Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a depresja


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Olu jak długo brałaś leki? WIesz o tym, że one nie działają od razu, czasem po upływie dłuższego czasu?

Czasem trzeba tak jak jest wspomniane wyżej dobrać odpowiedni lek. JA uważam, że powinnaś udać się do lekarza i wrócić do leków, może terapia jeśli masz możliwość? Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Dolaczylam do was po roku zmagania sie z dolegliwsciami. Caly czas wszyscy uwazali ,ze to skutki rzucenia palenia ,wiec cierpliwie czekalam az te paskudne objawy przemina.No ale coz rozwinal sie pelny obraz nerwicy lekowej.Trittico i opieka psychologiczna,ktora bedzie trwala rok.Trzeba odzyskac stan rownowagi. Nie przypuszczalam ,ze tak to sie przeklada na cialo,ktore okropnie cierpi.

 

-- 30 lip 2013, 09:39 --

 

Od kilku dni czuje sie zle. Budzi mnie w nocy lek,jestem cala mokra .Nic mnie nie cieszy,niczym sie nie interesuje,unikam ludzi.mam nadzieje,ze terapia przyniesie oczekiwany efekt bo teraz to tylko egzystencja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich widzę że niestety nasze grono się powiększa. moja choroba trwa już 3 miesiąc niestety na razie przegrywałam, ale od 10 dni biorę anafranil 75 mg 1 rano 1 wieczorem i jak narazie czuje się nie źle.Czy ktoś z was wie czy ten lek jest dobry? A czy jest możliwe, że przez te leki spóźnia mi się miesiączka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was wie czy ten lek jest dobry?

Dla Ciebie Ewelina ten lek jest na pewno dobry . Na miesiączkach się nie znam, bom chłop z krwi i kości.

A nie masz Panno/i żadnych skutkow ubocznych tupu gorszy apetyt , zatwardzenieeee, gorszy sen, nerwowośc , szczkościski . itd . W swoim poście ich nie wymieniasz ,a skoro tak to tymbardziej TO LEK DLA CIECIE.

 

-- 02 sie 2013, 18:01 --

 

witam wszystkich widzę że niestety nasze grono się powiększa.

stety , niestety , a dlaczego niestety , w kupie siła :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam taki problem, gdyż sama nie wiem co mi dolega.. W zasadzie życie mam ok, może z kasą trochę nie bardzo się układa. Miesiąc temu zdałam licencjat na 5 i dostałam się na świetne studia II stopnia (powód jak najbardziej do dzikiej radości -w końcu osiągnęłam upragniony cel) jednak nie cieszę się w cale. Mam problem z ludźmi, z wyjściem do nich, przez co nie jestem w stanie szukać pracy ze względu na strach przed zrobieniem z siebie błazna, powiedzenia czegoś głupiego czy zrobienia w pracy karygodnego błędu. W wyniku tego siedzę cały dzień w domu (większość znajomych wyjechała na wakacje) i wyładowuję się na chłopaku, frustruję i obrażam. Zauważyłam, że kiedy robię ćwiczenia poprawiające koncentrację to uspokajam się i mam więcej chęci do życia ale z reguły jest tak, że po prostu wszystko mam w d** i nie chce mi się ich wykonywać. Z nowo poznanymi ludźmi też mam problem, mam wrażenie, że nikt mnie nie lubi albo nie podchodzi do mnie poważnie. Mam przez to strasznie niskie poczucie własnej wartości. Nie wiem, czy to nerwica, depresja czy po prostu lenistwo i wmawianie sobie takich rzeczy ale dłużej nie zniosę takiego zachowania a chłopak mnie rzuci uważając, że zachowuję się jak naburmuszona nastolatka. Chciałabym się zmienić ale nie wiem, od czego zacząć. Przełamuję się ale zawsze wszystko powraca, zatacza koło. Łatwo jest powiedzieć: zmień się teraz. Owszem da się ale jeśli nie ma się planu oraz nie wie jak trzeba pracować nad swoim charakterem wszystko się psuje i wraca do stanu poprzednego... :(:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie może właśnie to, że osiągnęłaś cel jest powodem Twojego kiepskiego samopoczucia... Wyobrażam sobie, że do tego momentu Twoja głowa była mocno zajęta, cała energia skupiona na tym by skończyć jedne studia i dostać na drugie i teraz nagle pustka - wszystkie działania wydają się być błahe i pozbawione sensu.

