Skocz do zawartości
Nerwica.com

weganie i wegetarianie z forum - łączmy się!


libertynka

Rekomendowane odpowiedzi

Szklanka ryżu na rozgrzaną głęboką patelnię. Polać oliwą ok 1 łyżki stołowej i grzać bez dodawania wody ok 5 min.

Podczas prażenia ryż mieszać!!

Potem zalać wrzątkiem w ilości dwóch szklanek. Przykryć i gotować do czasu pojawienie się dziurek na powierzchni ryżu.

Można wsypać trochę kurkumy lub jesli masz masali. Szafran natomiast pięknie ten ryż zażółci.

 

Jak na szybko, to niestety np. mrożoną mieszankę warzyw po chińsku na drugą patelnię najlepiej wok, na rozgrzany głęboki olej na 5 do 7 minut.

 

Do tego tofu sojowe pokrojone w kostkę, obtoczone w mieszance przypraw np do grilla. Też na patelnię np, na olej po warzywach na parę.

minut.

Ryż wymieszać z warzywami, do tego obok na talerzu położyć kostkę.

Do potrawy bardzo pasuje konfitura z borówek, lub żurawiny.

 

Po obiedzie, kawa.

Wsypać do małego kubka lub rondelka kawę, dodać odrobinę cukru i prażyć na sucho aż cukier nie skarmelizuje.

Potem wrzucić ziarenko kardamonu, wsypać trochę cynamonu i zalać wrzątkiem. UWAGA!!! morze pryskać przy zalewaniu zatem ostroznie żeby się nie poparzyć!! Mieszać podczas wrzenia, żeby nie wykipiała. Rozlać do filiżanek i delektować się aromatem.

 

Smacznego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*,

 

Moja droga, odrobina to nie jedzenie łyżkami.

ta odrobina podkreśla smak kawy.

Dodaje jej takie cuś z takim czymś. :D

jeżeli sypiesz na ten sam przykład dwie kopiaste łyżeczki kawy, to sypiesz pół płaskiej łyżeczki cukru. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo lubię kuchnię wegetariańską, więc podaję przepis na moje ulubione danie - koftę: gotujemy ok 4 ziemniaki, odstawiamy do ostygnięcia, następnie przeciskamy przez praskę i mieszamy z twarogiem - ja dodaję półtłusty w trójkątnym opakowaniu (ok 250 g), następnie dorzucam 3-4 łyżki mąki i jajko - tak więc przepis dla tych którzy nie wykluczają nabiału ze swojej diety. Przyprawiam solą, pieprzem i tym co kto lubi - najlepsze są takie przyprawy jak kumin, kolendra, cynamon, gałka muszkatołowa i curry. Formuję niewielkie kuleczki, lekko spłaszczam i obtaczam w roztrzepanym jajku z mąką i bułce tartej. Następnie smażę, aż się zarumienią. Wyśmienicie smakuje z sosem pomidorowym - pomidory z kartonika/puszki, choć mogą być świeże, obrane ze skórki i pokrojone w grubą kostkę - wrzucam do małego garnuszka i na małym ogniu czekam, aż wyparuje sok, przyprawiam solą, pieprzem i jak ktoś chce może dodać łyżeczkę przecieru pomidorowego, następnie dodaję jogurt naturalny (1/2 lub cały mały kubeczek) i gotowe :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie :)

 

dopiero od 12 tygodni podążam (a właście raczkuję) drogą wegetarnianizmu, nigdy wcześniej nawet nie pomyślałbym, że kiedyś nie będe jadł mięsa. Przede wszystkim blokowało mnie to, źe od wielu lat ćwiczę regularnie (4,5 x w tygodniu) na siłowni i do tej pory obsesyjnie liczyłem każdy gram białka (oczywiście tylko zwierzęcego bo tylko te uważałem za wartościowe - niestety jest to powszechna "wiedza" wśród ludzi uprawaijących sporty sylwetkowe amatorsko, bądź profesjonalnie)....

 

całe szczęście spróbowałem odłączyć mięso z mojej diety (a było jego naprawde dużo, w szególniości piersi z kurczaka :() i zarzekam, że moja kondycja fizyczna (w tym większe obwody mieśni, i mniejszy obwód brzucha :) a przede wszystkim PSYCHICZNA polepszyła się zauważalnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam potrzeby nikogo nawracania,ale też nie lubię gdy ktoś to robi w moją stronę.Trochę szacunku do siebie! Tak samo dla mięsożernych których ja nazywam (w duchu) ignorantami ( tak nazywa się ludzi jedzących mięso w w Świadomości Kryszny,gdyż ignorują cierpienie zwierząt nie wiążą kotleta z żywym czującym jak człowiek organizmem), jak i laktooworoślinożercami czy weganami.

