Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie cechy osobowości kobiety są dla Was najważniejsze?


Lord Cappuccino

5 NAJBARDZEJ POŻĄDANYCH PRZEZ CIEBIE CECH OSOBOWOŚCI KOBIETY:  

128 użytkowników zagłosowało

  1. 1. 5 NAJBARDZEJ POŻĄDANYCH PRZEZ CIEBIE CECH OSOBOWOŚCI KOBIETY:

    • Otwartość
      4
    • Inteligencja
      23
    • Uczuciowość
      10
    • Uległość
      0
    • Władczość
      0
    • Poczucie humoru
      19
    • Wrażliwość
      13
    • Kreatywność
      4
    • Prawdomówność
      9
    • Zmysłowość/Temperament seks.
      3
    • Pewność siebie
      3
    • Upartość
      0
    • Ugodowość
      2
    • Niezależność/Ambitność
      3
    • Komunikatywność
      3
    • Dojrzałość
      9
    • Rodzinność
      2
    • Cnotliwość
      4
    • Bezpruderyjność
      0
    • Impulsywność
      1
    • Stateczność
      2
    • Pragmatyzm
      1
    • Marzycielstwo
      2
    • Wyrozumiałość
      10
    • Żywość
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że masz zezowate szczęście tak jak ja  100% zapoznanych ze mną tak ma.

 

Noo,jakbym poznawał co tydzień jedną dziewczyne i każda byłaby zajęta to mógłbym coś tam mówić że mam pecha.Jak się zawązuje kontakty raz na ruski rok to się wypada cieszyć że poznało się kogoś fajnego-inna sprawa że ja nie szukam,chociaż od niedawna stosując metode wychodzenia do ludzi-nie chcem,ale muszem-w ciągu tego miesiąca poznałem chyba więcej osóbw niż w ciągu całego roku :shock:

 

Po namyśle, odrzuciłbym obydwie. :D

 

Jakby ta szczerbata charakterem mi przypadła do gustu i pozatym byłaby atrakcyjna to mysle-choć napoczątku by mnie to strasznie śmieszyło-żebym ją taka zaakceptował:]

Co do intelektu to ja sam uważam siebie za osobe nie wyróżniającą się a w pewnych aspektach(bystrości umysłu)nawet poniżej normy i nie czuje że wysokie IQ jest mi potrzebne do szczęścia.Inna sprawa że trudno zdefiniowac co to tak naprawde jest intelekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka,

 

nna sprawa że ja nie szukam
chociaż od niedawna stosując metode wychodzenia do ludzi-nie chcem,ale muszem

To po stosujesz to metodę skoro nie szukasz żadnej?

 

apoczątku by mnie to strasznie śmieszyło-żebym ją taka zaakceptował:]

No to fajnie w sumie dobrze że Cie takie rzeczy nie zniechęcają. Prędzej byś znalazł jakąś gdybyś oczywiście chciał.

 

i nie czuje że wysokie IQ jest mi potrzebne

Wysokie IQ nie oddaje według mnie wielkości inteligencji. To tylko specyficzny teścik sprawdzający zdolności matematyczne i spostrzegawczość i pewnego rodzaju logoczine myślenie. Nie zawracałbym sobie tym głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To po stosujesz to metodę skoro nie szukasz żadnej?

 

U mnie to są takie fazy/nastroje że raz mi się chce a raz nie chce:P

Teraz znudziło mi się kwaszenie we własnym mózgu i chce wyjść do ludzi,jednocześnie jeśli chodzi o dziewczyny to naprawde mało która zwraca moja uwagę,a ja też nie bardzo już wierzę że znajdę taką coś trochę do mnie podobną.

 

Wysokie IQ nie oddaje według mnie wielkości inteligencji.

 

No więc czymże jest ta inteligencja? Umiejętnością ładnego formułowania swoich myśli w zdania,wszechstronnością zainteresowań,dociekliwością?

No naprzykład taki JKM,super inteligentny gość(w sensie sprawności umysłowej) a z drugiej strony czasem wali takimi sucharami że aż czuc kapcia w gębie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że masz zezowate szczęście tak jak ja  100% zapoznanych ze mną tak ma.

