Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś organizuje impreze dla dzieciorów....mojegobrata i kuzynostwa ... hallowenową :)kupiłampiękne duuże dynie!ledwo do auta włozyłam ...

 

Zaraz idziemy na jakies zakupy....

 

Dzis wziełam już 1/2 tabletki seroxatu..zobaczymy jak sie bede czuła!ale teraz mam jakis lekliwy dzień! bo w poniedziałek bede musiala jezdzic autobusem po miescie a nie autkiem... kurcze tyle sie wyjezdziłam autobusami....a teraz sie tym przejmuje!.....jezdze codziennie 60km sama na zajecia autem a boje sie przejechac 8 km autobusem.....

 

Wogole to boje sie ze moje zycie bedzie juz do konca takie beznadziejne...poprostu mi smutno :(((chce życ ale nie tak :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*maleństwo*

to pewnie przez zwiększenie dawki tak sie źle czułas.

Wogole to boje sie ze moje zycie bedzie juz do konca takie beznadziejne...

nie bedzie!tylko musisz w to mocno wierzyć.ja wierze ze to można całkiem pokonac.tak zeby juz niegdy nie wróciło.jeszcze wszyscy bedziemy szczęsliwi i bedziemy sie cieszyć życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie właśnie szlak jasny trafił !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

 

cholery chyba dostałam Mama pyta się szwagra czy mogłby pomuc zawieśc ten nieszczęsny monitor do naprawy bo gwarancja mija a on to moze kurierem!!!!!!!!!!! no nie mogę !!!!!!!!!!!!!! czekam od cholernego maja po to żeby usłyszec coś takiego AAAAAAAAAAAAAAAAAA

Jak czegos potrzebują sa miluścy a jak nie to AAAAAAAAAAAAAAA

a tyle pomocy dostali od matki co to wogle miało znaczyć !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oni twierdzą że nie mają czasu :evil: tzn on nie ma całe dnie w domu wyjazdy do sklepów w soboty i dni powszednie jeżdzenie gdzie się da a przy okazji mogli by pomóc to nie nie można na nich liczyć. Bethi uwierz próbowałam nic po za kłotnią z tego nie wyniknie szkoda gadać. A kurier nie wytłumaczy co się zepsuło takich rzeczy wolała bym nie załatwiac w taki sposób :cry: jestem zdenerwowana i jest mi b przykro :cry: bo kupe kasy kosztował ten moniotor :cry:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:29 pm ]

jedno wiem nigdy w zyciu juz wiecej im ręki nie podam nie pomogę nie wespre nigdy w zyciu!!!!! :twisted:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:40 pm ]

A żeby się mieli ze...ć!!!! :evil::twisted::evil::twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest paradoks- boję się śmierci ale i czekam. Boję się... Tak strasznie... Nie mam się komu wyżalić. Co ja mam robić, pzryjaciele??

A nie możesz pogadać z chłopakiem? O ile się nie mylę to jesteś z kimś. A jak nie to masz zawsze nas ;) A i może do jakiegoś lekarza po pomoc? Czy chodzisz już na jakąś terapię?

 

Ech a mój dzień zaczął się od kłótni i nie jadłem dzisiaj prawie nic oprócz późnego obiadu, też nie za dużo i w dodatku rzygać mi się po nim chce :? ach, żyć nie umierać :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eghh A i się dzisiaj śnil ktos kto b dawno temu zniknął z mojego zycia. A szkoda. Ciekawa jestem co się z tą osobą dzieje tyle lat minęło eghh szkoda ze nie wiem nic na temat tej osoby ani tego jak mogła bym ją znaleść chocby po to żeby pogadać eghhhhhhhhh szkoda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi bez przesady :))) ale i tak co z tego jak z życia nie mam się jak cieszyc ...a tak bym chciała!!!

 

No ale impreza sie udała ...nastraszylismy dzieciaki... wykombinowalismy ...ze pudełka na strychu nagle sie przewrócily i zrobił sie huukk hehe ale sie darli .... a na płocie mąż zawiesił postac wycieta z białego kartonu i z glową z worka... to była biała dama!!!dziś dopiero zobaczyli co to było hehe....