 

Spędzaj czas z ludźmi, których obecność lubisz, nie zmuszaj się do nowych kontaktów. Wyznacz sobie jakiś wakacyjny cel, związany z odpoczynkiem, ale może właśnie "wyzwania" Ci potrzeba? Spacery, rowery, zobaczenie kilku nowych miejsc - w zależności od tego, co może Ci sprawić radość. Może tego spróbuj na początek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich forumowiczów.Moja "przygoda" z nerwicą jak ją nazywam cichym zabójcą zaczęła się 21 lat temu.Miałam wtedy zaledwie 14 lat.Walczę i zmagam się z nią na co dzień.Niestety ta choroba zostaje z nami na zawsze.Można ją zaleczyć albo nauczyć się z nią żyć.U mnie niestety uderza z nienacka :-| Przychodzi w różnej postaci objawów fizycznych jak i tych psychicznych które w głowie robią zamieszanie.Najgorsze jest to że u mnie się ją dziedziczy :( Miała ją moja babcia,mama teraz ja i niestety pierwsze jej objawy ma moja10letnia córka również.Wokół nas jest wielu ludzi którzy nie rozumieją co tak naprawde nam dolega.Ja przynajmniej wiem jak mogę pomóc mojej córce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich forumowiczów.Moja "przygoda" z nerwicą jak ją nazywam cichym zabójcą zaczęła się 21 lat temu.Miałam wtedy zaledwie 14 lat.Walczę i zmagam się z nią na co dzień.Niestety ta choroba zostaje z nami na zawsze.Można ją zaleczyć albo nauczyć się z nią żyć.U mnie niestety uderza z nienacka :-| Przychodzi w różnej postaci objawów fizycznych jak i tych psychicznych które w głowie robią zamieszanie.Najgorsze jest to że u mnie się ją dziedziczy :( Miała ją moja babcia,mama teraz ja i niestety pierwsze jej objawy ma moja10letnia córka również.Wokół nas jest wielu ludzi którzy nie rozumieją co tak naprawde nam dolega.Ja przynajmniej wiem jak mogę pomóc mojej córce...

 

Witam Cię na forum :D

 

Z pokolenia na pokolenie przekazujecie sobie błędne wzorce w funkcjonowaniu, tzw. predyspozycje do stanów depresyjnych.

Dlaczego nie wybierzesz się na psychoterapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam 17 lat i nie umiem zapanować nad sobą w niektórych sytuacjach. Mianowicie cały czas chodzę zdenerwowana i nawet najmniejszy gest, słowo czy cokolwiek wyprowadzają mnie z równowagi i zaczynam wrzeszczeć na kogo popadnie, a czasem mam nawet ochotę kogoś uderzyć, ale nad tym jeszcze panuję. Do tego doszedł ciągły smutek, albo na odwrót śmiech bez powodu. Codziennie mam tak, że chodzę smutna i przygnębiona, później zaczynam etap rozdrażnienia, a na koniec dochodzi śmiech ze wszystkiego i wszystkich nad czym ciężko zapanować. Czuję się przez to wytykana palcami, bo nikt nie wie, że to nie moja wina. Kiedyś też miałam coś w stylu "doła" i to trwało prawie przez rok, ale jakoś mi minęło. Ten stan trwa kilka miesięcy, ale rozdrażnienie nieco ponad rok. Zastanawiałam się, czy powinnam iść do lekarza, ale nie wiem do końca czy do psychologa, psychiatry czy może do psychoterapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie ,

Nie wiem kiedy tutaj ostatnio byłam ale obiecałam że dam znać jak dostanę się na terapię grupową w Krakowie .Jak dobrze pamiętam pisałam Wam,że przeszłam pierwszą ,,selekcję '' w klinice leczenia nerwic i pan doktor psychiatra powiedział ,że się nie nadaje na terapię grupową .Obiecałam sobie ,że nie popuszczę i poprosiłam o innego psychiatrę bo nie zgadzam się z decyzją kretyna ,który olał mnie totalnie .Trafiłam do drugiego psychiatry ,to inna bajka - zupełnie inny lekarz ,z fantastycznym podejściem i zrozumieniem .Omówił ze mną testy które wykonywałam ,powiedział mi że mam nerwicę lękową . I tak zaczęła się moja ,,przygoda '' z moją chorobą .Pan doktor zakwalifikował mnie na terapię grupową ! Hmmm ,jak widać wszystko zależy od podejścia i chęci pomocy nam ,,wariatom '' :) .

Wszystko poszło dość sprawnie i szybko .Jestem na terapii grupowej od 6 tygodni ,czekałam na dostanie się do grupy około 1,5 miesiąca .Nie ma dramatu .