 

Noo,jakbym poznawał co tydzień jedną dziewczyne i każda byłaby zajęta to mógłbym coś tam mówić że mam pecha.Jak się zawązuje kontakty raz na ruski rok to się wypada cieszyć że poznało się kogoś fajnego-inna sprawa że ja nie szukam,chociaż od niedawna stosując metode wychodzenia do ludzi-nie chcem,ale muszem-w ciągu tego miesiąca poznałem chyba więcej osóbw niż w ciągu całego roku :shock:

 

Po namyśle, odrzuciłbym obydwie. :D

 

Jakby ta szczerbata charakterem mi przypadła do gustu i pozatym byłaby atrakcyjna to mysle-choć napoczątku by mnie to strasznie śmieszyło-żebym ją taka zaakceptował:]

Co do intelektu to ja sam uważam siebie za osobe nie wyróżniającą się a w pewnych aspektach(bystrości umysłu)nawet poniżej normy i nie czuje że wysokie IQ jest mi potrzebne do szczęścia.Inna sprawa że trudno zdefiniowac co to tak naprawde jest intelekt.

 

Po namyśle też bym przymknęła oko jakby mój wybranek miałbyć szczerbaty, a miał te cechy charakteru, których poządam :D

 

buka Ty widze podobnie jak ja poznajesz ludzi w krótkim czasie hurtem, a potem dupa na lata świetlne :lol:

U mnie jeszcze jest perze jest problem tego typu, że jak już wpadne w swój marazm, to wszystkie znajomości zrywam :?

 

Intelekt to bystrość umysłu, bycie "tu i teraz", umiejętność podejmowania szybkich a zarazem trafnych decyzji, zaradność życiowa. Bo wiedze to może mieć każdy na przeróżne tematy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind,

Podejrzewam jednak, że wiedziałaś jakie decyzje będą słuszne i co może się zdarzyć w przyszłości na podstawienie pewnych przemyśleń, lecz nie zrobiłaś tego (zupełnie z resztą jak ja) z powodów zaburzeń i cech swojego charakteru, a także innych czynników, o których nie mam pojęcia. Większość moich błędów mogłem uniknąć, popełniłem je nie dlatego, że miałem mylne pojęcie o konsekwencjach w przyszłości, tylko dlatego, że przez wiele działałem na swoją szkodę z premedytacją. Niszczyłem siebie ile tylko wlezie. Ktoś powie, że człowiek inteligentny by tego nie zrobił, a ja odpowiem, że nawet wybitnie mądra osoba, będzie robiła źle, jeśli jej psychika nie będzie funkcjonowała prawidłowo jak u zdrowego, dobrze ukształtowanego człowieka. Nie da rady, zaburzenia (tym bardziej podlewane dragami jak w moim przypadku) wezmą zawsze górę nad inteligencją, tym bardziej jeśli człowiek nie widzi już nadziei na poprawę i nie ma motywacji.

 

Po za tym chyba wiesz, że uważam Cię za bardzo inteligentną osobę. Nie przyjmuj się moimi teoriami o intelekcie. W końcu bańkę mam odpowiednio przeoraną, więc do moich "rewelacji" należy podchodzić z dystansem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind,

Podejrzewam jednak, że wiedziałaś jakie decyzje będą słuszne i co może się zdarzyć w przyszłości na podstawienie pewnych przemyśleń, lecz nie zrobiłaś tego (zupełnie z resztą jak ja) z powodów zaburzeń i cech swojego charakteru, a także innych czynników, o których nie mam pojęcia. Większość moich błędów mogłem uniknąć, popełniłem je nie dlatego, że miałem mylne pojęcie o konsekwencjach w przyszłości, tylko dlatego, że przez wiele działałem na swoją szkodę z premedytacją. Niszczyłem siebie ile tylko wlezie. Ktoś powie, że człowiek inteligentny by tego nie zrobił, a ja odpowiem, że nawet wybitnie mądra osoba, będzie robiła źle, jeśli jej psychika nie będzie funkcjonowała prawidłowo jak u zdrowego, dobrze ukształtowanego człowieka. Nie da rady, zaburzenia (tym bardziej podlewane dragami jak w moim przypadku) wezmą zawsze górę nad inteligencją, tym bardziej jeśli człowiek nie widzi już nadziei na poprawę i nie ma motywacji.

