Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

psyche., A teraz przyznaj się że zakochałabyś sie w uciekinierze z obozu Auswitch z defektami.

Znam taką co się zakochała, i to ładna dziewczyna.

 

Półnormalny, mój kuzyn ma bielactwo, i nie przeszkodziło mu to być lovelasem na dzielni.

Dlatego wygląd to nie wszystko i chwala tym, którzy nie tylko tym kierują się w wyborze partnera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psyche.,

Te burdele tylko załamują trochę obraz romantycznego

Romantycy też mają fiuta wbrew pozorom. Nie przeskoczą pewnych rzeczy. O nie. Tu rządzi biologia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem nadwrażliwa i słaba wewnętrznie :why:

To jest chyba problem jeśli występuje u faceta. U kobiety wydaje mi się że w mniejszym stopniu.

 

Wydaje mi się, że to są cechy, które u kobiety są bardziej akceptowalne społecznie niż u mężczyzn z powodu utrzymujących się tradycyjnych stereotypów ról. Ale to nie zmienia faktu, że problem to problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, nieprawda , bylam z chłopakami ktorzy przez to mnie rzucili ,to stereotyp,

Ludzie silni wolą też silnych psychicznie partnerów

Dlatego nie mówię że u kobiet to nie ma znaczenia, widocznie trafiłaś na takich którzy chcieli twardą laskę a nie np. takich którzy lubią się swoją kobietą opiekować albo nawet żeby była od nich zależna.

Ale to głównie teoria z mojej strony, nie mam pewności czy tak jest faktycznie naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, wiedziałem że ktoś to napisze :D otóż nie zgodzę się z Tobą bo nie tyle sam seks co stworzenia normalnej relacji wraz seksem pozwala Ci pomyśleć o sobie choć troche normalnie prawda? A i Ty jesteś wysoki i szupły. Ja jestem chudszy i wątlejszy od wielu dziewczyn nie posiadających nadwagi

ladywind, oczywiście że jestem również nieźle walnięty w mózg.Jestem nadwrażliwy, słaby wewnętrznie itp.- ogólnie osobowość asteniczna. chodzi mi głownie oto że umiem gadać z ludźmi na poziomie takim podstawowym. Jeżeli coś ma przejść na jakiś bardziej intymny etap to wtedy uciekam, zamykam sie w sobie i staje sie zimny jak lód, a potem cierpię strasznie chociaż po wielu takich sytuacjach kolejna nie robi już na mnie większego wrażenia.Traktuje to jako coś oczyiwstego w stylu " przecież wiadome to było że się tak skończy" Natomiast atrakcyjność daje to że dziewczyna sobie pomyśli widząc Twoje zaburzenia że "a spróbuje jeszcze zawalczyć, może coś z tego jeszcze będzie", czy zaciągnie Cie do łóżka, ona wykaże inicjatywe, natomiast jak ktoś jest brzydki i na dodatek zaburzony to kobiety nie mają najmniejszej ochoty brać się za taki egzemplarz, a mi własnie coś takiego jest potrzebne bo ja sam się nie przemogę, moje 26 lat udowodniło mi to doskonale.

Candy14, Gratuluje Ci naprawde! zawsze podziwiałem takich ludzi z takim podejściem. Ja tak nie umiem. Jestem pizdowaty poprostu

 

Widze spojrzenia kobiet, nie jestem w ich kanonie.Nie pamiętam nawet już kiedy była sytuacja że wymieniłem sie zalotnym spojrzeniem z jakąś dziewczyną na ulicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uroda,wygląd...to skorupa,nie ma co ukrywać,odgrywająca ważną rolę...

Ale skorupa.

Jeżeli pod skorupą chowa się słaby,przestraszony wszystkiego,odizolowany,izolujący się człowiek...

Nic z tego nie będzie.

Maska?

I ta,nieważne czy maska pewności siebie,bezwzględności,obojętności,czy inna...

Pęknie któregoś dnia,nie jesteśmy maszynami.

