Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Monar, na imię mi Marcin. Nawet kiedyś figurowałem na tym forum jako Marcin20.04

 

-- 03 lip 2013, 02:47 --

 

Dopóki mi nic nie zrobi, to nie mogę zgłosić na policję. A ja nie pójdę specjalnie do domu żeby mnie pobił tylko po to żebym mógł to zgłosić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Berwick, miło mi, Monika.

Imię Marcin trochę znienawidzone jest przeze mnie, ale spróbuję nie kojarzyć Cię z tamtym palantem :P

 

Jasne, specjalnie nie ma po co szukać guza. Ale jakbyś był zagrożony, to proszę Cię - dzwoń. Szukaj pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, mi również miło. Ok, jak będzie problem, to zadzwonię. Jeśli źle kojarzy Ci się imię Marcin, to możemy przyjąć że mam na imię Andrzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Berwick, ojjj Andrzej to był fajny 8):D ale trafił do więzienia i już nie mam z nim kontaktu

 

koszykova, jakie studia? pedagogiczne specj. resocjalizacja, pewnie. jeszcze do końca nie wiem jaką specjalizację wybiorę.

czyli stawiam na pomoc innym, nie wiem, co z tego wyjdzie. :roll: ale jak mój ex terapeuta dureń znalazł pracę, to i ja znaleźć znajdę. 'tylko' wpierw muszę ogarnąć swoje życie, a potem spełniać się zawodowo. mam na to całe studia...

Berwick, jakby on tam z Tobą mieszkał na stałe to mógłbyś założyć Niebieską Kartę i dzielnicowy przychodziłby raz w miesiącu, ale w sytuacji, gdy brat przyjeżdża raz na jakiś czas - musisz łapać za telefon, gdy chce Tobie coś zrobić. Nie łudźmy się, że za stare sprawy zostanie ukarany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja akurat pozbyłem się części znajomych na własne życzenie. (

Ja w dużej części na własne życzenie nigdy nie miałem żadnych znajomych, chyba wolę swój świat.

 

Tez czesto mysle, ze nikt nie ma podobnych/takich samych problemow jak ja.

Ja obserwując ludzi to mam wrażenie, że naprawdę mam kosmiczne cechy, że nie ma ludzi podobnych do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, podobnie mam, ale to złe wrazenie. Wmawiajac sobie ze jestesmy z innej planety utwierdzamy sie w przekonaniu ze zaslugujemy na samotnosc, nikt nas nie zrozumie nigdy itd. Czasem patrze na ludzi z góry, mam wrazenie ze doswiadczam wiecej i odczuwam mocniej niz oni, a moje problemy sa na wyzszym poziomie niz ich. Ogolnie nie moge zlapac tematu z ludzmi, bo to o czym oni gadaja to dla mnie to sa jakies pierdoły.

 

 

rowniez ide spac, dobrej nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, podobnie mam, ale to złe wrazenie. Wmawiajac sobie ze jestesmy z innej planety utwierdzamy sie w przekonaniu ze zaslugujemy na samotnosc, nikt nas nie zrozumie nigdy itd. Czasem patrze na ludzi z góry, mam wrazenie ze doswiadczam wiecej i odczuwam mocniej niz oni, a moje problemy sa na wyzszym poziomie niz ich. Ogolnie nie moge zlapac tematu z ludzmi, bo to o czym oni gadaja to dla mnie to sa jakies pierdoły.

Ja nawet na tym forum czuję się częściowo kosmitą.

Dla mnie też, to o czym słyszę, że ludzie rozmawiają to jakieś takie pierdoły, nigdy nie było to zgodne z moimi zainteresowaniami.

