Skocz do zawartości
Nerwica.com

weganie i wegetarianie z forum - łączmy się!


libertynka

Rekomendowane odpowiedzi

wegański bekon i inne tego typu rzeczy powstały dla ludzi, którym brakuje takiego jedzenia, a z jakichś powodów nie chcą jeść zwierząt. większość wegan tego nie je, bo i po co, jak można zjeść coś lepszego, np kotlet z bobu, który jest pyszny.

zapominasz, że jest wiele osób na diecie wegańskiej ze względów tylko i wyłącznie zdrowotnych.

i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, pokaż mi badania z których wynika, że większość wegan popiera aborcję. weganie to nie jest jednolita grupa o identycznych poglądach. każdy ma swoje zdanie, tak samo jak każdy ma swoje własne powody przejścia na weganizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, pokaż mi badania z których wynika, że większość wegan popiera aborcję. weganie to nie jest jednolita grupa o identycznych poglądach. każdy ma swoje zdanie, tak samo jak każdy ma swoje własne powody przejścia na weganizm.

 

Nie będę pokazywał żadnych badań, ani statystyk. Owszem, mógłbym stracić godzinę życia szukając takowych, ale po co? Nie o to teraz chodzi. To wy lubicie legitymizować się wykazami osób, badaniami. Szczególnie takimi, które potwierdzają wasze teorie.

Mi wystarczy znajomość z przynajmniej kilkoma osobami wege/wegan, by wiedzieć jak się sprawy mają. Wiem mniej więcej jakie poglądy polityczne lub światopoglądowe (lub jedno i drugie) ma typowy niemięsożerny.

 

A jaki jest twój stosunek veganko do ludzkich płodów? Nie popierasz zabijania zwierząt dla jedzenia (szlachetne!), pewnie uważasz, że zabicie muchy jest barbarzyństwem to co w takich razie z małymi ludźmi w brzuchach matek?

Jakoś dziwnie uciekłaś od mojego pytania.

 

weganie to nie jest jednolita grupa o identycznych poglądach. każdy ma swoje zdanie, tak samo jak każdy ma swoje własne powody przejścia na weganizm.

 

Eeeee, no ale jak...? Przecież chodzi o to by chronić wszelkie życie..? Jak w takiej sprawie weganie mogą mieć niejednolite zdanie? Zabijanie zwierząt dla jedzenia jest złe, no to zabicie płodu ludzkiego czym jest w takim razie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tendencyjne i oklepane te Twoje prowokacje, było (mniej więcej) o tym, że weganizm to niewiele więcej do jedzenia jak trawa, o ekolewakach, teraz aborcja, jestem ciekawy co będzie następne, chyba już najgrubszą artylerię wprowadziłeś, hm? aha, jeszcze zabijanie muchy i jak to bardzo cierpią weganie kiedy ją przez przypadek połkną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tendencyjne i oklepane te Twoje prowokacje, było (mniej więcej) o tym, że weganizm to niewiele więcej do jedzenia jak trawa, o ekolewakach, teraz aborcja, jestem ciekawy co będzie następne, chyba już najgrubszą artylerię wprowadziłeś, hm? aha, jeszcze zabijanie muchy i jak to bardzo cierpią weganie kiedy ją przez przypadek połkną.

 

Boli cię to? Nie mam prawa zapytać?

 

Wiem, że może nie stoję na jedynym słusznym gruncie walki z faszyzmem gatunkowizmu, ale proszę nie strzelajcie w tył głowy :cry:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wegan łączy jedynie niejedzenie mięsa i produktów zwierzęcych, pozostałe poglądy każdy ma swoje. nie generalizuj.