 

Po za tym chyba wiesz, że uważam Cię za bardzo inteligentną osobę. Nie przyjmuj się moimi teoriami o intelekcie. W końcu bańkę mam odpowiednio przeoraną, więc do moich "rewelacji" należy podchodzić z dystansem.

 

Zgadza się, moje zaburzenia niestety wpłynęły i dalej wpływaja na to, jak sobie układam życie, czyli tak, że ciągle stoję w miejscu :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psyche.,

Ty też nie powinnaś o tym mówić, moim zdaniem. W znacznie lepszej sytuacji jesteś niż ja, tak jak ladywind. Mimo że macie problemy ze sobą to i tak Wam obydwu zazdroszczę bardzo. I nie pytajcie czego, bo to wiadome.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, bo maja swoich partnerow, wiadomo :P . Tez musze sam sie zwalczac ze swoja NN, bo poki co nie zanosi sie, zebym kogos mial :P. Btw. ten temat schodzi troche na poziom jaki jest w "Prawiczkach" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro, nie zgadzam sie. Czy mam spine, czy jej nie mam, zawsze jest tak samo :P .

psyche., juz nie o sam seks mi chodzi tylko o jakas tam milosc czy jak to zwa :P . Jakbym chcial umoczyc za wszelka cene to bym poszedl do burdelu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro,

cale szczescie jest w Was samych, serio

Nigdy nie rozumiałem tego typu tekstów. Dla mnie to jakiś frazes po prostu :?

 

i im mniejsza spina czy ktos jest obok czy nie ma, tym wieksza szansa ze ktos sam sie znajdzie 8)

Zapewne. Z szafy mi może wyskoczy. Tak samo z pracą im mniej będziesz jej szukała, tym więcej pracodawców zadzwoni do Ciebie z ofertami. Zejdźmy może na ziemię zamiast głosić jakieś paradoksy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie rozumiałem tego typu tekstów. Dla mnie to jakiś frazes po prostu :?

 

chodzi mi o to, że jak nie będziesz chciał być szczęśliwy to nie będziesz.

 

Zapewne. Z szafy mi może wyskoczy. Tak samo z pracą im mniej będziesz jej szukała, tym więcej pracodawców zadzwoni do Ciebie z ofertami. Zejdźmy może na ziemię zamiast głosić jakieś paradoksy.

 

Źle mnie zrozumiałeś. Napisałam: ,,im mniejsza spina,, a nie ,,im mniej się starasz zmienić swoją sytuację,, . wiadomo jest tak - jesli sam sobie nie wezmiesz, to nikt za darmo Ci nic nie da.

chodzi mi o to, że jak się na coś bardzo nakręcasz, spinasz się na punkcie czegoś, to najczęściej jest tak, że właśnie Ci to nie wychodzi.

złota zasada: ,,miej wyje** a będzie Ci dane,, 8)8) sprawdzona nie raz :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro, no bo jak czlowiek sie dogaduje z jakas dziewczyna to nie ma wywalone az dopoki sie na niej nie zaskoczy przez zawod (oleje go, czy co tam). Pozniej jak sie nikogo nie szuka to ma sie wywalone :P . I tak, i tak sie nie uklada :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro,

chodzi mi o to, że jak nie będziesz chciał być szczęśliwy to nie będziesz.

Oczywiście, że chcę. Kto nie chce? Toż to zwykły truizm.

 

Chodzi mi o to, że jak się na coś bardzo nakręcasz, spinasz się na punkcie czegoś, to najczęściej jest tak, że właśnie Ci to nie wychodzi.

Pokrętna logika, chyba, że masz akurat takie doświadczenia w swoim życiu. U mnie jest zupełnie na odwrót. Jak się nie staram, to przeważnie gówno mam. A jak dążę do czegoś to często udaje mi się to osiągnąć, albo chociaż częściowo. "Spina" to dla mnie nic innego jak staranie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×