 

-- 26 maja 2013, 16:40 --

 

krzysztof1500, witaj na forum i powodzenia na ścieżce bez stosowania przemocy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja jeszcze podam przepis na zupę z czerwonej soczewicy, którą robię z pomidorami i mleczkiem kokosowym :D

 

szklankę soczewicy przepłukać i zostawić namoczoną na noc. Szykujemy garnek z grubym dnem, na rozgrzanej oliwie podprażamy curry, kolendrę, kumin i imbir - dzięki temu całość nabierze później bardziej wyrazistego aromatu. Następnie wrzucamy pokrojone 2 marchewki i pietruszkę i gdy wszystko się pięknie wymiesza, zalewam ok 1 l wody i czekam aż się zagotuję -dorzucam 3-4 ziemniaczki pokrojone w kostkę, soczewicę, 2-3 liście laurowe, kilka ziarenek ziela angielskiego i jeśli ktoś lubi 1-2 ząbki czosnku oraz trochę soli i pieprzu, przykrywam garnek - zostawiam go jednak lekko uchylony i niech się gotuję przez ok pół godziny. Następnie dodaje pomidory - zwykle używam tych z kartonika (potrzebujemy ok szklanki takowych), sok z 1 limonki i szklankę mleczka kokosowego, całość traktuję blenderem - w końcu zupa krem. Można podawać z chlebkiem naan.

 

Przepis na chlebek naan - uwaga w przepisie jest jajko i mleko, więc nie dla każdego:

15 g świeżych drożdży mieszamy z 50 ml mleka i odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia. Do dużej miski przesiewamy 225 g mąki pszennej, dodajemy wyrośnięte drożdże, 1 łyżkę oliwy (można też olej), 2 łyżki jogurtu naturalnego i jedno jajko, zagniatamy ręką, jeśli ciasto się okaże za suche można dodać jeszcze trochę jogurtu, jak zbyt lepkie - mąki. Nie zapomnijcie o przyprawach, ja dodaję standardowo sól/pieprz i zmieloną kolendrę lub rozdrobnioną w moździerzu, podobno jest smaczny z czarnuszką, aczkolwiek ja jeszcze nie próbowałam jej dodawać do moich chlebków. Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia. Znowu je zagniatamy, dzielimy na 6 części i rozwałkowujemy na placki o grubości ok 5 mm, jak urośnie większe może się okazać że wyjdzie ich więcej :pirate:

Piekarnik nagrzewamy do 180/190* i pieczemy ok 10-15 minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, porzucam polemike z Wami, bo mnie jeszcze tu zlinczujecie albo dojdzie do jakiejs afery, a nie chcialbym tego.

 

Na sam koniec dodam, ze zjadlem wlasnie udka z kurczaka i nie czuje sie winny przez to, co zrobilem. Nie rozumiem tylko tego odwolywania sie do nauk Kryszny (ktos tam to zrobil). Jestescie hinduistami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ameliaa, ja Ci mogę dać prosty przepis, bo ja jestem strasznym leniem jeśli chodzi o gotowanie, więc wszystko co robię to są szybkie i proste przepisy, prościej się nie da :)

 

1. Soczewica z pieczarkami i pomidorami - ugotować czerwoną soczewicę, na patelni podsmażyć trochę cebuli z cynamonem, można dodać imbir, kurkumę, co lubisz, do tego wrzucić pieczarki i dusić. Jak się soczewica ugotuje to odlać wodę i wrzucić pieczarki z cebulą, dodać do tego puszkę krojonych pomidorów, zagotować, doprawić. Ja zawsze dodaję suszone liście kolendry i obowiązkowo pieprz cayenne. Można jeść z ryżem, albo nawet samodzielnie :)

 

2. Ryż brązowy, na wierzch fasola z puszki, a na sam czubek guacamole: zgniecione awokado, czarne oliwki, ogórek, seler naciowy, papryczka chili, pieprz cayenne, sok z cytryny.

 

3. Wegańskie ciasto (przepis z puszka.pl pod nazwą biedronka) - wymieszać 4 szklanki mąki pełnoziarnistej, 2 szklanki cukru, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, garść siemienia lnianego i łyżkę cynamonu. Jak suche składniki będą wymieszane to wlać do tego 1 szklankę oleju i 2 szklanki mleka sojowego. Wszystko razem wymieszać i przełożyć na blachę. Na górę można dać wiśnie lub inne owoce, orzechy, sezam.