 

ja osobiście jestem przeciwna aborcji, dlatego że każdy ma prawo do życia, każdy - i dziecko i matka, dlatego jestem za edukacją i stworzeniem realnych warunków na oddanie niechcianych dzieci do adopcji, bez potępiania społecznego, bo różnie w życiu bywa, nie każdy jest w stanie podołać obowiązkom rodzicielskim. co nie znaczy, że można się puszczać na egzotycznych wakacjach a po powrocie lecieć do lekarza żeby coś z tym zrobił. zresztą, w dobie tak różnych metod antykoncepcji aborcja nie powinna w ogóle mieć miejsca. jedynie zastanawiałabym się nad sytuacją gwałtu. być może w takim wypadku wczesna aborcja powinna być dozwolona, żeby kobieta nie musiała przeżywać traumy nosząc w sobie dziecko gwałciciela. jednak wciąż to będzie morderstwo i to już sprawa sumienia tej kobiety, ale w takiej sytuacji skłaniam się jednak ku temu, aby miała wybór. w każdej innej sytuacji niestety trzeba albo myśleć i się zabezpieczać albo ponosić konsekwencje swoich czynów, urodzić i oddać. ale cesarka powinna być na życzenie.

 

-- 02 sie 2013, 01:12 --

 

lukk79, spoko, co ma aborcja do weganizmu? nic. ale jak Werty, chce wiedzieć co ja myślę o aborcji to mu napisałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież chodzi o to by chronić wszelkie życie..? Jak w takiej sprawie weganie mogą mieć niejednolite zdanie? Zabijanie zwierząt dla jedzenia jest złe, no to zabicie płodu ludzkiego czym jest w takim razie?

Nie jestem wege, ale myślę, że niejedzenia mięsa, a stosunek do aborcji to dwie odrębne sprawy.

Stanowisko weganina dopuszczającego aborcję jest stosunkowo łatwe do obronienia.

Weganin sprzeciwia się zabijaniu zwierząt, ponieważ są to istoty czujące i w wielu wypadkach z rozwiniętą świadomością.

Płód w pierwszych miesiącach rozwoju tych cech nieposiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezła odpowiedź veganka szkoda, że tak rzadko spotykana w waszym środowisku

 

lukk79, spoko, co ma aborcja do weganizmu? nic. ale jak Werty, chce wiedzieć co ja myślę o aborcji to mu napisałam.

 

Skoro nie jecie mięsa z pobudek moralnych (zabijanie zwierząt) to chyba naturalne jest, aby znać wasze zdanie na temat aborcji :smile: Tym bardziej, że większość niesmięsożernej... braci to jawni zwolennicy aborcji. Nie wspominając nawet o Voluntary Human Extinction Movement, bo już zupełna ekstrema

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e tam, boli, kiedyś to może bolało. no ja mam podobne zdanie jak veganka w sprawie aborcji (teraz to sobie strzeliłem w stopę, teraz wyjdzie że wszyscy weganie myślą jednak podobnie!), oraz wydaje mi się słusznym, że powinna być dopuszczalna gdy życie matki jest w czasie ciąży zagrożone ale to chyba oczywiste. mniej oczywiste kiedy jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się chore/bardzo chore, tu znów chyba decyzja powinna należeć do rodziców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1234qwerty, tak jak lukk79, napisał, nic dodać nic ująć

 

-- 02 sie 2013, 01:27 --

 

Skoro nie jecie mięsa z pobudek moralnych (zabijanie zwierząt) to chyba naturalne jest, aby znać wasze zdanie na temat aborcji :smile:

możesz jedynie poznać moje zdanie, i zdanie lukka79. chyba, że ktoś jeszcze się wypowie.

ja nie piszę w imieniu wszystkich wegan tylko swoim własnym. nie mam pojęcia co faktycznie większość o tym myśli i nie interesuje mnie to. przecież nie zmienię ich myślenia.

a w ogóle to czemu o to pytasz? chcesz coś udowodnić czy zaspokoić ciekawość?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty,

Zdolność do odczuwania bólu u płodu szacuje się na 20-24 tydzień.

Jednak tu także są kontrowersje, gdyż płód nie może odczuwać tego bólu świadomie, bo świadomości do siódmego miesiąca ciąży jeszcze nie posiada.

Można więc stwierdzić, że cechy wspomniane w moim poprzednim poście płód zyskuje w siódmym miesiącu gdy rozwiną mu się połączenia nerwowe z korą mózgową.

 

Także jest to kwestia miesięcy, a nie tygodni, jak napisałeś.

