Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

TOMASZ77

przede wszytkim musisz wlaczyc z całych sił i nie poddawac sie.mimo ze czasami sie już nie daje rady,ze ma się juz dosyć.

Ale z czym mam walczyć z tym, że przez cały czas mam te uczucie w głowie jakbym miał w niej jakieś jarzmo a czasami mam taką w niej jazde, że myśle że juz zwariuje świat nagle staje się taki inny albo że nadchodzi koniec. Z tym mam walczyć jak przez 24h muszę zmagać się z niewyjaśnioną siłą i nie jest to sprokowane jakąś sytuacją. Poprostu "coś" się włączyło i nie chce się wyłączyć. Przez psychoterapię to wyłączę? Otoż oznajmiam że byłem uczestnikiem dwoch terapi z zajęciami i nic się nie poprawiło. ani krok do przodu ani do tyłu teraz zapewne bedziecie podważać moje terapie że były niewłaściwe żebym szukał innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieńdobry,piszę do was,ponieważ już sam nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć…

A mianowicie- wszystko zaczęło się w wieku 13 lat,pewnego wieczoru zerwałem się z łóżka nie mogąc złapać oddechu,poczułem silny ucisk w okolicach potylicy,wszystko pojawiło się tak nagle, z nikąd.Rodzicie chcieli dzwonić po karetke,finalnie po około 30 minutach uspokoiłem się wiem tylko że puls był szybko jak nigdy ,nigdy nawet po sporym wysiłku fizycznym takiego nie miałem.Nieprzespana noc,ciągłe uczucie lęku.Następny dzień-szpital,5 dni obserwacji badanie EEG prawidłowe ,zostały stwierdzone nadwoltaże lewokomorowe,rytm zatokowo przedsionkowy nieregularny,w szpitalu czułem się o niebo lepiej.Powrót do domu był dla mnie czymś naprawde ciężkim,nie wiadomo czemu gdy wróciłem stany lękowe pojawiły się znowu,3 tygodnie nie chodziłem do szkoły dochodziłem do siebie,to było roku 2001 w styczniu.Pamiętam że dwa tygodnie przed tym „atakiem” miałem drgawki jakby przez sen,myślałem że to z zimna.Z czasem wszystko wracało do normy…Sierpień 2003 – znów to samo,trafiłem do szpitala ( zarówno pierwszy raz jak i drugi na pediatrie wieku dziecięcego),badanie EEG nieprawidłowe ,USG serca i EKG dobre,po 5 dniach do domu.Po pewnym czasie EEG znów wykazało że wszystko jest porządku,następnie tomografia komputerowa mózgu-wszystko świetnie zdrowy mózg nic złego się nie dzieje.Na karcie pacjęta pisze że mam mikrouszkodzenia CUN i ograniczoną zdolność gramofotoryczną ( co kolwiek to jest),zalecenie-psycholog ,podłoże nerwicowe.Sam fakt mikrouszkodzeń Centralnego Układu Nerwowego mnie przeraziło(nie wiem czy to na czymś w przyszłości zaważy czy nie skoro mnie nie zatrzymali dalej-te uszkodzenia stwierdziła pani psycholog po testach coś na wzór na IQ ).Rok 2007 mam już 18 lat,nie poszedłem do psychologa…teraz jest sądzę coraz gorzej,mam problemy z koncentracją,częste stany depresyjne,bardzo łatwo mnie zdenerwować,nie mogę zasnać,mam wrażenie że każdy się na mnie patrzy…że kto mi coś powiedział to wszystko ze złośliwości,przez to powoli skłócam się z lidźmi których kocham…z moim przyjacielem również.Mam problemy z przełykaniem ,często mam wrażenie ze „coś” stoi mi w gardle,ciaglę nasłuchuję swoje ciało,wielokrotnie to jak się czułem,wiązałem z jakąś groźną chorobą co nie było prawdą…nie wiem co robić,proszę o komentarze,możę jakąś porade.Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję,pozdrawiam..Urojony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale z czym mam walczyć z tym, że przez cały czas mam te uczucie w głowie jakbym miał w niej jakieś jarzmo a czasami mam taką w niej jazde, że myśle że juz zwariuje świat nagle staje się taki inny albo że nadchodzi koniec. Z tym mam walczyć jak przez 24h muszę zmagać się z niewyjaśnioną siłą i nie jest to sprokowane jakąś sytuacją.

