Skocz do zawartości
Nerwica.com

brak pełnej rodziny , nerwica, niechec do działania, itp...


apokalipsa1993

Rekomendowane odpowiedzi

bedzie chaos w tej wypowiedzi

więc mam juz od dluższego czasu w d..pie wszystko czasem to sie zmienia ale nie widze siebie w przyszłości , nie widze siebie w roli matki , boje sie mieć rodzine bo moze sie skonczyc tak jak u mnie w zasadzie to ojciec nie pił , ale nie interesował sie szkołą moją i rodzeństwa , bił czasem brata , msiałam na to patrzeć , ale to bylo kiedys . od 5 lat nie mieszka z nami przychodzil ale od roku juz przestał bo posadziłam go za namową babci o alimenty jak siostra , i czuje sie jakbym zrobiła mu cos złego . nie płaci mi tylko siostrze . mniejsza z tym. probowalam sie z nim pojednać w swieta ale nie chciał nas wpuścić pisałam esemesy . to mi odpisał ze od tej pory jestesmy dla niego obcy i nas nie zna. cholernie mi go brakuje , sni mi się a on nie rozumie jak za nim tesknie i to mnie niszczy psychicznie . jak nie mozna byc wrazliwym na sowje dzieci. czasem mysle ze jestem dla niego jak zabawka która sie mu znudziła , nie jest bogaty ale nie o kase mi chodzi . miałam przez ro opory babcia postawila mnie pod murem zeby o alimenty podac go. łaczy mnie znim muzyka tora mi wpoił bardzo lubie lata 80te. i jak tego slucham zawsze o nim myślęi płaczę. nie przypuszczałam że kiedys nasza rodzina się rozpadnie , nie chce zeby tak było. A poza tym babcia jego matka prawie doprowadziła do smierci mojej mamy chciala sie otruc , byly awantury przez nia, mialam histerie wiele razy i mama też , ona zniszczyła nasza rodzinę , od poczatku mamie dogryzała . przymuszla do kościoła. Masakra. i jeszcze ten swiat , co sie na nim dzieje , w wiadomościach matki zabijaja dzieci , topia, zamykaja w zamrazalinikach, anarchia , głód, i zniszczenie , zwierzeta maja coraz mniej przez ludzi. przyroda ginie. bogaci sie bogaca a biedni umieraja w biedzie i samotności. wiem że niektorzy ze swjej winy a inni nie... wstyd mi że jestem człowiekiem .chcialabym byc mrówką albo wogule sie nie urodzić. nie obchodze urodzin ,ani niczego co ma zwizek z rodzina bo jej nie mam w całości. wieżę tylko że w innym życiu urodzę sie w kochajacej sie rodzinie ale to pewnie fikcja. musze wieżyć chocby w to.

 

Depresje i nerwice mam oddawna , jak brat i mama tyle bylo awantur w domu ... przestałam marzyć o innym zyciu , to co jest w telewizji dla mnie jest nieosiągalnym.

Jakoś 2 tyg. temu wparzył mi do domu jakis narkoman i jak wyszlam z mama zeby zobaczyc gdzie idzie i zadzwonic po policje uderzył mi w przednie jedynki straciłam obie gorne , chciala sie zabic . rok temu dorobiłam sobie jedynke bo sie zlamała a teraz nie mam zdrowej i kupionej. 3 dni miałam załamanie nie było godziny zebym nie płakała. nie ufałam ludziom przed tym a teraz jeszcze bardziej brzdze sie tym gatunkiem nikogo nie krzywdzę a sama zostałam oszpecona . mam dość wszystkiego co związane jest z tym swiatem. najchetniej zabiłabym tego drania.

