Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

anna.anakaia, żeby nie było nie jestem złośliwy i nie staram się popsuć nikomu tej radości, czasem nawet gratuluję, ale jak narzucają się z tym i traktują jako okazję do pokazania swojej wyższości, to po prostu szczerze przedstawiam swoją sytuację.

 

Odpadłabym w przedbiegach

 

to znaczy co takiego robisz? bo mi chodziło na przykład o to, że wymusza coś na mnie lub stawia w ciężkich sytuacjach choć wie, że mi to nie pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny

Wiem, rozumiem. Dziewczyna, o której pisałam też nie chciała robić nikomu przykrości. W tym przypadku to inne baby przyparły ją do muru , chyba z czystej żądzy wywyższenia (jej w ogóle kobiety nie lubią) - będziesz starą matką, co ty po sobie zostawisz jak nie dziecko, padło nawet, że nie będzie nigdy pełnowartościową kobietą :!: No i zazwyczaj spokojna, stonowana dziewczyna zaczęła razić prądem ;)

 

to znaczy co takiego robisz? bo mi chodziło na przykład o to, że wymusza coś na mnie lub stawia w ciężkich sytuacjach choć wie, że mi to nie pasuje.

Nie miałam na myśli wymuszania, czy świadomego stawiania w niekomfortowych sytuacjach.

Ale o to, że jestem upierdliwa, chcę uwagi, moje zachowanie może drażnić, a mój charakter jest obciążający nie tylko dla partnera :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to inne baby przyparły ją do muru , chyba z czystej żądzy wywyższenia (jej w ogóle kobiety nie lubią) - będziesz starą matką, co ty po sobie zostawisz jak nie dziecko, padło nawet, że nie będzie nigdy pełnowartościową kobietą

 

co za paskudne, napastliwe ludziska, bardzo dobrze im odpowiedziała.

 

Nie miałam na myśli wymuszania, czy świadomego stawiania w niekomfortowych sytuacjach.

Ale o to, że jestem upierdliwa, chcę uwagi, moje zachowanie może drażnić, a mój charakter jest obciążający nie tylko dla partnera :)

 

nie no to jeszcze pół biedy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co za paskudne, napastliwe ludziska, bardzo dobrze im odpowiedziała.

Ludzie niestety tacy bywają. Też uważam, że dobrze odpowiedziała. Tyle, że te baby przez to jeszcze bardziej jej nie lubią, a ona do kobiet podchodzi z rezerwą bo prawdopodobnie się ich obawia. Szkoda, bo to dobry materiał na zajebistą kumpelę. Miła, na piwo pójdzie, na ognicho i nie jęczy że się pobrudzi, nie gada o pierdołach, słucha z uwagą a nie tylko "myhym, myhym", po imprezach nie biega. Ble, zagalopowałam się, wyjdzie, że się w babie bujam :D

 

nie no to jeszcze pół biedy ;)

Z resztą mnie wychodzi cała bieda i pozamiatane :D

 

Wracając do tematu to "wiek: 20 - 45lat" duży rozstrzał wiekowy podałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mówi się, że to kobiety prowadzą selekcję :D

Stawianie realnych wymagań nie jest złe. Jak się szuka kobity, z którą chce się spędzić przyszłość czy przynajmniej jakiś czas to raczej nie z "biorę co jest". Niech się cenią, ja uważam to za plus.

 

Oczywiście masz rację. Ale ideałów nie ma. I czasami trzeba zaakceptować wady, które jakby nie było każdy z nas posiada. Związek i życie razem to sztuka kompromisu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz rację. Ale ideałów nie ma.

Póki mój facet, jego obraz, jego charakter, postępowanie nie daje mi nawet pomyśleć, że mogłabym "wymienić" go na kogoś innego - jest dla mnie ideałem.

I czasami trzeba zaakceptować wady, które jakby nie było każdy z nas posiada. Związek i życie razem to sztuka kompromisu.

Jeśli się z kimś wiążemy to raczej z osobą, której zalety są bardziej widoczne od wad (albo są to cechy ogólnie uznawane za wady, a nam nie przeszkadzają).

Jeśli minusy przybierają wagę większą niż zalety - takiego związku nie widzę. Zaakceptować - ok, tylko nie w imieniu "kocha się pomimo wszystko".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anna.anakaia, chyba mnie nie zrozumiałaś. To nie chodzi o wymiane na "lepszy" model. A o życie, o zaakceptowanie siebie.

Nie ma związku w 100% idealnego. Kazdy ma jakies wady. Ale właśnie będąc z kimś akceptujemy je. Bo tak jak napisałaś zalety są bardziej widoczne. I jeszcze raz podkreślam... udany związek to nie związek idealny, ale związek dwojga ludzi, którzy potrafią się dogadać, zaakceptować siebie nawzajem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtórze swoje pytanie: kiedy jest flirt a kiedy go nie ma? I w ogóle dlaczego ludzie stosują formę flirtu....na co im to?(w sensie,że przecież można ze sobą normalnie rozmawiać) i czy im to sprawia nie wiem...przyjemność?...

Pytam jako osoba z bardzo niską inteligencją emocjonalną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny86, no nie mów, że nie wiesz czym jest flirt? I czym się może skończyć?

