Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Niby tak samo jest z fluoksetyną, ale biorąc ja dwa lata nieco utyłem, na wenli odwrotnie.

 

Gdyż z fluoksetyną jest taka sytuacja, że przy relatywnie krótkotrwałym stosowaniu (kilka miesięcy) powoduje zmniejszenie apetytu i utratę masy ciała. Z kolei przy długotrwałym stosowaniu (lata) efekt ulega odwróceniu i można na flukosetynie przytyć. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w badaniach klinicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, Alu bardzo bym chciała, ale obecnie jestem na stażu,a na terapię prywatną nie stać mnie za bardzo.

Zmieniam, bo zazwyczaj po jakimś czasie leki przestają u mnie działać...

 

-- 25 cze 2013, 13:27 --

 

ale też wcale nie tak często, fluo zmieniłam, bo przestało działać, a wczesniejsze leki ze względu na sfere seksualną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamre, dzięki za chęć pomocy, ale nie jestem z Wawy, a poza tym staż mam do godziny 17, więc na NFZ zupełnie odpada. Byłam w ośrodku dla ludzi z nerwicą i zab osobowości, ale tylko 5 tyg. Poza tym rozpoczęłam terapię, ale niestety musialam się przeprowadzić. Póki co podtrzymuje się lekami, ale sama Psychiatra powiedział, że niestety to tylko stłumia te wszystkie problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LATEK50, może masz depresję melancholijną, w której obniżony jest poziom dopaminy a nie serotoniny? też nie widziałam żadnych efektów przy braniu wenli ani SSRI, a przy innych lekach poprawa była już po kilku dniach i stan ten utrzymuje się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenla w dawkach 37,5 do 150mg wpływa tylko na wychwyt zwrotny serotoniny

od 150 do 300mg na wychwyt serotoniny i noradrenaliny

powyzej 300mg na wychwyt serotoniny, noradrenaliny i dopaminy.

 

-- 26 cze 2013, 11:45 --

 

Poza tym to nie depresja melancholijna jest związana z deficytem dopaminy tylko depresja atypowa. W depresji melancholijnej następuje utrata apetytu i wagi, niska reaktywność nastroju- brak zmiany nastroju na pozytywne bodźce, i wybudzanie się rano, poranna trwoga- w depresji atypowej wszystko na odwrót.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezimienna123, Depresja melancholijna jest związana z dużym niedoborem serotoniny i w znacznie mniejszym stopniu dopaminy, rola dopaminy w patogenezie tej pierwszej nie jest do końca jasna. Co do kortyzolu ma rację- podwyższony poziom kortyzolu towarzyszy nieodłącznie depresji melancholijnej. Depresja atypowa ma większy związek z niedoborem dopaminy, noradrenaliny i być może fenyloetyloaminy. A to i tak tylko hipotezy odnośnie etiologii ww. zaburzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W depresji melancholijnej mamy głównie nadmiar kortyzolu i niedobór dopaminy przez nadaktywność receptorów 5-HT2c. Polecam ciekawy artykuł pokazujący rozdział depresji na podstawie działania leków: http://ki.se/content/1/c6/03/10/61/5Landen06PsyBull.pdf

 

SSRI nie są skuteczne w depresji melancholijnej tak jak np. antagoniści 5-HT2c (wszystkie trójpierścieniowce, mirta)

 

Depresja aptypowa to właśnie niedobór serotoniny - objadanie się i nadmierna senność dobrze są leczone SSRI bo one początkowo zmniejszają apetyt i senność. Z czasem działanie staje się słabsze przez downregulacje receptorów 5-HT2 (odpowiedzialnych za sen i apetyt), ale to i tak najlepszy wybór w tym typie depresji.

 

LATEK50 jeśli miałeś dobry nastrój po sulpirydzie to właśnie przez dopaminę. To działanie niestety mija z czasem przez zmiany receptorowe, dlatego lek nie jest dobrym wyjściem na długie stosowanie.

