Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niska samoocena


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

wlasnie oto chodzi wypleniam sobie czas bzdetami jezdza cos zalatwiam CZASAMI a w srodku klebek pytan co z moja przyszloscia czy zaloze rodzine zostane sama i ze nie dam rady zyc bo nadzwyczaj zanudze sie na smierc albo najgorsze rzeczy ...

wczesniej tak nie mialam robilam to co inni szkola podstawowa- obowiazek ,liceum obowiazek ,studia obowiazek a teraz po studiach jestem w rozsypce totalnej kazdy ma cel ja go nie mam robie cos jakby to byl obowiazek a nie przyjemnosc jakby to wszystko bylo tymczasowe( tylko nie wiem tymczasowe do czego):roll:

 

Zawsze czułam się tak, gdy byłam bez pracy. Bezuzyteczna. bez perspektyw, gorsza od innych ludzi, którzy mają ważne i ambitne sprawy na głowie i prowadzą "prawdziwe życie". Gdy dostałam pracę (co z tego że w markecie:), odżyłam. Poczułam, że robię cos pożytecznego. I byłam wśród ludzi. Może Tobie praca też by pomogła, choćby tymczasowa i na pół etatu??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy przychodzi na świat ze sprecyzowanym planem na życie, gotową receptą i odpowiedzią na wszystko.

Z tym się zgadzam. na początku nie miałem żadnego celu. Żyłem z dnia nadzień. Tylko zabawa, narkotyki i alkohol. Poznałem wspaniałą dziewczynę i się wszystko zmieniło. Zacząłem myśleć o przyszłości i o założeniu własnej rodziny. Niestety nie udało się... Wszystko się wali. Nie mam już żadnego celu. Teraz tylko wegetuję z dnia na dzień i z każdym dniem coraz gorzej się czuję... Ciekawe jak długo to wytrzymam??? Oby jak najkrócej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, cel jest ważny,plany które wytyczają drogę naszego życia,tylko nie można popadać w skrajności.Też przez większą część swojego życia nie wiedziałam czego chce i po co w ogóle żyje-teraz powolutku się tego dowiaduje.Wiem też że nie mogę kurczowo trzymać się jednego celu-bo w życiu różnie bywa,często trzeba niestety rezygnować z ważnych rzeczy na rzecz innych...wtedy łatwo się załamać,dlatego daje sobie prawo do zmian,zbaczania z drogi,skręcania w lewo bądź prawo -ale jedno wiem nie chce wracać spowrotem do pnk wyjścia.

Rozstania bardzo bolą :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne że jeszcze w tym temacie nie pisałem :D

Niestety ja również mam niską samoocene....zawdzięczam ją kolegom i koleżankom ze wszystkich szkół,innym ludziom na ulicy,rodzinie....

Staram się zmienić mojąsamoocene...ale to bardzo bardzo trudne,zwłaszcza jeżeli nie ma się nikogo bliskiego w realu...

W każdym raziejestem na etapie zmiany myślenia o sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niska samoocena... czasem nie wiem, czy to, co czuję względem siebie jest nią właśnie prawdą...

 

Wielkie ambicje doprowadziły do tego, że mój świat runął... Ambicje wymuszane przez otoczenie.. bo ktoś tak chce (rodzice, nauczyciele) Ciągłe szamotanie się między wymogami innych, a czymś czego nie potrafię nazwać.

 

Własnych chęci od dziecka nie miałam, bo nikt nigdy nie okazał mi miłości.

Ceniono tylko osiągnięcia - gdy one się skończyły, ja stałam się nikim.

I ciągle wydawało mi się, że jestem wyjątkowa, bo mi się udaje. Gdy przestało się udawać, obok mnie nie było nikogo. I nie ma do dzisiaj.

I nie wiem dziś kim jestem, nie wiem kim byłam. Mój umysł to jedna wielka czarna dziura. Funkconuje tylko, gdy po raz kolejny ktoś coś we mnie wpycha - sama nie potrafię myśleć.