nie widze siebie za 20 lat ani za 10... ostatnio miałam przyjaciółke pona 4 lata temu od tej pory niemam bliskiej kolezanki. od poczatku podstawówki czułam że niepasuje do tych dzieciaków. czułam się gorsza , inna... byłam w gimnazjum opluwana przez 3 chlopakow , niektore dziewczyny przez 2 miesiace gadały ze smierdze (od kiedy dezodoranty smierdza?) a w liceum jeden chlopak znecal sie psychcicznie , osmieszal mnie proboal na zarty niby krzesłem we mnie zucić. raz uciekłam z płaczem , wtedy myslałam ,ze jstem słaba i wiedziałam ze osiągną swój cel. niewieże w dobro ani w to ze są dobrzy ludzie, są dobrzy albo zapieniądze albo jak chcą coś osiągnać, gdzie altruizm na tym świecie?? czy można jeszcze komus ufać???

uciekam od ponad 5 lat w swiat filmu i muzyki , lubie s-f , poinieważ to jest swiat (moze i nieprawdziwy) w którym poswicenie i dobro zwyciężaja. a na ziemi tylko wojna, głod , cierpienie, niezrozumienie.

Pierszy raz pisze na forum bo nie wierzę że cos mi pomoże. sama niewiem , pewnie nie rozumiem siebie albo cos takiego...

Może to głupie ale ufam i kocham tylko moje kotki ... ehhh.... Nie mam nic co mógłby chciec odemnie swiat , jestem bezużyteczna... Sama siebie oszukiwałam chodząc do liceum i kując niewiadomo ile bo inni odemnie tego oczekiwali ... ale nie pytali czego ja pragne... zreszta jak wspomniałam marzenia sa dla mnie czyms obcym....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Apokalipso!

 

Dążenie do własnych marzeń nie jest złe. Ja też mam marzenia. Chciałbym dobrze pisać wiersze, bajki dla dzieci ale wiem że nie

do końca może się to spełnić. Tak jak salcia i inni piszą broń swojego nawet wtedy, kiedy widzisz że nie ma to sensu, albo

jak coś wychodzi złego. To jest podstawa do tego aby móc w ogóle żyć na tym świecie, jest to fundamentem naszej codzienności

i to my musimy zadbać o to aby chociaż marzenia przetrwały... 8)

 

-- 22 maja 2013, 14:03 --

 

Co do Twojej bardzo trudnej sytuacji rodzinnej to musze Ci się do czegoś przyznać że mam bardzo podobnie.

Ojciec rozstał się z mamą jak byłem 16 latkiem, nie mam żadnego kontaktu z bratem, któremu nie potrzebna jest moja obecność

a choroba mnie tak naprawdę rujnuje. Jednak codziennie poszukuję co raz to innych rozwiązań, aby te silne emocje miały gdzieś ujście

i żeby choć trochę odczuć ulgi :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej kochana, jestes tu jeszcze?

Ja kiedy przestaje marzyc nie jestem soba. Jestem marzycielka od zawsze. Pomimo moich problemow i przejsc w zyciu nadal marze i mam nadzieje ze za jakies 5 lat czesc marzen spełnie i nie mysle o spełnianiu ich wszytskich na raz, bo po co? Gdzie wtedy bede miała sens zycia? A tak trzeba od czegos zaczac, kilka marzen mam juz wykreslonych. I wiem,ze Ty tez mozesz marzyc i nie tylko mozesz,ale musisz marzyc!!!! zycie jest piekne, zbuduj swoj swiat i odseparuj sie od ludzi,ktorzy nic do Twojego zycia nie wnosza.

 

Ja w szkole podstawowej miałam wszy, smierdzialam, nawet chcieli mnie obrzucic jajkami, nie wiedzialam co to mycie zebow ani zmienianie majtek.. Musi byc dobrze.

