Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia społeczna!


Pustka

Rekomendowane odpowiedzi

majkel57, ja unikam publicznych miejsc, czyli chyba sobie nie radze.

 

mark123, mam podobnie. Wczoraj jak jechalismy na szkolenie (nie wiadomo bylo czy zdazymy) to bardzo sie stresowalam gdzie bede siedziec, czy bedzie dla mnie miejsce, czy zdaze znalezc miejsce w miare daleko od wykladowcy zeby sie czasem nie zapytal mnie o cos na sali. Zawsze sie stresuje tym gdzie mam spotkanie, wyklad, rozmowe kwalifikacyjna, ze tam nie dojde, zgubie sie, itd.

 

Kiedys spoznilam sie na zajecia 30min, mialam wczesniej 2 (dozwolone) nieobecnosci, za trzecia grozilo jakies dodatkowe zaliczenie czy cos w tym stylu. Bylam taka przerazona, ze wejde do sali i wszyscy beda sie patrzec, ze ucieklam sprzed drzwi sali... czesto mi sie takie ucieczki zdarzaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majkel57, nie mam zycia towarzyskiego, zatem nigdzie nie wychodze. Jesli juz to nigdy nie ma tak, ze sama ide na takie spotkanie. Ogolnie unikam ludzi, drażnia mnie.

 

Kiedys brałes cos na uspokojenie - tzn. ze teraz juz nie bierzesz. Jest lepiej?

 

Dark Knight, ja niestety nie biore zadnych lekow, wiec nie pomoge... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak sobie radzicie w kinie albo w teatrze jak się trafią miejsca gdzieś po środku? mało, że się trzeba przeciskać, to jeszcze zawsze mam lęki, kiedy widzę jak długa droga mnie czeka do wyjścia i często mi się zaczyna odruchowo robić duszno :/

Nie chodzę do kina ani do teatru. Nie mam problemów z przechodzeniem koło ludzi dorosłych, natomiast w przypadku dzieci oraz przede wszystkim nastolatków to staram się ich całkiem ominąć, a jeśli się nie da, to szybkim krokiem przejść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam problemów z przeproszeniem kogoś

 

ja mam problem ze składaniem życzeń, przepraszaniem. Jednak najgorsze co jest to składanie życzeń, nienawidze tego. Człowiek musi sie bić z własnymi myslami. Życzyc komus 'wszystkiego najlepszego', bo tak wypada, a w glowie... sami wiecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam problemów z przeproszeniem kogoś

 

ja mam problem ze składaniem życzeń, przepraszaniem. Jednak najgorsze co jest to składanie życzeń, nienawidze tego. Człowiek musi sie bić z własnymi myslami. Życzyc komus 'wszystkiego najlepszego', bo tak wypada, a w glowie... sami wiecie.

Też nie przepadam za składaniem życzeń, robię to szybko i najprostsze z możliwych, ogólnie strasznie sztuczne to mi się wydaję a przepraszać też nie lubię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam problemów z przeproszeniem kogoś

 

ja mam problem ze składaniem życzeń, przepraszaniem. Jednak najgorsze co jest to składanie życzeń, nienawidze tego. Człowiek musi sie bić z własnymi myslami. Życzyc komus 'wszystkiego najlepszego', bo tak wypada, a w glowie... sami wiecie.

Ja mam problem ze składaniem życzeń, przywitaniem się, pożegnaniem się, przeproszeniem, podziękowaniem. Wynika to u mnie zarówno z lęku, jak i z tego, że ja mam chyba trochę inne postrzeganie zasad społecznych. Te rzeczy ogólnie wydają mi się jakieś bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problem ze składaniem życzeń, przywitaniem się, pożegnaniem się, przeproszeniem, podziękowaniem. Wynika to u mnie zarówno z lęku, jak i z tego, że ja mam chyba trochę inne postrzeganie zasad społecznych. Te rzeczy ogólnie wydają mi się jakieś bez sensu.

