Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Słyszałem parę razy pytania, czemu nie mam dziewczyny,

Mnie o to pytano w życiu z 6 miliardów razy, wiele osób się dziwiło że jej nie mam bo rzekomo osoba o taki wyglądzie jak ja powinna mieć ;) ale ostatnio dużo mniej się pytają , rodzina, znajomi już uznali mnie za dziwaka i wiecznego starego kawalera, a obcy to pytają bardziej czy mam rodzinę bo w tym wieku to już większość dawno ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

 

powiedz, że przelotne romanse masz tylko:D

 

a jak ktoś się spyta czy masz dzieci, to odpowiedz, że jeszcze Cię nie porypało.

mi koleżanka napisała ostatnio na facebooku, że jest w ciąży, chciała się pochwalić, to jej odpisałem - "przyjmij moje kondolencje", i były to szczere słowa, ale ona chyba, źle je odebrała ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel,

Wiem, że napisałeś to w tonie żartobliwym. Ja natomiast napisałem swoją opinię odnoszącą się do tego, tyle że całkiem poważnie. Dlaczego tak? Bo wzbudzam sympatię od lat, postrzegany jestem jak miły, zabawny i niegłupi gość tylko, że w żaden sposób nie przekłada się to na lepsze kontakty z dziewczynami, absolutnie w żaden. Bez pewności siebie, bajerki, pewnego rodzaju przebojowości, umiejętności zareklamowania swych męskich (i przez nie mocno pożądanych cech) nie zechce Cię żadna (prawie - napisałem to słowo tylko dla porządku), chyba, że będzie w podobnej sytuacji co Ty albo ja.

 

 

Moja ostatnia pw do Ciebie chyba właśnie tu jest pies pogrzebany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, samotność jest zła, związki są złe, życie jest złe. I nie generalizuję. :P

Kiyo, życie nie jest złe. Jest lepsze niż jakakolwiek gra, jakiekolwiek najnowsze GTA. Tylko reguły są trudniejsze. Mimo wszystko jeśli zmienić perspektywę, spojrzeć na nie z jakiejś innej strony niż z tej do której przywykliśmy - czy nie ujawniają się dobre strony, pozytywy, które normalnie na co dzień gdzieś się pozacierały?

 

Związki też nie są chyba złe. Chyba mogą wnieść dużo pozytywów, tylko to kwestia pasujacych do siebie ludzi, nadających na tych samych falach. Jasne, po drodze nim się znajdzie to dopasowanie pewnie musi minąć x czasu i y osób. Nie zrażaj się..

 

A samotność. Też nie jest zła. Nie jest zła kiedy nie jest w nadmiarze. Każdy ma takie chwile kiedy chce być sam na sam ze sobą, odciąć się od wszystkich, poświęcić czas na choćby poprawienie siebie (benkyo benkyo benkyo :P).

 

Mam nadzieję, że to co napisałem powyżej nie wyda się irytujące. Nie chciałem Ciebie złościć, tylko podrzucić kilka aspektów, które być może warto uwzględnić w obecnym poglądzie na rzeczywistość. Nie patrz tak niegatywnie. Oka? ;)

 

W sumie to się im nie dziwię, bo konwenanse wymagają bym zaatakował je ja. Ponad to podrywającej (nie znoszę tego słowa) kobiety na oczy w życiu nie widziałem, nie licząc filmów. Od ludzi płci męskiej, których znam też nigdy nie słyszałem, żeby jakaś laska ich podrywała.

Pewnie nie jest to częsta sytuacja, ale zdarzają się; a przynajmniej z wyjściem z inicjatywą. Może zwyczajnie ta męska część zachowuje się tak samo nieporadnie jak ja, dlatego nie przyznają się. Eh eh eh. U mnie działa zawsze ten sam schemat: 'Nigero! aaaaa!' i uciekam... Nie potrafię inaczej. Załącza mi się w głowie jakaś błędna metoda 'panic', nie słyszę w głowie żadnego normalnego głosu wtedy. Jakkolwiek to wygląda może głupio/śmiesznie/załośnie to zawsze jest tak samo.

 

Nawet. Nawet jeśli czuję, że te zaczepki powodują, że coś się we mnie budzi. Wiecie. Szybsze bicie serca (właściwie łomot), mrowienie w brzuchu, zapach, wariackie przeskakiwanie myśli. To takie pozytywne uczucie. To nie potrafię inaczej uciekam.

