Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomocy!!!


i-hate-u-life

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, mam bardzo poważny problem... Jestem 20-letnią dziewczyną od urodzenia choruję na Mózgowe Porażenie Dziecięce, niestety dolegliwości i skutki tej choroby oparte na ciężkim funkcjonowaniu fizycznym to nie wszystko ... Jako małe dziecko nie przejmowałam się docinkami i obelgami ludzi na swój temat ... Zaczęło mi się po przeżyciu pierwszej nieszczęśliwej miłości... przez poprzednie lata poznawałam wiele ludzi , niestety każda nowa "znajomość" kończyła się w chwili, gdy przyznawałam się do choroby. Słyszałam w swoim życiu wiele nie miłych rzeczy na swoj temat .. dużo ludzi (zazwyczaj meżczyzn) obrażało mnie mówiąc "dopóki nie naprawisz swojej nogi nie mamy o czym rozmawiać..."

 

Moje dolegliwości to skrzywiona miednica co rzutuje na chód który również jest zrotowany... Ludziom to przeszkadza, mam też lordozę w odcinku lędźwiowym kręgosłupa...

 

Przeszłam przez swoje dolegliwości i reakcję ludzi depresję i aktualnie mam nerwice ... Jednak przez to wszystko "dorobiłam" się efektu wstydu przed ludźmi ... jeśli mam trafić w grono ludzi gdzie mało kogo znam budzi się we mnie ogromny wstyd i strach przed odrzuceniem, przed tym, że ktoś znów mi powie coś przykrego ... Nie umiem sobie z tym poradzić ..Czuje się z tym okropnie , wstydzę się samej siebie ! To straszne . Gdybym mogła schowałabym się gdzieś, gdzie nikt by mnie nie znalazł . Niestety nie mam się komu wyżalić. Siostra nie rozumie co czuje , jestem z tym sama ... przyjaciół za wielu nie mam , już nie daje sobie rady ze sobą, ze swoimi łzami, strachem i wstydem.. Nie mogę się pogodzić z wieloma faktami. Uciekam od prawdy i nie umiem sobie poradzić , pomocy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję porady jak sobie dać radę , jak zwalczyć ten wstyd .. wstydzę się siebie ... nie chce się pokazywać komuś kogo nie znam ... bo boję się, że usłyszę obelgi. "Chowam" się przed nieznajomymi...

 

-- 21 cze 2013, 23:12 --

 

muszę sobie jakoś dac rade, proszę niech mi ktoś doradzi jak to zwalczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i-hate-u-life, niech te imbecyle sobie mózgi naprawią, wtedy Ty rozważ możliwość naprawienia nogi. Co za ułomni ludzie?

Nie poddawaj się i nie chowaj za parawanem wstydu. Wstyd to zachowywać się jak debil i wytykać komuś jego niesprawną nogę. Kocha się sercem a nie nogami. A jak ktoś patrzy tylko na skorupkę, to ulituj się nad biednym emocjonalnie człowiekiem i zasuwaj dalej, bo szkoda czasu na głupców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starałam się nie zwracać wielkiej uwagi na to co mi mówią (najczęściej faceci), wtedy stanęłam przed lustrem popatrzyłam na siebie .... jeszcze obok mnie stanęła siostra , spojrzałam na nią i pomyślałam "z czym do ludzi dziewczyno!" wtedy tylko odwróciłam się i odeszłam ze łzami w oczach, ja przegrałam swoją walkę żeby było dobrze. Wiem to dobrze.

 

Życie z kimś pod jednym dachem, kto na każdym kroku daje ci odczuć , że jesteś inna jest dobijające. Tyle razy już płakałam z tego powodu i co to dało ? Nic... Wprowadzało mnie tylko w większy stan bezsensu i doła. Patrzę na swoją siostrę , jak ona chodzi w szpilkach i robi wiele innych rzeczy, których ja nie mogę i widzę w niej rywalkę , kogoś na kogo patrzę ze złością, bólem i żalem w sercu.. to moja siostra , ale o wiele lepsza....

