MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)

Nie przekonuje mnie desentyzacja 5-HT2a jako przyczyna anhedonii, bo mirtazapina poprawia tą kwestię u mnie a SSRI najsilniej początkowo ją mi zwiększają. Moja anhedonia to anhedonia typowa w przebiegu depresji melancholinej, związana z nadaktywnością osi HPA i nadmiarem kortyzolu, upregulacją 5-HT2c i przez to małym uwalnianiem dopaminy pod wpływem rzeczy które to powinny powodować.

Polecam poczytać: "A Model to Explain the Therapeutic Effects of Serotonin Reuptake Inhibitors:The Role of 5-HT2Receptors". http://ki.se/content/1/c6/03/10/61/5Landen06PsyBull.pdf

Na pewno jest ta anhedonia o której piszesz, ale wtedy od pierwszych dawek SSRI przez agonizm tych receptorów byśmy mieli poprawę w anhedonii. Być może wiele osób tak ma. Ale jeszcze więcej osób doświadcza anhedonii od razu, jak u mnie, najsilniej na początku przez agonizm nadaktywnych receptorów 5-HT2c. One downregulują z czasem ale są ciągle agonizowane przez SSRI, nigdy ilość receptorów nie zmaleje całkowicie a ich agonizm przez SSRI może ciągle powodować anhedonię. Stąd słabe libido i zaburzenia seksualne na SSRI. Wtedy antagoniści 5-HT2c tacy jak mirta/mianseryna są lepszym wyjściem niż SSRI.

Z biochemicznymi przyczynami anhedonii rzecz nie jest taka prosta -zaangażowane są w jej powstawanie conajmniej cztery neurotransmitery-dopamina (receptor D2),serotonina (receptor 5HT1a),GABA oraz bardzo ważny-receptor opioidowy mu.

U mnie SSRI znacznie pogarszały anhedonię i kreatywność, mirtazapina wręcz przeciwnie, przywróciła przyjemność której dawno nie czułem oraz zwiększyła kreatywność.

Mirtazapina podobnie jak mianseryna wpływa na receptory opioidowe co ma zapewne istotne przełożenie na ich efekt przeciwdepresyjny.

Pewnie ma ale ja jej działania przeciwdepresyjnego upatruje w zmniejszeniu aktywności osi HPA, obniżeniu kortyzolu i downregulacji receptorów 5-HT2c, a przez to zwiększonemu uwalnianiu dopaminy.

Ja odczuwam dzialanie mianseryny dokladnie odwrotnie - u mnie znacznie zwieksza anhedonie, mirty nie testowalem. Wytlumaczyc mozna to prosto - przyczyn moze byc kilkadziesiąt a leczenie musi byc maksymalnie dostosowane do konkretnej osoby. Jakkolwiek zaden z powszechnie dostepnych lekow nie pokazal niczego przy anhedonii towarzyszącej schizofrenii oraz przy anhedonii spolecznj w autyzmie. Dopiero rozwiazanie tej kwestii pozwoli nam powiedziec ze o anhedonii wiemy juz wszystko. W badaniach jedynie srodki dzialajace na mglu2/3 i ampakiny cos pokazaly (nie zniosły anhedonii całkowice ale poprawa była). Nie nalezy zapominać ze to glutaminian tworzy sygnal i odpowiada tutaj za krytyczne w tym przypadku LTP umozliwiajace wyzwolenie nagrody w odpowiedzi na konkretny bodziec. Większosc neurotransmiterów tłumi (w zdecydowanej wiekszosci przypadków) selektywnie (dopamina) bądź nie selektywnie (gaba) połączenia w których za transport informacji odpowiada wczesniej wspomniany neurotransmiter.

"Adjunct mirtazapine for negative symptoms of schizophrenia." http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21950644

co do opoidowego to lubudubu, ma anhedonie zwiazana prawdopodobnie z ssri i bedzie zazywal naltrekson (antagonista r. opoidowych). Po dlugotrwalym przyjmowaniu receptory powinny ulec upregulacji i zniesc anhedonie jesli ten receptor jest tu glownym winowajcą.

-- 04 lip 2013, 12:26 --

negatywne symptomy schizofrenii to szereg objawów a poprawa nie musi dotyczyc anhedonii. W tym przygladzie badan stwierdzono jedynie ze mirtazapina była pomocna przy leczeniu objawów negatywnych a nie konkretnie anhedonii. Jest caly szereg abstraktów ktore udowadniaja ze antypsychotyki lecza objawy negatywne a w pelnej wersji badania okazuje się ze poprawa dotyczy jedynie niektórych objawów negatywnych.

-- 04 lip 2013, 12:36 --

http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/hup.1017/abstract?deniedAccessCustomisedMessage=&userIsAuthenticated=false

z kolei tutaj stwierdza sie ze mirtazapina nie wykazala zadnej skutecznosci przy leczeniu jakiegokolwiek objawu negatywnego

Odnośnie naltreksonu,pisałem już że upreguluje on nie tylko receptory opioidowe ale i dopaminergiczne.

sylvek a ile czasu brałeś mianserynę? U mnie działanie mirty na anhedonię pojawiło się trochę później, po 2-3 tygodniach.

