Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja a związki/miłość/rozstanie


Rekomendowane odpowiedzi

Masz duzo czasu na poznanie wartościowej osoby- kobiety nie myśl i nie mow tak o sobie to nie jest takie proste jak się wydaje trzeba trafić na naprawde wartościową osóbkę taką bratnia dusze kogos kto będzie wyjątkowy na tyle żeby się specjalnie dla Ciebie wyroźniac z tłumu innych dziewczyn. Trafisz na taką nie martw sie tym jesteś młodym facetem nie ma czym się martwić a zobaczysz samo przyjdzie może nawet szybciej niż myślisz ;)

 

 

Stek bzdur, ponieważ:

- poznać wartościową osobę(dla każdego wartościowa osoba oznacza co innego) nie jest trudno, ale o wiele trudniej sprawić, by ta wartościowa osoba chciała się z nim związać, a po jego poście sądzę, że gośc ma depresję, użala się nad sobą, nie potrafi zapewnić poczucia bezpieczeństwa sam sobie, a co dopiero jakiejś lasce;

- co z tego, że panna będzie się wyróżniać pozytywnie z tłumu, jak on się wyróżnia negatywnie albo jest zwykłym, szarym człowiekiem? Taka kobieta co wyróżnia się pozytywnie z tłumu chcę mężczyzny, który też się pozytywnie wyróżnia;

- tak, oczywiście, miłość sama do niego przyjdzie, pewnego dnia w jego drzwiach pojawi się jego ideał i rzuci mu się w ramiona :roll: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak anand, twój post będzie bardzo pomocny...

 

Mimo wszystko zgadzam się w pewien sposób z anandem..

 

wartościowy, to pojęcie względne.. Może uda Ci się znaleźć dziewczynę, która się Tobą zaopiekuje, ale jeśli masz depresję, brakuje ci energii do życia, to powinieneś skorzystać z porady psychologa..

 

Większość dziewczyn oczekuje jednak, że to Ty się nimi zajmiesz, przytulisz.

 

Musisz przede wszystkim zyskać pewność siebie. Musisz czuć się pewnie w towarzystwie i nie krępować się, kiedy zapada cisza. Niech ktoś inny cię zabawia.. Nie zawsze to Ty musisz coś mówić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myśle że jemu chodzi o uczucie nie zrozumiałes mnie... Wartościową dla NIego teraz rozumiesz sam wypisujesz stek bzdór az oczy bolą jak sie czyta twoje teksty płytki szczeniaczku

 

Ten post jest pisany do niego bo myśłe że ma więcej oleju w głowie niż Ty i zrozumie coo mialam na myśli ;)

 

 

negatywnie albo jest zwykłym, szarym człowiekiem? Taka kobieta co wyróżnia się pozytywnie z tłumu chcę mężczyzny, który też się pozytywnie wyróżnia;

- tak, oczywiście, miłość sama do niego przyjdzie, pewnego dnia w jego drzwiach pojawi się jego ideał i rzuci mu się w ramiona .

wiesz co nie chce się wdawac z Tobą w dyskusje bo jestes gnojkiem niedorozwinietym albo po lobotomi ktoremu tylko d... w głowie nie mam ochoty bo Twoje posty są poniżej krytyki :P az oczy szczypią :roll::P Wiesz wyjątkowa osoba to ta ktora dostrzeze w nim to samo, wyjątkowa osoba to ta, ktora go zrozumie polubi, pokocha zaakceptuje takim jakim jest o to mi chodzi. Obraziles go nie wiem czy wiesz nazywając zwyklym szarakiem licz się ze slowami ok :?::twisted:

