Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

xxxx a po co ty na ta ukraine jedziesz?moja koleżanka pojechała tydzien temu na semestr do Kijowa...ja tez bym sie gdzieś w takie fajne miejsce przejechała ale nie na dłużej niż na tydzien ;)

Nie dla przyjemności :cry: Żeby skorzystać z usług tamtejszego sanatorium...

Także do 4:30 (wyjazd) postanowiłem nie spać - tylko się stresować :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może głupio to zabrzmi, ale jest w tym jakiś plus

 

 

nie brzmi głupio, a nawet brzmi mądrze ;) Sama tez o tym tak pomyslałam. Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zobaczymy...

 

A ja dziś pratkuję, więc czytajcie moje posty lepiej z maskami na twarzy, zeby sie nie zarazić. Gardziel mnie boli do samej dupy, nie mówiąc już o tym, co dzieje się w moim nosie :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mooni, w jakim wieku jest Twój syn? Dasz radę :smile: Będziesz go doskonale rozumieć, a może i lecząc go wyleczysz również siebie.

 

 

Gardziel mnie boli do samej dupy, nie mówiąc już o tym, co dzieje się w moim nosie

Jak by tam szalało stado dzikich bestii? ;) I ja przekształcam się powoli w smarkacza.

 

Jestem dzisiaj rozdrażniony dla odmiany. Nie podchodzić bez kija.

 

Miłego Dnia!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

korres1 tylko napisz dokładnie w który dzień to sie jakoś umówimy :) na tę kawke czy cosik ok??

 

A ja jade zaraz znów na zajecia , tym razem z mężem bo on cos tm chce załatwic i wgole podjął ambitny plan zapisania sie na kurs językowy :shock: wogole taki pracocholik z niego ze cała noc nie spał tylko główkował!

A ja sie martwie znow szkoła bo nie mam jednego głupiego zaliczenia i nie moge profesora dorwac kurcze...:(

 

Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś musiałam conieco pozałatwiać w samym centrum (okolice skrzyzowania Jerozolimskich i Marszałkowskiej).Jeju jak ja nie lubię tych rejonów!Chociaż ostatnio czuję się lepiej to jednak tam poczułam lęk.Poradziłam sobie, ale przyjemnie nie było, cieszę się że już dotarłam do domku.

 

Jutro trochę spokoju ale w czwartek kolejna wyprawa :roll:

 

Chwilami mam ochotę zaszyć się w kącie i stwierdzić że to jednak nie dla mnie :( ale wiem ze jak się poddam, wycofam do mojej skorupy to bedzie tylko gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój dzień dzisiejszy - kompletnie zmarnowany - jak połowa wszystkich moich dni ....... :?

jestem zrezygnowana

do d....

i w ogóle mam ochotę się poddać całkowicie (pierwszy raz w życiu) - gdzie sie nie ruszę kłoda pod nogi. Co z tego że zaczęłam leczenie -wszystko pięknie - a doktorek sobie przerwę w pracy zrobił dwumiesięczną i nie ma zastępstwa. Do d... takie leczenie - z przerwami.

Ehh muszę sobie radzić sama. tylko z niektórymi rzeczami sama sobie nie poradzą- i niestety o tym wiem.

idę się leczyć...piwem....

 

znikam - niestety nie całkowicie :cry::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polina, jesteś z Warszawy i gubisz się w tych cholernych podziemiach? Co za ulga, już myślałem, że to tak tylko ja przyjezdny :mrgreen: Tam się można poczuć jak w Blair Witch. ;)

 

Oj, Zmorciu, bądż grzeczny, bo Cię zaatakujemy czekoladą

Wypraszam sobie groźby, bo psem poszczuję i zamerda na śmierć ;)

 

 

mój dzień dzisiejszy - kompletnie zmarnowany

Nie wolno tak mówić, myśleć nawet!! Nie żebym się mędrkował, bo wiem, jak się to czyta z paskudnym samopoczuciem, ale taka jest prawda.

 

i w ogóle mam ochotę się poddać całkowicie (pierwszy raz w życiu)

I jak to poddawanie się miałoby wyglądać? Tak myślec też nie wolno. Piwo można wypić czasem dla rozluźnienia, ale się nie poddawać. Nie ma takiej możliwości. NIE MA OPCJI. Taki komunikat jak windowsa sobie wyobraź, gdzie na pytanie "Czy na pewno chcesz się poddać?" masz do wyboru tylko i wyłącznie "NIE!":) Siły życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra - lepiej mi już, chociaż dalej mam "zagwozdkę" i nie wiem co robić - ale trudno. zrobię jak mój brat - też poczekam aż sprawa się sama załatwi:roll: ledwo widzę na oczy już - więc pewnie to co napiszę będzie trochę bez ładu i składu...ale co tam.... :)

 

mia25 -dzięki :) staram się omijać, ale one kurczę - jakieś chyba ruchome. Ja się ruszam one w tę samą stronę...hmmm :mrgreen:

 

 

Nie żebym się mędrkował

Ależ skąd heh :mrgreen: Masz rację całkowitą. Nie mozna się poddawać - ale czasem mam taką chęć.....nie wyobrażacie sobie ...chociaż ...może :roll:

 

 

. Taki komunikat jak windowsa sobie wyobraź, gdzie na pytanie "Czy na pewno chcesz się poddać?" masz do wyboru tylko i wyłącznie "NIE!":)

A to fajne. :) sobie wyobraziłam i się cieszę jak głupia - do komputra. ;)

 

Siły życzę.

