Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niska samoocena


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio zauważyłem, że źle się czuję jak coś osiągnę i ludzie mi z tego powodu gratulują albo co gorsza są wdzięczni :( ...

Czuję się jakbym w ogóle na to nie zasługiwał, jakbym był bezwartościowym śmieciem, który w ogóle nie zasługuje na takie słowa :( ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taa, niemal się poniżając w stylu: przepraszam, że żyję... Też tak mam, potrafię przepraszać za wszystko, łącznie z oddychaniem.

 

Ja wczoraj w nocy czytałam o tym książkę- ponoć najlepiej walczyć z niską samooceną za pomocą realistycznego myślenia. Chodzi o to, że myśli w rodzaju :"Jestem beznadziejna", "Nic mi się nie udaje" itp najczęściej są fałszywe. Trzeba im przeciwstawiać myśli w rodzaju:

 

"Jestem beznadziejna" vs "Ależ moja rodzina tak nie myśli, znajomi mnie lubią. Jakbym naprawdę była beznadziejna, nigdy nie zrobiłabym prawo jazd,nie zdała matury... To depresja tak za mnie myśli, ja wiem, że jestem wartościowa."

Trzeba wyciągać wszystkie pozytywy na wierzch. I zwalczać każdą negatywną myśl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre podejście Marta :) ;) Ale nie zgadzam się z tym, że depresja za nas myśli. My zawsze myślimy sami ale po prostu przez pewne czynniki wynika depresja czasami i zmienia się nam tok myślenia, wartości priorytety itp. :) Ale depresja nie myśli :P depresja jest bezmyślna :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czasem myślę, że wiecznie tak być nie może. W końcu do takich osób jak my,które nie wierzą w siebie, mają mętlik w głowie i problemy ze sobą, musi się też uśmiechnąć w końcu szczęście. Musi, bo dlaczego nie? Niby w czym jesteśmy gorsi od innych?? Musimy zrozumieć, że nie jesteśmy gorsi. No, tylko jak? :roll: Tylko pozostaje się nie poddawać, mimo wszystko :) Może naszym szczęściem będzie wlaśnie zwycięstwo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czasem myślę, że wiecznie tak być nie może. W końcu do takich osób jak my,które nie wierzą w siebie, mają mętlik w głowie i problemy ze sobą, musi się też uśmiechnąć w końcu szczęście. Musi, bo dlaczego nie? Niby w czym jesteśmy gorsi od innych?? Musimy zrozumieć, że nie jesteśmy gorsi. No, tylko jak? Rolling Eyes Tylko pozostaje się nie poddawać, mimo wszystko :) Może naszym szczęściem będzie wlaśnie zwycięstwo?

Prędzej czy później musi być lepiej ;) masz rację tym co mówisz. Ale dodam jeszcze coś. Trochę własnego wkładu, trochę serca i się uda :mrgreen::mrgreen:

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie oto chodzi wypleniam sobie czas bzdetami jezdza cos zalatwiam CZASAMI a w srodku klebek pytan co z moja przyszloscia czy zaloze rodzine zostane sama i ze nie dam rady zyc bo nadzwyczaj zanudze sie na smierc albo najgorsze rzeczy ...

wczesniej tak nie mialam robilam to co inni szkola podstawowa- obowiazek ,liceum obowiazek ,studia obowiazek a teraz po studiach jestem w rozsypce totalnej kazdy ma cel ja go nie mam robie cos jakby to byl obowiazek a nie przyjemnosc jakby to wszystko bylo tymczasowe( tylko nie wiem tymczasowe do czego)nie mam planow i nigdy nie mialam nawet chyba co chce robic w zyciu :roll: przykre ale prawdziwe ,nauczylam sie niestety w zyciu o nic nie walczyc bo i tak to nie dla mnie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam wrazenie jak bym we wszystkim byla gorsza :/

ide zapisac sie na kurs ktory powinien mi sprawic przyjemnosc- ide z podejsciem czy dam rade ,czy bedzie mi sie chcialo z domu wychodzic,no ale jak sie zapisze to bede musila juz chodzic bata nie ma

szkoda tylko ze to 2 tygonie tylko bedzie trwac :roll:

 

najgorsze sa te mysli ,ja nie czuje ze zyje czuje jakbym czekala na cos i cos mi ciagle popiowada ze to bedzie cos zlego :roll: by za chwile sobie powiedziec uspokoj sie to tylko mysli dasz rade ,.czego nie moge jak wczesniej zyc i nie zastanwiac sie nad chorobami ,smiercia i innymi :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie czuje ze zyje czuje jakbym czekala na cos

Ja też, odkąd pamiętam... Takie poczucie pustki i przygnebienia mnie dopada

regularnie. Jakby brakowało czegoś bardzo istotnego... Ostatnim razem taki zjazd trwał 4 miesiące-chodziłam jak lunatyk, w środku wszystko się we mnie darło, bolało. Taki niesamowity niepokój, chęć znalezienia odp na pytanie, kim jestem. Cholera, praktycznie trwa do dziś...

Ale kiedyś przeczytałam, że trzeba umiec docenić kazdy czas-nawet ten jałowy. I nie obwiniać się o niego.

Nie każdy przychodzi na świat ze sprecyzowanym planem na życie, gotową receptą i odpowiedzią na wszystko.

Co można robić? Szukać, szukać, szukać... I nie martwić się błędami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×