 

przeczytaj kiedys bloga ZYCIEJESTPIEKNE Michała Maja.

mam nadzieje,ze cos wniesie do Twojego zycia:-)

 

Ja uciekam do ksiazek, mimo tego,ze teraz mam tak mało czasu dla siebie, złapałam w pociagu ksiazke i pochłonełam ja jednym tchem. Zmieniaj siebie, jestes kolejna wrazliwa i dobra jednostka tego swiata. Jest nas duzo duzo wiecej...!!!! Moze kiedys zorganizujemy spotkanie w Polsce:-) kto to wie, moze dodam to na swoja liste marzen kiedy poznam was tu lepiej... Uciekam sprzatac i wybacz za brak polskich znakow! Posiadam Hiszpanska klawiature:)

 

Pozdrawiam Cie i pisz czesciej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Valdralapena - dobrze napisałaś. "Zmieniaj siebie". To niezwykle ważne, taka, choćby nawet powolna zmiana, zawsze rozwija i pomaga. Piszesz:"Jest nas duzo duzo wiecej...!!!! " - to prawda - zobacz chociażby ile tu, na forum jest osób:) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

 

Macie rację z tą zmianą, przyłączam się do tego 8) Najważniejsze w życiu każdego człowieka jest to, aby

poczuć swoje życie i uświadomić sobie, że ma ono sens.

Nie można zmienic siebie od razu-to prawda, ale po jakimś czasie, kiedy będziemy do tego dążyć sami, to odnajdziemy

wyjście z Naszej własnej opresji a tym samym swój spokój ducha :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się miniu89 -ja cały czas dążę do tego, by uzyskać właśnie ten wewnętrzny spokój :) Jest on bardzo ważny. Kiedyś szukałem go daleko, wszędzie tam, gdzie widziałem utopie, hehehe. Ale dziś wiem, to to wszystko, czego szukałem jest tak blisko. I warto, nawet powoli, ale iść do przodu - ku sobie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Valdralapena dzieki za te słowa . mam marzenie które spełniło by 10 innych ale po wysłaniu cv czy zostawieniu kontaktu nie ma odpowiedzi od pracodawcy i zapał do marzeń gaśnie. a tym marzeniem jest zarabiać te kuriozalną kwotę np. 1200zł i wtedy byłabym szczesliwa. ale mieszkam w wałbrzychu mieście porazek.... i jeszcze jak chce zacząć jakies przedsewziecie to od razu znajdzie sie ktos kto powie ze to nie wypali...

a pozatym wkurza mnie i deprymuje to że moja mama przez babcie chciala sie otruc , ojciec przez problemy groził ze sie zabije, bratu prawi sie udało pod pociagiem popelnic samobojtwo... koszmar .... chce zyc i wspierac matkę ale marze o PRACY!!!!!!! dzieki innym za odpisanie na post .

 

-- 01 cze 2013, 16:53 --

 

hmmm,,,, rodzina tego niezrozumie moze wy ;-] miniu89 napisał o ujściu emocjom . ja bym chciala biegać i pływać codziennie...;-] ale co to da...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że się nie poddajesz i chcesz żyć. Życzę Ci abyś zaczęła żyć pełnią życia. Nie myśl też, że coś jest dla Ciebie nieosiągalne, nawet nie przymierzaj się do takich myśli. Zacznij marzyć, pomyśl o zmianach, których możesz dokonać już teraz i walcz o dokonanie tych zmian, a będzie to dobry początek do zmiany swojego życia. Aby zacząć żyć swoim życiem musisz uwolnić się od negatywnego wpływu otoczenia. Wiem jak trudne to jest, ale musisz w to wierzyć i konsekwentnie realizować, a w końcu będziesz szczęśliwa. Wszystko wymaga czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem osoba konkretną jak cos mi ktos obiecuje to ma tak byc, bo ja jestem punktualna i obietnic dotrzymuje. a jak ktos mi mówi że MOZE bedzie praca to juz koniec... jesli chodzi o decyzje i obietnice to na 100% . bo ja nikogo nie chcę nigdy zawieść...