2 miesiące jako dodatek do anafranilu pozniej 1,5 tygodnia w formie monoterapii. Moze spróbuje mirty ale do mianseryny z pewnością nie wróce.

Jako dodatek to się nie liczy, a 1,5 tyg. to mało. Ale polecam mirtę.

W czym mirta ma przewagę nad miansą i vice versa?

Mianseryna to dość silny antagonista alfa 1, co może obniżać ciśnienie i powodować osłabienie. Dodatkowo przez agonizm receptorów alfa 1 przez noradrenalinę następuje zwiększone uwalnianie serotoniny i agonizm 5-HT1a, ale nie sądzę by miało to jakieś większe znaczenie terapeutyczne. Mianseryna to także silniejszy antagonista H1 od mirtazapiny - więc możliwa większa zmuła i senność. Mianseryna to za to silniejszy od mirtazapiny antagonista 5-HT2c, więc możliwe szybsze działanie? Chociaż i ten lek i ten powoduje downregulacje tych receptorów więc leki są podobne w działaniu. Ja czułem większe osłabienie po mianserynie niż po mircie.

co do ewentualnego pogorszenia wyników krwi, zmniejszania granulocytów czy czegoś tam, bądź rycia wątroby to tak źle nie jest. Odebrałam dziś wyniki badań i mimo że zdarzało mi się zażywać nawet 5 psychotropów niedawno, a obecnie biorę 3, to wyniki krwi idealne, ani jedna rzecz nie jest poniżej czy powyżej normy, super :)

nadal mam lęki po wellbutrinie niestety, w przyszłym tygodniu zobaczę czy dalej będzie tak samo, jak tak to albo zwiększę dawkę mirty, a jak to nie pomoże to spróbuję amitryptylinę, albo coaxil na obniżenie kortyzolu czy fluanxol na obniżenie lęków, cokolwiek, byleby pomogło, bo nie chcę go odstawiać najlepszy lek jaki brałam jeśli chodzi o działanie na nastrój

a po mircie dalej mam zamułę rano, problem ze wstaniem niestety, nawet jak długo śpię potem jak już wstanę, to trochę wolno się rozkręcam, ale źle nie jest

Bo bierzesz najbardziej zamulającą dawkę mirty.

Wiele razy podchodziłem do mirty i musiałem ją odstawić za każdym razem z jednego powodu-lek ten indukuje u mnie koszmary senne.

miko84, jak próbowałam brać 22,5 czy jakoś tak bądź 30 to muliłam cały następny dzień i do tego byłam zdołowana, może to po kilku dniach by przeszło, nie wiem, ale nienawidzę uczucia zamulenia, na 15 mg zamułka jest tylko rano, potem przechodzi, nawet jeszcze przed zażyciem rano lekarstw i jestem cały dzień naładowana energią, aż za bardzo, poza tym aktywizacji więcej mi nie trzeba, wręcz przydałoby się odrobinkę sedacji, ale nie za dużo, tylko tyle, żeby uspokoić lęki, podenerwowanie, bo na razie za bardzo czuję działanie tej noradrenaliny, przedtem nie czułam w ogóle, teraz za bardzo i tak w kółko :/

ma ktoś jakies doświadczenie z tym lekiem w kwestii natrętnych myśli, obsesji? szkodzi? pomaga?

Wziąłem właśnie na noc zestaw 45mg mirtazapiny,50 mg agomelatyny oraz 0,8 mg buprenorfiny-ciekawe czy się wyśpie.

Marek1977, i jak spanie wyszło?

depas sen był dobry,w dzień dosypiałem -przyznaje że poczułem się zregenerowany-celuje że to zasługa mirty.

Posiada z Was ktoś wiedzę: czy mirtazapina "gryzie się" z sertraliną lub lamotryginą w zakresie metabolizmu, enzymów wątrobowych...etc? Biorę swoją "trójcę" regularnie, codziennie niczym paciorek na dobranoc, ale chciałbym wiedzieć, czy nie kryje się za tym jakiś grzech...

Sertralina jest inhibitorem kluczowego enzymu biorącego udział w metabolizowaniu mirtazapiny - hamując enzym wyraźnie zwiększa stężenie mirtazapiny w osoczu. W takich wypadkach należy uwzględnić taką interakcję i stosować mniejsze dawki mirty. Lamotrygina nie wchodzi w interakcje na etapie metabolizmu.

oj tam, skoro lekarz taki mix zaleca to wie co robi i bez przesady, to nie jest mixowanie inhibitora mao z innymi lekami, interakcje takie aż nie są, sama niby miksowałam nawet 112,5 mg wenli z wellbutrinem czego podobno nie wolno i jestem całkowicie zdrowa