Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Jose2, jakby tak popatrzeć na Twoje wszystkie posty to wciąż to samo piszesz :D Może stwórz sobie jakiś post uniwersalny, który będziesz wklejał?

Szczerze to mam dość czytania, jak to Tobie zajebiście się udało. Jaki to świat zwiedziłeś, który samochód kupiłeś, jaką zajebiście wysoką emeryturę masz a i jeszcze dorabiasz. Że dzieci zdrowe, wnuki zdrowe, wszystko piknie i świtnie. Aż do zarzygania.

 

***

od jakiegoś czasu zrobiłam się skurwysyńsko szczera. Wybaczcie.

 

Mnie z kolei robi się niedobrze jak ktoś non stop pisze jak mu niedobrze w chorobie. Nieudacznik??? Nie to osoba chora na czad, która na swej drodze nie spotkała osoby chorej również na czad, lecz której się udało. Chcesz aby wszyscy czadowcy popełniali samobójstwo lub do końca życia byli nieudacznikami??? Z Twych postów tak mniemam. Nikt mnie na tym forum nie zna i nigdy nie pozna. Dlatego po co mam się chwalić??? Piszę niektóre rzeczy aby pomóc tym z młodych czadowców, którzy nie widzą już życia przed sobą. Też tak miałem i udało mi się. Posty niektórych zgretów czadowych, zniechęcają młodych, biednych chorych ludzi. Jak chcesz to pisz dalej o swych niepowodzeniach w życiu. Lecz to nie choroba zwana czad, tylko Twa nieudolność doprowadziła Cię do tego. Ja piszę wg. Ciebie głupstwa? Chwalę się tym co udało mi się osiągnąć pomimo choroby.

TO MA BYĆ PRZYKŁADEM, ŻE MOŻNA CZADOWCOM COŚ W ŻYCIU OSIĄGNĄĆ.

Chcesz to pisz posty jak Ci żle i nic z tym nie robisz. Może ktoś Cię spróbuje naśladować???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens jak nie da sie wstac polez dzien dluzej. Nic sie nie stanie jak cos zawalisz albo uda Ci sie zaczepic na jakies przyjemnosci.

 

Dzień, dwa nie są problemem. Gorzej gdy zaczynasz bawić się w Śpiącą Królewnę. Już trzeci tydzień przesypiam większość dnia. Depresja? Leki? Zabrakło argumentów aby dotrwać do dobrych dni. Plus takiego samopoczucia jeden-S... wykluczone. Senność zwycięża wszystko. Chyba znowu zafunduje sobie przerwę w lekach. Jakoś wciąż nie widzę dobrych skutków brania leków. Ja tam wciąż kocham swoje hipo i nigdy sobie nie krzywduję gdy wreszcie się doczekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie z kolei robi się niedobrze jak ktoś non stop pisze jak mu niedobrze w chorobie. Nieudacznik??? Nie to osoba chora na czad, która na swej drodze nie spotkała osoby chorej również na czad, lecz której się udało. Chcesz aby wszyscy czadowcy popełniali samobójstwo lub do końca życia byli nieudacznikami??? Z Twych postów tak mniemam. Nikt mnie na tym forum nie zna i nigdy nie pozna. Dlatego po co mam się chwalić??? Piszę niektóre rzeczy aby pomóc tym z młodych czadowców, którzy nie widzą już życia przed sobą. Też tak miałem i udało mi się. Posty niektórych zgretów czadowych, zniechęcają młodych, biednych chorych ludzi. Jak chcesz to pisz dalej o swych niepowodzeniach w życiu. Lecz to nie choroba zwana czad, tylko Twa nieudolność doprowadziła Cię do tego. Ja piszę wg. Ciebie głupstwa? Chwalę się tym co udało mi się osiągnąć pomimo choroby.

TO MA BYĆ PRZYKŁADEM, ŻE MOŻNA CZADOWCOM COŚ W ŻYCIU OSIĄGNĄĆ.

Chcesz to pisz posty jak Ci żle i nic z tym nie robisz. Może ktoś Cię spróbuje naśladować???

 

Nie no, Jose mi się wydaje, że PannaAlicja nie narzeka ciągle, że jest jej źle w chorobie, również nie miałem wrażenia, że jej w życiu się nie udało. Niemniej jednak moim zdaniem jest bardzo cenne Twoje świadectwo, bo sam pamiętam jak świeżo po wyjściu ze szpitala byłem dosłownie zgnieciony perspektywą dalszego życia z Czadem, więc każde, nawet internetowe, świadectwo, że może się udać mimo choroby jest cenne. (swoją drogą mi też w ciągu tego roku sporo się udało, więc nie jesteś sam Jose :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[

 

Dzień, dwa nie są problemem. Gorzej gdy zaczynasz bawić się w Śpiącą Królewnę. Już trzeci tydzień przesypiam większość dnia. Depresja? Leki? Zabrakło argumentów aby dotrwać do dobrych dni. Plus takiego samopoczucia jeden-S... wykluczone. Senność zwycięża wszystko. C.