 

-- 01 cze 2013, 17:32 --

 

naprawiłabym mieczem naszą politykę ..... ucieła co złe zostawiła co dobre ;-] taki mój czarny chumor...

 

-- 01 cze 2013, 17:43 --

 

People are people

So why should it be

You and I should get along so awfully

People are people

So why should it be

You and I should get along so awfully

 

So we’re different colours

And we’re different creeds

And different people

Have different needs

It’s obvious you hate me

Though I’ve done nothing wrong

I’ve never even met you

So what could I have done

I can’t understand

What makes a man

Hate another man

Help me understand

People are people

So why should it be

You and I should get along so awfully

People are people

So why should it be

You and I should get along so awfully

Help me understand

Help me understand

 

Now you’re punching

And you’re kicking

And you’re shouting at me

And I’m relying on your common decency

So far it hasn’t surfaced

But I’m sure it exists

It just takes a while to travel

From your head to your fist (head to your fists)

I can’t understand what makes a man

Hate another man

Help me understand

People are people

So why should it be

You and I should get along so awfully

People are people

So why should it be

You and I should get along so awfully

 

I can’t understand

What makes a man

Hate another man

Help me understand

I can’t understand

What makes a man

Hate another man

Help me understand

I can’t understand

What makes a man

Hate another man ...

 

 

POMÓŻ MI ZROZUMIEĆ!!!!!!

 

-- 01 cze 2013, 18:07 --

 

MAM OCHOTE OGROMNA WYKRZYCZEĆ WSZYSTKO CO MYŚLE SZCZERZE JAK CHOLERA !!!!!! ALBO ROZPIER.... WSZYSTKO DOOKOŁA .... CHCĘ WOLNOŚCI !!!! A CZŁOWIEKOWI TE CAŁE PRAWO TAK MAŁO POZWALA.... CHCĘ ''UWOLNIC SIEBIE''.... I BIEC TAK DŁUGOOO AŻ NOGI ODMÓWIOM POSŁUSZEŃSTWA...

chodzi o toże od urodzenia 5 lat spokoju pozniej szkoła ktora dla mnie była klatką emocjonalną, podstawowka , gimnazjum itp... praca do 70tki??? i co pozniej shi czyli śmierć . Hito wa shi o manukaremasen--(nikt nie unkinie smierci)... Watashi wa shi o osorete imasu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukając pracy trzeba po pierwsze próbować do skutku, a po drugie cały czas zwiększać swoje szanse na jej znalezienie poprzez podnoszenie swoich kwalifikacji. Swoją pracę, którą wykonuję od kilku lat zawdzięczam temu, że od niechcenia poszedłem na kurs na którym zdobyłem odpowiednie kwalifikacje. Stało się to tuż po szkole średniej, kiedy nie miałem co ze sobą zrobić i teraz wiem, że ta pozornie mało ważna decyzja odmieniła całe moje życie. Gdybym wtedy nie poszedł na kurs to nigdy nie zdobyłbym tych kwalifikacji i nigdy nie szukałbym pracy w swojej branży, z którą teraz wiążę swoją przyszłość. Trzeba wszystkiego próbować, bo z perspektywy czasu wszystko może okazać się ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do takich wniosków można dojść naturalnie i nie wymagają one żadnego wysiłku, dlatego myśląc w ten sposób niczego nie zyskujesz, a jedynie tracisz. Każda próba szukania dla siebie lepszej przyszłości to szansa na zmiany. Wszystko co było to się nie liczy i nie masz na to żadnego wpływu, ale możesz mieć wpływ na to co będzie i tylko na tym koncentruj swoją uwagę. Poznaj inspirujących ludzi, którzy uświadomią Ci, że w życiu warto walczyć o swoją przyszłość i uwolnij się od wpływu obecnego otoczenia. Nie wiem co dokładnie czeka mnie w przyszłości, ale wiem że myślenie o porażce to najprostsza z możliwych dróg i jeśli na nią wejdę to na pewno dojdę do celu, ale ja nie chcę dochodzić do takiego celu :x

