Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w tym roku jakoś ciągle poniżej 100-ki ważę(99), oczywiście żadnej diety nie stosuje, ale zrobiłem się tak leniwy że nawet nie chce mi się słodyczy kupować, zadawalam się tymi znalezionymi w domu lub podjadam bratu ;). Chciałem se ostatnio kupić koszulkę ale taką zapinaną nie zwykły t-shirt i oczywiście nie było dla mnie rozmiaru( bluza długa xxl też za mała) tak szerokich w klacie nie przewidują, aż strach pomyśleć jakbym na siłownie chodził. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to te rozmiarówki tak pomniejszyli (przynajmniej ja tak sobie wmawiam) :mrgreen:

Chyba będzie się trzeba do sklepu dla puszystych wybrać, choć wcale puszysty nie jestem :mrgreen:

A te rozmiarówki to w ogóle dziwne są każda inna w zależności od firmy, rodzaju ubrania. Ja od pasa w dół to jestem XL a nawet L(poza długimi za krótkimi mi spodniami)a od pasa w górę to XXL często za małe jest. Niby mierzyli parę lat temu Polaków i mieli zrobić nowe rozmiarówki bo ludzie jednak sporo urośli od iluś tam kilkudziesięciu lat, no ale wszystko w Chinach( choć ostatnio chyba więcej w Indiach) produkują i do nich to nie dotarło. Teraz z młodych minimum co 10-ty facet ma 190 cm i więcej a ubrań dla nich jak na lekarstwo, znaleźć coś z odpowiednio długimi rękawami albo nogawkami to mordęga.

Za granicą nie lepiej w Anglii dużych ubrań sporo ale dla grubasów, wszystko szerokie( zwłaszcza w okolicach brzucha) i krótkie.

Całe życie mordęga z ubraniami jak byłem kiedyś chudy było podobnie bo nie przewidzieli że mając ponad 190 że można ważyć 70 kg i też wielki problem był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

Mnóstwo razy, musiałem rezygnować z różnych ciuchów tylko dla tego, bo nie było rozmiaru. Rozmiarówka w sklepach jest wysoce do dupy, ze względu na dyskryminację osób o innym niż przeciętnym rozmiarze. Jeśli nawet znajdę coś odpowiednio dużego i jednocześnie podobającego mi się to po założeniu okazuje się, że wszystkie wymiary zostały automatycznie zwiększone np. odpowiednio długie spodnie mają z 10 cm w pasie za dużo, bluza z pasującymi rękawami leży na mnie jak worek, bo jest strasznie obszerna. Nie wiem czym to jest podyktowane, brakiem wyobraźni krawców, projektantów czy dziwną polityką sklepu, która głosi, że bardzo wysocy ludzi absolutnie nie mogą być szczupli. Zakupy to mordęga dla mnie, za wyjątkiem kupowania butów, bo tutaj mają przeważenie interesujący mnie rozmiar. Jeszcze dodam na koniec co mnie wkurza najbardziej - od lat nigdzie nie mogę kupić niewytartych maszynowo jeansów. Pieprzona moda :evil: .

 

Wygląd na to, że odchudzanie, jeśli chodzi o kwestię ubioru, w ogóle było nieopłacalne. Teraz będę miał jeszcze większe problemy z garderobą niż przed zgubieniem kilogramów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakupy to mordęga dla mnie, za wyjątkiem kupowania butów, bo tutaj mają przeważenie interesujący mnie rozmiar
Ja nawet z tym mam problem nr buta 47 a zwykle 48. A co do ubrań dla wysokich to zawsze jest problem nieważne czy ktoś jest szczupły czy nie, ja mam długie ręce nawet na jak mój wzrost i szeroki jestem i wszystkie ubrania z tych powyżej pasa albo blokują mi ruchy albo mają za krótkie rękawy, przy jakiś ubraniach sportowych t-shirt nie ma problemu bo się rozciągną ale koszule, kurtki, marynarki, swetry też częściowo zawsze jest problem i wielogodzinne, wielodniowe próby znalezienia czegokolwiek co pasuje.

 

A te ubrania xl, xxl czasem wcale nie są takie duże raczej są robione dla ludzi z nadwagą niż wysokich, ostatnio przymierzałem XXXL i co za małe, ale później znalazłem XXL pasujące innej firmy.

 

Niezły off top walnąłem a wracając do tematu to kilogramów nie zrzucam, ale cieszę się że jakoś od 3 miesięcy nie tyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet z tym mam problem nr buta 47 a zwykle 48

Ooo, to nie dziwię się. Słusznego rozmiaru masz kopytko. Jeszcze nie spotkałem nikogo z tak dużą stopą. Sam mam 45, a i tak nie zawsze mają ten rozmiar butów, które akurat mi odpowiadają. Z Twoim to chyba w ogóle nie miałbym wyboru i musiałbym brać to co jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, Ja znałem takich co 49 mają nawet w mojej rodzinie. Do 46 można jeszcze spoko dostać ale 47 w które też nie zawsze wejdę( np adidasy adidasa są mi za małe nawet 48) są już ciężko dostępne a 48 to prawdziwa rzadkość. Ale nic moja siostra ma 44 i to dopiero ma problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Synsa, ja mam rozmiar zależnie od buta 35-37 i też mam często problem ze znalezieniem takich. Ze spodniami też jest problem, bo w mojej długości nie ma :( Kiedyś kupiłam sobie długie spodnie (dobre), a na metce pisało, że są 3/4 :mrgreen:

 

A jeśli chodzi o dietę, to ja muszę do niej wrócić, bo zło się powoli zaczyna dziać. Nie mniej jednak nie wróciłam do wagi sprzed odchudzania i ludzie, którzy mnie nie widzieli jakiś rok-dwa zawsze patrzą na mnie, drapią się w głowę i mówią coś w stylu: "Jakoś inaczej wyglądasz... schudłaś? Schudłaś!" :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląd na to, że odchudzanie, jeśli chodzi o kwestię ubioru, w ogóle było nieopłacalne. Teraz będę miał jeszcze większe problemy z garderobą niż przed zgubieniem kilogramów.

 

Żebyś wiedzial. Ja w ciagu ostatniego roku schudłam 20 kg i teraz mam problem bo w szafie wszystko za duże a porfel zbyt cieńki by wybrać się na porządne zakupy. Zreszta jest tak jak piszesz, w sklepach nie ma nic ciekawego, wszystko szyte na masówkę i albo rozmiar chiński xs albo jak worek.

Nienawidze wytartych jeasnów :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

Może jak się tak upasę, to też znajdę. Muszę to przemyśleć.

Nie przypadkiem takie monstra mają za adoratorów murzynów, raz oni zwykle lubią duże kobiety, dwa tylko oni mają odpowiedniej wielkości sprzęt aby się tam dopchać( choć w przypadku tej pani ze zdjęcia to nie jestem pewien), nasza młoda Grycanka też ma faceta murzyna coś w tym musi być. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×