 

Wogóle to spałamna pompowanym materacu...z dziewczynkami ...hehe nie wyspałam się....bo materac strasznie podskakiwał bo one sie tak wierciły!!!!jeszcze poszły spac o 3 a wstało to po 7!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dzisiaj czeka obiad rodzinny w jakiejś knajpie. Będzie mój młodszy brat z narzeczoną, moi rodzice i ja. Wszystko by było ok, ale ja nie moge jeść w miejscach gdzie jest dużo ludzi. Jeśli zjem chociaż połowe i sie nie pożygam z nerwów to będzie sukces:P

A tak wogóle to będe sie czuł tam jak piąte koło u wozu. Zwykle nie mam nic ciekawego do powiedzenia, bo w moim życiu nic sie nie dzieje. Mój brat z ojcem dobrze się rozumieją, mogą sobie gadać na różne tematy, o planach na przyszłość itp., a ja czuje sie wtedy jak dzieciak:/ Nawet nigdy nie byłem w żadnym związku, zeby co kolwiek o tym wiedzieć. Wogóle moja przyszła bratowa chyba myśli sobie o mnie jak o jakimś dziwaku, chociaż pewnie jak zwykle troche przesadzam i nie jest tak źle;) Zwykle staram się być uśmiechnięty, żeby nie było że jestem jakimś gburem. Wszyscy się cieszą że dobrze im się układa, ja w sumie też ale mimo to czuje lekką zazdrość i głupio mi z tego powodu. No i jeszcze te nerwy i ciągła walka z samym sobą. Nigdy nikomu nie mówiłem o tym co się ze mną dzieje, boje się że wtedy wyszedł bym na jeszcze większego nieudacznika niż jestem:/ Kiedyś pewnie zgłosze sie do psychologa, ale jak na razie nie mam na to odwagi, przez podan 3 lata z tym żyje to jeszcze troche wytrzymam.

Sorry że marudze, ale nie mam nikogo kto by zrozumiał... Pewnie troche przesadzam, nikt nie chce dla mnie źle, ale niestety czasem nie moge tego pojąć, później jest mi głupio i jestem zły na siebie:( I pomyśleć że 3 lata temu wszystko było w miarę dobrze.

Coś czuje że dzisiaj znów będe miał doła:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raven przerabialam takie obiadki w okresie kiedy szczekościski meczyły mnie tak bardzo że bałam się że nic nie zjem. Jakoś jednak poszło, zamawiałam to co naprawdę lubię i małą porcję, jak nie mogłam to zostawiałam i czyms sie wykrecałam. Na obiadkach z dalsza rodziną też się czuję jak alien :( Mi możliwość wygadania się komuś bardzo dużo daje i jeszcze się nie spotkałam z negatywną reakcją.Bardzo ci polecam wizyte u psychologa, chyba nie chodzi o to żeby jakoś wytrzymac tylko żeby było dobrze ;) a terapia bardzo pomaga.Trzymaj się!

 

Dzisiaj mam dzień lenistwa :D muszę zregenerować siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się dzis zerwałam bezsensownie o 9.00, mimo, że poszłam późno spać i mogłam bez problemu pognić do 11.00. Czuję się przez to taka pognieciona. Zaraz się szykuję i wychodzę na obiadek, a potem powrót i w kimono.

 

 

małzonek znudził się synem i odstawił go dzień wcześniej

 

za kilkadziesiąt lat będzie na odwrót - ciekawe, do kogo małż skieruje wtedy swe pretensje? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Tygryska;) Mam nadzieje że jakoś przeżyje ten obiad i nie zdaży mi się nic głupiego. Kobietom jest chyba łatwiej mówić o tym co im leży na sercu, ja jakoś nie wyobrażam sobie takiej rozmowy z kumplem;) Psycholog na pewno by troche pomógł, ale jakoś nie mogę się przemóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzien beznadziejny ze wszystkimi sie kloce, mialem napisac staremu pismo w sprawie odszkodowania za wypadek ktory doznal, teraz stwierdzil ze to nie tak powinno byc, to po kiego mnie prosil, powiedzialem OK pismo jest kiepskie kasuje wszystko jak leci, i powiedzielismy sobie co o sobie myslimy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×