Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj

Pralinka1 ja miałem podobne jazdy. Całego mnie usztywniało ledwie co nogą ruszałem. Takie mrowienie szczypanie drętwienia do tego przywykłem. Co do SM też to przerabiałem ze wszystkimi objawami i raka mózgu z 7 lat temu ( wtedy źle widziałem).

 

Paulag24 właśnie robie to samo identyko jak TY – jest nas dwoje :D

 

Jovana80 - gratuluje i czekam też na takie dni.

 

Ja teraz jak czytałaście morduje się z uszami albo inaczej uchem. Gardłem (klucha). Miałem tomografie teraz mi druga prpopnuje z kontrastem. Powiedział mi laryngolog już 5 ze w uchu nic nie ma w nosogardle też nie, a jak chcę się przekonać czy nie mam raka to jedyna metoda TK głowy z kontrastem celowana.Mam za tydzień przyjść to napisze skierowanie- teraz człowiek głupi bo msc temu miałem TK tylko bez kontrastu walić redgenem 2 razy nie wiem sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WEBER

Szum w uszach to mój pierwszy objaw nerwicy, od którego wszystko się zaczęło jakieś 17 lat temu. Pamiętam, że dokuczało mi to ze 2 lata i bardzo się bałam.

Psychiatra poradzil wtedy słuchanie na słuchawkach ulubionej muzyki - trochę pomogło, ale z doświadczenia wiem, że to nie rozwiązuje problemu. Sama nie wiem - czy dzięki lekom na depresje czy po prostu dzięki temu, że przestałam na to zwracać uwagę przeszło. Zdarza się, zwłaszcza w silnym lęku, że słyszę szum ale już się tego nie boję.

Natomiast gula w gardle była swego czasu dla mnie mega koszmarem i doprowadziła mnie nawet do gastroskopii na własne życzenie.

NA 100% TE DWA OBJAWY TO NERWICA. Miałam i minęło, gdy przestałam zwracać uwagę i się ich bać.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pralinka1 Dzięki za pocieszenie. Napisałem Ci na (PW) wiadomość.

Wiesz u mnie było zapalenie trąbki i ucha. Bo lekarz to stwierdził. Nawet jak dmuchał gruchą w nos to przez te ucho słabo powietrze leciało. Teraz mam tak z objawów dodatkowych , że wszystkie dźwięki mnie drażnią. A jak jem np coś chrupiącego to wytrzymać nie mogę tak głośno. Córka w talerz puknie zapiszczy to myślę, że mi uszy pękną. No i czasami w tym uchu mój głos jest za głośny. Do tego jak rano wstaje to ropny katar w nosie. A jak nie to zawsze jedna dziurka z nosa zapchana. I chlupotanie w uchu podczas przełykania. Czasami promieniujący ból z ucha do szyi (krótko trwały). I po tym zacząłem szukać raka nosokratani. Aha jeszcze drapanie w gardle. He He sporo tego. Najgorsze w tym wszystkim, że nie wierze lekarzom. I to już trwa msc i 2 tyg.

Trafiam na samych gburów. Nic nie wytłumaczą. Dla mnie laryngolog to teraz lekarz od czyszczenia uszu nic nie poradzi i nie wytłumaczy. U mnie jest tak, że ta psychika włącza się gdy mam jakieś fizycznie odczuwalne dolegliwości. Leki zacząłem brać dopiero. Znaczy msc już. SSri wiem , że potrzebują czasu. Jak mnie zaciśnie to xanax leci doraźnie. We wtorek mam psychologa. Bo jak nawet mam to czego się boję to trzeba jakoś przetrwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jovana to nie jest tak ze ja sobie ten ból wmówiłam. Po wizycie nie ustapił! Jest nadal ale biore nospe i jest bardzo słabiutki.

Dalej sie boje. Mam nadzieje ze skoro lekarz powiedział ze nie ma sie do czego przyczepic to moge mu zaufac. Na koniec wizyty z usmiechem powiedział nie martw sie! bedziesz miała dzieciaka! Chyba widział moja panike w oczach.

