Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół uzależnienia od internetu


Gość Anna Maria

Rekomendowane odpowiedzi

Zespół uzależnienia od internetu (ZUI, uzależnienie od internetu; ang. Internet Addiction Disorder, IAD) - postulowany przez niektórych psychiatrów, w tym Ivana Goldberga, syndrom uzależnienia się użytkownika internetu od wielogodzinnego obcowania w tym środowisku.

 

Pojęcie siecioholizmu[edytuj]

 

Termin uzależnienie od internetu obejmuje niesklasyfikowaną jednostkę zaburzeń psychicznych. W związku z nieopisaniem tego zaburzenia występują różne, wymienne określenia na to zaburzenie, np. Patologiczne Używanie Internetu, Nadużywanie Internetu, Kompulsywne Używanie Internetu. W pracach amerykańskich, które są praktycznie jedynymi publikacjami na ten temat, używane są następujące terminy: Internet Addiction Disorder, Internet Addiction Syndrome, Internet Abuse, które można tłumaczyć jako uzależnienie od Internetu oraz Compulsive Internet Use, Pathological Internet Use, które unikają terminu uzależnienie. Według przyjętych kryteriów diagnostycznych bardziej prawidłowe byłoby określenie "patologiczne używanie internetu" – jako porównanie do patologicznego hazardu (DSM IV). Brak jest jednolitej definicji tego zjawiska czy choćby kryteriów diagnostycznych. W Polsce stosuje się określenie zaproponowane przez prof. Andrzeja Jakubika: Zespół Uzależnienia od Internetu (ZUI)[1].

 

Uzależnienie od internetu, jest w miarę nowym zjawiskiem, gdyż sama sieć jest niezbyt wiekowa, w porównaniu do innych zjawisk czy substancji uzależniających. Ta forma uzależnienia jest jak na razie najmniej opisana przez badaczy. Według niektórych z nich np. dr n. med. Bohdana T. Woronowicza:

 

Ten rodzaj uzależnienia stanie się prawdopodobnie jedną z plag XXI wieku i najprawdopodobniej jest tylko kwestią czasu oficjalne sklasyfikowanie uzależnienia od internetu (siecioholizmu) jako jednostki chorobowej[2].

Do największych badaczy tego nałogu zalicza się psychologa z University of Pittsburgh oraz z Center for Internet Addiction Recovery w Bradford (USA), dr Kimberly Young. Wyróżniła ona następujące podtypy IAD:

 

Erotomanię internetową (cybersexual addiction).

Socjomanię internetową (cyber-relationship addiction).

Uzależnienie od sieci (net compulsions).

Przeciążenie informacyjne (information overload).

Uzależnienie od komputera (computer addiction).

Pisze ona w swych pracach, iż uzależnienie może być definiowane jako zaburzenie kontroli impulsów nie powodujące intoksykacji. Według statystyk w Europie Zachodniej leczy się ponad 2000 osób w wieku od 6 do 70 lat. A liczba uzależnionych w USA jest szacowana na 5 milionów osób, nie są to dokładne dane, gdyż osoby te rzadko zgłaszają się po pomoc specjalistyczną, czego głównym powodem jest brak ośrodków zajmujących się tym zaburzeniem[3].

 

Innym z badaczy jest Ivan Goldberg, który pisze:

 

Patologiczne Używanie Internetu (Pathological Computer/Internet Use Disorder) jest proponowaną przeze mnie nazwą na sytuacje, gdy ludzie nadużywają Internetu i nadużywanie to wywołuje u nich dystres. Nadużywanie to ma znaczący wpływ na ich funkcjonowanie w sferze fizycznej, psychicznej, interpersonalnej, społecznej, rodzinnej i ekonomicznej. Równoważnym nieoficjalnym zaburzeniem może być pracoholizm a oficjalnym patologiczny hazard (DSM IV)[3].