 

Bez względu na to co ktokolwiek Ci powie, wszystko musi się zacząć w Tobie, sama musisz być na TAK i nakłonić się do konsekwentnego działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic się nie dzieje , nic nie widzę , nic nie jest tak jak powinno być, życie z góry przegrane , nic nie zostało osiagniete i nie rokuje na to żeby było, moze poprostu powinno tak byc, próby pogodzenia się z przecietnościa życia na tym świecie, może urodziłam się w złym gatunku? moze nie dane mi być szczęśliwym człowiekiem? Jak rodzina się rozpadła w czym sens? Jak jestem potrzeba tylko do robienia pieniedzy to po co ? tylko materializm sie liczy? jesli nie umiem spiewać czy nie jestem gwiazda holliwoodu to raczej rodzinie kokosów nie zapewnie , w takiej klitce jak Wałbrzych , masakra....

i styd mi ze jestem człowiekiem za to co inni zli ludzie wyrabiają , sama padłam ofiara jednego złego człowieka. ludzie nie zasługuja na ziemie ,

może za szczerze napisałam ale mam dość owijania w bawełne, bedę mowic co mysle!! koiec grzecznej dziewczynki za długo ją udawałam to jakies 15 lat .... kułam jak głupia nie wiaddomo ile , udawałam grzeczna, to jak byc zamnknietym we własnym ciele...

 

-- 02 cze 2013, 15:40 --

 

boje sie szcześcia...bo ktos moze znowu je zniszczyc.... hmmm chciałabym sie urodzic drugi raz ale to nie mozliwe, myslęże jestem nieudanym produktem . bedzie żle czy dobrze? niewiem niewiem niewiem niewiem nic..... Nengetsu ga tatsu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Merridell napisałeś, że wszystko jest w Tobie, w nas. Każda zmiana tam się właśnie zaczyna.

apokalipsa1993 - ja uważam, że materializm nie jest najważniejszy. Są rzeczy o wiele bardziej ważne niż to. Ludzie nie zasługują na ziemie, hmm też czasem mam takie myśli. Człowiek jest i wspaniały i okrytny, tak wiele może a tak mało robi.. Ale coż, nie mamy wpływy na innych, przynajmniej nie tak duży, by móc zmieniać. Tak naprawdę tylko sam człowiek może siebie zmienić. Inni mogą być tylko "motywacją" , pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

apokalipsa1993, chciałabys sie ponownie urodzic? Zrob to. Ja własnie tak nazywam swoj obecny stan. Czyli narodzenie... i nie bede Ci tutaj kleic kolorowych opowiadan jak to sie mam wspaniale kazdego dnia, bo miewam ciezkie doły, niechec do zycia... ale zaczełam..ja zaczełam przedewszystkim od powtarzania sobie kazdego dnia na dzien dobry (był to okres kiedy nie miałam pieniedzy, chleba, brak przyjaciol i kompletna samotnosc) ze dziekuje Panu Bogu,ze jestem gdzie jestem, ze moge widziec słonce i ogladac chmury,poniewaz sa ludzie na tym swiecie,ze tego robic nie moga, nie moga sie ruszac,decydowac o swoich wyborach, zaczełam to doceniac i miewałam dni kiedy czułam sie najszczesliwsza osoba pod słoncem własnie bez pieniedzy...