 

kochana ja też tak miałam

może nie do końca tak samo

a teraz od kilku tygodni 2 godziny coś robię a potem śpię,... pójdę na spacer z psem... i zabijam czas... moze pozmywam naczynia..

fajnie że się odezwałaś

matriwłam się o Ciebie

 

-- 29 maja 2013, 23:39 --

 

Coraz bardziej wykańcza mnie ten przeklęty chaos i gonitwa myśli w głowie. Nie potrafie się na niczym skupić. Po prostu moje myślenie jest płytkie, powierzchowne. Kompletna dezorganizacja. Nie wiem jak to opisać-sami wiecie. Mam poczucie ciągłego pędu. Mam wrażenie "niewyróby" czyli świadomośc , że mimo iż intensywnie żyję każdego dnia ,ciągle brakuje mi czasu na realizowanie zobowiązań i codziennych spraw.

Oczywiście wolę ten poryty stan od depresji. Chadowa depresja osiąga absurdalny wymiar intensywności.Jest lekooporna i trwa całymi miesiącami. Obawiam się ,że nie przeżyłbym kolejnego kilkumiesięcznego epizodu...

Muszę mieć się na baczności, aby nie odlecieć w psychotyczną hipomanię ... W swiat rzeczywistych i urojonych wrogów.

 

ja się nauczyłam nie przejmować....przynajmniej nie tak bardzo

ale nadal mnie trzepie

INTEL trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie z kolei robi się niedobrze jak ktoś non stop pisze jak mu niedobrze w chorobie. Nieudacznik??? Nie to osoba chora na czad, która na swej drodze nie spotkała osoby chorej również na czad, lecz której się udało. Chcesz aby wszyscy czadowcy popełniali samobójstwo lub do końca życia byli nieudacznikami??? Z Twych postów tak mniemam. Nikt mnie na tym forum nie zna i nigdy nie pozna. Dlatego po co mam się chwalić??? Piszę niektóre rzeczy aby pomóc tym z młodych czadowców, którzy nie widzą już życia przed sobą. Też tak miałem i udało mi się. Posty niektórych zgretów czadowych, zniechęcają młodych, biednych chorych ludzi. Jak chcesz to pisz dalej o swych niepowodzeniach w życiu. Lecz to nie choroba zwana czad, tylko Twa nieudolność doprowadziła Cię do tego. Ja piszę wg. Ciebie głupstwa? Chwalę się tym co udało mi się osiągnąć pomimo choroby.

TO MA BYĆ PRZYKŁADEM, ŻE MOŻNA CZADOWCOM COŚ W ŻYCIU OSIĄGNĄĆ.

Chcesz to pisz posty jak Ci żle i nic z tym nie robisz. Może ktoś Cię spróbuje naśladować???

 

Hoho, Jose2, Ty chyba nie czytałeś moich postów, albo masz problemy z pamięcią (tyle lat leki, no cóż, może łykaj coś na koncentrację jeszcze, przyda Ci się).

 

Moje życie jest fajne. Serio, lubię je. Nie muszę epatować moim szczęściem i radością oraz tym co posiadam w każdym poście, tak jak Ty to robisz (nie muszę leczyć kompleksów, nie muszę podbijać sobie ego wyliczając rzeczy materialne, bo mi dobrze ze sobą a z chorobą się pogodziłam, oswoiłam ją i potrafię czerpać korzyści bez sztucznego nadmuchiwania ego).

 

Piszesz o nieudolności, na pewno wiesz co to jest z własnego doświadczenia.

No a ja muszę się pochwalić (tak! tak! w końcu!), że ja nie wiem, co to jest.

Dla mnie życie ma barwy i w najcięższej depresji je dostrzegam w jakiś sposób, czerpiąc z nich siłę. Rozumiem, że ciężko Ci sobie to wyobrazić, skoro tak zaszufladkowałes Chadowców. Oczywiście POZOSTAŁYM chadowcom, bo tyś niezwyciężony, w dobra materialne obłaskawiony. Z moralnego punktu widzenia też jesteś taki kryształowy?