Muszę powiedzieć ,że wiele zrozumiałam na tej terapii ,wychodzi bardzo wiele z mojej głowy i podświadomości .Na początku byłam bardzo przerażona nowym otoczeniem i całą grupą .

Teraz już się rozkręcam ;) .

Moje objawy somatyczne nasiliły się makabrycznie ,lęki się nasiliły ,zmęczenie okrutne i mózg mi paruje .

Nikt nie ma tylu objawów somatycznych jak ja i jestem tym przerażona ! Ale już bardzo pilnie przyglądam się swoim objawom i analizuje kiedy i w jakiej sytuacji się pojawiają .

Muszę przyznać ,że jestem bardzo zadowolona z pracy na terapii ,jestem w trakcie odstawiania leków antydepresyjnych gdyż one tłumią nasze emocje i nie pozwalają tym prawdziwym uczuciom wyjść na zewnątrz .To bardzo ważne aby móc dobrze skorzystać z terapii .

Miałam chwile załamania ale się nie poddaje patrząc ile we mnie siedzi złogów i żalów!

Polecam ,naprawdę warto sobie pomóc .Bardzo lubię swoje terapie indywidualne ,które mam raz w tygodniu ,bardzo sobie cenię mojego terapeutę ,który potrafi zrobić wiele dla mnie dobrego .

Jeśli ktoś potrzebuje jeszcze jakiś wiadomości proszę pisać na e-maila .

bw66@o2.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście borykałam się pierwotnie z nerwicą. Byłam tak roztrzęsiona że nie potrafiłam skupić się na zadnej czynności ani pracy:( Nerwica utrudniała mi życie, a tym samym doszła po pewnym czasie depresja.

Musiałam udać się do specjalisty, po około roku leczenia doszłam w końcu do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zauważyłem że moja narzeczona, która zawsze była osobą spokojną zaczęła być nerwowa. Ostatnio mieliśmy bardzo dużo obowiązków i żyliśmy w pospiechu i w tym czasie zauważyłem, że zaczęła mieć identyczne problemy jak ja. Senność, okresowe problemy ze snem, bóle mięśni. Czy nerwicą można w sensie metaforycznym się zarazić?Czy ciągłe przebywanie z osobą, która ma problemy psychiczne może aż w taki sposób wpłynąć na drugą osobę?Trochę zaczynam się tym martwić bo moja narzeczona jest głównym źródłem naszych finansów bo ja pracuje w domu przy tłumaczeniach a kokosów z tego nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa lata temu trafiłam do psychiatry w momencie, gdy depresja i lęki uniemożliwiły mi normalne funkcjonowanie. W bardzo krótkim czasie schudłam 10 kg, nie mogłam jeść, wpadałam w panikę kilka razy dziennie, drżenie, kołatanie serca i okropny ból w okolicy mostka. Dopadało mnie to nawet na krótkim spacerze. Bywało, że płakałam przez tydzień, nie chciałam żyć, planowałam samobójstwo, potem wpadałam w szał ( kilka razy uderzyłam męża). Potem zapadałam się sobie, wychodziłam tylko do pracy, siadałam przy swoim biurku z nadzieją, że nie będę musiała z nikim rozmawiać. Nie wychodziłam nigdzie więcej, na samą myśl o spotkaniu z kimś ogarniał mnie lęk, taki silny i duszący od środka, nie mogłam oddychać. Chciałam byś sama, choć bałam się samotności to wydawała mi się najlepszą z opcji. Odsunęłam się od męża, rodziny, znajomych. Zniknęłam. Nie spałam przez kilka nocy, potem nadrabiałam to w innych dniach. Pierwsze leki nie pomogły, potem wenlafaksyna okazała się zbawieniem, do tego lamotrigina jako stabilizator. Moje małżeństwo prawie się rozpadło, nie skończyłam studiów, terapię przerwałam po kilku spotkaniach. Dziś jest niby lepiej. Rozmawiam. Jem. Wychodzę. Czasem się śmieję. Ale w środku mnie nadal siedzi "coś" i pojawia się strach. Ostatnio, gdy się zdenerwowałam, pocięlam sobie ręcę i zostały brzydkie blizny. Żałuję. Czasem chcę wyjść i nie wracać.

Boję się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co jest lepsze na zaburzenia dystymiczno/nerwicowe(silnie nerwicowe) anafranil czy amilitryptylina?

 

-- 02 wrz 2013, 14:37 --

 

ja na anafranilu wtedy gdy mam odczucia robie sie czerwony jak burak, a w momencie gdy jest spokojnie tez troche jestem czerwonkawy na gorze goliczkow, czy jest na to jakas rada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×