Takie posty jak Twoje wyzej pisałam w wieku 16-17 lat, kiedy to uwazałam,ze moje zycie jest kompletym dnem i ja w sumie to chyba juz przezyłam zycie, czułam sie nikim. Ale spojrz ja mysle,ze jesli weszłas tutaj jest tego jakis powod, chcesz sie zmieniac, tutaj damy Ci wsparcie, musisz dzielic sie tym co dobre w Twoim zyciu, chociaz miałby to byc usmiech przechodnia i byc moze teraz pomyslisz,ze to tanie bzdury, ale sproboj-to nic nie kosztuje i nic na tym nie stracisz.Uwierz mi,ze takich ludzi jak Ty jest na swiecie cała masa, nawet w Twoim miescie... kiedy zaczniesz myslec troszke bardziej pozytywnie z czasem zli ludzie odejda samoczynnie z Twojego zycia i pojawia sie nowi ktorzy maja takie same nastawienie do swiata jak Ty. I to jest piekne, wymiana pogladow,ktos kto mysli jak Ty..

 

I droga apokalipso, nie mieszaj w to rodzny,mianowicie... zyj swoim zyciem, nie obarczaj siebie, rob malutkie kroczki,ale nigdy sie nie zatrzymuj. Nasi rodzice przezyli juz swoje zycie i moich rodzicow rowniez jest mi szoka,ale czy im jest szkoda Ciebie?Po co sie denerwowac czyms na co nie masz wpłuwu? Dasz rade, zacznij od malutkich kroczkow- powtarzam jeszcze raz.

 

 

serdecznie pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuje ze zycie w rzeczywistosci mnie dołuje , wszystko mi mówi ze cos robie nie tak. a na swiecie jest tyle zła , zbrodnie ludzkie sa ochydne.... im wiecej złego sie dzieje tym bardziej jestem na to zła, chcialabym naprawic cale zło tego podlego swiata a pozniej ta mysl ze to niemozliwe i jest niemoc... i tu wniosek pytajacy czy wiec zło nie powinno sie zwalczac złem??? czy zabojca ktory odebrał zycie niemowleciu czy 40 osobom na jakiejs bezsensownej wojnie nie zasluguje na rewanz?? moze to złe myslenie i wiem to ale samo sie cisnie na mysl...

a pozatym jak nie jestem w stnie pokochac druiego czlowieka przez to ze brak było miłosci w moim domu i to dosłownie to jak ma zyc czlowiek ktory nie umie kochac drugiego czlowieka? szczerze ludzie sa mi gatunkiem obojetnym .... a samotnosc to mój zywioł i azyl. widac tak ma byc a pozucenie przez ojca i te wszystkie problemy to jest to co mi pisane takie mam karty w zyciu i musze nimi grać .... żucic kostka i czekac na jedno lub szesc oczek... nie kazy musi miec dzieci i rozine widac nie kazdy sie do tego nadaje , nie chce skonczyc jak katarzyna w. która zabila wlasne dziecko , jak ktos czuje ze nie powinien miec dzieci to lepiej zyc w zgdzie ze swoim wnetrzem ....

to jest wazne czesto o tym mysle--- ze zazdroszcze moim kotom one nie rozumieja tego swiata , zyja w niewiedzy , nie wiedza ze umrą... i maja czlowieka ktory bez wzgledu na wszystko im pomoze... chcialabym nie byc czlowiekiem , urodzilam sie nie w tym gatunku co trzeba chyba....

 

-- 15 cze 2013, 10:37 --

 