 

Mam tak samo, nigdy nie czułem się naturalnie musząc wykonywać tego typu rytuały społeczne, robiłem (i wciąż robię) co mogę żeby tego uniknąć. Zawsze obserwowałem ludzi którzy to robią i czułem się dziwnie, jakoś inaczej od nich. Zawsze byłem dziwakiem, co tu dużo gadać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie powiedzenie "dzień dobry", "przepraszam" sporo kosztuje. Jak to powiem i jeszcze zobaczę, że ktoś na mnie spojrzał i odpowiedział mi, to mam wrażenie, że strasznie się upokorzyłam, wyprowadza mnie to z równowagi. Tak się denerwuje, że zaraz mam tiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo jak z domu wychodzę to mam wrażenie, ze głupio wygladam

Ja mam wrażenie, że jakoś głupio wyglądam (chodzi przede wszystkim o wyraz twarzy), gdy przechodzę też koło dzieci lub nastolatków, a koło dorosłych, to nie. Już chyba w zerówce przy rówieśników miałem jakieś wrażenie, że wyglądam jakoś... nie tak. Zresztą chyba tak było, bo np. gdy kiedyś swoje ślubowanie pierwszoklasisty i komunię, to ze swoim wyrazem twarzy, a także poruszaniem się wyglądałem jak jakiś... niedorobiony.

 

Zawsze byłem dziwakiem, co tu dużo gadać...

Ja też. Pierwszy raz w sposób wyraźny moje dziwactwo było widoczne w zerówce podczas wolnego czasu. Wszystkie inne dzieci bawiły, się i jakoś odzywały się do siebie, a ja ani się nie bawiłem, ani nie odzywałem tylko chodziłem po dywanie na około jego środka.

 

Mnie powiedzenie "dzień dobry", "przepraszam" sporo kosztuje. Jak to powiem i jeszcze zobaczę, że ktoś na mnie spojrzał i odpowiedział mi, to mam wrażenie, że strasznie się upokorzyłam, wyprowadza mnie to z równowagi. Tak się denerwuje, że zaraz mam tiki.

Ja gdy użyję któregoś z tych zwrotów, to jest mi wstyd, że go użyłem i mam wrażenie, że się wygłupiłem i ktoś się będzie naśmiewać, a także czuję się dziwnie, że zrobiłem coś, co jest ogólnie bez sensu. Ale gdy już powiem, to oczekuję, by mi odpowiedziano, a jeśli druga osoba nie odpowie, to jeszcze bardziej jest mi wstyd, że się wygłupiłem oraz czuję się odrzucony przez tą osobę. Z drugiej zaś strony mam trochę wyrzuty sumienia, gdy np. przejdę obok kogoś, komu powinienem powiedzieć "część" lub "dzień dobry" i nie zrobię tego. Taka trochę sprzeczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale gdy już powiem, to oczekuję, by mi odpowiedziano, a jeśli druga osoba nie odpowie, to jeszcze bardziej jest mi wstyd, że się wygłupiłem oraz czuję się odrzucony przez tą osobę..

 

Ja wtedy mam wrażenie, że ta osoba uznała, że nie warto mi odpowiadać i czuję, że zrobiłam coś strasznie złego. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale gdy już powiem, to oczekuję, by mi odpowiedziano, a jeśli druga osoba nie odpowie, to jeszcze bardziej jest mi wstyd, że się wygłupiłem oraz czuję się odrzucony przez tą osobę..

Ja wtedy mam wrażenie, że ta osoba uznała, że nie warto mi odpowiadać i czuję, że zrobiłam coś strasznie złego. :-|

Mi jeszcze "wewnętrzny krytyk" podpowiada, że pewnie mówiłam niewyraźnie i w ogóle jestem do kitu przez to :roll:

Na szczęście niedawno udało mi się go zatkać na chwilę - podpowiadał standardowe smutne myśli to ja się otrząsnęłam i zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie wierzę w to, co "mówi". To chyba największy mój sukces w ostatnim czasie, aż mi terapeutka pogratulowała :D

 

Ja mam wrażenie, że jakoś głupio wyglądam (chodzi przede wszystkim o wyraz twarzy), gdy przechodzę też koło dzieci lub nastolatków, a koło dorosłych, to nie.