Piec 40-45min w temp 200 stopni. Smakuje super pod warunkiem, że mąka będzie pełnoziarnista. Ja robię w 2 wersjach, albo z owocami na górze, a jak nie mam owoców to po upieczeniu i wystygnięciu kroję je w poprzek i przekładam konfiturą od babci, obojętnie czy wiśnia czy śliwka.

Ciasto przygotowuje się w 15min + 45min pieczenie. Nie potrzeba żadnych sprzętów, tylko miska, łyżka i blacha do pieczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO, wygląda całkiem smacznie, ja mam pecha do wszystkich takich kulek, kotlecików i przy smażeniu się niestety rozlatują i nie wiem czy to wina niewłaściwych proporcji, czy ja jestem za mało delikatna :bezradny: uwielbiam również kotleciki brokułowe z sosem czosnkowym :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO, dla mnie samo smażenie cebuli z cynamonem było nie lada odkryciem, ten zapach w domu :smile:

owszem jako nadzienie by się świetnie nadało. jak się komuś chce lepić pierogi ;) z naleśnikami to dobry pomysł.

lubię przepisy proste, nie przekombinowane, łatwe do strawienia, nie obciążające. 3-5 składników + przyprawy. poza tym do wszystkiego co się da przemycam pieprz cayenne, kurkumę, imbir, cynamon, no i kolendrę, czyli wszystko co ma działanie przeciwzapalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uff, dobrze, że się właśnie najadłem bo od tych przepisów bardzo bym zgłodniał :) A najadłem się krokietami z kapustą i podgrzybkami, farsz jak i naleśniki nie potrzebowały odzwzierzęcych składników - mleka, jajka etc. Ale to moja babcia je zrobiła. Do tego kubek barszczu czerwonego, używam tego w koncentracie firmy Rolnik, chyba najlepszy na rynku :D i dodaję trochę świeżo zmielonego pieprzu (odkąd odkryłem jak fantastyczny aromat ma świeżo zmielony pieprz używam tylko takiego).

 

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale nie wolno tutaj na forum podawać linków do konkretnych stron?

Przepis, który dość często wykorzystuję to spaghetti: sos robię z przecieru pomidorowego i dodaję pomidory z puszki, czasem też łyżkę koncentratu pomidorowego lub jak mam to sok pomidorowy. Właściwie sos wychodzi mi za każdym razem inny ale zazwyczaj jest smaczny. Do sosu sól i pieprz, czasem troszkę cukru, trochę sosu sojowego, na koniec zioła prowensalskie albo jakieś pojedyncze zioło typu tymianek oraz dodaję coś co nazywa się granulatem sojowym, uwielbiam to w spaghetti :smile: . Na patelni podsmażam cebulę, dodaję to co mam: pieczarki, bakłażan, papryka i pichcę czy jak to się mówi duszę to razem, na koniec dodaje zmiażdżony czosnek i wszystko idzie do garnka z sosem, tam się jeszcze chwilę robi. Próbuję w trakcie czy trzeba soli, dodaję też często pieprz cayene właśnie lub ostrą paprykę, także słodką. Makaron używam pełnoziarnisty. Do sosu dodaję też odrobinę oliwy z oliwek. Ten przepis jak widać taki luźny, nie trzymam się zbytnio proporcji, musi smakować przede wszystkim.

 

Jeśli chodzi o weganizm w sporcie to faktycznie jest wiele mitów na ten temat, powiem tylko, że w najbardziej wysiłkowym sporcie na świecie tj. triathlonie od lat na pierwszych miejscach są weganie, również ci którzy chcą wyrzeźbić swoje ciało mogą to zrobić na diecie wegańskiej bo tacy sportowcy są, np. kilkukrotny mistrz świata MMA, musiałbym sprawdzić nazwisko. Ciekawe jest, że im sportowcy traktują sport poważniej tym chętniej zwracają się ku diecie wegańskiej.

veganka, ja myślę, że te różne ataki na wegan/wegetarian czy też próby bagatelizowania tematu żeby nie było na ten temat mowy jest efektem tego, że ciężko osobom wszystkożernym nadal utrzymać moralną obojętność w stosunku do zwierząt, "one są do tego przeznaczone, może nawet nie cierpią?" to są częste opinie. Musi istnieć jakiś pretekst do tego żeby to usprawiedliwić, np. obecnie mówi się sporo o tzw. hodowli humanitarnej (która jest dla nielicznych o ile uznać ją za humanitarną). Ale póki nie znajdą się konkretne dowody przeciw stosowaniu wegańskiego żarcia to już niedługo, mam nadzieję, to oni będą się tłumaczyć czemu zjadają zwierzęta.

