Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! jestem tu nowa i proszę Was o pomoc: mniej więcej od 3 msc przyjmowałam lek Elicea (zalecony przez neurologa), początkowe dawki 5mg, stopniowo zwiększane do 20mg. Zapadła decyzja lekarza o odstawieniu: przez ostatnie 10 dni zamiast 20mg przyjmowałam 10mg. Kilka dni temu całkowicie przestałam przyjmować lek. Męczę się z ogromnymi zawrotami głowy już 3 dzień, nie muszę się poruszać żeby czuć tak jakby "odpływanie". Ktoś miał podobne objawy odstawienne? ile czasu może to potrwać i czy warto już ponownie zgłaszać się do lekarza. Przed przyjmowaniem leku objawów takich nie miałam, jednak powoli następuje uczucie niepewności, przyspieszony puls i ponowne nakręcanie się. Być może podobny temat był już poruszany, jednak brakuje mi sił na przejrzenie całego wątku.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, biorę escitalopram już trzeci tydzień. Zero poprawy, a coraz większa alienacja od rzeczywistości. Lęki się nie zmniejszają, nastrój coraz gorszy... Mam nadzieję, że po jakimś czasie lek zacznie działać, ale mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobne objawy - niechęć do kontaktu z ludźmi, wymioty, jadłowstręt, senność? Mam wrażenie, że niedługo zwariuję... :(

 

miałem to samo, po 3 tygodniach zero poprawy, senność, alienacja coraz mocniejsza, otepienie. Bralem Escitalo\pam 10mg i tranxane 10mg dziennie.

 

Teraz dr mi zmienil na efevelon SR 75mg + tegretol.

Chyba jest poprawa, chyba bo nie jestem obiektywny w ocenie.

Napewno spodziewałem się czegoś więcej, bez psychoterapii sie nie obejdzie ;|

 

1. i jak tam prodmateusz twój stan?

 

2. zwłaszcza reakcje psychiczne na styku z ludźmi.

 

3. rozumiem, ze esci juz nie bierzesz (ile czasu brales?)

 

sledze twoje wpisy i chyba mamy podobnie. mam (na szczescie juz w coraz mniejszym stopniu) takie wrazenie, ze wszyscy mi zagrazaja, ze moge sie spodziewac najgorszego od ludzi. spora obawa, czasem boje spojrzec sie w oczy ludziom.

 

druga rzecz podobna, ze rozpamietuje swoje czyny, czy dobrze sie zachowalem, czy nie, co powinienem zrobic lepiej itd.

 

1. Stan bez zmian, beznadziejnie jest. Ręce mi opadają, nie wiem co mam żreć/robić.

2. Alienacja kompletna, ciągle "long face" i smuty, lek jedynie zobojętnił mnie do tych sytuacji, nie mieszać z poprawą, głupieje w oczach.

3. 3tygodnie brałem,a od poniedziałku mam zmienione teraz na efevelon SR 75mg + tegretol CR 200 x 4 (800mg!)

 

Życze Ci poprawy, u mnie narazie jest kompletna lipa. Spojrzeć w oczy nie jestem w stanie, jak z kimś rozmawiam to po minucie widze jak wyłapują mój mega stres/nieogar i niektorzi tez zaczynają sie stresować inni unikają kontaktu.

 

Jak mam jakąś sytuacje lub spotkanie którego nie przewidziałem to się rozsypuję.

Zachowuje się jak książkowa ciota l:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prodmateusz,

 

Polecam Ci książkę - Umysł ponad nastrojem, mi pomaga.

 

Ale nie o tym miałem napisać - wczoraj było duże wydarzenie w moim życiu.

 

ruszylo sie w moich emocjach i to mocno - odwiedzilem wczoraj rodzicow i dalem rade (a nie planowalem tego) asertywnie, bez atakowania wylac "gorzkie zale" wobec rodzicow. w efekcie poplakalem sie (a mam prawie 30 lat :), potem dlugo rozmawialismy. generalnie moje "odciecie sie od emocji" jak to nazywa psycholog ma swoje podloze w rodzinie, tam jest zrodlo bledow poznawczych . u mnie czesto byla agresja slowna, widzialem, ze wyrazanie zlosci przez ojca nie przynosi nic dobrego. dlatego sam tlumilem ja w sobie, a jak sie tlumi zle emocje to i nie mozna odczuwac dobrych :/ wszystko te niewypowiedziane emocje siedza w moich jelitach - emocjonalnym mozgu i nie moge normalnie funkcnonowac.

 

pozniej, po powrocie do domu, musialem sie najebac (sic!) i dzis znow zle sie czuje, w sumie na wlasne zyczenie damn :/ i jestem zly na siebie, czyli czesta przypadlosc nerwicowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prodmateusz,

 

Polecam Ci książkę - Umysł ponad nastrojem, mi pomaga.

 

Ale nie o tym miałem napisać - wczoraj było duże wydarzenie w moim życiu.