Powiedział ze zarodek nie mógł sie lepiej zagnieździc, a szyjka macicy jest długa i wszystko wygląda jak najbardziej prawidłowo. Zarodek miał 2,5 mm i widac było serduszko

lutka ja sie narazie niepotrafie cieszyc ciążą. U mnie dopiero 7 tydzien. Cały czas odganiam czarne myśli.

 

a tak pozatym to mam codziennie masakryczne mdłości. Zaczynają sie jak tylko otworze rano oczy i trwaja do godz 14 czasem krócej, czasem dłuzej. Są okropne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem tu nowa, a na forum trafiłam bo szczerze mówiąc mam już dosyć. :hide:

Byłam zawsze szczęśliwą dziewczyną, która chorobami się nie przejmowała, zdrowiem też nie, uważałam, że "samo weszło, samo wyjdzie", u lekarze bywałam rzadko.

Niedawno dowiedziałam się, że mój tata ma poważną chorobę. Zaczęłam na ten temat szperać w Internecie i już go widziałam na skraju śmierci.

Potem zaczęłam diagnozować mamę po jej wynikach i już też ją widziałam nad grobem.

Potem przeszło na mnie. Każdą gulkę, pryszcza... Ogólnie w ciągu dwóch tygodni:

- gula w gardle - na pewno refluks albo może rak -> od razu jak na zawołanie miałam zgagę

- ze stresu robiłam luźle kupy (teraz mi przeszło) -> na pewno mam raka jelita

- mam hemoroida koło odbytu - trzech lekarzy go oglądało, każdy postawił tę samą diagnozę, ale ja nie mogłam uwierzyć, że to 'tylko' hemoroidy

- mam coś w jakie ustnej, jakąś plamkę, mały wyprysk -> lecę do dentysty, przecież to początek raka jamy ustnej

- lecę do

ginekolog, wszystko okej, ale za tydzień idę na kontrolną wizytę, bo na pewno się mylił

- byłam ze znamionami u dermatologa, wszystko okej, ale i tak nie wierzyłam, że jest wszystko w porządku, na pewno jest niekompetentny i mnie wkręca.

 

No i tak spędzam dzień na wyszukiwaniu informacji w Internecie na temat wszelakich chorób, dolegliwości. Masakra! :why: Ostatnio (trzeci raz w ciągu tygodnia!) byłam u Internisty i Pani wzięła mnie krótko (był to inny lekarz niż podczas dwóch ostatnich wizyt) -> stwierdziła, że naprawdę wszystkie moje objawy zapisane w kartotece wyglądają na nerwicę i hipochondrię, sama sobie wszystko wymyślam. Zapisała mi jakieś lekkie lekarstwo. Dzisiaj wyczułam w jamie ustnej coś nieteges. Jutro idę do dentysty.

 

Szczerze to już jestem zmęczona sama sobą... Nie robię nic innego tylko wymyślam choroby... ;/

 

Taki stan nie trwa długo - może macie jakiś pomysł jak szybko z niego wyjść póki jeszcze można?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wracam do Was po dłuższym czasie nieobecności i tym razem się boję że mam raka żołądka...w poniedziałek mam gastroskopię i szczerze mówiąc nie mogę się już doczekać badania a jednocześnie boję się bardzo jego wyniku...że mi wyjdzie że to rak :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach jak dobrze Cię rozumiem... ja też lecę za każdym razem do lekarza, a przed wejściem, w poczekalni, siedzę i się trzęsę, bo boję się, że coś mi jednak znajdzie.

 

Jutro idę do dentysty: badanie kontrolne, ale przy okazji chyba poproszę o badanie w kierunku nowotworu. ;P W piątek ginekolog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jovana to nie jest tak ze ja sobie ten ból wmówiłam. Po wizycie nie ustapił! Jest nadal ale biore nospe i jest bardzo słabiutki.

Dalej sie boje. Mam nadzieje ze skoro lekarz powiedział ze nie ma sie do czego przyczepic to moge mu zaufac. Na koniec wizyty z usmiechem powiedział nie martw sie! bedziesz miała dzieciaka! Chyba widział moja panike w oczach.