 

-- 03 lip 2013, 08:35:19 --

 

to, że amfce zaspamił połowę forum :evil:

Swoją drogą ciekawe, dlaczego amfce nie loguje się na swoje stare konto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szef. Wczoraj zastępowałem i mojego kumpla - kierownika całego działu - i samego szefa który na cały dzień wyjechał, obawiałem się jak mi pójdzie - poszło znakomicie. Tym optymistyczniej szedłem do pracy dzisiaj, nawet o dziwo przyszedłem godzinę PRZED czasem... w dobrym humorze, gotowy do czekających wyzwań. Ale oczywiście ten ćwok nie może spokojnie przejść koło tego że z takim sukcesem ogarnąłem cały ten burdel tutaj - musiał się dowartościować i pokazać jaki to jest niezastąpiony; od rana wpierdala się we wszystkie zlecenia które prowadzę, zmienia mi bez mojej wiedzy terminy odbioru prac przez klientów, pracownicy którzy powinni mi pomóc w realizacji zleceń tzn. moi "podwładni" zostali oddelegowani do... malowania płotu!!! Nożeszkurva jak nic tylko wziąć któryś z introligatorskich noży i rozpruć mendzie flaki :evil: Jebaniec nie może znieść myśli że wszystkie roboty są wykonywane, tyle że "po mojemu" a moje schematy działań są nieco inne od niego. I tego kurva nie może przełknąć. No, ale czego się spodziewać po człowieku który nawet takie pierdoły jak kierunek odsnieżania podjazdu zimą ma "opracowane" w głowie i broń cię Szatanie odśnieżać w kierunku północ-południe; trzeba wschód-zachód "bo się oszczędza dwie minuty bo inaczej jest płot ułozony" - nożeszkurvajapierdoleeeeeeeeeee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja nerwica...

idę tylko na dzień próbny na ulotki, a tak bardzo się boję, że aż trzęsę i brzuch mnie boli.

boję się, że się nie nadam.

szefowa jest sceptycznie do tego nastawiona, bo zatrudniała wiele osób, które tylko stały i dawały kupony, a to trzeba zachęcać i mówić do danych osób.

kontakt z ludźmi, niby lubię, ale w takiej sytuacji - to stresujące.

wiadomo jak się traktuje takie osoby w centrum miasta "a idź odwal się, zejdź mi z drogi"

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, byłoby i nie byłoby, bo to on mi 10-ego kasę w łapę wciska... :P Dobrze przynajmniej mieć gdzie się z tego "wyżyć", może kogoś nawet te moje przejścia rozśmieszą i rozjaśnią dzień radosnym swym absurdem? :D

 

Najlepiej to jest jak on gdzieś wyjeżdża, strasznie tego nie lubi, bo to maniak kontroli, co wszędzie musi wszystko widzieć słyszeć i wpierdalać się z łapami, ale szczęście w nieszczęściu jego córka jest ostatnimi czasy chora i musi z nią jeździć do szpitala. Przykre to że nasz spokój musi być okupiony czyjąś chorobą, ale... kurde, jak go nie ma w firmie to panuje zupełnie inna atmosfera, i to wcale nie na zasadzie - "szefa nie ma to się opieprzamy", tylko nie ma tego młota nad głową zawieszonego... Prace idą sprawniej jak on się w nie nie wtyka, nie zmienia kolejności zleceń, no, po prostu on już dawno powinien przejść na "emeryture" czyli - miec tą firmę, i tylko ją mieć - nie przychodzić, nie wtykac nosa, my sobie bysmy znakomicie poradzili. Ale niestety - scenariusz to niemożliwy. Praca to jedyna rzecz jaką ten człowiek ma w życiu.

 

wiadomo jak się traktuje takie osoby w centrum miasta "a idź odwal się, zejdź mi z drogi"

To różnie bywa, ostatnio jak mnie zaczepiła jakaś panna rozdając ulotki zachęcające na przyjście na spotkanie dotyczące Tajemnej Księgi Życia (czy coś w tym stylu) to aż sobie z nią pogadałem chwilę, ciekawiło mnie czemu całkiem zgrabna laska w niedzielę z własnej nieprzymuszonej woli zamiast zajmować się "sobą" to stoi pod metrem i nagania ludzi do sekty :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Monar

A w jakiej części miasta będziesz stać? Będziesz miała jakieś zniżki? :P

Ja się stresuję, gdy ktoś chce mi dać jakąś ulotkę i zaczyna coś do mnie mówić.

Kiedyś w przypływie dobroci chciałem wziąć wszystkie ulotki od dziewczyny rozdającej je na ulicy, ale niestety nie mogła się ich pozbyć, była obserwowana :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×