tak z tym masz własnie walczyć.sam piszesz ze już tyle leków brałes i nic przeszedłes terapię i nic.ja też mam różne jazdy np czy ten świat który mnie otacza to czy on jest naprawde czy to jakiś sen, mam wrażenia jakby sie dział jakoś obok mnie i inne takie.już nieraz zastanawiałam sie ile mnie jeszcze dzieli od psychiatryka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magda czesc wspulczuje ci bo ja przechodzilam dokladnie to samo ciagle byly u mnie karetki w domu az pewnego razu lekarz z pogotowia mnie ochrzanil i powiedzial ze koniecznie musze sie leczyc wiec zgadzam sie z moja przedmowczynia koniecznie idz do psychiatry on ci pomoze zycze powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję bardzo może potrzebowałem "takiego kopa". sam może niewiedziałem, że z tym trzeba walczyć poprostu myślełem, że muszę wziąść jakąś pigułkę i wszystko wróci do normy. A tu jednak sprawa nie jest taka prosta i wkurza mnie to że wszystko dzieje sie poza moją kontrolą. Nic może będą lepdsze i gorsze dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TOMASZ77

do usług :smile: tu sprawa w ogole nie jest prosta i na tym polega problem.potrzeba dużo cierpliwości i pracy nad sobą i wiary w to ze dasz radę.trzeba dużo nad soba pracować a zobaczysz ze tych lepszych dni bedzie coraz więcej.a próbowałes kiedyś medytacji, technik relaksacyjnych?jeśli by to było możliwe to jakiś sport choćby spacery mózg sie wtedy dotelnia i od razy lepiej myślec.szkoda ze na to nie ma jakiejś cudownej pigułki :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja również miałam wrażenie , że czytam o sobie. Konieczna droga to psychiatra a potem psycholog lub tylko psycholog (w zależności od tego czy czujesz się na siłach trwać bez leków) . Ja leczyłam się 2 lata i jest lepiej ale niestety jeszcze nie tak jak bym chciała. Ale w tym stanie w jakim jestem idzie jakoś funkcjonować , a wcześniej z domu nie wychodziłam na krok.

Daj znać co u Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.szkoda ze na to nie ma jakiejś cudownej pigułki :smile:

A mam pytanie w chwili obecnej biorę krople Haloperidol i lekarz przypisał mi jeszcze POLMESILAT jakbym czasami miał pozapiramidowe objawy czyli przesadził z kroplami to wtedy mogę miec jakieś skręty szczęki lub ręce by się trzęsły. Ja co prawda nigdy jednak nie przesadziłem z tymi kroplami ale i tak wziąłem POLMESILAT i wiesz co poczułem jakby moje objawy się zagłuszyły czuję je ale nie już z takim nasileniem. Sprawa jest na tyle ciekawa że POLMESILET nie jest lekiem "psychiatrycznym" a mi jakos tam w małym stopniu pomaga więc co o tym myśleć ten lek jest przepisywany również dla chorych na PARKINSONA lub pourazowe skurcze mięśni, skurcze mięśni na tle stanów zapalnych mięśni. Co o tym myślicie?

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:55 pm ]

Już zaczynam myśleć że skoro POLMESILAT jakoś tam mi pomaga to mam już stwardnienie rozsiane. Chociaż miałem robiony rezonans magnetyczny głowy ale to było 3 lata temu tak jak teraz się czułem i może wtedy nie zauważyli w moim obrazie że mam SM i przez ten cały czas choroba sobie czekała aż do tej chwili. Nie nie mogę tak myśleć bo właśnie teraz zachowuje się jak nerwicowiec szukam choroby. Sam sobie tłumacze że przecież ten obrazwidział lekarz i chyba się lepiej zna ode mnie i nie pozwoliłby sobie na taka pomyłkę za dużo by go kosztowała. Tak myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomasz błagam przestań sobie jakąś głupote wkręcać...nie masz SM!!!!!