 

ruszylo sie w moich emocjach i to mocno - odwiedzilem wczoraj rodzicow i dalem rade (a nie planowalem tego) asertywnie, bez atakowania wylac "gorzkie zale" wobec rodzicow. w efekcie poplakalem sie (a mam prawie 30 lat :), potem dlugo rozmawialismy. generalnie moje "odciecie sie od emocji" jak to nazywa psycholog ma swoje podloze w rodzinie, tam jest zrodlo bledow poznawczych . u mnie czesto byla agresja slowna, widzialem, ze wyrazanie zlosci przez ojca nie przynosi nic dobrego. dlatego sam tlumilem ja w sobie, a jak sie tlumi zle emocje to i nie mozna odczuwac dobrych :/ wszystko te niewypowiedziane emocje siedza w moich jelitach - emocjonalnym mozgu i nie moge normalnie funkcnonowac.

 

pozniej, po powrocie do domu, musialem sie najebac (sic!) i dzis znow zle sie czuje, w sumie na wlasne zyczenie damn :/ i jestem zly na siebie, czyli czesta przypadlosc nerwicowców.

 

mówisz o "Umysł ponad nastrojem "- Padesky Christine A., Greenberger Dennis?

 

dobrze że powiedziałeś to rodzicom. Wg mojego psychologa każde negatywne emocje które w nas siedzą sami automatycznie próbujemy ukryć przed światem zewn. co z kolei powoduje ograniczony dostęp tych pozytywnych. tak zaczyna się całe nakręcanie.

 

poczułeś się lepiej po rozmowie?

 

nie potrzebna najebka po :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prodmateusz,

 

Polecam Ci książkę - Umysł ponad nastrojem, mi pomaga.

 

Ale nie o tym miałem napisać - wczoraj było duże wydarzenie w moim życiu.

 

ruszylo sie w moich emocjach i to mocno - odwiedzilem wczoraj rodzicow i dalem rade (a nie planowalem tego) asertywnie, bez atakowania wylac "gorzkie zale" wobec rodzicow. w efekcie poplakalem sie (a mam prawie 30 lat :), potem dlugo rozmawialismy. generalnie moje "odciecie sie od emocji" jak to nazywa psycholog ma swoje podloze w rodzinie, tam jest zrodlo bledow poznawczych . u mnie czesto byla agresja slowna, widzialem, ze wyrazanie zlosci przez ojca nie przynosi nic dobrego. dlatego sam tlumilem ja w sobie, a jak sie tlumi zle emocje to i nie mozna odczuwac dobrych :/ wszystko te niewypowiedziane emocje siedza w moich jelitach - emocjonalnym mozgu i nie moge normalnie funkcnonowac.

 

pozniej, po powrocie do domu, musialem sie najebac (sic!) i dzis znow zle sie czuje, w sumie na wlasne zyczenie damn :/ i jestem zly na siebie, czyli czesta przypadlosc nerwicowców.

 

mówisz o "Umysł ponad nastrojem "- Padesky Christine A., Greenberger Dennis?

 

dobrze że powiedziałeś to rodzicom. Wg mojego psychologa każde negatywne emocje które w nas siedzą sami automatycznie próbujemy ukryć przed światem zewn. co z kolei powoduje ograniczony dostęp tych pozytywnych. tak zaczyna się całe nakręcanie.

 

poczułeś się lepiej po rozmowie?

 

nie potrzebna najebka po :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, dokładnie mówię o tej książce.

 

lepiej, jak minela zlosc na siebie za alko :)

 

Wg mojego psychologa każde negatywne emocje które w nas siedzą sami automatycznie próbujemy ukryć przed światem zewn. co z kolei powoduje ograniczony dostęp tych pozytywnych. tak zaczyna się całe nakręcanie.

 

ciekawe co by powiedzial, jakby wiedzial, ze u mnie w domu widzialem, jak moj ojciec wyrzucal z siebie negatywne emocje i generalnie nic dobrego to rodzinie nie przynioslo ?

 

jak dzis u Ciebie? Chodzisz w ogole do pracy? Ile masz lat jezeli moge zapytac? zona, dzieci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok zobacze pozniej tą książkę, teraz czytam szantaż emocjonalny - susan forward, silnie polecana głównie dla osób które miały w rodzinie kogoś komu się nigdy nic nie podobało i co byś nie zrobił to zawsze im było mało (czyt. mój stary).

 

przedłużyłem urlop do końca nast. tygodnia, jakoś się udało i od poniedziałku przystąpiłem do większej aktywności.

Duża aktywność fizyczna rower, bieganie i "wychodze na siłe" - nie zebym czerpal z tego jakąkolwiek przyjemność ale chce się przełamać.

Psychiatra mówi że daje mi 95% szans na poprawę samopoczucia w ciągu nast. 2 tyg (ciekawe). Psycholog dał jakieś ćw. wizaulizacji wspomnienia które było max. pozytywne. Przypomnienie szczegółów z tego momentu i dokładnie jak się wtedy czułem. Później przeniesienie tego uczucia na wywolujace stres sytuacje - spróbuje ale rewolucji sie nie spodziewam.

