Samotność

a wiec kolejna dobra strona samotnosci- oszczednosc hajsu, ktory poszedlby na doladowania

mozna go przeznaczyc na inne rzeczy

socorro, dokładnie. Np na szybszy net

Yup, związki są funduszożerne. Przez 3 miesiące na swojego (byłego już) faceta straciłam wszystkie oszczędności na telefonie, telefon, 50zł w gotówce i jakieś drugie tyle w upominkach.

-- 23 lip 2013, 18:29 --

Dodam, że ani razu nie byliśmy na mieście, koncercie, wystawie itp. - więc to i tak była wersja oszczędnościowa.

A ja mimo wszystko chciałabym mieć takiego funduszożercę

Nie mam z kim pogadać. Nawet mogłabym iść do sąsiadki po 60tce, ale nie wypada mi.

niosaca_radosc, nie kiedy zarówno wyżeranie funduszy jak i zaangażowanie są jednostronne...

A ja mam chłopaka,... ale i tak czuję się samotna. Depresja nie pozwala mi się cieszyć ze związku. Często go nawet psuje w mojej głowie.

Just, z Twojego postu wynika ze depresja jest przyczyna samotnosci, braku szczescia w zwiazku.

a moze jest tak ze Twoje uczucie samotności, mimo ze jestes w zwiazku, jest jedna z przyczyn depresyjnego nastroju?

Just, to też znam doskonale, przykro mi

Bycie z kimś w związku nie wyklucza poczucia samotności,ważne abyśmy sami ze sobą umieli się także dobrze czuć ,we własnym towarzystwie w końcu ze sobą będziemy po kres swoich dni.

Saraid, dokładnie. Poza tym w związku można odczuwać samotność chociażby dlatego, że nie zawsze partner jest W STANIE nas zrozumieć. Czasem się po prostu nie da i można tylko liczyć na wsparcie.

Cześć wszystkim. Też się zmagam z samotnością, nie jestem w związku. Chetnie bym się z kimś zaprzyjaźniła, razem byłoby raźniej, no i mniej samotnie. Jest tu ktoś z Warszawy?

skufka, tutaj napisz nasza-stolica-t1465-3038.html

Ja w związku byłam samotna, wśród przyjaciół jestem bardzo często samotna. Póki sama ze sobą nie będę się czuć dobrze, to nigdy nie przestanę odczuwać samotności wśród ludzi. Wiem, że trzeba nauczyć się odczuwania radości ze spędzania czasu w pojedynkę, ale jeszcze nie wiem jak.

Cóż,ostatnio "samotność" (w sensie brak ludzi na żywo) mniej przeszkadza,ostatnio gdy czuje sie dobrze we własnym towarzystwie,to wcale nie przeszadza.

Do ludzi też wychodzić zaczynam i się uspołeczniać.

Generalnie da sie przywyknąć

Zawsze lubiłem taką "dosłowną" samotność, ale ostatnio nie potrafię sam ze sobą wytrzymać .

na_leśnik, Ja też, ale z innymi też nie.

abstrakcyjna, mam dokładnie to samo. Ciężko samemu ze sobą, a przy innych jeszcze gorzej. Ciągle słyszę, żebym wyszedł do towarzystwa, a ja w towarzystwie się nie odnajduję i tyle.

Doładowanie za 50 zł mogłoby mi spokojnie starczyć na dwa lata jakbym dokładała sobie z tej kasy na transfer na pobieranie plików na jednym portalu więc towarzysko jest tragicznie

Ja tam uważam że nie zasługuję na towarzystwo, najchętniej to bym się gdzieś schował albo zniknął aby inni nie musieli mnie oglądać i mojego beznadziejnego życia.

Dżejm, Ja nie mam problemu by czuć się dobrze i swobodnie wśród ludzi, ale to nie zmienia faktu, że i tak czuję się samotnie. Poza tym potem przychodzą dni, że sama się od nich odizolowuję, bo mam ich dość. Potem znowu wracam i tak ciągle.

Rzadko sie czuje samotna,ale chyba dzis jest tak wlasnie..

Saraid, zawsze możesz napisać do mnie pw.

davin dzieki jeszcze wpadniesz w dol razem ze mna i kto nas potem wyciagnie?

Saraid, nie wpadne więc nikt nie będzie musiał nas wyciągać.

-- 25 lip 2013, 01:04 --

Saraid, nie wpadne więc nikt nie będzie musiał nas wyciągać.