Powiedział ze zarodek nie mógł sie lepiej zagnieździc, a szyjka macicy jest długa i wszystko wygląda jak najbardziej prawidłowo. Zarodek miał 2,5 mm i widac było serduszko

lutka ja sie narazie niepotrafie cieszyc ciążą. U mnie dopiero 7 tydzien. Cały czas odganiam czarne myśli.

 

a tak pozatym to mam codziennie masakryczne mdłości. Zaczynają sie jak tylko otworze rano oczy i trwaja do godz 14 czasem krócej, czasem dłuzej. Są okropne

 

Co do mdlosci to ja mam masakryczne od 5 tc a teraz jestem w 10 tc, wiec już 5 tygodni nic nie umiem jesc i pic, schudłam zamiast przytyć, anka00 kobieto ciesz się i nie dopatruj się, ja mam non stop wzdęcia, bole podbrzusza, biegunki , albo zaparcia, tez jestem hipochondrykiem, ale jak pomysle jak długo starałam się o dziecko, teraz staram się nie panikować i cieszyc ,ze zaszłam w ta ciaze w końcu, czego Tobie zycze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lutka ja mam dokładnie to samo. Mdłości od 5 tc. Dzisiaj te mdłości to juz trwają cały dzien. Masakra. Męcze sie strasznie ale jakos daje rade. Najgorsze jest to ze mnie silne mdłości dopadaja jak tylko wsiąde do samochodu, a jutro musze jechac do swojego

ginekolog. Mam nadzieje ze nie nachawtuje doktorkowi na biurko :smile:

Tez mam na przemian biegunki i zaparcia.

Juz sie powoli uspokajam. Mam nadzieje ze jutro gin powie ze wszystko jest dobrze.

Eh.... ciąża w pakiecie z hipochondria to ciężka sprawa.

A najlepsze jest to ze zaszłam własnie wtedy kiedy nie za bardzo tego chciałam. Starałam sie prawie półtora roku i nic. Potem stwierdziłam ze to nie jest odpowiedni moment. Mamy problemy finansowe, ja bez pracy. Swierdziłam ze narazie dobrze ze nie wyszło no i bach :D

Zaszłam w tym sam cyklu w którym tak pomyślałam. Oczywiście jakos specjalnie sie nie zabezpieczalismy bo stwierdziłam ze skoro do tej pory sie nie udało to szanse raczej marne, a tu taka niespodzianka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się boję o swój kręgosłup, że to....od około 2 miesiecy czuję dyskomfort w okolicy lędzwiowej,czasami krzyza i kości ogonowej, trwa to nieprzerwanie nawet w nocy czuję ten ból:(((czasami ból przechodzi na jamę brzuszną...:(tak się boję że to rak.nie mam siły na nic, najchętniej nie wychodziłabym z łóżka, a przy dwójce maluchów to niemożliwe...obecnie jestem w 17 tc wiem że wciąży mogą być bóle kręgosłupa, ale w poprzednich wogóle tak nie miałam, a teraz ból nieustępujący wwogóle, więc na myśl przychodzi jeden scenariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

perla86 normalni jutro ta gastroskopia i z 1 strony się cieszę a z 2 strony boję że jednak coś tam wyjdzie...nie wiem sama co mi się dzieje bo to jest tak zmienne trochę mnie bolał żołądek ale nie dosyć mocno jakoś bardziej to był ucisk pomiędzy żebrem po lewej stronie a żołądkiem i takie zatkanie a jak mi się odbiło to było od razu lepiej...a teraz w tym momencie czuję suchość taką w gardle albo w przełyku sama już nie wiem gdzie dokładni i klucie w żebrach do tego trochę w klatce piersiowej ale rtg klatki piersiowej miałam niedawno więc wiem że tam jest wszystko okey. Czuję się w ogóle taka odrealniona i osłabiona jak nie ja do tego odczuwam też tą suchośc w nosie. Robiłam w weekend morfologię i crp i jest tam wszystko okey, ale popełniłam błąd kiedy zaczęłam mieć dolegliwości z żołądkiem i się tyle naczytałam na dr google, że wszędzie teraz myślę ze to rak żołądka...chociąz nie mam mdlosci nie chudne i nie wymiotuje. Może cos tam wyjśc w tym zoladku ale oby to nie bylo nic powaznego a ja ciagle czuję że to będzie rak i nie wiem co wtedy az nie chce myslec. Moj maz mnie pociesza bo jest pewien ze bedzie wszystko okey ale ja sie boje dlatgo ze mam tam jakies objawy i wlasnie dlatego przez te objawy nie moge dzis spac co dziwne leku nie odczuwam ale zawsze musi nam towarzyszyc lek??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kn24, dasz znać jak ta gastroskopia? Bo ja mam mieć w przyszłym tygodniu (mam helicobakter) i mało się nie posikam ze strachu... Już raz podchodziłam do tego badania, ale nawet sobie do gardła nie dałam napsikać, bo wkręciłam sobie że uczulenia dostanę i się uduszę...

