Tatuaże, piercing i inne modyfikacje

siostrawiatru, no bez jaj, gdzie za stara, a co chcesz sobie walnąć?

siostrawiatru, no bez jaj, gdzie za stara, a co chcesz sobie walnąć?

Jakoś tak się dokładnie nie zastanawiałam, ale na pewno coś kobiecego.. Ktoś tam mi kiedyś pokazywał jakieś katalogi , ale nie widziałam nic naprawdę fajnego. Może zbyt wybredna jestem..

mi sie takie podobają.

Ja osobiście kocham i piercing, i tatuaże. Jak tylko będę na swoim, biorę się za siebie.

Co pierwsze i gdzie?

kolczyk w wardze i trochę potem tatuaż na żebrach. (znakomite miejsce jak na pierwszy raz, nie powiem... Ale wielki on nie będzie - na szczęście. )

No ale jaki tatuaż :)

mnie się podoba rozdwojony język fajnie by z taką laską się całować

mnie się podoba rozdwojony język fajnie by z taką laską się całować

Miałam w planach ale partnerka sie nie zgodziła

mnie się podoba rozdwojony język fajnie by z taką laską się całować

dziwne, chyba bym nie chciał

zmienny,

może nie wprost, ale z tej wypowiedzi wyraźnie tak wynika, pisałeś to niejako w kontraście do moich poglądów:

wyraziłem swoje zdanie i dałem przyjacielską radę , a czy z niej skorzystasz , to już twoja sprawa

no ale zareagowałeś awersją, że pieprze jak ksiądz z ambony gdy przedstawiłem swoje zdanie na temat, tam nie było argumentów żadnych, więc odebrałem to jako forme narzucania.

zważ na to , że księża propagują nieufność do wytatuowanych osób , bo przecież kaleczenie swojego ciała to grzech ( i to chyba ciężki ) , więc jest to tylko analogia do tego co napisałeś o tatuażach nie zarzucając ci żadnych złych intencji . Fakt faktem nazywając cię nietolerancyjnym trochę przesadziłem i pomyliłem pojęcia , ale nadal uważam , że uprzedzenia wynikają ze stereotypowego punktu widzenia

tak, bo mogę sobie to oceniać jak chce, rozumiem, że będąc z dziewczyną na spacerze i omijając jakąś dzielnicę typu bronx jestem nietolerancyjny wobec tych mieszkanców?

ale nikt cie posądza o to , że jeśli nie masz wśród znajomych osób wytatuowanych to jesteś nietolerancyjny , chodzi bardziej o podejście do tych ludzi , że ze względu na tatuaż są potencjalnie bardziej niebezpieczni od tych bez

żebyś wiedział statystycznie wg moich obserwacji procent ludzi tokstycznych wsrod tych z tatuazem jest wyzszy niz wsrod tych bez.

warto jeszcze zwrócić uwagę na takie czynniki jak wychowanie itp . Oczywiście wśród kryminalistów większość ma tatuaże , ale nie generalizujmy bo tatuaż nie zmienia naglę spokojnego człowieka w toksycznego , tylko mamy tu do czynienia z innymi uwarunkowaniami

i teraz ty mi powiedz jedną rzecz: czy idąc chodnikiem wieczorową porą na przeciwko 10 gosci ubranych jak hipisi z długimi wlosami okularkami i wychudzonymi bedziesz czul sie tak samo (poziom czujnosci itp.), jak idąc na przeciwko 10 skoksowanych wydziarancy łysych typow z kryminalem wypisanym na twarzy?

dałeś tu skrajny przykład , bo takich skoksowanych typów wystraszyłbyś się nawet jakby nie mieli tatuaży , a poza tym gdyby twój kolega którego znasz od wielu lat i któremu w jakimś stopniu ufasz nagle zrobił sobie tatuaż , to twoja podejrzliwość wobec niego by wzrosła ? albo gdyby hipisi z długimi włosami i okularami byli wydziarani , to też byś ich ominął ? widzi to nie sam tatuaż wpływa w tym przypadku na ocenę , a jeszcze inne czynniki

zmienny, napis: Humanity is overrated i szczurka :)

Ja myślę ,że ludzie robiacy sobie tatuaże maja poważne braki .