Zresztą miałem tak ze dwa miesiące temu. I nie pierwszy raz. I po tym wszystkim gdy się uspokoję czuję się taki beznadziejny, załamany, 'i feel like shit' właściwie czerpiąc z nookie.. Właściwie to w tej chwili zacząłem się zastanawiać.. miewam napady paniki związane z fobią społeczną, może to powiązane..

 

Niemniej rotten soul, atakuj. Pewnie jest więcej takich leszczy jak ja na tym świecie - więc więcej może przypaść Tobie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To taka zależność, jak ktoś jest w szczęsliwym zwiazku to zwiazki bedzie zachwalał.

Jeśli miał jakies złe doświadczenia i jest aktualnie sam to będzie odradzał.

Takie mało obiektywne opinie ;)

Bullshit. Mam złe doświadczenia, jestem sam i absolutnie nie odradzałbym nikomu związków. To że ja najwyraźniej jestem zje*any w mózg i niezdolny do stworzenia stabilnego związku nie znaczy że inni też tacy są. To tak jakbym mówił "ludzie nie jedzcie kebabów" po tym jak się porzygałem po ostatnim, którego zjadłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

greenlight, też się nie zgadzam. Niektóre związki są udane mimo to nigdy nie ma idealnie są też związki gdzie on leje albo ona jego czyli patologia więc nie mozna generalizować. Grunt by w miarę poznać człowieka z którym się chce być na tyle ile jest to możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya

No właśnie, co z Tobą nie tak, że nie masz dziewczyny?

Wystarczy spojrzeć na info o mnie w podpisie lub kliknąć na link "Kim jestem?" i przeczytać 3 akapit od końca, a poznasz odpowiedź.

 

 

mark123

Mnie się w szkole kiedyś parę razy pytano. Nie lubiłem tych pytań.

Nic dziwnego, że ich nie lubiłeś. Jaki facet je lubi?

 

anna.anakaia

Pomijając konwenanse, to jakbyś zareagował gdyby to kobieta wyszła z inicjatywą (zakładając, że dziewczę ładne)?

Dobra uogólniłem trochę w poprzednim poście, bo 2 miesiące temu miałem taką sytuację, którą można by było podciągnąć po podryw. To ona wyszła z inicjatywą, więc postanowiłem kuć żelazo póki gorące. Niestety jej po 2 dniach przypomniało się, że nie chce mieć chłopaka, bo dopiero co się rozeszła. Mimo to nie dałem za wygraną, pisałem, tłumaczyłem, próbowałem zrozumieć jej poprzednie zachowanie w stosunku do mnie i te optymistyczne wiadomości, które do mnie pisała parę dni wcześniej. Namówiłem ją nawet na kolejne spotkanie, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Do tej pory nie rozumiem jej postępowania, chyba po prostu zabawiła się moim kosztem. Choć teraz powinienem jej podziękować, bo od kiedy dostałem od niej kosza, wprowadziłem w życie poważny plan, który ma je zmienić. Poniekąd z jej powodu jestem teraz tutaj na forum i piszę tego posta. W tym przypadku idealnie sprawdza się to przysłowie "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"

Zawsze szukasz drugiego dna w pytaniu dlaczego nie masz dziewczyny?

Nie muszę szukać, bo ono tam jest. Musiałabyś słyszeć ton głos pytającego/ej, widzieć wyraz twarzy itp. Wtedy byś przyznała mi rację na 100%, że o to właśnie chodziło w tym pytaniu. Nie ma się co dziwić z resztą, bo to jest nienormalne, że gość w moim wieku był całe młodzieńcze i dorosłe życie sam, i to jest naturalna ludzka reakcja przeciętnego człowieka.

Jeśli kobieta pyta, dlaczego nie jesteś w związku to ma to czasem charakter "wybadania gruntu" i nie jest pejoratywnie nacechowane.

Przecież to jedno i to samo. Skoro dowie się, że nie byłem w związku, to takie pytania zada tylko po to by się dowiedzieć co jest ze mną nie tak, że nie miałem partnerki. Jaki może być inny powód takiego pytania? Tylko nie mów mi, że czysta ciekawość ;)

 

zmienny

to jej odpisałem - "przyjmij moje kondolencje", i były to szczere słowa, ale ona chyba, źle je odebrała ;/

Hehe jeszcze się dziwisz, w świecie ludzi normalnych posiadanie dziecka stanowi totalny priorytet w życiu, największe szczęście jakie można osiągnąć oraz najważniejszy rzecz, którą trzeba mieć odfajkowaną na liście tych do zrobienia w czasie żywota.