 

Dark Passenger a masz jakieś badania wskazujące na niedobór serotoniny w depresji melancholijnej? Chętnie poczytam. Większość prac na temat depresji melancholijnej które czytałem (a czytałem trochę bo myślę, że to mój przypadek - wszystkie objawy pasują), wskazuje na niedobór dopaminy (anhedonia, brak reaktywności nastroju, pobudzenie). Dlatego leki o innym mechaniźmie działania są skuteczniejsze od SSRI. SSRI są najmniej skuteczne w depresji melancholijnej - bo mogą obniżać dopaminę i podwyższać kortyzol. A na pewno go jakoś znacznie nie obniżają, nie mówiąc już o podwyższaniu dopaminy (obniżone libido).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skuteczność SSRI m.in. w depresji melancholijnej:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9808081

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10362442

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21601287

 

Mutacja w 5-HTT(SERT) w melancholijnej depresji-

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18050262

Rola 5-HT1D w melancholijnej depresji-

http://bjp.rcpsych.org/content/178/5/454.full.pdf

 

A tu masz, ze deficyt DA w melancholijnej depresji tez wystepuje, ale odpowiada glownie za zaburzenie napedu psychoruchowego-

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17280577

 

Co do kortyzolu- pełna zgoda w tej kwestii.

 

-- 26 cze 2013, 15:18 --

 

Depresja aptypowa to właśnie niedobór serotoniny - objadanie się i nadmierna senność dobrze są leczone SSRI bo one początkowo zmniejszają apetyt i senność. Z czasem działanie staje się słabsze przez downregulacje receptorów 5-HT2 (odpowiedzialnych za sen i apetyt), ale to i tak najlepszy wybór w tym typie depresji.

 

Ja czytalem, ze depresja atypowa to głównie deficyt NE, DA i w mniejszym stopniu być może PEA. Mam klasyczną depresję atypową z obniżonym nastrojem, ale w przeciwieństwie do melancholijnej jest on reaktywny i odpowiada na bodźce, mega zwiększony apetyt, przybierania na wadze, ospałość, nadmierna senność w ciągu dnia- brałem wszystkie SSRI w roznych rozpiętościach dawek (fluo 20-60, cital 20-40, escital 5-20, paro 20-40, fluwo 50-150, sertra 50-200) i ani one, ani żaden lek typowo serotoninergiczny mi nigdy na to nie pomógł, wręcz pogarszał sprawę. Moze z wyjatkiem sertraliny, ale to logiczne skoro wyzej jest DRI. Fluo troche hamowala apetyt, a z reszta objawow dupa zbita. Na to moglby pomoc starej generacji imao, mph, selegilina albo moklo w wysokich dawkach, gdzie traci selektywnosc względem mao a i w niewielkim stopniu hamuje tez MAO B- blokujac rozklad PEA. Zarowno mao a jak i mao b deaminują dopaminę, ale mao b w większym stopniu. Jak myslisz po co przy depresji atypowej sie doklada bupropion albo agonistow dopaminy?

 

Melancholijnej nie mam, bo tam jest kompletnie co innego- utrata apetytut, masy, nastroj nie odpowiada na pozytywne bodzce, anhedonia jest permanentna- nic nie sprawia radości (tez mam anhedonie, ale niektore rzeczy sprawiają mi radość), wybudzanie sie rano, trwoga z rana, zaburzenia napedu (wzmożony), lęk itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi na podstawie tych objawów to pasuje do depresji melancholijnej, do tego SSRI i SNRI nie przynosiły żadnej poprawy nastroju, jedynie to, co działało na dopaminę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak praktycznie wszystkie neuroleptyki (poza fluanxolem, sulpem i amisulpem w niskich dawkach) zbija dopaminę.

 

Może nie wiem co mówię i kogoś z Was obrażę, ale jak miałbym wybierać to sto razy wolałbym mieć melancholijną niż atypową depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://bjp.rcpsych.org/content/179/2/95.full.pdf

 

poczytaj dział "effectiveness studies", jest większa skuteczność leków trójpierścieniowych nad SSRI, co zresztą jest ogólnie przyjęte, zapytaj któregokolwiek psychiatrę z brzegu.

polecam też stronę: http://www.blackdoginstitute.org.au/healthprofessionals/depression/ourmodelofdepression/melancholicdepression.cfm to instytut zajmujący się typowo rozdziałem depresji: "Response to Treatment: ECT is highly effective. Broader spectrum antidepressants are more effective than ’narrow spectrum’; TCAs, MAOIs are better than > SNRIs (venlafaxine, mirtazapine, duloxetine) > SSRI and other single-action drugs. The superiority of TCA over SSRI antidepressants increases with age. If antidepressant alone fails, brief augmentation of antipsychotic may ‘kick-start’ response."