 

Wiem tylko jedną rzecz - nienawidzę siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj problem jest glupi. jestem brzydka i to przyslania mi caly swiat. mam 24 lata i to chyba na tyle duzo, zeby sie opamietac. nie ja pierwsza i nie ostatnia jestem przydka i pewnie mozna z tym normalnie zyc, ale ja nie potrafie. naprawde siebie nienawidze, nienawidze swojej twarzy i ciagle o tym mysle. mam cos jakby depresje- dzis na przyklad przeplakalam wiele godzin. sa takie dni, tygodnie, kiedy jest tak strasznie zle. nie jestem w stanie nic wtedy zrobic, ledwo co moge sier poruszac. cierpie i cierpi tez moja rodzina. bardzo powaznie mysle o operacji plastycznej, ale moze zamiast do chirurga powinnam isc do psychologa? swiat stracil dla mnie sens, nie mam po co zyc i wydaje mi sie, ze gdybym byla ladna, wszystko byloby inaczej. to trwa od wielu lat i nie jestem w stanie sama sobie pomoc. mysle czasem, ze moze byloby inaczej, gdybym miala chlopaka, ale w moim przypadku znalezienie chlopaka graniczy z cudem. nikt sie mna nie interesuje, a kilka razy zostalam bardzo zraniona. nie wiem, czy dalabym rade z kims byc majac taki problem z sama soba. ostatnio np przestalam sie spotykac z moja dobra kolezanka glownie dlatego, ze jest taka ladna,że nie moge na nia patrzec. czasem przerazaja mnie moje zachowania. do jakiegoo psychologa powinnam pojsc: prywatnego, panstwowego..sama juz nie wiem..to trwa od wielu lat i nie jestem w stanie sama sobie pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nienawidze swojej twarzy,tego wogóle jak wyglądam....zazdroszcze innym ludziom fajnego wyglądu,tak że czasami widząc ludzi ładnych dołuje sie...już kilka razymialem ochote "wydrapać"sobie twarz :cry:

Nienawidze w ogóle siebie w tym również swojego wyglądu,staram się walczyć z tym.Jestem na etapie zmiany swojego myślenia o sobie

,ale najgorzej mi idzie włąśnie dobre myślenie na temat swojego wyglądu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no cóż... ja ciagle zakładam, ze zrobie cos źle. Nie wazne czy to cos jest istotne, czy też nie. I tak wiem, ze mi sie nie uda. Miałam tak od zawsze a mimo wszystko jakos wszytsko sie "kręciło" i po trosze udawało.

Na chwile obecna wiem, ze nie dałam z siebie nic, że moje zycie to po prostu pasmo wegetacji... I wiem, ze nie zrobie nic by było lepiej, bym o sobie myslała w innej kategorii niz nieudacznik...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam po co zyc i wydaje mi sie, ze gdybym byla ladna, wszystko byloby inaczej. to trwa od wielu lat i nie jestem w stanie sama sobie pomoc. mysle czasem, ze moze byloby inaczej, gdybym miala chlopaka, ale w moim przypadku znalezienie chlopaka graniczy z cudem. nikt sie mna nie interesuje, a kilka razy zostalam bardzo zraniona. nie wiem, czy dalabym rade z kims byc majac taki problem z sama soba.

 

 

Rozumiem Twój ból. Faceci zwracają uwagę głównie na wygląd, na charakter dopiero w drugiej kolejności, jeśli wygląd będzie ok. W przypadku mężczyzn wygląd nie jest najważniejszy, jak ktoś ma dobre podejście, umiejętność podrywu, to nawet przy lichym wyglądzie może wyrywać ładne panny. Kobiety mają jednak jeden ważny atut- wystarczy, że jedną część ciała mają sexi i już się nie muszą martwić, np. jeśli masz brzydką twarz, ale masz ładne, zgrabne nogi, to ubieraj miniówy. Jeśli masz duże, ładne piersi, to ubieraj bluzki z dekoltem. Czasem dzięki eksponowaniu jednej części ciała możesz kogoś uwieść.

 

Jeśli już naprawdę jesteś nieatrakcyjna, to znalezienie chłopaka też nie jest aż takie trudne. Jest przecież wielu zakompleksionych gości. Brzydki facet, bez umiejętności podrywu nie ma zwykle dużych wymagań. Choćby tu na forum jest wielu skrajnych romantyków co nie mogą sobie dziewczyny znaleźć, więc możesz się z jakimś umówić.