Piątka dla Ciebie za szczerość :uklon: i odwagę, bo mimo mego cynizmu to chyba nie dałbym rady złożyć takich życzeń. Kiedyś zażartowałem z żoną kolegi, jak przyjechali się pochwalić, że ona jest w ciąży. Trochę już było widać brzuszek, więc się jej zapytałem czy to jest pewne bo na moje oko wygląda to na wzdęcie. Kolega się śmiał, ale ona się obraziła. :P

 

psyche.

Moja ostatnia pw do Ciebie chyba właśnie tu jest pies pogrzebany

Ostatniej (i nie tylko) wiadomości od Ciebie nie zrozumiałem za bardzo, tym bardziej nie rozumiem tego komentarza. Nie potrafię odgadywać Twoich (innych ludzi też nie) myśli.

 

kamil_88

Eh eh eh. U mnie działa zawsze ten sam schemat: 'Nigero! aaaaa!' i uciekam... Nie potrafię inaczej.

Jesteś czarny? Dobrze zrozumiałem? Jeśli tak to się nie dziw, bo w Polsce rasistów nie brak. Jak słyszę niektórych swoich znajomych jak komentują wygląd ludzi innych ras, to mam tylko ochotę prać ich po pyskach. Najbardziej się dziwię tym, co nie lubią nie białych, a w życiu żadnego nie spotkali ani nie porozmawiali z nim. Bez sensu, nie kumam tego zupełnie :bezradny: .

Szybsze bicie serca (właściwie łomot), mrowienie w brzuchu, zapach, wariackie przeskakiwanie myśli. To takie pozytywne uczucie. To nie potrafię inaczej uciekam.

Ja ostatnio ( z tą laską, o której pisałem ciut wyżej) doznałem dokładnie tego samego. Najzwyczajniej w świecie pierwszy raz w życiu zadurzyłem się w dziewczynie. Uczucie zajebiste do czasu kiedy się dowiesz, że jest jednostronne. Wtedy zamienia się w lipę jakich mało. Dobrze, że już mi przeszło.

Niemniej rotten soul, atakuj

Będę, ale na razie celów jak na lekarstwo.

 

To tak jakbym mówił "ludzie nie jedzcie kebabów" po tym jak się porzygałem po ostatnim, którego zjadłem.

Oto świetny przykład, obrazujący głupotę generalizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś czarny? Dobrze zrozumiałem? Jeśli tak to się nie dziw, bo w Polsce rasistów nie brak. Jak słyszę niektórych swoich znajomych jak komentują wygląd ludzi innych ras, to mam tylko ochotę prać ich po pyskach. Najbardziej się dziwię tym, co nie lubią nie białych, a w życiu żadnego nie spotkali ani nie porozmawiali z nim. Bez sensu, nie kumam tego zupełnie :bezradny: .

Mheh, po raz pierwszy dzisiaj banan mi się na ryju pojawił ;) "Nigero" to coś z japońskiego, bodajże odpowiednik "freak" z angielskiego, bądź po swojsku: "dziwaka". Tak mi przynajmniej podpowiada kilka miesięcy zainteresowania anime lata temu oraz wujek Google :P Zresztą, gdyby faktycznie chodziło tu o to że kamil jest czarny, to miałby u nas rwanie bo nasze kobietki lecą na czekoladki jak... Eh, może bez obrazowych porównań. Polecam dokument "Darling aj low ju" gdzie jest pięknie opisane to zjawisko.

 

Natomiast tych co nie lubią białych to tez nie rozumiem :D

 

EDIT: Mój błąd, faktycznie "Nigero" to nie "dziwak" tylko odpowiednik zwrotu "run away!". Coś źle spojrzałem ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

 

powiedz, że przelotne romanse masz tylko:D

 

a jak ktoś się spyta czy masz dzieci, to odpowiedz, że jeszcze Cię nie porypało.

mi koleżanka napisała ostatnio na facebooku, że jest w ciąży, chciała się pochwalić, to jej odpisałem - "przyjmij moje kondolencje", i były to szczere słowa, ale ona chyba, źle je odebrała ;/

Ty się dziwisz ,że się obraziła? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś czarny? Dobrze zrozumiałem? Jeśli tak to się nie dziw, bo w Polsce rasistów nie brak. Jak słyszę niektórych swoich znajomych jak komentują wygląd ludzi innych ras, to mam tylko ochotę prać ich po pyskach. Najbardziej się dziwię tym, co nie lubią nie białych, a w życiu żadnego nie spotkali ani nie porozmawiali z nim. Bez sensu, nie kumam tego zupełnie :bezradny: .