 

Mój najlepszy przyjaciel nawet nie rozumie , że ja się wstydzę wychodzić do ludzi, których nie znam. Wczoraj rozmawiając z nim usłyszałam "Jak się nie przywitasz z chłopakiem koleżanki twojej siostry , tylko uciekniesz , będziesz miała u mnie przesrane... " Zachciało mi się wyć! ;( inny znajomy kiedyś powiedział, że nie chce się ze mną zobaczyć bo , tak postanowił i tyle.. nie dał sobie wyjaśnić że ja sama miejską komunikacją to tak nie bardzo , uznał że jeżdżenie busem to dla mnie stres .. a mi tak zależało....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO Tak raz rozmawiałam, ale moja mama stwierdziła, że idę do niego z pierdołami. Potem przestała mnie zabierać na te spotkania, gdyż nie miałam 18 lat. Powiedziała mi na spotkaniu tym jednym parę cennych rzeczy, ale cóż ... wtedy moje problemy były hmmm inne... jeszcze nie czułam stresu przed spotykaniem nowych ludzi, nie wstydziłam się tak siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i-hate-u-life,

Wczoraj rozmawiając z nim usłyszałam "Jak się nie przywitasz z chłopakiem koleżanki twojej siostry , tylko uciekniesz , będziesz miała u mnie przesrane... " Zachciało mi się wyć!

To bardzo nieporadna próba zmuszenia Cię do dokonania przełomu.

 

Czy jesteś w stanie podejść do tego w taki sposób, żeby zobaczyć że ta reakcja to oznaka bezsilności Twojego przyjaciela wobec Twoich zahamowań? To moim zdaniem dowodzi że on patrzy na Ciebie zupełnie inaczej... czy Ty choć troszkę możesz spróbować tak na siebie spojrzeć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO,

 

Ja zadzwoniłam , bo chciałam aby przyszedł do mnie i posiedział ze mną w czasie gdy siostra będzie miała gości, czułabym się lepiej. Ja przy swoim przyjacielu nie mam już tych problemów, znam go dobrze i wiem, że nigdy w życiu nie skrzywdziłby mnie... cały czas mi tłumaczy "przecież ty jesteś jak wszyscy", ale ja mam blokade... chyba nie chcę słyszeć tego co ludzie myślą o tym co mi jest.

 

Ja nie rozumiem w jaki sposób on na mnie patrzy, TAO- On jest moją 1 miłościa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i-hate-u-life,

 

Ale co chcesz zrozumieć, po co ci to? Najpierw spróbuj choć troszkę sama na siebie popatrzeć inaczej.

Zobacz czy jesteś w stanie wyznaczyć sobie w życiu cel? Odnaleźć drogę, która będzie twoją pasją,

miłością i życiem. Wtedy kiedy będziesz miała w tym oparcie, zobaczysz że masz w sobie oparcie,

a wtedy do Twojego życia zaczną przybywać ludzie zafascynowani Tobą i tym co robisz, a nie jak wyglądasz...

 

To może dla Ciebie teraz brzmieć jak kolokwializm... niemniej spróbuj odnaleźć siebie... taką jaką jesteś, nie jak myślisz że postrzegają Cię ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO,

 

To nie jest takie łatwe , ja uwielbiam pisać wiersze i piszę je, tylko że to jest mój ratunek przed całkowitym dnem. Zdobyłam 2 miejsce , jestem z tego dumna, ale całe życie nie mogę pisać .... Wszyscy na mnie wrzeszczą w domu , że poznałam paru idiotów w życiu i teraz się blokuję... tylko, że oni są zdrowi i nic im nie jest , a ja cierpię. Ale, dla nich wszystkich to tylko pierdoły....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy na mnie wrzeszczą w domu , że poznałam paru idiotów w życiu i teraz się blokuję... tylko, że oni są zdrowi i nic im nie jest , a ja cierpię. Ale, dla nich wszystkich to tylko pierdoły....

 

Tu nie wrzeszczą, tylko Ci w miarę spokojnie to samo piszą. :D

Czy to nie daje do myślenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×