 

Rozsmieszyłeś mnie swoim wywodem, swoim punktem widzenia. Moim zdaniem reprezentujesz postawę wielkościową, ale to już nie moja brocha. Każdy w jakiś sposób chce zaistnieć w świadomości pozostałych.

Jeśli chcesz z tego robić misję, spoko, ale nie wciskaj się z tym na siłę w każdym poście.

Chyba, że nie masz się czym innym pochwalić, tylko tymi dobrami... Smutne, oj, smutne.

 

Cieszę się, że moje życie emocjonalne jest tak bogate, łączę się z pozostałymi, bo wiem, że większość ludzi ceni sobie świat wewnętrzny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amon ciekawie i madrze piszesz tylko my chadowcy wiemy o czym mowa nikt zdrowy nas nie zrozumie ja choruje od 10 lat skutecznie choroba zostala ujarzmiona na 10 lat bralam lit niestety czr prysl ipo 10 latach padlam teraz biopre depralin i neurotop 300 tez zadzialaly ja pracuje i to uwazam za swoj sukces ale kazdy dzien to walka pozdrawiam maja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jestem bardzo ciekaw, co z tego teraz bedzie.

Hahahahahahahahaha!

Jasna cholera!

Byłem ciekaw czy bierzez udział, choćby tylko jako widz, w dyskusji....

 

taaaa, jak mu się linka poda, to wejdzie...

xD

 

Moją nadaktywność uspokoiłam w ziołowy sposób i miałam przez resztę wieczoru słodki chilloucik.

Po co mi neuroletyki, jak mam takie zabawki ;)

 

Swoją drogą, może kogoś zainteresuje

https://magivanga.wordpress.com/2012/06/15/ona-dochodzi-kolorowo-wywiad-z-timothy-learym-playboy/

i

http://7freuds.com/psychoterapia/1987/bad-trip-good-health-%E2%80%93-psychodeliki-w-psychoterapii/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, o oscie nie ma mowy, bo za co? Ja poczekam sobie na dalszy rozwoj sytuacji. Ostatecznie masz sporo racji, ja jako CHAD-owiec tez nie czuje sie zadnym nieudacznikiem zyciowym.

 

miałem kilkumiesięczny okres rozczulania się nad sobą i świeżo zdiagnozowaną chorobą, ale na szczęście minęło

myślę, że nie chodzi tutaj o czucie się "nieudacznikiem" - natomiast jest problem (trochę w tym wątku lekceważony przez wyjadaczy) z ułożeniem sobie życia, pozbyciem się starych nawyków, odbudowaniem relacji - w końcu ChAD może mocno rozstroić życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja czesciowo jestem/czuje sie nieudacznikiem ;)

Po diagnozie bylo ok bo wydawalo sie, ze duzo rzeczy sie zmieni ale to nie jest tak latwo.

I bardzo wazna sprawa. W chad niestety czesto czujemy sie jak nieudacznicy nawet jesli nimi nie jestesmy.

Ostatecznie wiec duzej roznicy nie ma :)

 

p.s. widze, ze ogolnie Towarzystwo tutaj raczej w wyzszych wiosennych rejestrach ;). Ja jak zawsze wiosne mam mniej fajna forme. Chociaz jest lepiej niz kilka dni temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U kazdego przebiega to inaczej- u mnie zawsze najgorszym okresem bylo lato (dopoki nie przeprowadzilem sie do IE, gdzie de facto, prawdziwego lata tzn fali upalow nie ma). Teraz bywa roznie. Ostatnio jestem w bardzo dobrej formie po zmianie Klozapolu na Abilify, pelen energii, humor dopisuje, zadnych glupich mysli, wstaje o 5.40 do pracy wyspany i wyraznie poprawila mi sie koncentracja (dodatkowo biore Nootropil). Teraz czasowo jestem w PL, ale widze, ze lato sie nie jakos nie udaje, co bardzo mnie cieszy. I oby tak do wrzesnia (mojego powrotu). Wszystkim Wam zycze poprawy, a tym, ktorzy czuja sie stabilnie, stabilnosci dlugotrwalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[

 

Dzień, dwa nie są problemem. Gorzej gdy zaczynasz bawić się w Śpiącą Królewnę. Już trzeci tydzień przesypiam większość dnia. Depresja? Leki? Zabrakło argumentów aby dotrwać do dobrych dni. Plus takiego samopoczucia jeden-S... wykluczone. Senność zwycięża wszystko. C.