Podtypy IAD według Kimberly Young[edytuj]

 

Erotomania internetowa – polega głównie na oglądaniu filmów i zdjęć z materiałami pornograficznymi lub rozmowach na chatach o tematyce seksualnej. Zjawisko to zaczyna być bardzo groźne, gdy na materiały o treści pornograficznej trafiają osoby małoletnie lub z zaburzeniami w sferze emocjonalnej.

 

Innym czynnikiem tego zaburzenia są wszelkie dewiacje seksualne, takie jak pedofilia, zoofilia, skrajny ekshibicjonizm i inne. Tego typu stron są tysiące, nawet reakcja organów porządkowych takich jak Policja nie przynosi skutku, gdyż wiele z tych witryn jest zarejestrowanych np. w Tajlandii, a obsługujący je serwer jest umieszczony jeszcze w innym zakątku świata, który ma równie liberalne prawo.

 

Socjomania internetowa – jest to uzależnienie od internetowych kontaktów społecznych. Osoba nawiązuje nowe kontakty tylko i wyłącznie poprzez sieć, ma zachwiane relacje człowiek-człowiek w kontaktach poza siecią. Ludzie tacy potrafią godzinami "rozmawiać" z innymi użytkownikami internetu, lecz mają trudności przy kontaktach osobistych, następuje też u takich osób zanik komunikacji niewerbalnej, nie potrafią odczytywać informacji nadawanych na tej płaszczyźnie lub odczytują je błędnie.

 

Osoby takie spotyka się głównie w formach kontaktu, które zapewniają synchroniczną komunikację. Zdarza się, iż pokoje rozmów są zakładane przez takie osoby, tylko po to, by mieć możliwość przebywania non stop w tym pokoju i kontaktu z osobami go odwiedzającymi.

 

Uzależnienie od sieci – polega na pobycie w internecie. Jest ono bardzo podobne do uzależnienia od komputera, lecz polega na przebywaniu w sieci. Osoby takie są cały czas zalogowane do sieci i obserwują, co się tam dzieje. Uzależnienie to łączy w sobie wszystkie inne formy ZUI.

 

Przeciążenie informacyjne – występuje przy natłoku informacji np. przebywanie w wielu pokojach rozmów jednocześnie lub udział w wielu listach dyskusyjnych.

 

Uzależnienie od komputera – osoba nie musi w tym wypadku przebywać w internecie, wystarczy, że spędza czas przy komputerze. Nie jest dla niej ważne to, co przy nim robi.

 

Wikipedia http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_uzale%C5%BCnienia_od_internetu

 

-- 30 kwi 2013, 22:06 --

 

Ja podejrzewam u siebie Socjomanię a gdy mam awarię neta to uzależnienie od komputera.Gdy jestem odłączona to chociaż robię porządek w plikach. Nie mam znajomych oprócz tych wirtualnych.Nie potrafię rozmawiać w realu.Mam wysoko posuniętą fobię społeczną,a poza tym uważam związki mniędzy ludzie, że są mi nie potrzebne."Żyję" tylko w sieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, to, o czym napisałaś, jest bardzo niepokojące. Spędzasz coraz więcej czasu przed komputerem i przedkładasz relacje internetowe nad te w realu. Czy nie uważasz, że zbyt duzo spędzasz czasu w przestrzeni wirtualnej? Że komputer stał się niejako centrum Twojego życia? Więcej na temat siecioholizmu można przeczytać pod poniższymi linkami:

http://portal.abczdrowie.pl/czy-jestes-uzalezniony-od-komputera

http://portal.abczdrowie.pl/uzaleznienie-od-komputera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, Ja też nie mam znajomych...nawet wirtualnych.Wychodzę z wieloletniej depresji.Nie wyobrażam sobie zaczepiania ludzi na ulicy aby kogoś poznać.Liczę na to,że internet ułatwi mi spotkanie w realu.Inaczej to trochę bez sensu bo tak naprawdę niewiele się zmieni.Inna sprawa,że objawy uzależnienia obserwuję u siebie od jakiegoś czasu.Zaczynam mieć różne bóle od pozycji przy komputerze,ledwo wejdę do domu od razu pstryk włączam komputer.Telewizji nie oglądam wcale,czytam tylko trochę.Zająłem się grafiką bo chciałbym iść do szkoły na grafikę artystyczną .Przesiaduję na forach graficznych.Przygotowuję się.Potrafię spędzić nad jakąś pracą prawie cały dzień.To jednocześnie część psychoterapii.Oswajanie dawnych traum i lęków za pomocą sztuki.Poza tym chodzę do nudnej pracy i tak w kółko.Z tym,że coraz więcej komputera od paru miesięcy.W każdym razie gdyby nie sieć może całkiem by mi odbiło bo nie miałbym co zrobić z myślami.Tu znalazłem informację o grupie terapeutycznej na którą chodzę.Z netem jak z alkoholem,używać z sensem.Rozwijać się ,uczyć...to szansa .Byleby jej nie spieprzyć.Może być miło.Czas leci.Dla mnie coraz szybciej.To raczej skłania do podjęcia wreszcie jakiś działań.Inaczej nie wytrzymam ciągle w tym samym miejscu. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Socjomania internetowa – jest to uzależnienie od internetowych kontaktów społecznych. Osoba nawiązuje nowe kontakty tylko i wyłącznie poprzez sieć, ma zachwiane relacje człowiek-człowiek w kontaktach poza siecią. Ludzie tacy potrafią godzinami "rozmawiać" z innymi użytkownikami internetu, lecz mają trudności przy kontaktach osobistych, następuje też u takich osób zanik komunikacji niewerbalnej, nie potrafią odczytywać informacji nadawanych na tej płaszczyźnie lub odczytują je błędnie.

Uzależnienie od sieci – polega na pobycie w internecie. Jest ono bardzo podobne do uzależnienia od komputera, lecz polega na przebywaniu w sieci. Osoby takie są cały czas zalogowane do sieci i obserwują, co się tam dzieje. Uzależnienie to łączy w sobie wszystkie inne formy ZUI.

 

This,zdecydowanie,nawet nie musiałbym odwiedzać specjalisty by potwierdzić.

 

Konsekwencje mogą być..o ile już nie są gorsze niż mogę sobie wyobrazić,ciężko będzie to porzucić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak, że gdy jestem w domu to prawie cały czas siedzę w internecie w dzień, ale gdy trzeba gdzieś wyjść, to bez problemu odejdę od komputera, tyle tylko, że potem czasami myślę o internecie. Inaczej jest wieczorem, bo wtedy nierzadko odwlekam wyłączenie komputera, ale w końcu wyłączam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się uzależniony od Internetu, od Socjomanii Internetowej.

 

Od kiedy odkryłem takie narzędzie jak IRC, dzięki kóremu mogłem się kontaktować z ludźmi drogą wirtualną. Cieszyło mnie to, że mogłem rozmawiać z obcymi ludźmi na tematy, których normalnie bym się wstydził poruszyć. Później wraz z rozwojem Internetu wszedłem w chaty tematyczne na portalach. Poświęcałem im dziennie sporo czasu, każdego dnia zdobywając nowe e-znajomości.

 

Gdy nastąpiła era FaceBooka, wraz z innymi portalami społecznościomymi, zmienił się też mój stosunek do Internetu. Dostrzegłem, że Internet przestał być anonimowy, a ja muszę zadbać o swój e-wizerunek. Moje wirtualne znajomości zredukowały się do minimum, a na pierwszy plan zaczęły wysuwać się zaniedbane od lat pasje, pochowałem gdzieś głęboko w pudełkach. Wraz z tym pojawiły się nowe emocje, związane z konfrontacją tego co w Internecie, a tym co w rzeczywistości.