 

He he, nie przepraszam :smile: Niego krzyczą uciekające postacie. Nie widziałem w tym tego znaczenia. W głowie mi często, gęsto latają jakieś zwroty wyrwane z japońskich bajeczek; najczęściej w komicznej sytuacji. Od razu pewne scenki (memy?) w głowie się załączają, stąd jakoś tak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To taka zależność, jak ktoś jest w szczęsliwym zwiazku to zwiazki bedzie zachwalał.

Jeśli miał jakies złe doświadczenia i jest aktualnie sam to będzie odradzał.

Takie mało obiektywne opinie ;)

Bullshit. Mam złe doświadczenia, jestem sam i absolutnie nie odradzałbym nikomu związków. To że ja najwyraźniej jestem zje*any w mózg i niezdolny do stworzenia stabilnego związku nie znaczy że inni też tacy są.

Biorąc pod uwagę to na jakim forum jesteśmy, uważam, że mogę z czystym sumieniem wyjść z założenia, że wszyscy tu mamy zjebane mózgi mniej lub bardziej :P

 

Zresztą generalizowanie, czy nie, deader wie czemu napisałam to, co napisałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To taka zależność, jak ktoś jest w szczęsliwym zwiazku to zwiazki bedzie zachwalał.

Jeśli miał jakies złe doświadczenia i jest aktualnie sam to będzie odradzał.

Takie mało obiektywne opinie ;)

Bullshit. Mam złe doświadczenia, jestem sam i absolutnie nie odradzałbym nikomu związków. To że ja najwyraźniej jestem zje*any w mózg i niezdolny do stworzenia stabilnego związku nie znaczy że inni też tacy są.

Biorąc pod uwagę to na jakim forum jesteśmy, uważam, że mogę z czystym sumieniem wyjść z założenia, że wszyscy tu mamy zjebane mózgi mniej lub bardziej :P

 

Zresztą generalizowanie, czy nie, deader wie czemu napisałam to, co napisałam.

Dokładnie :D I zero obrazy i wiem o czym mówisz i to co napisałem to w pewnym sensie ekwiwalent "ogarniajacego trzaśnięcia przez łeb" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, kamil_88,

:oops: Kajam się. Palnąłem niezłą głupotę, dobrze, że chociaż trochę śmiechu z tego mieliście :D No i poznaliście moje poglądy odnośnie rasizmu. Przyjemne z pożytecznym.

 

psyche.,

Wręcz przeciwnie niektórzy twierdzą, że tłumaczę wszystko nazbyt dokładnie. ;)

Ja stwierdzam coś zupełnie odwrotnego, no ale może nie jestem tak inteligenty jak mi się to wydawało wcześniej. Przykład powyżej z "nigero" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam zwykle nic nie odpowiadam, albo coś w stylu tak wyszło. A jak pracowałem na budowie to zaczęli się dopytywać czy gejem czasem nie jestem i później wymyślałem im że chodzę do burdelu albo że jakieś przelotny seks mam, żeby mnie nie uznali za geja.

Ja odpowiadałem zazwyczaj albo coś w stylu, że tak jakoś wyszło; albo że jestem nieśmiały. Zdarzyło mi się też odpowiedzieć coś w stylu, że nie interesują mnie te sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do związków czy są złe czy dobre,zależy jak chyba znosimy rozstania,w jakiej atmosferze nastąpiło rozstanie,przyczyn i setki innych..

 

Sam ostatnio patrze na własną osobę zastanawiając się czy miałbym szanse u rówieśniczek czy może troche młodszych ode mnie dziewczyn,obecnie ciężko mi powiedzieć, płcią przeciwną interesuje sie dopiero od niedawna pod kątem związków i relacji,wcześniej nawet o tym nie myślałem,nie próbowałem,jednak teraz..jedynie próbować :lol:

Oczywiście zdaje sobie sprawę że mam sporo mankamentów i wad,ale to nie tylko z tego,że spro zalet też mam...

O ile nie martwie się o dojrzałość i nteligencje,wyrozumienie,to inne kwestie wymagają trochę poprawek.

No nic,czas pokaże :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do związków czy są złe czy dobre,zależy jak chyba znosimy rozstania,w jakiej atmosferze nastąpiło rozstanie,przyczyn i setki innych..

"Co do życia, czy jest dobre czy złe, zależy chyba jak znosimy śmierć, w jakiej atmosferze ona nastąpi" :P

 

Związki są dobre, ze związków rodzą się dzieci, dzięki związkom utrzymuje się ciągłość gatunku. Gdyby były złe to ewolucja by je wyeliminowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×