Tak samo mam z nastolatkami, szczególnie jeżeli przechodzę koło grupy, bo wtedy potrafią dokuczyć, wiadomo zresztą. Ostatnio jakaś parka 15-latków z okolicy brechtając ze mnie nazwała mnie "ślepym kretem" (noszę okulary) :roll: Teraz się z tego śmieję, ale tamten dzień miałam zrujnowany, przejęłam się tym strasznie, czułam się brzydka i w pewien sposób niepełnosprawna przez moją wadę wzroku(średnia krótkowzroczność) i za nic nie dało się mnie pocieszyć, mimo, że to zupełnie obce dzieciaki z gimnazjum...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo mam z nastolatkami, szczególnie jeżeli przechodzę koło grupy, bo wtedy potrafią dokuczyć, wiadomo zresztą. Ostatnio jakaś parka 15-latków z okolicy brechtając ze mnie nazwała mnie "ślepym kretem" (noszę okulary) :roll: Teraz się z tego śmieję, ale tamten dzień miałam zrujnowany, przejęłam się tym strasznie, czułam się brzydka i w pewien sposób niepełnosprawna przez moją wadę wzroku(średnia krótkowzroczność) i za nic nie dało się mnie pocieszyć, mimo, że to zupełnie obce dzieciaki z gimnazjum...

Ostatnio gdy przechodzę obok dzieci, oczywiście jeśli są w grupie, to zawsze słyszę jakieś głupie docinki. Nie przejmuję się tym na dłuższą metę, ale i tak mnie to onieśmiela. Za to gdy ten sam dzieciak szedł sam i mijaliśmy się na ulicy to nawet bał się spojrzeć mi w oczy. :D W grupie ludzie dziczeją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz zagladam do tego watku ale ciesze sie ze go znalazlam bo mam podobnie - aswiadomoc ze nie tylko ja tak mam bardzo pomaga! Moze tysiace ludzi ktorych mijam na ulicy i w autobusach ma podobnie?

Boje sie wychodzic z domu zwlaszcza latem, zwlaszcza jak mieszkam w jakims miejscu troche i mam wrazenie ze sasiedzi mnie juz kojarza i mi sie przygladaja, oceniaja, wyrobili sobie zdanie

 

W ogole zdalam sobie sprawe ze kiedys nie odbieralam roznych rzeczy typu referencje lub swiadectwo pracy bp balam sie ze ktos wyrazi wtedy na mnie caly, powstrzymywany do tej pory gniew. Jak sibie to uswiadomilam to zaczelam juz brac te rzeczy, mimo ze ciagle mam uczucie ze wszystko zawalilam itd (a jest to zdaje sie niebiektywne)

 

mama mi zawsze mowila ze jestem dziwakiem, ze wszyscy sie na mnie patrza i ze wyglad jest najwazniejsza rzecza w zyciu, bo na jej podstawie oceniaja. dlatego boje sie, a z drugiej strony czasem jednak ide do ludzi i okazuje sie, ze to zachowanie sie liczy bardziej, czy jestesmy przyjazni, mamy poczucie humoru itd.

 

A co do wygladu to staram sie miec jakies ciuchy ktore ma cala ulica chociaz wczesniej nosilam szmaty z lumpeksu ale dotarlo do mnie, ze bezpieczniejsza bede jesli pare razy w roku wydam pieniadze na cos, co pozwoli mi sie wtopic w tlo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz zagladam do tego watku ale ciesze sie ze go znalazlam bo mam podobnie - aswiadomoc ze nie tylko ja tak mam bardzo pomaga! Moze tysiace ludzi ktorych mijam na ulicy i w autobusach ma podobnie?

 

Może i tak, w każdym razie ja w najbliższym otoczeniu (rodzina, znajomi) nie znam osoby tak lękliwej jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo mam z nastolatkami, szczególnie jeżeli przechodzę koło grupy, bo wtedy potrafią dokuczyć, wiadomo zresztą. Ostatnio jakaś parka 15-latków z okolicy brechtając ze mnie nazwała mnie "ślepym kretem" (noszę okulary) :roll: Teraz się z tego śmieję, ale tamten dzień miałam zrujnowany, przejęłam się tym strasznie, czułam się brzydka i w pewien sposób niepełnosprawna przez moją wadę wzroku(średnia krótkowzroczność) i za nic nie dało się mnie pocieszyć, mimo, że to zupełnie obce dzieciaki z gimnazjum...

