Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja już wymiękam, normalnie...

Serio :shock: czyli od teraz rozumiem ,że pech Cię na dobre opuścił ?i życie za bary chwytasz?inaczej z pechem nadal będziesz samotny także wiesz może czas się już znim pożegnać?chyba że go tak lubisz jako wymówkę ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze dla mnie,że mam ochotę gdzieś wyjść między ludzi a nie mam gdzie.Dziś się tak męczę.I jak mam się dobrze czuć skoro nie mogę zapewnić swoich potrzeb.Wolę gdy nie mam ochoty się z nikim spotykać.Jest to łatwiejsze do zrealizowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid, mamy szlaban w domu bo sąsiedzi z brutalem przyjechali,o którym kiedyś opowiadałam,że atakuje.Poza tym nie mam ochoty.Chcę być między ludźmi,a nie las,pustka i psiaki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

"Samotność to taka straszna trwoga, Ogarnia mnie, przenika mnie..."

 

 

Przepraszam, że się wtrącam. Dziś mi jakoś samotnie, trochę bardziej niż zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja od lat usiłuje znaleść sobie przyjaciela i...lipa, co poznam kogos fajnego..albo mieszka za daleko albo cośtam, sprawic zeby ktos wyszedl gdzies z toba pogadac to mission impossible. Wszyscy juz kogos "maja" albo sa zajęci swoim zyciem. O szukaniu chlopaka to juz nawet nie wspomne. Codziennie sie zastanawiam gdzie by tu poznac kogos fajnego, przydałby sie jakis club samotnych ludzi albo cos, masakra :|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś strasznie brakowało mi ludzi, szukałam przyjaciół i bratnich duszy. Nie udawało mi się to, czułam się bardzo zawiedziona i nierozumiana. Dziś widzę, że problem był zdecydowanie po mojej stronie. Nadal mam słabe kontakty z innymi, ale teraz widzę, że po prostu nie potrafię ich tworzyć, mam duszę samotnika i kontaktów potrzebuję tylko od czasu do czasu. Może już się podstarzałam, a może poddałam, ale nie mam już sił nikogo szukać. Jest mi całkiem nieźle tak jak jest. Zawsze gdy jestem wśród innych ogarnia mnie uczucie, że jestem najnudniejszym człowiekiem świata, bardzo mnie to irytuje, więc po prostu wolę się z tym już nie konfrontować. Dobra kawa, kot towarzysz i miła muzyka - w samotności także może być miło :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, Dzięki, pytanie brzmi ile to jeszcze czasu minie..i zaczynam sie martwić o siebie, bo depresja sie pogłębia...i powaznie zastanawiam sie nad psychiatrą. Przez ostatnie wydarzenia straciłam apetyt i chudne, odkąd sie zważyłam dosłownie wmuszam w siebie jedzenie. Kiedys siedzenie w domu i robienie rzeczy ktore lubie było fajne i nawet brakowało mi czasu a teraz niecierpie siedzenia w domu, czas sie dłuży, a najgorsze jest to, ze człowiek nie ma gdzie iść, ani z kim pogadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie akceptuje swojej samotności.

Jestem świadomy tego, że samotność mi towarzyszy, ale co mogę na to poradzić? Oczywiście, nie mogę też tak bardzo narzekać na tą samotność, bo jednak ona nie jest jakaś tragiczna, że zagraża to mojemu życiu. Trzeba też pomyśleć o innych wartościach, jakie mam: zainteresowania, pasje, dobre zdrowie, dobra opinia innych ludzi na mój temat, szanowanie siebie, jak i innych ludzi.

To są wszystko wartościowe sprawy, które są tak samo ważne. A przecież i tak życie składa się z "chwilowych momentów". Wszędzie tak jest, że samotność dopada każdego człowieka, w większym lub mniejszym stopniu. Są oczywiście różne stany samotności i nie każdy to odczuwa tak samo.

Na pewno "chwilowe" samotności są każdemu potrzebne, do przemyśleń. Ale, gdy ktoś żyje z samotnością i ma ją na co dzień, wtedy już nie jest dobrze.

 

-- 08 cze 2013, 23:36 --

 

W moim przypadku to może ja nie odczuwam tak tej samotności z braku "drugiej połówki", czy braku miłości, a po prostu z braku, lepszego życia, możliwości, że mógłbym coś zmienić, coś więcej zrobić dla siebie, czego nie mogę.

Oczywiście, brakuje przyjaciół dobrych, ponieważ nie piszę tylko o jednostce, a o grupie ludzi. Ale czy teraz są prawdziwi przyjaciele? Czy tylko sami znajomi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem wsciekły po prostu krew mnie zalewa gdy widze facetów nie lepszych ode mnie z fajnymi dzieczynami.

Dlaczego?Ty też mozesz znaleść fajną dziewczynę tylko trochę inwencji wiary w siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czy teraz są prawdziwi przyjaciele? Czy tylko sami znajomi?

znajomi, znajomi, znajomych...takie jest moje odczucie, czyli "czesc, co u ciebie i do widzenia".

Dean jeśli widzisz fajną dziewczyne to ją złap, gorzej jeśli takich nie ma w zasięgu wzroku.

Zrobiłam liste lekarzy, teraz trzeba podzwonić :S

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×