 

-- 02 sie 2013, 01:39 --

 

lukk79, niestety możliwość aborcji w przypadku zagrożenia życia matki, nie jest dla wszystkich taka oczywista i w niektórych krajach kobiety giną z tego powodu.

Zauważ, że w naszym kraju środowiska związane z PIS, SP i kościołem katolickim opowiadają się za całkowitym zakazem aborcji.

 

-- 02 sie 2013, 01:40 --

 

Dobranoc wszystkim :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znacie jakiś dobry generator potraw wegetariańskich?

 

stopniowo jem coraz mniej mięsa:D

 

ale jednak z jajek nie zrezygnuje, znam gościa co hoduje kury i tylko od niego kupuję, wiele razy widziałem, że te jego kury latają sobie po podwórku, w dobrym stanie są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kotlety sojowe są pancerne. I pasztety sojowe też. W sumie nic nie było w stanie ruszyć tego żarcia, po tygodniu w górach ostatni prowiant jaki był zdatny do jedzenia to domowo robione sojowe kotleciki.

Znajomi pod namiotami zawsze cierpieli, że im się mielonki psują. Pasztety potrafiły wytrzymać długo.

 

Jem na razie dużo mięsa, ale zastanawiam się nad ułożeniem diety bez niego. Jakieś rady?

Z dnia na dzień przestałam jeść mięcho.

 

Np. czy da się zrobić wegetariański żurek? (pytam całkiem serio) Ale taki, żeby za czymś smakował

Tego Ci nie powiem. Ale de facto są różne szkoły robienia żurku i na pierdyliard procent można zrobić bazę wegetariańską. Szkoła mięsna i babcina zakłada, że robisz żur/barszcz na bazie wody, w której gotowałaś kiełbachę. Inna wersja (której próbowałam) jest po prostu taka, że warzywa (pyry i te pe) gotujesz razem, doprawiasz przyprawami, dodajesz cebulę, zakwas i voila. Da się bez kiełby. Anyways, nawet w zupach i pomimo jedzenia aktualnie mięcha nie lubię żadnych pływających części odzwierzęcych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, na puszce jest dość dobra wyszukiwarka no i ta jak veganka napisała jest dużo przepisów.

Jem na razie dużo mięsa, ale zastanawiam się nad ułożeniem diety bez niego. Jakieś rady?:)

wysłowiona, może spróbuj programu "Zostań wege na 30 dni"? Ja lubiłem przeglądać blogi użytkowników, lubiłem poczytać na różne tematy, a przy okazji dużo przepisów i zdjęcia, blogów jest kilkadziesiąt www.empatia.pl/przepisy. Jeśli chodzi o informacje, które składniki są istotne po odstawieniu mięsa (mleka, jajek), to dość łatwo wygooglować, z czasem znajduje się coraz więcej info.

 

No bazą żurku jest chyba ten cały zakwas, co nie? Z mąki itd. Ja kupuje w butelce, i przyrządzam jak tradycyjny tylko bez kiełbasy, daje majeranek i pieprz, w sumie robię go rzadko, do tej pory kilka razy ale wiem, że raz wyszedł mi naprawdę dobry, pozostałe były takie sobie. Daję oczywiście ugotowane osobno ziemniaki, wkładam je na talerz i zalewam zupą. Dodałem też trochę proteiny sojowej w kształcie małych kostek, wcześniej trzeba ją trochę podgotować w bulionie albo jakichś przyprawach/sosie sojowym. Trzeba kilka razy zrobić taki żurek żeby złapać swój smak, mnie się udało, kilka razy zawsze coś brakowało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba kilka razy zrobić taki żurek żeby złapać swój smak, mnie się udało, kilka razy zawsze coś brakowało.

 

 

Kluczem jest też sam zakwas, bo de facto każda piekarnia może oferować inny. Spotkałam się nawet z takim "doprawionym już". Ryzyk fizyk, trzeba próbować różnych zakwasów i znaleźć ten najlepszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dieta wegetariańska do ekonomicznych nie należy, a już jedzenie wegańskie to nie jest coś coś na co może pozwolić sobie typowa rodzina.

