jestescie uzaleznieni od...

Czekolady.

rotten soul, też piję siekierę z 5-6 łyżeczek mielonej Uwielbiam taką. Też ograniczyłam o jednej dwóch tylko że kawę piję ze 3 godziny, najkrócej jak się spieszę godzinę. Gdy wypijałam 3 to miałam kawę przez cały dzień do popijania.

A ja zaczynam dzień od inki.

Dobra, muszę dodać jako czwarte uzależnienie do listy to forum. Dawno w życiu nic mnie tak nie wciągnęło. W pracy (czasami podglądam, ale nie czuję się zbyt komfortowo by coś pisać) to się nie mogę doczekać jak wrócę do domu zobaczyć co jest grane dzisiaj na nerwicy i popisać z Wami na przeróżne tematy. Tak, to zdecydowanie już jest nałóg, nie ma co się oszukiwać.

Widać to z resztą po statystykach. Nie minęło jeszcze 2 miesiące od rejestracji a niedługo padnie tysięczny post, nie wspominając już o jakiś 2 tys. wysłanych i i odebranych PW. Forum wciąga jak bagno. Bez dwóch zdań.

rotten soul, pamiętam jak odkryłem inne forum psychologiczne, moje wtedy pierwsze. Też mnie to niesamowicie wciągnęło. Do tego stopnia że w kilka lat nastukałem jakieś 40 tys postów :)

-- 27 lip 2013, 00:09 --

2 tys. wysłanych i i odebranych PW

grubo poczynasz za ścianami. Ja mam może z 200 w ciągu tych 1-2 lat.

Nie minęło jeszcze 2 miesiące od rejestracji a niedługo padnie tysięczny post,

Tez tak mialam na poczatku :) Po roku juz czytam i pisze jedynie na wybrane tematy

rotten soul, ale masz średnio 16,5 postów dziennie. Wyobraź sobie że rekordzistą nie jesteś

rotten soul, ale masz średnio 16,5 postów dziennie. Wyobraź sobie że rekordzistą nie jesteś

No nie, ja w okresie największej proliferacji miałem ok. 55 dziennie.

Mushroom, to już mega dużo

U mnie przeciwnie. Jest tendencja wzrostowa.

Mushroom, to już mega dużo

no, byłem strasznym nolajfem

Pamiętam jak wpadłam swoje pierwsze forum. Nie odchodziłam od kompa i czułam się ważna, lepsza bo należę do społeczności. To było zresztą elitarne forum w moim odczuciu. Teraz forum mi takiego poczucia nie daje,ale siedzę na kilku bo lubię pisać z ludźmi.

Ja miałem kiedyś 20 dziennie, ale spadło mi do 12 i tak od roku mniej więcej równo. A ja nołfajlowałem na długo przed tym jak wynaleźli to słowo.

Poraz pierwszy zarejestrowalam się na tym forum w 2006r miałam inny nick którego nie pamiętam ,wtedy też to forum powstawało ,często udzielał się sam admin

ladywind, "sam admin" z kojarzyło mi się z jakimś guru

Poraz pierwszy zarejestrowalam się na tym forum w 2006r

też zaczynałem swoją przygodę z forami psychologicznymi w 2006. Pamietam że chciałem znaleźć sposób na bezbolesne samobójstwo.

kasiątko, faktycznie mogło tak zabrzmieć jednak nie miałam tego na celu

Pamiętam jak wpadłam swoje pierwsze forum.

Ja tez Bylo strasznie sztywne i nic nie bylo tam wolno.. za napisanie dwoch potow pod soba dostawalo sie ostrzezenie. Jak tam wpadlam to natrzaskalam postow i tak rozruszalam uzytkownikow , ze jak mnie zbanowano to cale forum protestowalo i domagalo sie mojego powrotu

Candy14,

Po roku juz czytam i pisze jedynie na wybrane tematy

Ja cały czas tak robię.

kasiątko,

rotten soul, ale masz średnio 16,5 postów dziennie. Wyobraź sobie że rekordzistą nie jesteś

Mógłbym trochę podwyższyć średnio, ale bardzo mało udzielam się w zabawach i w tych tasiemcowatych tematach z jednym konkretnym pytaniem w tytule np. "Jak się dziś czujesz", a to są typowe nabijacze postów.

Mushroom,

grubo poczynasz za ścianami

Co to znaczy?

Pamietam że chciałem znaleźć sposób na bezbolesne samobójstwo.

No popatrz psyche. się o to pytała parę godzin temu w wątku o samobójstwach. Bądź tak dobry i jej odpowiedz Chyba, że sam się nie dowiedziałeś tego.

ladywind,

Poraz pierwszy zarejestrowalam się na tym forum w 2006r

Wow, aż tak długo tu jesteś? Nie spodziewałem się tego, tym bardziej, że sugerowałem się datą rejestracji z obecnego konta.

często udzielał się sam admin

Za to teraz jest totalnym duchem

Jednakże to forum jest specyficzne dla mnie, bo na poprzednim byłem 4 lata, a postów miałem ze 150, tyle, że tamto było kameralne i ludzie nie byli wygadani jak tutaj.

rotten soul, przypuszczam jakie to mogło być forum;-)

Tak długo ,co nie świadczy najlepiej ,bo już wtedy miałam problemy .

Mam nadzieję że nieobecność admina świadczy o jego dobrej kondycji ppsychicznej przez co nie ma potrzeby by tu zaglądać

ladywind,

Nie przejmuj się, przecież nie wybrałaś sobie tych zaburzeń w sklepie. Moje zaczęły się formować jeszcze w latach 90-ych, to co, mam się wstydzić bardziej?

Niektórzy tu zaglądają z innych powodów niż tylko przez problemy natury psychicznej. Lubią sobie zwyczajnie pogadać z fajnymi osobami, których tutaj nie brakuje. Na zlocie też będzie parę osób, że tak powiem zaleczonych, a mimo to chcą się spotkać ze "świrami".

Ja jestem obecnie uzależniony od kawy i nikotyny. Na szczęście udało mi się fajki rzucić na rzecz e-papierosa ale uzależnienie nadal jest.

A tak poza tym to net na pewno, no i cola z biedronki :) .

Kawosz internauta - popularny typ człowieka na forum .

Jestem uzależniony od: świata materialnego, społeczeństwa, natury. Tego że lubię siedzieć przy komputerze i słuchać muzyki nie nazwałbym uzależnieniem, po prostu to moje miejsce.

Kawosz internauta - popularny typ człowieka na forum .

No ba! Nic tak nie przybliża człowieka do innych nerwicowców jak wieczorna sesja wypłukiwania resztek magnezu z organizmu!