 

Co do twoich objawów, możesz mieć refluks żołądkowy, jeden ze starych zaprzyjaźnionych lekarzy zawsze mi powtarza, rak nie boli. A jak coś boli, to znaczy, że organizm daje sygnał do tego,by sprawdzić co jest nie tak. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KolorowaKredka, trzymaj kciuki :) mam badanie o 16:30 i powoli zaczynam sie juz denerwowac jak to bedzie ale musze to zrobic...myslalam wczesniej o znieczuleniu narkozie ale stwierdzilam ze skoro to tak krotko trwa to troche bez sensu i mam nadzieje ze dam rade bo jesli chodzi tylko o odruch wymiotny to nie powinno byc u mnie z tym tak zle byle to trwalo krotko to wytrzymam :) dam znac jak po badaniu i mam nadzieje ze wyniki nie beda zle :( bo tego sie tez boje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kn24, głowa do góry! Chirurg który mnie prowadzi mówi, że najważniejsza podczas tego badania jest głowa. Czyli spokój i oddychanie przez nos. Znieczulenie ogólne chyba przy gastroskopii chyba w ogóle nie wchodzi w grę, chyba że w kwestii ratowania życia, coś mi się takiego o uszy obiło.

Nie wkręcaj sobie, podtrzymuję Cię na duchu, nic złego badanie nie wykryje!

Robiłaś sobie test na helicobaker? Albo badanie kału na tę bakterię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was po długiej przerwie...

W tym czasie u mnie było w miare ok, co jakiś czas jakies małe lęki czy objawy chorobowe, ale dalo się wszystko logicznie wytlumaczyc i było dobrze.

Az do dziś, dziś rano zobaczyłam na boku tak pod pacha mała czarna kropkę , znamię , pieprzyk, czarne okrągłe....nogi się podemna ugiely jestem przerazona. Nie wiem czy miałam to wcześniej, raczej nie, bo na pewno bym zauwazyla w lustrze....Może z miesiąc temu się pojawilo bo jakiś czas się nie ogladalam. Dzis od rana biegam po przychodniach, dzwonie, już wydebilam od lekarza rodzinnego skierowanie do chirurga i jutro wycinam to znamię, ale co mi po tym jak ja jestem pewwna ze to TO:(:(:( Jej dziś caly dzien nie jadlam, jest mi slabo, jak ja przezyje ten miesiąc oczekiwania na wynik? A co potem jak okaze się zly???

 

Regularnie tu do Was zaglądam, dziś musiałam napisac, maz się na mnie wścieka, bagatelizuje , nie może mi pomoc, bo tylko wynik na papierze mi pooze...jestem klebkiem nerwow ,nieskładnie pisze. Czy ktoś z Was miał nagle pojawiajacy si epieprzyk czarny??? Na początku miałam nadzieje ze to kleszcz ale niestety nie.