 

Znam kilka dziewczyn nawet bardzo ładnych, które ciągle są same. Powód jest taki, że one po prostu szukają księcia z bajki. Ich facet musi być super z wyglądu, musi być bardzo inteligentny, bogaty, ma jeździć drogim samochodem, ma mieć wyższe wykształcenie, ma je zabierać do drogich lokali, być na każde ich zawołanie. Takie rzeczy tylko w erze. Skończy się tak, że te laski skończą jako 30-letnie desperatki które desperacko będą szukały męża i to byle jakiego, bo żaden atrakcyjny facet już ich nie będzie chciał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychologa sobie daruj - o ile nie jesteś ładna i tylko tak mówisz, żeby ktoś cię popocieszał

 

czyli mowisz, zeby od razu uderzac do chirurga? no pomysle- jest to jakies wyjscie:) a pocieszania nie chce. chcialabym tylko, zeby ktos pomogl mi przestać mysleć o mojej brzydocie i beznadziejności. to, że ładni mają lepiej i prosciej jest oczywiście, ale brzydcy tez przeciez mają prawo do życia! i tez mogą się tym zyciem cieszyc! chcę walczyć z tym, że od wielu lat jestem smutna...zdaję sobie tez sprawe, że to chyba jednak nie wygląd jest przyczyną moich problemów. miałam w dzieciństwie koleżanke, której dokuczano bardziej niż mi. do tego ona miała poważne problemy w domu. ale nigdy nie dała się złamac. gwizdała na to, co mowią ludzie, nic nie robiła sobie ze swoich niepowodzen, zyje, wyszła za mąż, pracuje i ma się bardzo dobrze! a ja ciągle boję się własnego cienia, przepraszam, ze zyję i potrafię całymi dniami nie wychodzić z łózka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musi być bardzo inteligentny, bogaty, ma jeździć drogim samochodem, ma mieć wyższe wykształcenie, ma je zabierać do drogich lokali, być na każde ich zawołanie.

Wszystkie takich chcą, tylko niektóre dają się nabrać na pozerstwo.

czyli mowisz, zeby od razu uderzac do chirurga?

Albo do jakiegoś dobrego psychiatry, żeby coś ciekawego przepisał.

zeby ktos pomogl mi przestać mysleć o mojej brzydocie i beznadziejności.

Jak nie możesz ominąć, to wykorzystaj. Ja tym faktem daje sobie np. przyzwolenie i usprawiedliwienie na społeczne chamstwo. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do psychiatry nie chcę, a na pewno nie od razu. moze mam blade pojecie o tym wszystkim, ale chyba nie tedy droga.

 

Jak nie możesz ominąć, to wykorzystaj. Ja tym faktem daje sobie np. przyzwolenie i usprawiedliwienie na społeczne chamstwo. :)

 

jakos mgliście to dla mnie brzmi, czyli -dla przykladu- co robisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maja83 jesli rzeczywiscie Twój problem psychiczny zrodził się z niedoskonałości urody to polecam wizytę u chirurga plastyka. Najpierw skonsultuj, czy istnieje mozliwość poprawy urody. Nie wiem czy masz problem z nosem czy kształtem ust- to dla chirurgii nieiwelki problem do naprawienia. Niestety zaden chirurg nie zrobi z nas lalki barbi czy wyidealizowanej gwiazdy. Gorzej będzie natomiast, jeśli zabieg nie spełni Twoich oczekiwań, wówczas pogłębi się Twój zly stan psychiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli mowisz, zeby od razu uderzac do chirurga? no pomysle- jest to jakies wyjscie:) a pocieszania nie chce. chcialabym tylko, zeby ktos pomogl mi przestać mysleć o mojej brzydocie i beznadziejności. to, że ładni mają lepiej i prosciej jest oczywiście, ale brzydcy tez przeciez mają prawo do życia! i tez mogą się tym zyciem cieszyc! chcę walczyć z tym, że od wielu lat jestem smutna...zdaję sobie tez sprawe, że to chyba jednak nie wygląd jest przyczyną moich problemów.

No właśnie, nie wygląd! A do chirurga nie masz po co iść. Musisz zmienić nastawienie do siebie bo jeśli będziesz myślała o sobie, że jesteś brzydka, to inni też tak będą myśleć. Pewnie ciągle powtarzasz sobie, że nie jesteś warta miłości, porównujesz się z innymi. To bez sensu. Spróbuj chociaż raz powiedzieć sobie: jestem ok! Mnie to pomogło. Czasem jeszcze wychodzą ze mnie kompleksy ale kiedyś było dużo gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brednie. Zaakceptować siebie- ok, być pewnym swoich wartości- ok, ale trzeba mieć ku temu jakieś podstawy. Jak ktoś wygląda źle, to wygląda źle i choćby sobie setki razy powtarzał, że jego wygląd jest super, to tylko siebie okłamuje. Jeśli ktoś jest biedny a powtarza, że jest bogaty, to też jest bez sensu. Jeśli ludzie wytykają kogoś palcami a ten ktoś myśli, że wszyscy go lubią, to również jest oszukiwanie samego siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×