 

 

 

Słuchajcie ludziki dzisiaj spotkałam znajomą i ona powiedziała mi ,ze ma takie objawy- dretwieją jej nogi , ręce,głowa, ma szybki puls i podwyższone ciśnienie, U niej nasiliło sie to po urodzeniu dziecka. Poszła do lekarza,zrobili badania,serce zdrowe , powiedzieli,ze to nerwica. Za jakis czas poszła do innego lekarza i tamten znowu jakieś badania zrobił i powiedział jej,ze nerwica to swoją drogą,ale ona ma bardzo gęstą krew i to może dawac objawy tych drętwień. Dostała teraz leki na rożedzenie krwi no i czeka na rezultaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TOMASZ77

typowy objaw nerwicy:)wmawianie sobie choroby.zapomnij troche o sobie.odganiaj złe myśli.zajmij sie czymś bo tak to można oszalec.ja kiedyś myslałam ze nawet fajnie byłoby miec jakąs konkretną chorobę na którą podali by mi leki i wyleczyli.bo ta nerwica tak strasznie męczy.wmawiaj sobie ze jestes zdrowy a nie chory.to bedzie o wiele lepsze.jak mnie nachodza takie myśli to mówie sama do siebie:"głupia nic ci nie jest znów wymyslasz.jestes zdrowa."pomaga :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mieliscie kiedys depersonalizacje?

straszne uczucie, takie jakbym nie istniała, miała się zniknąć/rozpłynąć. nie czuję wtedy siebie. mam to kiedy lęk mija.albo czasem to jest powodem lęku.

boję się, że skoro to niby 2 etap nerwicy, to 3 to już urojenia/psychoza. w sumie czy wmawianie sobie choroby nie jest urojeniem? BO MOŻE JA SOBIE WCALE NIE WMAWIAM ŻE JESTEM CHORA ?! heh, nie wspominając o tym, że nasłuchuję, czy wszystkie dźwięki, które słyszę naprawdę istnieją i czy przypadkiem nie mam halucynacji...;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałam, chociaż jak mam gorszy dzień to to wraca :(

Przeszło sama nie wiem po czym , czy samo czy po psychoterapii (już nie pamiętam, szczególnie , że to był jeden z mniej upierdliwych objawów jakie mam ).

 

olej wszystkie to szybciej przejdą- tak myślę

 

chociaż wiem że łatwo jest doradzać

pozdrówka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie mi proszę czy nerwica może atakować człowieka przez 24 godziny i co to w końcu nazywamy nerwicą? Wmawianie sobie, konflikt w człowieku czy zespół tych dziwnych dolegliwości które towarzysza mi tak jak napisałem? Ja bym się zaszeregował do tych trzecich to mam nerwicę czy nie? Brak zapalnika brak jakieś sytuacji poprostu jest ona i już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie derealizacja czasem też. ale rzadziej.

ja nie umiem się nie wsłuchiwać w siebie, za dużo objawów dostrzegam? wydaje mi się, że dostrzegam lub też boję się, że w końcu zauważę... i jeszcze to natręctwo niewiary w zdrowie, że nawet jak jest chwilę lepiej, to myślę czy to już nie jakiś gorszy objaw;/ masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to w końcu nazywamy nerwicą? Wmawianie sobie, konflikt w człowieku czy zespół tych dziwnych dolegliwości

przeczyatj sobie ten artykuł

http://www.resmedica.pl/ffxart1009.html

to tak ogolnie ale bardzo trafnie opisane

za dużo objawów dostrzegam?

u mnie objawy były bardzo uciążliwe właściwie nadal są czasem sie zastanawiam czy jest jeszcze coś co mi nie było.ale staram sie to wszystko ignorowac bo wiem ze to nerwy i większośc objawów mam coraz rzadziej niektóre całkiem ustapiły.lekarz mi mówił zeby nie siedziec i nie zastanawiać sie nad tym co u mnie słychac.

 

dlatego włąsnie sie nie zastanawiam i ide na fitness bo to mi bardzo pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamey-ja mam coś podobnego. znaczy np w szkole, jak chcę zjeść kanapkę nie mogę się skupić na wykonywanej czynności i głowa dosłownie 'ucieka' mi w drugą stronę, staram się jak mogę skupić na tym, ale wiem, że potem wygląda to śmiesznie, tak, jakbym robiła to w zwolnionym tempie ;/ nie mam pojęcia od czego to jest.

edit:

maniak, mam nadzieje, że to minie. znaczy chyba nie jest jeszcze ze mną aż tak źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×