dawno nie pisałam ale postanowiłam opisac szczegółowo pewne zdarzenie. wiec dzis z powodu tego ze brat 21 letni mial wont zeby pozyczyc mojej mamie 2 łyzeczki cukru , zdenerwował się bo ja chcialam mamie je przekazać , głupia sytuacja ,wiec ja tez sie zdenerwowałam że tak sie zachował i zaczełosie . ja do niego nie mówiłam brzytko , on ciągle do mnie jak cos mowilam zamknij się albo powiedział zmknij pizde ... do siostry chyba tak sie nie mówi , niczym obie na to zasłuzyłam . ale chyba dawno awantury nie było a z nim z powodu ze obrazał mame albo jego kolegów z rok temu kłociłam sie nagminnie bo nie pozwole zeby obrazał własną matke chorą na serce ale przez te awantury nabawiłam sie nerwicy i depresji . Dziś sie popłakałam i załamałam a on gaa że jestem jakas dziwna że tak robie , to tak wygląda jakby tylko on mogł sie denerwować a my nie. A jakby ja albo mama nie chcialybysmy dac mu kawy czy kasy to od razu by pyskiem zaczął sie wściekać .A na szacunek czy przepraszm z jego strony nie ma co liczyć. a on nie ma prawa do mnie i własnej matki tak mówić . 2 razy z 2 lata temu prawie do rekoczynow doszło miedzy nim a mamą czy mną. mama ochote mu naszczelać po pysku za to też mam nerwice , albo nawet zabić ale rozsądek i odpowiedzialność mnie powstrzymują, to moje bardzo silne cechy. bo nprawde mam takie myśli są silne i gdybym tylko mogła poczułabym satysfakcję to chore wiem ale życie i ludzie , mój ojciec , ten naroman co mi wybił zęby miesiąc temu , babka tyranka, i brat tyran psychiczny (od czasu do czasu), sworzyli we mnie kogoś kogo się boję ze kiedyś ''uwolni się'' i pokaże co potrafi a wtedy bedzie zle i zapłaci za to wysoka cenę ....

Pogoda dziś piękna a myśli mroczne i naładowane złą energią .... Ma ochote się biec i mieć wszystko co było gdzieś , kolokwialnie mówiąc w dupie , biec szybko do przodu coraz szybciej .... Myśli radykalne powracają i chcą się spełnic , jeszcze cienka bariera rozsądku je trzyma w klatce.

 

-- 20 cze 2013, 17:21 --

 

jestem egoistką oglądałam program łabędziem być i chciałabym swojej mamie sprawic taki prezent , nowe zęby , figura, itp. nawet myslałam tak o sobie, nie chce byc pusta ani być materialitką ale ten świat tak naciska na wygląd i kase... mam czasem tego bardzo dość . i chyba ani ja, ani psycholog , ani nikt obcy nie jest w stanie tego zmienić. tak będzie do końca życia do śmierci...... ani się obejrzę a nastąpi to co nieuniknione dla delikatnej istoty jaką jest człowiek.... bez broni palnej i białej człowiek jest bezbronny jak owca . politycy będą robić dalej swoje i udawać że coś robią a ja młoda osoba nie ujrzę nigdy efektów, słyszę tylko o wysokich premiach za kurwa!!! ich pierdoloną ciężka pracę !!!!!!!! ja sie pytam czy 3000zł dla przeciętnego nie sławnego polityka to mało na rękę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 a moja matka z chorym kregoslupem zapierdlala do wrocławia za 1200zł kurwa do czego to podobne to piepszonej polskiej rzeczywistości . czy kiedyś moja mama zazna zycia???? bo narazie to charuje i nic z tego nie ma . koniec finansowania tych przedsiębiorców pogrzebowych tj. polityków.!!!!! przecież oni nie działają razem!!!!!!! samo to ze mająróżne nazwy to już jest nie wspołgranie!!!! powinna byc jedna zgrana , zgona, i pracowita partia ,..... szit zreszta i tak nikt tego nie przeczyta , wszyscy mają to gdzieś....

czasem czuję sie problemem nie tylko dla ojca ktory mnie nie nawidzi za alimenty, ale też dla kraju w którym zyje nie moge znależć pracy , czyli nie jestem porzyteczna dla nikogo , to po co się urodziłam ? Wniosek nasuwa się sam. myśli samobójcze owszem były i są ciągle ale zabijanie sie to tchórzostwo . więc jestem problemem i niewiadomo jak ten problem załatwić.....

 

-- 29 cze 2013, 20:21 --

 

MOJA DUSZA JEST JAK TAFLA LOTU PO KTÓREJ JEŻDZĄ KAMIENIE BEZ UCZUĆ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×