leku ze w drodze zaraz zemdleje. Tesknie za marzeniami, dodwalay mi duzo energii i sily an dzialanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm...no to widze,że ze mną to chyba nie jest tak żle.

Słuchajcie-moje objawy chorobowe są nad wyraz okropne...ale marzenia ma każdy :!::!::!:

Trochę Was nie rozumiem w tym momencie...moim głównym marzeniem jest nie poddawać się i żyć jak inni...jak bym nie wierzył,że to możliwe, to pewnie by mnie tutaj już nie było na tym świecie.

 

hmm...cały czas czytam Wasze wypowiedzi i nie rozumiem jak nie można marzyć!Owszem-są dni kiedy nic wesołego nie znajduje,oj są takie dni.Jest jednak kilka osób w moim życiu,które mi pomagają i tutaj pojawia się następne marzenie-niech takich ludzi będzie więcej :!::!:

 

A takie mniejsze marzenie,bardzo cenne,moje hobby-marzę, aby nic i nikt nie odebrał mi nadziei na lepsze jutro,na powrót do zdrowia,na moje codzienne zainteresowania-czego i Wam życzę.

 

CHORUJE JUŻ 10 LAT,CHOROBA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE.CZĘSTO CZUJĘ SIĘ JAK ZA ZASŁONĄ,JAKBY MOJA EGZYSTENCJA BYŁA JAKAŚ SZTUCZNA.

 

ALE JEDNO WIEM NA PEWNO-CHOROBA WIELE MNIE NAUCZYŁA,STAŁEM SIĘ INNYM CZŁOWIEKIEM,JESTEM,W PEWNYM SENSIE,LEPSZY I BOGATSZY OD INNYCH,WIEM CO ZNACZY PRAWDZIWE CIERPIENIE,NAUCZYŁEM SIĘ LEPIEJ SŁUCHAĆ INNYCH,DOSTRZEGAM ŻECZY MAŁE LECZ PIĘKNE,CIESZĄ MNIE DROBIAZGI(KSIĘŻYC NA NIEBIE,TRAWA NA ZIEMI).

 

MACIE MARZENIA JAK WSZYSCY INNI,TYLKO TRUDNIEJ JEST JE WAM WYDOBYĆ I NIE ZAWSZE O NICH WIECIE...

 

[ Dodano: Wto Lut 28, 2006 2:04 am ]

Acha-ja wiem,że marzenia się spełniają,a to bardzo istotne ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim najwiekszym marzeniem jest obecnie spokój. Taki wewnętrzny spokój! Marze o tym, aby normalnie funkcjonować jak inni ludzie, abym bez żadnych lęków wychodziła na spacer, do szkoły do pracy itp. Wiem, że to marzenie sie spełni jesli sama będę nad tym pracować. To jest ciężka praca, trzeba być wytrwałym, ale na pewno warto!

Warto spełniać swoje marzenia!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×