 

Świetnie ujęte :great: . We mnie własnie pękła ta skorupa którą zakładałem do tej pory. Udawałem kogoś kim nie jestem (z całkiem dobrym skutkiem zresztą) a i nie dawałem sie poznać jako JA. Niektóre osoby z gatunku tych mniej rozkminiających myślę że nie pomyślały że mam takie problemy tak się zamaskowałem. Natomiast są też osoby które na bank mnie rozszyfrowały a ja o tym nawet nie wiem.A może tak naprawdę jest tak, że mam to wszystko wypisane na twarzy a ja nawet o tym nie wiem... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obstawiam te cechy: brak pewności siebie, kompleksy, depresja, bycie zamkniętym w sobie, nieśmiałość (tym bardziej w stosunku do płci pięknej), fobia społeczna, nietypowy trudny charakter, nadmierna wrażliwość, niezaradność itp, itd.. Oto standardowa lista przyczyn (oczywiście nie każdy z nich posiada cały zestaw jaki wymieniłem) powodujących problemy z kobietami, Panów, którzy udzielają się na forum, w tym mnie.

Na pewno brak pewności siebie,niezaradność,nieśmiałość.

 

Podkreśliłbym też nadmierną

Dodałbym też zwykły brak doświadczenia,obracanie sie w męskim gronie(mat-fiz w lo,hobby-kick boxing i potem polibuda=idealny przepis na bycie wiecznym prawiczkiem jak Dean :great: ).Tego sie czasem nie zauważa ale jak gdzies pisałem chodziłem rok na uniwersytet ekonomiczny i od razu pojawiły sie 3 chętne dziewczyny na mnie,niestety ja byłem wtedy zbyt zajęty jęczeniem jaki to jestem samotny i nieszczęśliwy żeby je zauważyć:P:P Także trzeba znać dużo dziewczyn ale nie wiem gdzie je można poznać poza kursem tanca :bezradny:

Ale jak dla mnie top cecha,która jest unisex,rodzi samotność zarówno u kobiet jak i mężczyzn to niska samoocena połączona z nadwrażliwością na odrzucenie.Znam bardzo ładną dziewczyne która jest ciągla sama,blisko nam do siebie i widze że posiada ten sam arsenał lęków i przesądów na temat związków co ja i mimo tego że jest o wiele bardziej towarzyska niż ja to jak mowiłem nie ma nikogo.

Ten lęk to chyba takie świete przekonanie że nie zasługuje na miłość.Sprawia ono że zakochujesz sie tylko w tych którzy cie odrzucają albo nie zakochujesz sie wcale.Mam to w sobie ale nie wiem jak z tym walczyć szczerze mówiąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo, ja też się z tym zgadzam. Ja np. jestem mocnym romantykiem a jednocześnie mam ochotę na wyuzdany perwersyjny hardkorowy seks i nie widze w tym nic kolidującego ze sobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, wiedziałem że ktoś to napisze :D otóż nie zgodzę się z Tobą bo nie tyle sam seks co stworzenia normalnej relacji wraz seksem pozwala Ci pomyśleć o sobie choć troche normalnie prawda? A i Ty jesteś wysoki i szupły. Ja jestem chudszy i wątlejszy od wielu dziewczyn nie posiadających nadwagi

 

Jeżeli dobrze sobie dośpiewałem brakujące słowo, masz na myśli możliwość stworzenia normalnego związku?

Jeśli to miałeś na myśli, to niestety odpowiedź brzmi: nie. Nie czuję się przez to normalniejszy w żaden sposób. Po prostu wiem, że problemy w relacjach z kobietami wynikają z innego powodu niż wygląd.

A i Ty jesteś wysoki i szupły. Ja jestem chudszy i wątlejszy od wielu dziewczyn nie posiadających nadwagi

To co napisałeś potwierdza, że Twoim problemem są bardziej kompleksy na punkcie swojego wyglądu niż sam Twój wygląd. Porównaj sobie swoją wagę i wzrost z podanymi przeze mnie, nasze proporcje są bardzo zbliżone, a mimo to Twoim zdaniem ja jestem "wysoki i szupły" (jak co najmniej ułan się poczułem he he ) a Ty "chudy i wątlejszy...".

Wnioski?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2,

Ten lęk to chyba takie świete przekonanie że nie zasługuje na miłość

Niestety mam takie myśli dość często, lecz mój racjonalizm na szczęście je odrzuca (szkoda tylko, że wracają jak bumerang). Dlatego szukam dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×