Dieta bananów i małoletnich anarchistów, którym opłacają to rodzice. Taka dieta z reguły kończy się, gdy kończą się studia, a więc i pieniążki od rodziców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty, bzdury piszesz, owszem zdrowie jedzenie nie jest tanie, ale mówiliśmy już o tym kilka razy, wszystko zależy od tego co się je i gdzie kupuje, awokado do tanich nie należy ale już fasola czy soczewica tak, wystarczy tak balansować, żeby starczyło do pierwszego. i mi się udaje chociaż kokosów nie zarabiam ani rodzice mnie nie utrzymują. znów wkładasz wszystkich to jednego worka. na prawdę te ziemniaki, kasza i ogórek są tak drogie?? bez przesady. quinoa to jest droga, droższa od mięsa, ale ja wole wydać pieniądze na quinoę, bo jest superjedzeniem.

mięso to jest jedzenie biedaków, mam na myśli mięso marketowe, z antybiotykami, sterydami i hormonami. nic ci ostatnie afery mięsne nie dały do myślenia? płacisz tanio za jedzenie, później płacisz 3x tyle za leki. poczekaj jak będziesz miał 50 lat, cholesterol poza wszelkimi normami i ryzyko zawału. mój dziadek ma miażdżyce i jest po udarze, brał leki przez ostatnie 10 lat, obecnie po kilku pobytach w szpitalu wyszedł i mu powiedzieli, że nic już dla niego nie mogą zrobić, kazali mu jeść warzywa, pić wodę. gdyby nie jadł całe życie tej kiełbasy to by miał kilka lat życia więcej przed sobą. i w tej chwili nikt w rodzinie nie liczy ile pieniędzy idzie na leki i jedzenie, zdrowie jest najważniejsze, ale to się docenia jak się straci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczekaj jak będziesz miał 50 lat, cholesterol poza wszelkimi normami i ryzyko zawału. mój dziadek ma miażdżyce i jest po udarze, brał leki przez ostatnie 10 lat

 

To moje zdrowie i moja sprawa. Niech cię główka nie boli, więc nie marudź i nie moralizuj. W ogóle lewica ma to do siebie, że lubi dorosłym ludziom jak dzieciom wskazywać co jeść, co robić, co i ile pić i to wszystko dla naszego dobra... :smile:

 

mięso to jest jedzenie biedaków, mam na myśli mięso marketowe, z antybiotykami, sterydami i hormonami

 

Niestety na luksusy mnie nie stać, więc jem to czym da się skutecznie zapchać żołądek. W tym i mięso marketowe - z hormonami, antybiotykami, starydami :mrgreen: Nie znaczy to, że muszę słuchać się jakiś posthippisowskich yntelektualistów jak ci panowie, których tutaj wrzucałaś, którzy zapewne brali czynny udział w studenckiej rewolcie `68, aby mnie umoralniali i uświadamiali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ajwar pychota :D

 

-- 03 sie 2013, 22:13 --

 

Jeśli chodzi o przepisy to polecam stronę na fejsie weganizm.spróbujesz? Tam Dariusz Gryza najsłynniejszy weganin w Polsce jest administratorem jak i cała ekipa Empatii + ja jako była empatyczka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, :smile:

Słuchałbym więcej takiej muzyki bo u artystów kultury wyższej widać pewnego ducha transcendencji, którego nie znajdzie się u artystów masowych. Ale nie chcę się zamykać w śmietance elity intelektualistów, bo gdybym zasiadł przy książkach zamiast chodzić na zakupy i odwiedzać rodzinę to może była to przepustka w ten świat.

 

Mój tata bardzo lubił Grechutę, czasem mu zwracam uwagę, że aż za dużo go słucha i do znudzenia. :P

Znam większość jego piosenek, przynajmniej pobieżnie.

 

Skwituję to piosenką:

[videoyoutube=ptve3tDmKlg][/videoyoutube]

Chodzi o to że Grechuta Grechutą, kultura wysoka swoją drogą a i tak Mob Rules. Mob czyli ładnie to nazywając, niewykształcone masy, nie zakorzenione w dziedzictwie pokoleń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×