Ja staram się mu wpoić pewną prawdę, że jest watrościwy a Ty go poniżasz wiesz co mam dosc i myśle ze nie tylko ja jedna na tym forum takich szczeniackich kozaków ktorzy się mają za niewiadomo kogo zal Ci d ściska co? że Ty nie wiesz co to uczucie prawdziwe szczere miłośc nie polega tylko na p....niu sie !!!!!! może jak dorośniesz to pogadamy ;) bo jesteś załosny w swoich osądach :!: Nikt Cie chyba nigdy nie kochał i ty rowniez nie wiesz co to znaczy, wiec jak poznasz to uczucie to dopiero wtedy będziesz mogł się wypowiadać bo teraz to romowa z Tobą jest jak rozmowa ze świnią o gwiazdach :lol:;)

 

Hej, ale nie kłócmy się tutaj ;) (dop. Lith)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś powiedział że lepiej jest jak kogoś nie znamy bliżej. Lepiej kogoś nie poznawać, bo na początku wszyscy są "fajni".. i lepiej żeby tak pozostało.

Powiedziałam że ja chcę go poznać. Odpowiedział że jest całkowicie inny niż ja to sobie wyobrażam..i że nie jest niczego wart

 

wiem, że jest inaczej..

 

internet odpada, nie bywa już tutaj tak jak kiedyś.. List? Może lepiej tam pojechać? Tylko ciekawe czy to nie jest syzyfowa praca..

Istnieje jeszcze druga strona- być może on do mnie nic nie ma,tego nie wiem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pod warunkiem ze relacje między nimi sa jasne ;) bo jesli nie i jedna ze stron nie jest szczera to musze was rozczarować.A tak na marginesie nie rozumiecie mnie bo macie inne priorytety dla mnie wartościa jest miłosc i szczerośc jak widac nie dla wszystkich ;) chyba pozdrawiam...

 

taaaa dosłownie i w przenośni myselw ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...] to my mamy sie uwazac za wartosc podsatawowa, i kazdy z facetow na kazda laske zasluguje:)

 

No kochany, to tak w myśl Słowa:

"Pan...wyjął z jego jedno z jego żeber...po czym zbudował

niewiastę". (KR 2,21-2,22) 8)

 

Poza tym, sam etap "poderwania" sam przyjdzie w odpowiedniej

chwili. Ta chwila przyjdzie w momencie kiedy główny bohater

tego postu poszuka pomocy np. u psychologa.

 

Bo teraz póki co, "kręgosłup" mu się zgarbił - trza go wyprostować.

 

~*~

Moja przestrzeń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monikaaa walcz o niego, mysle ze warto. tylko sie nie spodziewaj efektow tak od razu, on na razie nie potrafi czuc. Jestem w identycznej sytuacji, cierpie na depresje, kolo mni wlasnie pojawil sie super chlopak, przez lata mi sie podobal. teraz wszystko mi jedno czy on jest w poblizu czy go nie ma, nawet nie moge sie zebrac zeby sie z nim spotkac...koszmarnie boli mnie to ze nie mam uczuc a powinnam i czuje sie winna wobec niego. i caly czas spodziewam sie za ucieknie ode mnie bo wystarszy sie depresji...badz wokol, badz blisko, dzwon do niego czesto, w koncu bedzie chcial sie spotkac. udowodnij mu ze jestes w poblizu bez wzgledu na to co sie z nim dzieje i ze tak juz bedzie, zostanie. jesli ci zalezy walcz - moze za miesiac, dwa, rok przyniesie efekty i bedziecie szczesliwi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli cie wpusci do srodka kiedy tam pojedziesz i da ci szanse porozmawiac, to pewnie, jedz tam. Jezeli nie, list moze byc calkiem dobrym pomyslem. Mozesz oddawac go nawet osobiscie jego rodzicom i nie martw sie, jezeli od razu nie przeczyta, albo nie odpowie. Kombinuj, i nie mysl teraz o tym, ze moze on do ciebie nic nie poczuje (bo w tym momencie napewno ma namieszane w glowie i sam nie wie co czuje). Odwagi. On wreszcie bedzie musial zauwazyc i docenic fakt, ze tak sie starasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"szukam dziewczyny, mama mi kazała" - to mój opis na gadulcu...