Ja myślę ,że ludzie robiacy sobie tatuaże maja poważne braki .

Mozesz to rozwinac?? Bo nie wiem o co Ci chodzi;d

Ja myślę ,że ludzie robiacy sobie tatuaże maja poważne braki .

 

Mozesz to rozwinac?? Bo nie wiem o co Ci chodzi;d

Braki tatuazu dlatego go robią sama jestem ciekawa tych braków..

Ja myślę ,że ludzie robiacy sobie tatuaże maja poważne braki .

chyba każdy na tym forum odczuwa jakiś brak

Tomcio Nerwica,

chodzi bardziej o podejście do tych ludzi , że ze względu na tatuaż są potencjalnie bardziej niebezpieczni od tych bez

statystycznie są wg moich obserwacji.

zważ na to , że księża propagują nieufność do wytatuowanych osób , bo przecież kaleczenie swojego ciała to grzech

ja jestem mniej ufny, ale nie uwazam, ze to grzech.

dałeś tu skrajny przykład , bo takich skoksowanych typów wystraszyłbyś się nawet jakby nie mieli tatuaży

ale z tatuażami bardziej

, a poza tym gdyby twój kolega którego znasz od wielu lat i któremu w jakimś stopniu ufasz nagle zrobił sobie tatuaż , to twoja podejrzliwość wobec niego by wzrosła ?

nie pisałem o ludziach których znam.

albo gdyby hipisi z długimi włosami i okularami byli wydziarani , to też byś ich ominął ?

nie omijalbym, ale bylbym czujniejszy przechodzac obok.

widzi to nie sam tatuaż wpływa w tym przypadku na ocenę , a jeszcze inne czynniki

no ja nie pisze ze sam tatuaz, tylko mowa byla akurat o tatuażu.

MamSwojePoglady, ach no dobra, wierzę Ci na słowo, co mi pozostaje.

czemu wrzucacie wszystkich z tatuażami do jednego worka? stylów tatuaży jest mnóstwo, co innego wydziarany pentagram na całe plecy, co innego jakieś kobiece kwiatki i motylki. niektórzy robią sobie "groźne" tatuaże, wojownicze, a inni robią kreskówki, portrety ukochanych, imiona dzieci, sentencje, smoki, pająki, tribale itp itd

chyba to jest różnica CO jest przedmiotem tatuażu?

naprawdę będziecie źle oceniać kogoś, kto ma na stopie pączka na rowerku? i przez to jest niegodny zaufania?

veganka, ja nie pisałem, że ktoś kto nosi tatuaże jest niegodny zaufania.

Mój były facet miał pięć tatuaży w róznych miejscach i to jest tak jak pisze veganka, są rózne style ,motywy etc. Wg, mnie dodawały mu uroku wyrażały go idealnie .

veganka, pączek mega słodki.. sama bym takiego chciała chociaż stopa w tatuowaniu podobno bardzo bolesna...

greenlight, pączka można mieć i na plecach dla chcącego nic trudnego!

ja tam na razie pozostanę przy moim skromnym napisie, chociaż nie wykluczam w przyszłości drugiego tatuażu, jeśli znajdę odpowiedni motyw i miejsce to czemu nie? życie jest krótkie i trzeba czasem zrobić coś głupiego

taka staruszka z pomarszczoną skórą i tatuażem wygląda na osobę z fantazją, poczuciem humoru i dystansem do siebie. pączek na rowerku na skórze staruszki, to przecież wesołe i z jajem trzeba żyć tak, żeby nie żałować, że się czegoś nie zrobiło

veganka, tatuażu na plecach bym nie chciała, nigdy bym go nie mogła zobaczyc, jedynie w lustrze

greenlight, tatuaż nie jest do oglądania tylko do pokazywania.

zmienny, robilabym dla siebie, nie dla innych :)

greenlight, czemu tacy aspołeczni jesteście wszyscy?

zmienny, robilabym dla siebie, nie dla innych :)

greenlight, to już podchodzi trochę pod egoizm