Już mam zmarnowany urlop, za tydzień mamy jechać nad morze a ja nie potrafie cieszyc się tym wyjazdem, będę patrzeć na blizne i myslec:((((

 

ANIU GRATULUJE i trzymam kciuki

JOVANA gratuluje ze sobie radzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KolorowaKredka, wiec juz po gastroskopii moja trwala jakies pare minut chyba nawet 5 minut to nie bylo :)

balam sie bardzo jak tam weszlam do gabinetu to myslalam ze mi serducho wyskoczy :) powiedzialam lekarzowi ze sie boje a on sie pyta czy 1 raz to badanie ja ze tak :) zapytalam o to znieczulenie czy sie nie bede dusic? i o grubosc rurki wtedy pielegniarka pokazala mi ze to grubosc najmniejszego palca u reki takze odetchnelam. Potem wypelnilam ankiete i zaprosili mnie do nastepnego pokoju. Usiadlam na lezance pielegniarka popsikala mi czyms takim gardlo poczulam pieczenie a zaraz potem dretwienie dziwne to uczucie bo nie mozesz przelknac sliny ale nie ma co panikowac to cos takiego jak przy znieczuleniu zeba ze prawie w ogole nie czuc. I potem zalozyli mi ten ustnik i potem zaraz ta rura nawet na to nie patrzylam tylko to poczulam i powiedzial lekarz zeby przelykac i to bylo dziwne bo gardlo znieczulone a tu trzeba przelykac ale jakos przelykalam i o dziwo przelknelam :) a potem to juz lajcik bo lekarz dobry to endoskop juz byl na dole :) 2 razy moze mialam odruch wymiotny ani mi lzy nie polecialy ani nic jedyne co to jak lekarz pompuje tym endoskopem powietrze do zoladka to wtedy poczulam ze mi sie strasznie bekac chce i na to nie ma juz rady tylko bekasz :D i sie nie przejmujesz akurat to smieszne bylo. I faktycznie jak sie slucha lekarza i pielegniarki to spokojnie jest to do przejscia bo to nie boli tyle ze nasz organizm sie broni bo to cialo obce, mi kazali zamknac oczy gleboko oddychac ale spokojnie i glowa na boku a konkretnie lezysz na lewym boku policzkiem i glowa lekko w dol i faktycznie jak chcialam podnosic glowe to czulam bardziej ten endoskop a jak polozylam glowe tak jak kazali to bylo spoko i skup sie na oddychaniu to nawet nie wiesz kiedy to minie bo u mnie minelo bardzo szybko. Pobrali jeszcze wycinek na ten helicobakter ale wyszedl ujemny wiec tego nie mam. Ogolnie nie wyszlo mi nic powaznego oprocz lekkiej przepukliny rozworu przelykowego, poza tym jest okey. Wiem ze juz sie nie bede bac takiego badania jesli bede jeszcze kiedykolwiek musiala sie na nie udac a podejrzewam ze za pare tam lat na pewno. I nie ma sie co bac serio :) mowie to ja wielka panikara:):) skoro ja to przezylam to Ty tez dasz rade spokojnie :):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kochani:) widzę że niestety nie u wszystkich dobre humorki, a szkoda bo lato piękne i pogoda wymarzona:) ja wróciłam niedawno z wakacji, których mam mało... było super:) no ale cóż powrót do rzeczywistości... jeżeli chodzi o hipo.. to narazie ok, nie szukam, nie wsłuchuje się w siebie, nie myśle natrętnio chorobach. oczywiście, że nadal boję się raka i śmierci, ale nie szukam. staram się zająć życiem codziennym i naszczęście już długo jest ok:)

serdecznie życzę wam, żebyście też z tego choć na mc lub dwa jeżeli nie na zawsze z tegom gówna wyszli!

 

Paulag24 - ani prośbą ani groźbą do Ciebie nie da się trafić. To już nie tylko hipochondria ale może i silna depresja! Sama sobie nie poradzisz! Musisz znaleść dobrego psychoterapeutę, który nie będzie ci dawał prochów jak jesteś w ciąży a będzie cię wspierał np. rozmową! Teraz nie szkodzisz tylko sobie ale i dziecku! nie mówiąc o tym, ze zaniedbujesz (jak sama piszesz) dzieci i męża. Nie boisz się się że mąż w końcu się wkurzy i cię zostawi a dzieci znienawidzą wiecznie płaczącą nieszczęśliwą matkę?Weź się za siebie! nie masz raka kości!!!!!, boisz się go od 2 lat, gdybyś 2 lata miała raka kości i go nie leczyła byłabyś już pod ziemią! mamy piękne lato, ciszmy się nim i korzystajmy przed kolejną pewnie długą, zimną, ponurą zimą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeraha ciesze sie bardzo ze jestes w dobrej formie. Oby tak dalej.

