Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wstydzę się swoich zaburzeń


Mamre

Czy wstydzisz się swojej choroby/zaburzenia?  

18 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wstydzisz się swojej choroby/zaburzenia?

    • Tak
      5
    • Nie
      7
    • Trochę
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, czy był już taki temat, ale zaryzykuję. Nie widziałam tematu stricte o wstydzie.

Otóż strasznie się wstydzę tego, że mam problemy ze sobą. Diagnozy wypisane mam w podpisie ;). Czuję się przez to gorsza od innych. Czuję się jakbym przez to nie zasługiwała na przyjaźń, miłość, a jedynie na samotność :cry:. Kiedy mam gorszy czas, boję się do tego przyznać; czuję przymus ukrycia smutku, bo boję się, że zostanę odrzucona. Boję się, bardzo się boję.

A nawet gdy już komuś się wyżalę, to w rozumieniu tej osoby już nie mam prawa dalej się smucić. Jeden raz wystarczy, więcej nie mogę nikogo męczyć. I czuję wstyd, że w ogóle mam takie depresyjne problemy.

 

Dlatego z niecierpliwością czekam na terapię. Czekam od września. Robi mi się coraz trudniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja jest taka, że w zeszłym roku chodziłam na terapię grupową do tej poradni (młodzieżowa, finansowana przez miasto i NFZ). Potem poszłam na oddział leczenia nerwic (co było błędem - nie dublujcie terapii). No a potem wpisałam się w kolejkę oczekujących na terapię do terapeuty, który prowadził tę grupę. Uważam, że jest bardzo kompetentny i wie, co robi, dlatego mi zależy. Prywatnie do niego nie mogę pójść, bo polityka tej poradni jest taka, że pracownicy nie mogą przyjmować tych samych pacjentów poza tą poradnią. Już jakiś czas temu dostałam termin, ale nakładał się z moimi zajęciami na uczelni. Więc trochę patowa sytuacja, ale przynajmniej ponoć jestem pierwsza w kolejce ;). Myślałam o tym, żeby pójść na krótkoterminową do Ośrodka Interwencji Kryzysowej, żeby jakoś przetrwać ten czas.

 

Wysłowiona, dzięki za linka, przeczytam sobie :). Mam wokół siebie takie osoby, ale nie jest ich wiele. Generalnie z wprawianiem w dobry nastrój nie mam problemu - najpierw zakładam maskę, a potem rozbawienie jest już naturalne ;). Ale chciałabym móc wyżalić się komuś bez poczucia wstydu i bez skrajności, że np. zacznę się uzależniać od tej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chciałabym móc wyżalić się komuś bez poczucia wstydu i bez skrajności, że np. zacznę się uzależniać od tej osoby.

 

Znajdź kogoś, kto nigdy nie da Ci gwarancji, że zaraz nie odejdzie. Taki "ktoś" po prostu. Albo pisz na forum więcej. Albo załóż bloga i pisz z innymi blogerami z tego forum (trochę ich jest). Chociaż możesz też zdjąć łatkę "chorej" i skupić się na wyzdrowieniu. Nawet jeśli to trudne. Ja tak zrobiłam w pewnym momencie mojego życia i choć czasami czułam się naprawdę sfrustrowana i samotna, po jakimś czasie pomogło. Ale to ja, z tą radą zawsze jestem ostrożna, bo działa pewnie tylko na poszczególnych ludzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysłowiona, chodzi Ci o to, żeby znaleźć kogoś, kogo za bardzo nie znam, ale jest w stanie mi poświęcić trochę czasu? No niby można pisać do anonimowych ludzi w Internecie itd. Ale jednak chciałabym nauczyć się funkcjonować normalnie wśród bliższych i dalszych znajomych ;).

 

Próbowałam zdjąć łatkę chorej, ale to faktycznie jest trudne. Zresztą chyba mi z tego wyszło tylko obniżenie swojej samooceny. Zadziałało to tak:

teza jest taka, że jestem zdrowa jak koń -> pojawił się w pewnym momencie epizod depresji, lęki -> stwierdziłam, że jestem gorszą kategorią człowieka, jestem zdemoralizowana. Planowałam kupić tego ebooka: http://www.kursy-zalewski.info/sztuka-samowychowania-ebook i wspierałam się teorią, że trzeba kształtować w sobie cnoty. Na razie nie wyszło :roll:. Może pora kupić tego ebooka :D.

 

W każdym razie od przyszłego tygodnia zaczynam w końcu terapię! :yeah: Aż zachciało mi się cokolwiek robić :P:D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamre bardziej chodziło mi o to, żeby nie uzależniać się od ludzi wokół. Po prostu funkcjonoważ z kimś, kto ma podobne problemy, może być z Twojego otoczenia, ale wiesz, nie uzależniać się.

Ja osobiście mogę polecić Tracy'ego. Może się wydawać, że jest dla zdrowych ludzi, którzy chcą się zorganizować albo zarobić więcej, ale w rzeczywistości jest tam mnóstwo o lęku. O strachu przed działaniem, przed osiąganiem celów i planowaniem życia. Ja to czytałam, jak miałam nerwicę i naprawdę cholernie mi pomogło;)

 

Dawaj znać, jak było na terapii:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×