 

kochana ja też tak miałam

może nie do końca tak samo

a teraz od kilku tygodni 2 godziny coś robię a potem śpię,... pójdę na spacer z psem... i zabijam czas... moze pozmywam naczynia..

fajnie że się odezwałaś

matriwłam się o Ciebie

 

Jeszcze żyję:) Choć nie tak optymistycznie jak to zabrzmiało w ostatnich postach forumowiczów. Znowu się zbuntowałam. Od wczoraj bez stabilizatorów. Na razie tylko sam Sulpiryd. Oby ta senność była wynikiem stabilizatorów. Dziś cały dzień na nogach. Sukces:) Tylko noce dziwne. Śpię półsnem, wszystko słyszę, widzę, kojarzę, co sen co jawa. Śpię a jakbym nie spała. Czy leki już tak zryły mózg, ze bez nich sen już nie będzie snem???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja od 3 lat mam depreche..

z paromiesiecznymi przerwami

zeby nie bylo calkiem defetystycznie

ostationio zarobiłam za sprzedazy nieruchomosci 100 % w ciagu 3 lat ( w porównaniu do zakupu)

umialam coś osiągniąć zawodowo i finansnowo

a teraz DUPA

 

-- 02 cze 2013, 10:03 --

 

S jak... tak od razu zeszłaś ze stabilizatorów?

nie miota Toba???

 

-- 02 cze 2013, 10:15 --

 

barsinister

nie wiem co znaczą te wyniki..

ale "nasze" leki mogą wpływać na cholesterol????

nie wiedziałam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U kazdego przebiega to inaczej- u mnie zawsze najgorszym okresem bylo lato (dopoki nie przeprowadzilem sie do IE, gdzie de facto, prawdziwego lata tzn fali upalow nie ma). Teraz bywa roznie. Ostatnio jestem w bardzo dobrej formie po zmianie Klozapolu na Abilify, pelen energii, humor dopisuje, zadnych glupich mysli, wstaje o 5.40 do pracy wyspany i wyraznie poprawila mi sie koncentracja (dodatkowo biore Nootropil). Teraz czasowo jestem w PL, ale widze, ze lato sie nie jakos nie udaje, co bardzo mnie cieszy. I oby tak do wrzesnia (mojego powrotu). Wszystkim Wam zycze poprawy, a tym, ktorzy czuja sie stabilnie, stabilnosci dlugotrwalej.

chodzisz do psychiatry w irlandii?ten lekarz to polak czy irol?i tam też przepisują klozapol?przecież to polski lek.jesteś normalnie już tam ubezpieczony jako że pracujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przy okazji - odebrałem wyniki krwi i zastanawiam się, czy kwetiapina nie miała na nie wpływu

nie są za dobre - zły cholesterol (mało HDL, LDL >400) i bardzo wysoki poziom trójglicerydów

z prób wątrobowych AspAT ok, AlAT 48, gamma gt wysoko - 108, cukier ok

Hej:) Ja też biorę kwetiapinę 200 i też ostatnio robiłam badanie cholesterol i też wyszedł mi ponad normę i babka w laboratorium była zdziwiona, że 27letnia dziewczyna ma tak zły cholesterol. Zapytam się przy następnej wizycie psychiatry czy kwetiapina może mieć wpływ na to....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barsinister

nie wiem co znaczą te wyniki..

ale "nasze" leki mogą wpływać na cholesterol????

nie wiedziałam..

 

są złe (w opisie wysokie ryzyko miażdżycy)

z tego co szukałem w sieci to neuroleptyki mogą wpływać na poziom cholesterolu i trójglicerydów, ale nie znalazłem jakichś konkretnych informacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, czytaj ze zrozumieniem. Był w IRL, jest w PL.

 

***

Czuję się dobrze. Stabilnie.

Spodziewałam się, że po ponad 3 tygodniach coś mnie złapie, bo to ten czas, gdy wszystkie leki jakie brałam się "wypłukały",

a tu cisza i spokój :)

Nawet huśtawki nie są upierdliwe,

prawie jak normalny człowiek :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co się ze mną dzieje... Można mieć hipomanie/manie bez podwyższonego nastroju?

Jestem chora [angina] biorę leki, moje ciało jest wykończone, a ja nie potrafię usiedzieć na miejscu...nie mówiąc już o leżeniu. W nocy ciągle podrywałam się z łóżka, żeby coś sprawdzić, wziąć książkę, włączyć film [robić rzeczy na których i tak nie mogę się skupić]

 

Ledwo zasnęłam po 1 i to dopiero po tym jak wzięłam 50mg hydroksyzyny, 200 ketrelu i 15mg imovane... Obudziłam się przed 8 i już nie było mowy o dalszym spaniu... O co chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×