 

 

w sumie to nie wiem jak Ci chłopie mogą pomóc posty pisane tutaj. Chyba jedyne co to świadomość że nie Ty jeden masz ten problem. Bo z samym problemem to niestety musisz sam sobie poradzić: uwierzyć w siebie i mieć nadzieję... i... nie reaguj w stylu "łatwo powiedzieć" - bo tutaj każdemu łatwo powiedzieć ale doskonale wiemy co to znaczy w praktyce.

 

 

anand22 >> nie wiem jak u autora tematu ale dla mnie 50% problemu stanowi fakt świadomości tego kim jestem i że mogę stanowić zagrożenie dla potencjalnej dziewczyny czy kogokolwiek. Oraz to że będę jedynie ciężarem ze swoimi humorami i troskami zamiast dawać ciepło i radość płynącą z miłości.

 

Zresztą... przyjaźń to już bardzo dużo, nie wybiegajmy dalej niż z motyka na słońce. Żeby tak mieć przyjaciela...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48 a Ty zaakceptowałabyś i pokochała jakiegoś małego, wstrętnego oblecha za to jakim jest :lol: ? Raczej wątpię, pewnie też chcesz mieć przystojnego, przebojowego faceta, który jest lepszy od innych.

 

demon uwierz mi, że posiadanie przyjaciółki w której jesteś zakochany to bardziej tragedia niż coś miłego. Kiedyś miałem taką przyjaciółkę(na nic więcej liczyć nie mogłem :( ) i nie masz pojęcia jak się czułem, gdy ona patrzała na innych facetów zupełnie inaczej niż na mnie, gdy oni mieli szansę ją zdobyć, a ja nie, gdy oni mogli ją dotykać, całować, a ja nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O moj gust to Ty się nie martw, a co ten oblech to Ty pewnie do tego gruby i pryszczaty a jedyna "dziewczyna" jaka miaałes to twoja ręka :lol: ? fuj faktycznie stary masz pewnie wygląd taki jak harakter :lol::lol::lol::lol:no coment więcej zegnam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahahahahahaha by s sie zdziwił buahahahahaha bardzo bys się zdzwił :lol::lol::lol: a kto Ci powiedział ze nikt mnie nie chce :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: to ja nie czuje się gotowa na związek w tej chwili ale nie czuje się na siłach du...u !!!!!!!!!!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

demon uwierz mi, że posiadanie przyjaciółki w której jesteś zakochany to bardziej tragedia niż coś miłego. Kiedyś miałem taką przyjaciółkę(na nic więcej liczyć nie mogłem :( ) i nie masz pojęcia jak się czułem, gdy ona patrzała na innych facetów zupełnie inaczej niż na mnie, gdy oni mieli szansę ją zdobyć, a ja nie, gdy oni mogli ją dotykać, całować, a ja nie.

 

Do tego nie dojdzie, bo staram sie nie przyzwyczajać do ludzi. obojętnie do kogo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Anand, zgadzam się z Toba w 100% że posiadanie przyjaciółki w której się jest zakochanym to straszna sprawa. własnie jestem w takiej sytuacji, strasznie cierpie. Ja jestem dla niej kimś naprawde ważnym, zawsze może na mnie liczyć, mówi mi wszystko,jak nikomu innemy, zrobiłaby dla mnie naprawdę dużo. Ja robie dla niej wszystko i gdy idziemy na imprezę ona nagle flirtuje z kimś innym, mnie olewa totalnie, czuje się jak ostatni śmieć, nikomu nie potrzebny. Najgorsze uczucie jakiego w życiu doświadczyłem. Jestem już na tym etapie desperacji że postanowiłem jej o tym powiedziec. Wóz albo przewóz, bedziemy razem, albo nie będziemy się znac. I tu pojawia się wielki problem, boje sie że nie sprostam. Ona jest doswiadczona, ja nigdy nie miałem dziewczyny. Boje sie kontaktu fizycznego z nią. Boje się że sie zbłaźnie. Panicznie się boje i to mnie paraliżuje. Nie mam pewności że ona na pewno by mi powiedziała "nie". Wydaje mi sie że jest szansa ale ja jestem takim nieudacznikiem że nie potrafie się przekonać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak jeszcze byłem innym człowiekiem(nieudacznikiem) miałem identyczną sytuację i również poważnie się zastanawiałem nad "wyłożeniem kart na stół", ale się na to nie zdecydowałem nie z powodu tego, że mogłem stracić przyjaciółkę, bo miałem w pewnym momencie gdzieś ten przyjacielski układ ale z tego powodu, że jakby odpowiedziała "NIE", to bym tego nie zniósł, skończyłbym pewnie na torach kolejowych. Taki już mam charakter, że porażki o wiele bardziej mnie dołują niż innych ludzi. Teraz sobie to tłumaczę, że jakbym spróbował to pewnie by się zgodziła :P , ale to tylko takie moje tłumaczenie.