Ostatnio gdy przechodzę obok dzieci, oczywiście jeśli są w grupie, to zawsze słyszę jakieś głupie docinki. Nie przejmuję się tym na dłuższą metę, ale i tak mnie to onieśmiela. Za to gdy ten sam dzieciak szedł sam i mijaliśmy się na ulicy to nawet bał się spojrzeć mi w oczy. :D W grupie ludzie dziczeją.

Dlatego ja nie staram się patrzeć na ludzi, mijać ich możliwie niezauważenie, najlepiej czuje się w okularach słonecznych gdy oni nie widzą dobrze mej twarzy a ja ich. Najgorzej czuje się w dni powszednie w ciągu dnia bo inni mogą pomyśleć czemu nie jestem w pracy jakoś w weekendy i wieczorami mniejsze mam z tym problemy, a jak się napije to mam wszystkich gdzieś. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz zagladam do tego watku ale ciesze sie ze go znalazlam bo mam podobnie - aswiadomoc ze nie tylko ja tak mam bardzo pomaga! Moze tysiace ludzi ktorych mijam na ulicy i w autobusach ma podobnie?

 

Może i tak, w każdym razie ja w najbliższym otoczeniu (rodzina, znajomi) nie znam osoby tak lękliwej jak ja.

Ja w swoim otoczeniu (rodzina i ludzie, których do tej pory spotkałem i obserwowałem) też nie znam osoby tak lękliwej, jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

apatia ,agresja i kontakty międzyludzkie

 

Dzień dobry znowu :)

Byłam u tego nieszczęsnego psychologa, jednak zdołał mnie tylko zdiagnozować, przy czym nie był w stanie mi pomoc, mimo moich starań.

Ostatnio zauważyłam u siebie coraz częściej stany odrętwienia, lub apatii. Polega to na tym , że wykonuje normalne czynności, np. idę ulicą, czy jestem w sklepie. Nagle występuje takie ogromne odrętwienie. Nie wiem jak to opisać, ale wtedy zaczynam się dziwnie czuć, a ogólnie czuję tylko i wyłącznie agresję i jakąś - chyba pustkę. Agresja jest wtedy ogromna. Podczas tego stanu jestem jak najbardziej świadoma tego co robie, zwykle się powstrzymuję od czegokolwiek, jednak ta agresja jest ogromna. Mam wrażenie że mogłabym komuś zrobić bardzo dużą krzywdę - fizyczną i psychiczną też , i patrzeć spokojnie na skótki , albo odejść nie przejmując się. Kiedyś też występowała , jak byłam młodsza, ale teraz jest coraz częściej .

Mam też większy problem z kontaktami z ludźmi- a ogólnie z brakiem kontaktów. Nie zadaję się z nikim. Jestem niezwykle aspołeczna a jedyne osoby z którymi się zadaje , to ludzie z uczelni, z którymi gadam o pogodzie lub o jakichś bzdetach. Moje kontakty w tym roku wyglądają tak że muszę się starać, stawać na rzęsach żeby nikogo nie obrazić. Zwykle jest tak , że jak już kogoś przekonam że jestem dobrym człowiekiem i zaczynam zadawać się z nową osobą, to ta osoba mi się bardzo szybko nudzi. Nie mogę się powstrzymać od zrobienia jej żartu lub obrażenia , a później czasem żałuję. Mam wrażenie że ludzie są krusi jak jajko i coś małego może spowodować że się stłuką. Dodam jeszcze że ponoć posiadam to nieszczęsne zaburzenie antyspołeczne, o którym mi powiedziała psycholog na początku " terapii " .

 

pozdrawiam i dziękuję za przeczytanie

 

-- 14 lip 2013, 15:43 --

 

a i zapomniałam zapytać - jeśli ktoś zna odpowiedź to by mi się bardzo przydała - jak nazwać te stany odrętwienia/ apatii? miał ktoś już tak podobnie?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×