 

Po dzień dzisiejszy zdarza mi się nie rozumieć siebie samego od strony emocjonalnej, stąd moje odwiedziny tego forum. Cieszy mnie to, że mogę śmiało wyrazić to co w danym momencie udczuwam. Obecnie dostrzegam swój stosunek do Internetu jako umiarkowanie uporządkowany, choć czeka mnie jeszcze dużo pracy i przełamywań swoich stereotypów myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja może trochę jestem uzależniony. Lubię swoje biurko z komputerem. Ale np. też integruję się poza komputerem: byłem na 3 forumowych spotkaniach, chodzę do domu kultury na spotkania, odwiedzam jakiś znajomych, lubię się przejść po parku. Nie oszukujmy się: żyjemy w epoce informacyjnej, a komputer to nasze narzędzie przetrwania, jak niegdyś kamień łupany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że poruszacie tu temat mojej pracy magisterskiej, więc chciałabym bardzo poprosić was o pomoc i udział w badaniu. Ankieta jest anonimowa przeznaczona dla osób pełnoletnich, oczywiście wyniki wykorzystam tylko w części badawczej mojej pracy.

 

 

 

https://docs.google.com/forms/d/1V-KkOsGm7_9VC9pzUhprcVNcl1SvIk1HdWRBWFJKJIo/viewform

 

 

Naprawdę bardzo dziękuje wszystkim, którzy wezmą udział w badaniu :) Czas leci a internautów skłonnych do pomocy i poświęceniu kilku chwil jak na lekarstwo ;)

 

 

K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja spędzam z 12 godzin godzin dziennie w necie. I cieszę się że jest net bo pamiętam jak było przed netem - ciągła samotność, spędzanie czasu z byle jakimi ludźmi w byle jakich sytuacjach byle by nie być samemu - co od końca podstawówki mnie ciągle dobijało.

 

Mam problem ze spotkaniami poza netem bo większość ludzi woli spotkania w grupach, przy alkoholu i papierosach a Ja zdecydowanie wolę w cztery oczy i na trzeźwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę przeżyć bez komputera, potrafię przestać, ale jak już wpadnę to koniec. Zawsze wracam i jest jeszcze gorzej. Czuję potrzebę oderwania się od świata rzeczywistego, robię to właściwie dość świadomie... To w sumie dziwne, bo nie rozmawiam ze znajomymi przez internet (właściwie ich nie mam), z obcymi też nie czatuję, trochę piszę na forach internetowych, coraz częściej po prostu szukam zaczepki. Kiedyś nie miałam stałego dostępu do internetu przez 9 miesięcy właściwie, poza weekendami. Pewnie gdybym miała lepszy internet w telefonie to bym często zaglądała a tak to tylko czasem i na krótko. W domu mam internet bez limitu. Teraz mam też w pracy dostęp do sieci, żadnych blokad, na przykład na facebooka czy na forum... strasznie to rozprasza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez tydzień nie miałem dostępu do internetu z powodu pewnej awarii. Bardzo mi się nudziło, trochę też z powodu obecności rodziców. Gdy jestem w pokoju bez rodziców to jeszcze jakoś potrafię zająć się czymś, by się nie nudzić, a gdy z rodzicem/rodzicami to już jakoś nie. Przez większą część dnia się nudziłem, bo matka w jednym pokoju, ojciec w drugim i nie mogłem być sam.

 

Poza tym przez czas braku dostępu do internetu czułem się jakiś jakby samotny, jakby ktoś ważny odszedł ode mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzę przy kompie prawie od wstania czyli godz.15 około.Wszystko inne leży. I tak co dzień.

 

-- 24 maja 2013, 22:47 --

 

Chce się zgłosić na oddział w tej sprawie.Krótki detoks i zdiagnozowanie dobrze by mi zrobiło oraz dopasować dalsze leczenie.Nie wiem co mi to da bo kompa nie porzucę aż do śmierci,ale może bym się nauczyła czegoś nowego tzn. zdobyć jakieś nowe umiejętności społeczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną sytuację do Was. Wracam do domu od razu włączam komputer i tak do wieczora. Najśmieszniejsze jest to, że jak mam gdzieś wyjść ze znajomymi to z radością odchodzę od kompa. Po prostu nie bardzo wiem co robić poza internetem. Wszystko wydaje się takie nudne, szczególnie, że nie mieszkam w mieście. Chciałabym korzystać z internetu do 2 h maks dziennie, kręgosłup już daje po sobie poznać, że ma dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×