Jeśli lekko znosisz porażki, to zaryzykuj, ale jak jesteś taki jak ja, to lepiej o niej zapomnij i zerwij wszelki kontakt.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:34 pm ]

Michael Twój ostatni post skłonił mnie do przemyśleń o mojej przeszłości i o tej sytuacji w której byłem. Teraz rozegrałbym to inaczej oczywiście jeśli tym razem odważyłbym się zaryzykować. Patrząc przez pryzmat moich związków z laskami doszedłem do wniosku, że one bardzo lubią sytuacje niepewne czyli takie, że muszą się starać gdyż wiedzą, że facet może po prostu odejść. Zauważyłem też, że panny chyba bardziej niż faceci przeżywają niepowodzenia w życiu osobistym. Jeśli one mają kogoś na oku, a gość je odrzuci, to one zazwyczaj robią wszystko, by go zdobyć. Można więc napisać 2 założenia według których powinieneś działać:

- niech laska ma świadomość, że może Cię w każdej chwili stracić, że nie jesteś od niej uzależniony;

- staraj się zachować pewien dystans, czyli dla przykładu jeśli zauważysz, że ona chce Cię pocałować, to unikaj tego, zmuś ją do większego wysiłku.

 

Ja wiem, że to co napisałem większość osób uzna za jakieś herezje, ale niewiele mnie to obchodzi, bo w moim przypadku to po prostu działa i to się dla mnie liczy.

 

 

Skoro już mamy podstawowe założenia, to warto ułożyć jakieś plany działania od powiedzenia wprost że Ci na niej zależy i że chcesz z nią być, chociaż dwa. Plany wiążą się ze sporym ryzykiem, ale musisz je podiąć jeśli chcesz czegoś więcej. Moje propozycje:

 

1. Powiedz jej, że poznałeś fajną dziewczynę, że Ci na niej zależy i chcesz się z nią spotykać, a jako że jesteś porządnym facetem, to musisz zerwać kontakt z tą swoją przyjaciółką, bo nieładnie za plecami się umawiać z kimś innym ;) .

Cele planu:

- wzbudzenie zazdrości;

- niech ona wie, że jeśli szybko czegoś nie zrobi, to Cię straci, a wydaje mi się, że na przyjaźni z Tobą jej zależy, przyjaciel dla laski to duży skarb.

 

2. Metoda groźby. Powiedz jej wprost, że chcesz czegoś więcej(może na początku nie proponuj związku, ale przyjacielski seks. Napisałeś, że ona jest rozrywkową dziewczyną, więc co to dla niej się z kimś przespać). Jeśli ona się na to zgodzi i się sprawdzisz, to jest Twoja.

Cel planu: uświadomienie jej, że istnieje grożba utraty przyjaciela jeśli nie pozwoli Ci na coś więcej.

 

 

 

Nie oszukujmy się, nie podobasz się tej dziewczynie jako facet, bo w przeciwnym razie już byście byli razem, musisz więc zdobyć ją że tak powiem szantażem. Wiem, że to wydaje się niemoralne, ale jeśli da Ci szanse to będziesz miał okazję się wykazać, jeśli będzie jej z Tobą dobrze, to będzie Twoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×