Ja lubię sobie czasem poflirtować... dla samego flirtowania... właśnie dla radochy... i moja samoocena troszkę rośnie kiedy osobnik przeze mnie namierzony poddaje się tej grze, jak to Gosia nazwała. Tylko trzeba sobie dobrze taką osobę wybrać. Raz uśmiechnęłam się do jednego gościa, może ciut zalotnie, a on po chwili siedząc obok mnie w metrze łapskami dobierał się do majtek... ale jak to mówią, nie ma ryzyka... nie ma zabawy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie niestety tacy bywają. Też uważam, że dobrze odpowiedziała. Tyle, że te baby przez to jeszcze bardziej jej nie lubią, a ona do kobiet podchodzi z rezerwą bo prawdopodobnie się ich obawia. Szkoda, bo to dobry materiał na zajebistą kumpelę. Miła, na piwo pójdzie, na ognicho i nie jęczy że się pobrudzi, nie gada o pierdołach, słucha z uwagą a nie tylko "myhym, myhym", po imprezach nie biega. Ble, zagalopowałam się, wyjdzie, że się w babie bujam :D

 

to powiedz jej, że nie jesteś taka jak tamte ;/

 

 

Wracając do tematu to "wiek: 20 - 45lat" duży rozstrzał wiekowy podałeś.

 

no ja nie jestem zaszufladkowany, każdy wiek z tego przedziału ma swoje plusy i minusy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w jakim Ty przedziale wiekowym jesteś... do 30 czy po 30?

 

do 30

 

a czemu myślałaś, że po 30? pewnie dlatego, że jestem mądrzejszy od rówieśników:D

 

anna.anakaia,

 

Póki mój facet, jego obraz, jego charakter, postępowanie nie daje mi nawet pomyśleć, że mogłabym "wymienić" go na kogoś innego - jest dla mnie ideałem.

 

a tego to nie zauważyłem, no no, trzeba przyznać, że wysoko postawiłaś poprzeczkę swojemu chłopu :shock:

 

-- 17 lip 2013, 17:08 --

 

depresyjny86,

Powtórze swoje pytanie: kiedy jest flirt a kiedy go nie ma? I w ogóle dlaczego ludzie stosują formę flirtu....na co im to?(w sensie,że przecież można ze sobą normalnie rozmawiać) i czy im to sprawia nie wiem...przyjemność?...

Pytam jako osoba z bardzo niską inteligencją emocjonalną...

 

jak chcesz potrenować, to są takie karty do gry "flirt", są też różne planszówki grane na zasadach flirtu, zaproś kobietę do siebie i odpal taką planszówkę, później już z górki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anna.anakaia

Póki mój facet, jego obraz, jego charakter, postępowanie nie daje mi nawet pomyśleć, że mogłabym "wymienić" go na kogoś innego - jest dla mnie ideałem.

 

Ale na

to na pewno byś wymieniła ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, ok pośmialiśmy się już, a tak na serio to czemu myślałas, że po 30 i się chciałaś nawet zakładać o to? ja Ci na Twoje pytanie odpowiedziałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mówiąc,nadal jakoś flirt nie jawi mi się jako coś przyjemnego,kornelia_lilia..Rozumiem,że flirt musi rozpoczynać kobieta?...Jak rozpoznać kiedy ktoś stosuje flirt?...Jesu tak wiem,jestem ułomny społecznie i nie rozumiem co kieruje zachowaniami innych ludzi zwłaszcza jeżeli chodzi o interakcje z innymi ludżmi....

Zmienny - nie ma kogo zaprosić,zresztą eee do siebie? Nigdy w życiu ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Magda zadała mi pytanie, czy pójdę z nią na wesele.Jej kolegi,ale odmówiłem.Ja nie jestem zabawowy. Ludzi nie znam.Wódki nie piję.Po za tym, mnie nie stać na garnitur i na prezent.I powiedziałem Magdzie,że nie jadę.Nie była zła.Ulżyło mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anna.anakaia, chyba mnie nie zrozumiałaś. To nie chodzi o wymiane na "lepszy" model. A o życie, o zaakceptowanie siebie.

Ja nie pisałam o wymianie na "lepszy model". Może tak to zabrzmiało ale miałam na myśli, że ideał to osoba, przy której wszyscy inni bledną. I tym ideałem może być zarówno brzydki jak i piękny, superinteligentny jak i przeciętny. Z tym, że ktoś kto dla Ciebie może być odrażający dla mnie może być idealny. Jeśli masz faceta/kobietę, osobę przy której wszyscy inni przestają istnieć to jak to nazwać? Dla mnie to właśnie osoba idealna. Rozumiesz mnie, nie? ;)

I jeszcze raz podkreślam... udany związek to nie związek idealny, ale związek dwojga ludzi, którzy potrafią się dogadać, zaakceptować siebie nawzajem.

No właśnie, jeśli dwie osoby akceptują siebie, kochają się, ufają sobie, podobają się sobie, dogadują się bez mrugnięcia okiem - no, taki związek nazywamy udanym, dla mnie to związek idealny ;)

a tego to nie zauważyłem, no no, trzeba przyznać, że wysoko postawiłaś poprzeczkę swojemu chłopu :shock:

To nie jest stawianie poprzeczki, po prostu nie chciałabym być w związku w którym miałabym poczucie, że z kimś innym mogłoby mi być lepiej. Kiedyś myślałam, że w związku trzeba przechodzić przez trudy charakteru, ścieranie się nawzajem etc, do czasu aż zobaczyłam na własne oczy, że tak wcale nie musi być (z resztą na przykładzie dziewczyny, o której tu pisałam) i mimo, że na swojego eks nie mogę powiedzieć złego słowa to wiem, że związek może wyglądać naprawdę dużo lepiej.

Ale na
to na pewno byś wymieniła ;)

...rozszyfrowałeś mnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×