 

Ja dzisiaj zemdlałam. Poszłam do apteki i przy okienku urwał mi sie film!!! Cały dzien męczą mnie mdłości a rano wymioty.Odebrałam wyniki badan krwi i okazało sie ze mam za niski progesteron i musze brac duphaston. Jestem w 7 tygodniu ciąży. Brzuch dalej mnie pobolewa, czasem cos zakłuje ale nie martwie sie juz tym tak bardzo. Staram sie byc dobrej myśli. W ciągu 2 tygodni badało mnie 3 ginekologów i kazdy powiedział ze wszystko jest ok.

Mam straszne zdęcia i problemy z trawieniem wiec niewiem czy ten ból brzucha pochodzi z macicy, z jajników czy z jelit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka00 ja jestem w 11 tc i dalej mnie wzdęcia, bol jelit i mdlosci nocne tym razem mecza, ogolnie w nocy budzi mnie bol brzucha i jestem już wydygana, bo nie wiem czy to macica, czy jelita, na tyle jestem histeryczka, ze już nie umiem na chłodno podejść do siebie i moich objawow,, tydzień temu bylam u gina, wszytsko ok, staram się wyluzować i poczekać jeszcze dwa tygodnie do następnej wizyty, ale jest mi ciężko.

 

Co do gastroskopii jeju ale się jej boje, ale po urodzeniu dzidzi na pewno się na nia udam.'

 

Jak ciężko teraz mi się zyje, zadnych uspokajaczy i antydeptresantow nie biore, chociaż mój psychiatra zacheca mnie do zoloftu, zwariuje zaraz chyba...

 

Już nic nie mowie mezowi, bo widze jak wywala oczy jak tylko zaczne mowic o swoich obawach, ale co mu się dziwic jak tyle lat się z tym ciulstwem mecze, a on to obserwuje i po prostu ma już tego dość :(. Chodze na psychoterapie, chyba zwieksze czestotliwosc, tylko cholera chodze na platna i kasy mi szkoda, wolalabym cos dziecku za to kupic i takie myśli mna targają, cholerne wyrzuty sumienia, ze nie umiem sama wziąć się w garść i jakos normalnie pokierowac tym moim zyciem. chodze wkurzona , wystraszona...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kn24, dzięki za wyczerpujący opis. :) Mam nadzieję, że jakoś podołam no i gratuluję wyników, pisałam że wszystko będzie dobrze? :)

Mnie dziś tak nosi, że nie wiem co mam ze sobą zrobić. Puls 100,takie mam jakieś zawroty głowy (??) nie wiem co mi dziś odwala, ale pogoda jest dramatyczna, może to ciśnienie atmosferyczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeraha-dziękuję za odpowiedz, zdaję sobie sprawę, naprawdę wiem jaka jestem beznadziejna, ile tracę przez szukanie chorób...

Dałabym wszystko aby życ tak jak kiedyś,problemami dnia codziennego, śmiać się i nie myśleć o najgorszym...

Kręgosłup mnie tak boli, przechodzi mi na biodra, nogi, kość ogonową, ledwo chodzę...

Czuje się jak wrak człowieka.

Pewna raka kości, przerzutów w kręgosłupie i nodze:(Chyba zwariuję , nie mogę iść w ciazy do psychiatry, pójdę do psychologa, moze to mi pomoże...

ale przy tym bólu kręgosłupa który mam to nawet chodzenie jest dla mnie problemem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani ja ledwo zyje. Wymiotuje codziennie, cały czas leże, na nic nie mam siły. Mam nadzieje ze z dzieckiem wszystko ok.

Byłam kilka dni temu u dermatologa bo mi sie jakies uczulenie zobiło na powiekach i pokazałąm jej tez znamiona i powiedziała ze sa ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×