 

Nie mam żony dzieci, 28 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanko do wszystkich obeznanych. Brałem (próbowałem brać) już parę SSRI ale lęk przed skutkami ubocznymi wygrywał i gdy jakieś czułem zawsze przerywałe. Jednak sytuacja się zaostrza i muszę (chce ) je brać. Tu pytanie do was jest jakaś metoda zeby łagodnie na nie wejść, np. dzieląc porcje na mniejsze. Czy może ktoś tak robił? Moja psychiatra nie bardzo chce mi benzo do tego przypisać. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szy123 można dzielić ,brać powoli małe dawki,ale trzeba czekać długo na efekty.szkoda czasu trochę,ja wole trochę pocierpieć,a potem luz.jak się nakręcisz to uboki będą większe,też tak mam.trzeba poczekać 3,2 tygodnie,niestety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam czy ktoś z tu obecnych wchodził na escitalopram od dawek 2,5 potem 5, 7,5 i na koncu 10mg zwiększając dawkę co tydzień ? jak wyglądały skutki uboczne? chciałbym własnie tak wejsc na escitalopram, bo 5 odrazu wywołuje u mnie dużą tachykardie, zresztą jak reszta ssri

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ! Zaczynam 8 miesiąc na 10 mg Mozarinu i 100 mg Triticco .Nadal falowanie leku , 10 dni spoko i tydzień ci..... to , pojawił się lęk wysokości , boję się że mógłbym wypaść albo wyskoczyć z okna (nie zrobię tego ale myśli nachodzą ) .Generalnie jest lepiej , chciałem podnieść dawkę na 15 mg ( bo natręctwa ponoć lubią duże dawki ) ale mój psychiatra każe zostawić .Z drugiej strony jak mam dostać anhedoni i wspomagać się agonistą dopaminy/noradrenaliny to sam nie wiem .Trudno to wszystko ogarnąć ,wiecie sami .Pozdrawiam

 

 

Podaje link z komentarzami do leku , podtrzymują mnie na duchu : http://sprawdzlek.pl/depralin/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam czy ktoś z tu obecnych wchodził na escitalopram od dawek 2,5 potem 5, 7,5 i na koncu 10mg zwiększając dawkę co tydzień ? jak wyglądały skutki uboczne? chciałbym własnie tak wejsc na escitalopram, bo 5 odrazu wywołuje u mnie dużą tachykardie, zresztą jak reszta ssri

 

 

Hej Szy123! Ja od razu zaczynałam z grubej rury: 10 mg. Serce mi waliło jak szalone, ciśnienie 160/110. Ogólnie masakra! Ale dodatkowo zaczęłam brać Propranolol 10 mg i jest super! - naprawdę. Ciśnienie i puls w normie. Może poproś psychiatrę, albo lekarza rodzinnego o ten Propranolol. To wydatek rzędu 3 zł za 30 tabsów, a naprawdę ułatwia życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Od sześciu dni jestem na escitalopramie, pierwsze 4 dni 5 mg było w miarę ok, suchość w ustach mdłości ale do przeżycia. Wczoraj pierwszy raz wziąłem 10 mg i wieczorem bardzo osłabłem, zmierzyłem ciśnienie 110/60, tętno 45! Klika pomiarów i to samo. Dzisiaj rano po przyjściu do pracy myślałem że zemdleje, musiałem wyjść na powietrze, sytuacja się pogorszyła po wypiciu kawy. Odpuściłem poranną dawkę bo się wystraszyłem, lekarz nie odbiera tel. i nie wiem co robić. Nie biorę żadnych innych leków. Czy ktoś z was miał podobne objawy?

Z góry dziękuję za odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matti123 ja jednak radziłabym przetrwać najgorsze chwile.tak już jest z tymi lekami.na początku mnóstwo uboków,a jak zadziałają to błogi stan spokoju.tętno trochę niskie,ja dla odmiany mam na ubokach110.ciśnienie zawsze mam niskie.ja bym brała,ale puls możessz skonsultować z innym lekarzem,może rodzinny coś powie.więcej cierpliwości,a ciśnienia to lepiej nie mierzyć przy ubokach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matti123 ja jednak radziłabym przetrwać najgorsze chwile.tak już jest z tymi lekami.na początku mnóstwo uboków,a jak zadziałają to błogi stan spokoju.tętno trochę niskie,ja dla odmiany mam na ubokach110.ciśnienie zawsze mam niskie.ja bym brała,ale puls możessz skonsultować z innym lekarzem,może rodzinny coś powie.więcej cierpliwości,a ciśnienia to lepiej nie mierzyć przy ubokach.

 

Dzięki za pomoc. Wczorajszy dzień jakoś przetrwałem i biorę dalej. W poniedziałek skonsultuje z lekarzem, zobaczymy co powie. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×