 

Zresztą sam widzę po sobie, SSRI mają małą skuteczność w moim przypadku, a mam typową melancholię. Stosowałem wszystkie dostępne SSRI.

 

I tak nie mamy się co martwić, pacjent z każdą depresją najpierw dostanie tonę SSRI a dopiero później inne leki. U mnie żaden SSRI nie pomógł na nastrój i anhedonię.

 

Właśnie anhedonia w depresji melancholijnej jest typowym wkaźnikiem na zaburzenia dopaminy. Na pewno nie serotonina.

 

Dark Passenger wiem o co Ci chodzi, ale uwierz, że ciągła melancholia i brak uczucia przyjemności z dawnych pasji jest CHOLERNIE męczące! Człowiek za życia staje się trupem. Każda depresja jest męcząca, w atypowej masz ten plus, że możesz starać się poprawić sobie nastrój, choćby przyjemnymi czynnościami, ja mogę robić cokolwiek ale nic nie sprawia przyjemności ani nie poprawia nastroju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, każdy przypadek widać inny.

 

Depresja atypowa a SSRI:

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1480561

http://www.everydayhealth.com/depression/understanding-atypical-depression.aspx

 

Po prostu masz pewnie bardziej złożoną depresję niż atypowa. Pewnie najlepszy by był nardil, ale jak go załatwić...

 

Człowiek długo tkwiący w melancholii przyzwyczaja się, że tak ma być, że taki płaski nastrój się ma i nic nie cieszy. Ostatnio jak byłem dłużej na mircie to zaczęły się pojawiać przebłyski poprawy nastroju i powrót reaktywności, np zauważyłem słońce i to mi poprawiło nastrój. To uczucie jakby ktoś topił lód który cię otaczał. Albo zauważyłem powrót przyjemności z dawnych pasji - zaczęła się pojawiać ekscytacja i uczucie przyjemności. Dla tych chwil warto żyć. Szczerze to niepotrzebnie brałem tak długo SSRI, myślałem, że w końcu zadziałają skoro tyle osób chwali. Ale w sumie na SSRI byłem ok 2 lat i poprawa nie przychodziła. Co gorsza spłaszczały one przyjemność - nie są to dobre leki na anhedonię, przynajmniej nie w moim przypadku. Poczytałem trochę i co się okazało, że SSRI nie są wcale tak skuteczne, a już na pewno nie w przypadku melancholii z anhedonią i stanami podwyższonego kortyzolu. Zawsze SSRI z początku bardzo mi nasilały lęk i pogarszały anhedonię. Te leki początkowo podwyższają kortyzol, stąd pewnie pogorszenie mojego stanu. Ale co doczytałem, to one z czasem wcale nie muszą go obniżyć. Nie są to leki najlepsze na obniżanie kortyzolu, dlatego pełna remisja z nimi może nie być możliwa. Dlatego mimo długotrwałego stosowania nie było całkowitej poprawy w moim przypadku - nie zadziałały na nastrój, anhedonię i nie wyleczyły całkowicie lęku. Dopiero mirta coś zmieniła w tej kwestii, ale jest to lek działający zupełnie przeciwnie do SSRI - ona obniża kortyzol, dlatego może być lepszym wyjściem w depresji z pobudzeniem, lękiem ogólnym, nerwowością, anhedonią i innymi objawami nadmiaru kortyzolu. SSRI u niektórych osób mogą bardziej "stresować" organizm, który może zareagować zwiększonym uwalnianiem kortyzolu, a co za tym idzie pogorszeniem stanu.

 

LATEK50 bierzesz to pewnie na sen. Jak można to unikać neuroleptyków, takie jest moje zdanie od dawna. Ale jak musisz brać to bierz jak lekarz kazał.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×