Dzięki - może jeszcze się troszkę znajdzie :)

 

tylko lzy i smutek.kurcze kiedy sie to skonczy...

nie wiem kiedy ale się skończy tylko wierzyć trzeba - ja zdołowana dzisiaj- okrutnie - Ci to mówię, bo jakimś cudem jeszcze w to wierzę :) trzymaj się.

 

Mooni - dzięki :) i miłego leniuchowania.

 

Ale qrwa wierzę, że coś jeszcze w życiu dobrego mnie czeka. Przecież niemożliwe, żeby to życie było tak całkowicie i stuprocentowo hu**we

Wiesz że ja tez w to wierzę, aż czasem jestem wkurzona na to że tak wierzę i wierzę, bo naprawdę jakbym się oszukiwała.... Miejmy nadzieję że to coś dobrego przyniesie. heh nie no...coś dobrego nas jeszcze czeka - na pewno. :) Idę to sobie wbijać do łba. :roll:

 

Dobrej nocki Wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masakra co ta nerwica z nami robi :( ..wszyscy w sumie zdrowi, normalnii...a nie możemy się do końca życiem cieszyć ..i czerpać z niego tyle ile byśmy chcieli...ja sie staram.raz lepiej raz gorzej...

 

A jabyłam na zajeciach..wynudziłam sie że hej...naszczęcie ataku nie miałam i wole sie nudzic tak normalnie niz miec ataki na zajeciach...

 

Ohhhh a jutro znow naka -tabela startygraficzna zaległa zreszta czeka na mnie ...a w czwaretk zaliczenie ostatnie ...

Miłej nocki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masakra co ta nerwica z nami robi ..wszyscy w sumie zdrowi, normalnii...a nie możemy się do końca życiem cieszyć ..i czerpać z niego tyle ile byśmy chcieli...ja sie staram.raz lepiej raz gorzej...

no rzeczywiście masakra z tą nerwicą...po prostu nie możemy tak do konca się tym naszym życiem cieszyć :cry:

maleństwo-wszystko będzie ok,nie będziesz miała lęków na zajęciach,i napewno wszystko zdasz,życzę Ci tego z całego serca ;) .

 

A ja jak zwykle mam doła i poważne problemy....chciałbym pomóc pewnej osobie ale nie potrafie...a chciałbym bardzo...bo ta osoba bardzo cierpi i ma poważnego dola..a ja nie potrafie pomóc... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh widzę nastroje niewesołe :(

darek - mam nadzieję że jakoś sobie poradzisz z tym niesieniem pomocy. :)

wole sie nudzic tak normalnie niz miec ataki na zajeciach...

:) no nie dziwię ci się.

smutna48 - no czasem jest do d...y. Ale trzymaj się.... :smile:

 

już chyba siódmy raz słucham tej samej piosenki - właśnie odkryłam że mi sie strasznie podoba - taka smutna,że chyba sobię popłaczę. Tekst jest taki, że jakbym umiała pisać to właśnie coś takiego bym napisała....jakby o moich uczuciach heh.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani może to śmieszne, ale jak jest mi wyjątkowo źle, to myślę sobie, że może ta nerwica jest najlepszym, co mogliśmy dostac od życia? Załóżmy, że ktoś tam na górze miał dla nas np. perspektywę: rak mózgu albo nerwica... wiec czym jest nerwica przy wizji raka? Nagrodą :D

staram sie nie tracić czasu na pytanie: dlaczego? tylko nauczyć sie z tym żyć, choć jest kur... trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiolu, ja mam podobne spostrzeżenia do Twoich. Czasami staram się postawić właśnie w sytuacji, że inni mają gorzej, a uczą się jakoś z tym żyć.

Np. czym by była nerwica czy depresja dla osoby, która właśnie wyszła z białaczki albo została cudem odratowana na stole operacyjnym. Na pewno po takich przejściach nie wszystko jest z nią idealnie, nie czuje się wyśmienicie, a jednak docenia to życie w formie jakiej jest to jej dane.

 

Może to głupie, ale czasem myślę, że i tak los był dla mnie łaskawy. W końcu mam pełną rodzinę, nie jestem sierotą, nie wychowywałem się w bidulu. Urodziłem się w miarę zdrowy, bez żadnych wad rozwojowych, nie ma zeza ani wodogłowia ani atopowego zapalenia skóry, wrzodziejącego zapalenia jelit... Po prostu próbuję być wdzięczny za to co mam, a nie wydziwiam, że inni mają lepiej, bo istnieje ktoś kto chciałby się ze mną na życie zamienić. Tak to sobie wszystko tłumaczę...

 

A że to życie nie jest idealne... No cóż, marzenia nie są gorsze od rzeczywistości, są po prostu zupełnie inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×