Warto robić koktajle owocowe, z mleka sojowego i owoców, ja daję banany, kiwi i... truskawki!!! Mleko sojowe wyśmienicie sprawdza się też w kawie :smile:

 

-- 26 maja 2013, 20:36 --

 

zapomniałem dodać, że spaghetti na koniec dekoruję listkami świeżej bazylii, które w trakcie spożywania posiłku zżeram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja byłam wege przez kilka ładnych lat, obecnie zdarza mi się zjeść mięsko choć rzadko :roll:

u mnie występowały ogromne problemy zdrowotne dlatego ograniczyłam się do drobiu i ryb, warzyw pochłaniam ogromne ilości, szanuję wegetarian i ich poglądy, bo w gronie moich znajomych jest ich sporo, a za kuchnią wegetariańską szaleję :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukk79, ja też używam świeżo zmielonego pieprzu :) innego już nie uznaję bo to nie to samo :)

smakuje mi barszczyk wegetariański firmy Drobdar, jest instant do zalewania wrzątkiem, pyszota, tylko że już dawno go nie piłam bo nie chce mi się jeździć po sklepach ekologicznych, a w zwykłych go nie ma.

właśnie zjadam mojego bakłażana w pomidorach z makaronem więc przepis na spagetti nie zmącił mojego spokoju ;)

 

zaraz mnie obrońcy zwierząt zjadą jak napiszę, że jutro jadę do evergreen po wegańską karmę dla psa i kota.

swojemu psu gotuję mięso z makaronem lub ryżem i warzywami, śmierdzi mu z pyska.

koty moje dostają suchą karmę, jedna z tych lepszych, 120zł za 7kg. i właśnie po raz kolejny jeden z kotów ma biegunkę z krwią i rzyga.

wiem, że koty to mięsożercy ale jeśli im posmakuje karma wegańska to będą dostawały pół na pół z mięsną. dość mam tych firm, które produkują karmy z konserwantami, uzależniają koty a później one nie chcę jeść nic innego, a na tej karmie chorują. a kot jaki jest każdy wie, jak czegoś nie chce zjeść to nie zje, przegłodzić się go nie da.

z psem jest łatwiej bo zje wszystko, ale też na głowę nie upadłam, żeby robić z psa weganina. on nie jest winny że ma taką opiekunkę.

 

jak ktoś z was ma jakieś doświadczenia z karmieniem zwierząt pół-wegańsko to proszę o info o stanie zdrowia. zamierzam tą karmę wegańską wprowadzić jako urozmaicenie, nie rezygnując z dotychczasowego sposobu karmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1/2 kubka ryżu

1 1/2 bulionu warzywnego

białe wytrawne wino

2 łyżki oleju/oliwy

mała cebula

 

świeże zielone pesto

rukola

liście rzodkiewki

pietruszka

3 liście sałaty lodowej

parę listków czosnku niedźwiedziego

czosnek

sok z 1/2 cytryny

sól

chlust oliwy

 

Przepis https://www.facebook.com/WeganizmSprobujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam 2 lata wegetarianką, poległam jednak z prozaicznego powodu - po pierwsze ciagle byłam głodna. No może nie ciągle, ale po posiłku z warzywek juz po ok 2 godzinach pojawia sie głód. W związku z tym często jadłam i co za tym idzie - przytyłam. Rozmawiałam z osobami, które z tego samego powodu porzuciły diete wegetariańską. Kolejna rzecz, ja jeszcze moge ograniczać ilosci jedzenia, nie przeszkadza mi to, ale mój facet /190cm, 110 kg, lubi aktywność fizyczną/ nie naje sie sałatka i kotletem sojowym. W związku z tym nie wychodziłam praktycznie z kuchni, produkując ogromne ilości jedzenia dla niego. W końcu się poddałam i wróciłam do mięcha na obiad. Skutecznie syci na kilka godzin, nie trzeba podjadać, na kurczaku, wołowinie się raczej nie tyje. Ale chętnie ograniczyłabym mieso z powodów etycznych, nie wiem tylko jak.

 

bittersweet, to co bym mógł ewentualnie polecić to program fundacji Viva "Zostań wege na 30 dni" - http://www.zostanwege.pl/zostan-wege-na-30-dni/, a także przepisy z wegańskich blogów na stronie Empatii www.empatia.pl/przepisy, również wspomnianą www.puszka.pl, ja z tych dwóch ostatnich opcji sporo korzystałem póki nie wyrobiłem w sobie jako takiej umiejętności wymyślania "co by tu dziś na obiad".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×